Zoey Redbird, adeptka w szkole wampirów, czuje, że wreszcie odnalazła swoje miejsce na ziemi. Została przewodniczącą Cór Ciemności i co ważniejsze, ma chłopaka... a nawet dwóch.
Tymczasem w środowisku zwykłych śmiertelników dochodzi do tragedii - ginie kilkoro nastolatków, a wszystkie tropy wioda do Domu Nocy. Kiedy ludziom z jej dawnego otoczenia grozi niebezpieczeństwo, Zoey zaczyna sobie uświadamiać, że niezwykła moc, jaką została obdarzona, obraca się przeciwko jej najbliższym. Dziewczyna musi znaleźć w sobie dość odwagi, by stawić czoło najgorszemu - zdradzie.
Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: 2010-01-27
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: Betrayed
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Renata Kopczewska
Nooooo, rozkręca się. W końcu wyklarował się jakiś wątek kryminalno/sensacyjny i, powiem szczerze, że mi się podoba. Boję się tylko ciągnięcia na siłę akcji w następnych tomach (podejrzanie dużo części ma ta seria).
Zoey przybywa już miesiąc w Domu Nocy. Ten miesiąc był dla niej pełen wrażeń. Musiała uratować swojego byłego chłopaka, zmierzyć się z wyjątkowo wredną adeptką - Afrodytą i zrozumieć czemu widzi duchy zmarłych adeptów. Poradziła sobie idealnie z dwoma pierwszymi zadaniami. Jednak ostatnie nie poszło po jej myśli. Nadal nie wie dlaczego zobaczyła duchy Elliotta i Elizabeth. Nikomu nie powiedziała o swoich widzeniach oprócz swojej najlepszej przyjaciółki. Obie miały rozwiązać tę zagadkę, lecz Zoey została przywódczynią Cór Ciemności. Jest to bardzo zaszczytny tytuł i niosący ze sobą wiele nowych obowiązków. To właśnie te obowiązki sprawiły, że badania nad dziwnymi zjawami zostały zaniechane przez przyjaciółki. Tym bardziej że w życiu przywódczyni pojawił się ktoś jeszcze - wyjątkowo przystojny i utalentowany nauczyciel, który wyraźnie jest nią zainteresowany. W dodatku pozostaje jeszcze problem Skojarzenia z byłym chłopakiem i jest jeszcze jej obecny chłopak - Erik. Te wahania uczuć powodują, że Zoey gubi się w swoim własnym życiu. Jednak mimo to zauważa nietypowe zachowania swojej mentorki - Neferet. Czy na pewno ona jest wobec niej całkowicie szczera? Kim są te duchy? I kogo wybierze Zoey?
Serię "Dom Nocy" poleciła mi moja koleżanka. Bardzo ją chwaliła. Właśnie dlatego zdecydowałam się kilka lat temu kupić pierwszą część tej serii. Bardzo szybko ją przeczytałam. Niestety nie oznacza to, że książka była aż tak dobra. Wręcz przeciwnie. Wyjątkowo się zawiodłam. Nie miałam w planach przeczytania kolejnej części, jednak słyszałam coraz więcej pozytywnych opinii o całej serii, co mnie skłoniło do przeczytania "Zdradzonej". Było lepiej? Trochę tak, ale to nie zmienia faktu, że książka jest przeciętna, wręcz użyję sformułowania kiepska.
Może zacznę od plusów, bo jednak jakieś były. Powieść jest naprawdę sporo lepsza od swojej poprzedniczki. Język nie jest już tak banalny i beznamiętny. Zdarza się coraz więcej opisów, których mi brakowało. Powinnam poczuć klimat mroku, który panuje w tej szkole. Tutaj miałam chociaż namiastkę tego. Uważam, że gdyby odpowiednie opisy pojawiły się w większej ilości, to książka nabrałaby niepowtarzalnej atmosfery. I w tym miejscu kończą się jakiekolwiek plusy. Najbardziej mnie denerwowały niektóre słowa. Dziwnie to brzmi, ale pojedyncze słowa zaważyły na całym stylu autorek. Choć może powinnam raczej obwinić tłumacza. Zdarzało się, że wreszcie wciągnęłam się w książkę, zaczynałam żyć w niej, a tu nagle słowo, które kompletnie nie pasuje do danego fragmentu. Jakby nagle ktoś przyszedł, wymyślił sobie dowolne słowo i wstawił je gdziekolwiek. Dokładnie takie miałam odczucie.
