Bezczelna. Lojalna. I jak zawsze nieobliczalna. Znacie to powiedzenie: jeśli gdzieś są jakieś kłopoty, to Mercy wpadnie w nie na pewno.
Zmiennokształtna Mercedes Thompson ma za sobą ciężkie chwile. Najchętniej zamknęłaby się w swoim warsztacie i zajęła tym, co lubi - naprawą samochodów. Niestety rzeczywistość nie chce o niej zapomnieć! Wampiry wydają na nią wyrok śmierci, despotyczny samiec Alfa wilkołaczej sfory chce z niej zrobić swoją partnerkę, u przyjaciółki z dzieciństwa zalągł się duch... Na dodatek domu Mercy nie chce opuścić wyjątkowo samodzielna i magiczna laska. To chyba za dużo dla jednego, małego kojota! No mercy, Mercy!
Kolejna, czwarta część bardzo popularnego cyklu Patricii Brigs o zmiennokształtnej Mercedes Thompson świetnie wpisuje się w nurt literatury o wilkołakach i wampirach. W cyklu do tej pory ukazały się: Zew księżyca, Więzy krwi, Pocałunek żelaza.
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2011-09-20
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: Bone Crossed
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Dominika Schimscheiner
Po dwóch kolejnych książkach Gordonów przyszedł czas na dwie części serii z Mercedes Thompson Patricii Briggs, które mam okazję poznawać dzięki uprzejmości wydawnictwa Fabryka Słów.
Po wcześniejszych trzech częściach cyklu nie miałam obaw by sięgnąć po kolejne. Wiedziałam już czego mogę się spodziewać. Nietrudno się domyślić, że główną bohaterką serii jest Mercedes Thompson. Będą w błędzie ci z was, którzy pomyślą sobie, że ta kobieta jest jak wiele innych. O nie moi mili. Mercedes jest wyjątkowa. Nie jest kurą domową, a każde prace domowe z chęcią zamieni na takie, przy których dosłownie można sobie ubrudzić rączki. Bo wyobraźcie sobie, że to czym najchętniej zajmuje się kobieta, to naprawa samochodów – najlepiej niemieckich. Napisałam kobieta, choć tak naprawdę słowo kobieta nie oddaje w pełni tego kim jest Mercedes. A jest zmiennokształtną, a przemienia się w kojota. To chyba jedyna kojotołaczka, z którą miałam do czynienia w literaturze.
Znak kości i Zrodzony ze srebra to czwarty i piąty tom cyklu amerykańskiej pisarki, tworzącej powieści urban fantasy. A teraz wyjawię kilka sekretów z obu części, jednak nie za wiele, bo jak sądzę popłynęłabym i opowiedziała za wiele, a spoilerować nie zamierzam.
Znacie to powiedzenie: jeśli gdzieś są jakieś kłopoty, to Mercy wpadnie w nie na pewno. Oczywiście od razu wiadomo, że będzie się działo, dużo i intensywnie. Wampiry wydają na Mercy wyrok śmierci, a pewien samiec Alfa wilkołaczej sfory chciałby z niej zrobić swoją partnerkę. Natomiast przyjaciółkę z dzieciństwa nawiedza duch. Jakby tego było mało to mężczyznami też są same kłopoty: jeden wpada w depresję i zamierza popełnić samobójstwo, a drugi rzuca się w płomienie by ratować ukochaną. A żeby było jeszcze ciekawej Królowa Wróżek chce odzyskać księgę, która znajduje się w rękach… nie zgadniecie… naszej kochanej zmiennokształtnej.
Powiem wam, że uwielbiam fantasy, to jedna z moich słabości. To pogranicze między zwykłym życiem a baśnią, gdzie można spotkać wampiry, wilkołaki, elfy, wróżki… i inne niezwykłe istoty, często obdarzone wyjątkową mocą; gdzie z każdej strony wyziera magia. Jak się domyślacie seria książek Patricii Briggs wpasowuje się w mój czytelniczy gust idealnie. Cieszę się, że ten cykl został wznowiony i mam okazję go poznawać.
Znak kości i Zrodzony ze srebra są równie dobre, jak ich poprzedniczki. Widać, że Briggs nie zwolniła tempa i nie osiadła na laurach. Cały czas trzyma poziom i potrafi nie raz zaskoczyć czytelnika. Nadal uważam, że Mercedes to świetna babka, silna i twarda, potrafiąca sobie radzić z wieloma przeciwnościami. Zdecydowanie chciałabym mieć taką przyjaciółkę. Z nią mogłabym ruszyć na podbój świata. W ogóle postaci występujące na kartach tych powieści są interesujące, bardzo barwne, z własnymi historiami i często z charakterkami nie do podrobienia.
Pisałam już kiedyś, że książki Patricii Briggs wymykają się schematom i są trochę inne od dostępnych powieści fantasy. A trzeba przyznać, że całkiem sporo napisano książek w tym gatunku, gdzie spotykają się wampiry i wilkołaki. Te powieści zostały nieźle pomyślane, a nadają się dla dorosłego czytelnika, nie zaś dla spragnionych paranormal fantasy nastolatek. Chociaż te drugie też znajdą w książkach o pani mechanik coś dla siebie.
