Akcja komedii kryminalnej dzieje się w Mikołajkach, wypoczynkowej miejscowości na Mazurach. Rozalia Ginter prowadzi poradnię weterynarią, użerając się z opiekunami zwierząt wszelakich, od psów i kotów na gadającej papudze kończąc. W domu zmaga się z nastoletnimi córkami bliźniaczkami, wścibską i natrętną teściową z piekła rodem i jeszcze bardziej nieznośną sąsiadką. Jest też boleśnie wychowywana przez przygarniętą kotkę o męskim imieniu Burbur. Myślała, że gorzej już być nie może, ale pewnej burzowej nocy wydarzyło się coś, co odmieniło jej życie. Na dokładkę znaleziono ciało mężczyzny – właściciela jednego z hoteli. Samobójstwo czy morderstwo? W każdym razie nieboszczyk nie zrobił pozytywnej reklamy dla miasteczka. Śledztwo poprowadzi mąż Rozalii – Paweł, który jest komendantem miejscowego posterunku.
Czy odkryje co tak naprawdę dzieje się w urokliwych Mikołajkach i jaką tajemnicę skrywa jego żona?
Książkę po prostu pochłonęłam, dawno się już też tak nie uśmiałam. Niewątpliwie prawie 100% uwagi skradła kotka o męskim imieniu Burbur. Ciekawym zabiegiem było wplecenie w fabułę kociego pamiętniczka wydrapanego na oparciu fotela. Trafne obserwacje, życiowe porady, pełne złośliwości, ironii i cynizmu wpisy po prostu rozłożyły mnie na łopatki. I na dodatek zwierzak czasem „rzucił” śląskim słownictwem. No, który kot to potrafi? No ŻODYN!!
Pikanterii całej historii dodaje fakt, iż z Rozalii to też niezłe ziółko. Na kartach powieści udowodni, że nie jest gapami karmiona i że zrobi wszystko, by ocalić to, co jest dla niej najcenniejsze: rodzinę i reputację. Cała plejada postaci jest w historii dobrze wykreowana, niektórych można polubić, inni denerwują, a jeszcze inni śmieszą. Skazy na charakterach niejednej osoby występującej w książce to znak, że Autorka zadbała o szczegóły. Któż z nas nie ma czegoś na sumieniu?
Styl Autorki bardzo mi odpowiadał i na pewno sięgnę po inne książki, które popełniła. Był trup, była tajemnica, były zwierzaki, klimatycznie oddana miejscowość. Czego chcieć więcej na kilkugodzinne umilenie życia? Przyjemna, klasyczna, lecz niebanalna powieść kryminalna z żartami sytuacyjnymi nadającymi lekkości.
A zakończenie? Intrygujące, zaskakujące i otwarte. Dobrze, że kolejny tom jest już w przygotowaniu i wiem, iż muszę, no po prostu muszę go mieć, by dowiedzieć się jaki los Rozalii, jej rodzinie i kotce Burbur, o nader wyrazistym charakterze i wybujałym ego, zgotowała Pani Marta.
„My tu gadu-gadu, a mnie się przypomniało, że pora na wieczorny posiłek. Podeszłam więc do miski i zaczęłam w nią walić łapą jak na pożar. Ja rozumiem: śledztwa, morderstwa, intrygi. Jednak co jest najistotniejsze w życiu, to tuńczyk z krewetkami!”.
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2021-06-16
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 304
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Anna Szulist
Rozalia nigdy nie uważała się za bóstwo. Paweł był najwyraźniej innego zdania. I chwała mu za to.
Detektyw Szymon Solański jest gościem na weselu w Zdrojowicach. Znudzony wymyka się z uroczystości i trafia na teren budowy nowego skrzydła hotelu. W świeżo...
Szymon Solański i Róża Kwiatkowska biorą ślub! Uroczystość ma się odbyć w Płaskiej, w samym sercu Puszczy Augustowskiej. A jednak zamiast weselnych dzwonów...
Bestia była zadziwiająco inteligentna. Czasami Rozalii wydawało się, że Burbur rozumie ludzką mowę.
Więcej