Poza tym cała powieść była nierealna. Nie chodzi mi o to, że w naszym świecie nie mogłaby się wydarzyć. Na tym polega fantastyka. Ale niektóre zachowania postaci nie pasowały do sytuacji. Były całkowicie odmienne od typowych zachowań, odruchów ludzkich, co bardzo mnie irytowało. I pomijam dialogi, które były fatalnie napisane i nie pasujące do kontekstu. Powinnam też zwrócić uwagę na wątek miłosny. Nie jestem miłośniczką romansów, ale prawdziwą miłość umiem docenić we wszelkiej literaturze. Ona jest częścią naszego życia i nikt tego nie zmieni. Właśnie dlatego jestem tak bardzo zdenerwowana, że autorki pokazały ją w tak płytki i irytujący sposób. Nawet zwykłe zakochanie naiwnej nastolatki tak nie wygląda. Słowo "naiwność" jest o wiele za słabe na określenie tego trójkąta, a raczej czworokąta miłosnego. Naprawdę ten wątek wyjątkowo mnie zniechęcił do książki. Miałam momenty, gdy chciałam po prostu odłożyć książkę i chyba żałuję, że tego nie zrobiłam.
Sami pewnie domyślacie się, że nie polecam tej serii. Uważam, że przeczytanie jej to marnowanie cennego czasu. Jest o wiele więcej dobrych książek, która naprawdę warto przeczytać. Szkoda pieniędzy na kupno tej serii. Choć muszę przyznać, że bardzo ładnie wygląda na półce. Nie wiem, czy przeczytam kolejne części. Mam bardzo łatwy dostęp do nich, więc pewnie skuszę się jednak na dalszy ciąg. Nie lubię zostawiać niedokończonych cyklów. Jednak potrzebują czasu, by nabrać choć trochę chęci do niej.
Dużo bardziej interesująca niż pierwsza cześć, widać że zaczyna się rozkręcać.
Książka jest fajnie napisana, szybko i ciekawie się ją czyta oraz nie nudzi się przy czytaniu jej.
Druga część nadal wciągająca tak samo jak poprzednia. Dużo się dzieje, masa akcji. Wątki kryminalne przeplatane z romansem "robi robotę". Wątki fantastyczne nie przesadzone a opisy tak realne, że możnaby pomyśleć, że autorka sama kiedyś przeszła Przemianę:)
Mm ogromną nadzieję, że całą serię będzie się tak dobrze czytało jak te dwie pierwsze.
Kolejna część przygód Zoey Redbird. Dziewczyna w Domu Nocy czuje się jak w prawdziwym domu. Ma przyjaciół i chłopaka. Ma również chyba-byłego chłopaka, który przysparza jej kłopotów. Zoey zajęła miejsce Afrodyty i jest teraz przewodniczącą Cór Ciemności. Zamierza wiele zmienić w tej szkolnej organizacji. Na szczęście zawsze może liczyć na swoich przyjaciół.
Jak pisałam w recenzji części pierwszej "Naznaczona", sięgnięcie po kolejną było pewne, aczkolwiek bez pośpiechu. Po kilku miesiącach ponowne spotkanie z Zoey Redbird w Domu Nocy okazało się bardziej udane niż poprzednie.
Po pierwsze tyle się działo, że jakoś mniej zwracałam uwagę na język, który bardzo drażnił mnie wcześniej. Poza tym teraz bardziej dałam się też "pochłonąć" emocjonalnie, a także zaskoczyć.
MOJA OPINIA O KSIĄŻCE:
Zoey z powodzeniem zaaklimatyzowała się w Domu Nocy. Wydaje jej się, że wreszcie odnalazła swoje miejsce na ziemi.
Tymczasem wydarzenia, które mają miejsce poza murami szkoły uświadamiają młodej wampirzycy, że niezwykła moc, jaką została obdarzona, może być groźna dla jej przyjaciół. Zoey musi stawić czoła najgorszemu – zdradzie, która złamie jej serce i zagrozi całkowitym zniszczeniem jej bezpiecznego dotąd świata.