Czwarta i piąta część już za mną i już wiecie, że czytało mi się wyśmienicie (oczywiście nie byłam tym faktem zaskoczona). Teraz przyszedł czas na lekki odpoczynek od kojotołaczki i oczekiwanie na kolejną, już szóstą odsłonę jej przygód. Muszę w tym miejscu zaznaczyć, że istnieje możliwość zarwania nocki (zależy to od pory, kiedy zaczniecie czytać).
Podsumowując obie części: Znak kości i Zrodzony ze srebra polecam, zwłaszcza wielbicielom fantastyki oraz niezwykłych istot. Jeśli nie zaczęliście jeszcze swojej przygody z książkami Briggs, to bardzo dobry moment, żeby poznać niezwykłą bohaterkę jaką niewątpliwie jest Mercedes. Gorąco polecam.
Mercedes Thompson jest mechanikiem i zmiennokształtną, która ma przedziwny talent do ładowania się w kłopoty. Wampiry pałają żądzą zemsty, za to, co zrobiła, a Stefan nieoczekiwanie ląduję w jej salonie, tylko jest w tak złym stanie, że trudno go rozpoznać. Dodatkowo Mercy zacieśnia więzi ze stadem wilkołaków, a dawna znajoma prosi ją o pomoc. Czy i tym razem Mercedes wyjdzie cało z opresji?
„Znak kości” to najlepsza część, jak dotąd, i jestem nią szczerze zachwycona! Akcja od pierwszej strony pędzi, a ja całkowicie przepadłam. Autorka lubi powoli wprowadzać czytelnika w sprawy, jednak ten tom jest inny i na pewno jest to pozytywna zmiana.
Mercedes jest twardą kobietą, lecz w poprzedniej części została bardzo skrzywdzona i teraz walczy z atakami paniki oraz stara się powrócić do formy. Ukojenie daję jej związek z Adamem, miejscowym alfą. Watek miłosny jest bardzo dobrze prowadzony. Męscy czytelnicy nie będą się irytować z powodu westchnień zakochanej bohaterki, bo zwyczajnie ich nie ma. Miłość jest ważna na tyle, by i kobiecy fani byli usatysfakcjonowani, jednak nie ma tu przesady. Autora przede wszystkim skupia się na przygodach Mercy i wątku przewodnim, czyli sprawie, którą kobieta musi rozwiązać.
Seria o Mercedes Thompson to przednie Urban Fantasy i wszystko podoba mi się w tych książkach. Świat przedstawiony jest tym, co uwielbiam w tym gatunku. Wampiry, wilkołaki i nieludzie istnieją i są zaskakującymi postaciami. Główna bohaterka jest twarda i nie daje sobie w kasze dmuchać, dodatkowo zna swoje słabości i nie wychodzi na niepokonanego herosa. Wątki kryminalne są świetnym dodatkiem, a relacje damsko-męskie dodają lekkości. Seria idealna dla każdego fana gatunku!
Autorka pisze lekko, a ponieważ jest to literatura rozrywkowa, korzystnie wpływa to na odbiór całej powieści. Czerpałam prawdziwą przyjemność z lektury i nie mogę doczekać się kolejnego tomu.
„Znak kości” jest jeszcze lepszy niż poprzednie książki i wzmaga apetyt! Mercy nie pozwala nudzić się czytelnikowi! Uwielbiam ją i mogłabym czytać o jej przygodach bez najdrobniejszej przerwy. Szybka akcja, namiętność, nieoczekiwane znajomości i niebezpieczeństwo wiszące w powietrzy, to prawdziwa mieszanka wybuchowa. Polecam! 8/10
Znak kości to czwarta część serii o Mercy Thompson,mechaniku samochodowym i zmiennokształtnej kojotołaczce.Po traumie gwałtu i zabiciu swojego oprawcy,mercy nie jest łatwo.Napady lękowe i rozpoznawalność(jej sprawa została opisana w gazetach0 to dla niej zbyt duzo.Dlatego tez ,gdy niespodziewanie odwiedza ja dawna znajoma i prosi o pomoc w sprawie nieprzyjemnego ducha,Mercy zgadza się na chwilowy wyjazd z Tri-Cities.Niestety,na miejcu ceka na nia nie tylko agresywny duch,ale i wampir,zwany przez swych pobratymców Potworem,który postanowił zrobic z Mercy swojego dawcę.Jednoczesnie w Tri-Cities ,marsilia,Pani wampirów ogłasza mercedes nieprzyjacielem i zdrajcą chmary.Wyrzuca też z chmary Stefana,któego wczesniej torturowała...Złe wampiry,agresywne duchy oraz wybór między dwoma wilkołaczymi mężczyznami jej życia to niełątwy wybór.Niestety,mercy musi go podjąć.Dziewczyna w końcu decyduje się na wybór jednego z nich i tworzy z nim więź.Jednocześnie decydujesię na utworzenie więzi ze stefanem,co ma ja zabezpieczyc przed zakusami innych krwiopijców.Niestety popada w niewolę...
W tej części możemy poznać bliżej niektóre właściwości Marcedes,która wreszcie nieco lepiej rozumie własną magię i nabywa nowe umiejętności.Czy pomoże jej to na wydostanie się z niewoli?
Napadnięta i porwana na własnym terytorium, Mercy dostaje się w szpony potężnego wampira, który zamierza posłużyć się nią jako bronią przeciw alfie watahy...
Ani chwili spokoju!Ledwie wataha z Tri-Cities uporała się z zagrożeniem ze strony Czarnych Wiedźm, już pojawiają się nowe kłopoty. Znikają wampiry, białe...