Hmm…. My czytelnicy sięgając po te powieść mamy okazję zapoznać się z kolejnymi i niezwykłymi przygodami mieszkańców Domu Nocy. W tej części poznajemy nowe oblicze Najwyższej Kapłanki imieniem Neferet. Kto by się spodziewał! Książka wciąga równie mocno jak pierwsza część. W tej części jest pokazanie, że nawet śmierć nie jest pewna…… i jak bardzo boli utrata bliskiej osoby. Przyjaciele Zoey są dla niej jak rodzina. Nie wyobraża sobie bez nich życia.
A co takiego wydarzyło się? Zoey, po pokonaniu wampirów z przeszłości przejmuje przewodnictwo Córom Ciemności i szykuje się do pierwszych obchodów świątecznych, które będzie prowadzić. Panna Redbird chce zmienić zasady, na jakich przyjmowani są członkowie stowarzyszenia, chce też, żeby przyświecały im ważne wartości.
Równocześnie Zoey, jako typowa nastolatka nie do końca radzi sobie ze swoimi uczuciami. Nie wie, czy to co łączy ją i Erica to miłość? Nadal czuje też coś do swojego byłego chłopaka Heatha, a na horyzoncie pojawił się także niezwykle charyzmatyczny wampir-nauczyciel Loren. Może to się wydawać trochę "harlekinowate", ale przypomnijcie sobie - czy jako nastolatki nie miałyście takiego "bałaganu" uczuciowego?
Dzieją się też inne poważniejsze sprawy. W mieście ginie kilku nastolatków, na ich ciałach jest wiele obrażeń sugerujących udział wampirów. W szkole pojawia się policja, a Nefret, mentorka Zoey, zachowuje się coraz dziwniej.
Kilka rzeczy wyjaśni się w tej części, ale jeszcze więcej się zagmatwa, Zoey straci też jedną z bliskich jej osób. Przyznam się, że jestem bardzo ciekawa kolejnej części, co zaskakuje mnie samą :)
Co mogę jeszcze powiedzieć o tej książce?
Fabuła wciąga jak magnes, bohaterowie są zmienni jak wichura. Nie wszystko wygląda tak jak powinno. Autorki stworzyły fascynując świat, gdzie przeplata się magia, miłość, strata i walka ze złem. Chociaż w tej części jest ona powoli malowana. Jeśli ktoś lubi niezwykłe zwroty akcji i zakochał sie w pierwszym tomie poinnien go przeczytać.
Fakt, że Zoey czasem jest wkurzająca nawet da się znieść, gdy przerzucimy się na inne postacie, które wydają się bardziej atrakcyjniejsze.
Najlepiej czyta się te powieści w nocy wtedy można wczuć się w klimat. Sama czytałam czasami wieczorem, bo nie mogłam się powstrzymać i chciałam zobaczyć jak się skończy. Do dziś wracam do tych cudownych chwili spędzonych z Domem Nocy. Mam na półce nie tylko dziesięć tomów i z niecierpliwością czekam na kolejne przygody. Te książki są dużo , dużo fajniejsze niż Pamiętniki Wampirów!!!
Nie będę przypominała, ze książka jest lekka i pełna akcji, bo to wszyscy, którzy czytali pierwszą część wiedzą.
W internecie spotkałam się z wieloma negatywnymi opinani, ale ja uważam, że te powieści to jest świeży powiew na temat wampirów. Ja uważam, że książki są cudne. Chociaż wyjaśniłabym jeszcze kilka aspektów. Bardzo czekam na kolejne części i to nie tylko związane z cyklem, ale też poza nim. Kilka rzeczy wyjaśni się w tej części, ale jeszcze więcej się zagmatwa, Zoey straci też jedną z bliskich jej osób. Przyznam się, że jestem bardzo ciekawa kolejnej części, co zaskakuje mnie samą :)
Polecam!!!
W świecie równoległym do naszego Furie strzegą potępionych dusz skazanych na wieczne cierpienie z powodu przewinień popełnionych za życia. Ktoś...
Moc, gorące serca i demony. Zło kontra wiedźmi czar. Finalny tom trylogii SIOSTRY Z SALEM, fascynującej historii o sile sióstr, magii i przeznaczeniu,...