Nawet pod najtrwalszym pancerzem można znaleźć ukryte piękno, jeśli tylko będzie się wystarczająco cierpliwym...
Gdy życie wyprowadza kolejne ciosy, instynkt każe ukryć się przed światem i zamknąć serce przed bólem. Po psychicznej i fizycznej krzywdzie, jaka spotkała ją przed laty, Elsa zamroziła wszystkie swoje uczucia i szczelnie otoczyła się murem zbudowanym z chłodu i nieufności. Przypadek, a może przewrotny los sprawił, że na progu jej domu nagle pojawił się Alex - człowiek tak samo jak ona pokiereszowany przez naznaczoną cierpieniem przeszłość. Za sprawą nieszczęśliwego wypadku życie mężczyzny nagle znalazło się w rękach Elsy. Przyjmując go pod swój dach, kobieta czuje, że robi coś wbrew swoim zasadom, a jednocześnie nie potrafi odmówić mu pomocy... Do czego doprowadzi to niespodziewane spotkanie dwojga poranionych ludzi?
,,Zanim zgaśnie iskra" to poruszająca historia, która udowadnia, że nawet pod najtwardszym pancerzem może kryć się odrobina nadziei na zmianę, która potrzebuje jednej iskry, by znów ogrzać zlodowaciałe serce.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2023-06-15
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 376
Język oryginału: Polski
Książka "Zanim zgaśnie iskra" jest debiutancką powieścią autorki, a jak już wiecie bardzo lubię poznawać nowych pisarzy, dlatego też nie mogłam przejść obojętnie obok tego tytułu. Do sięgnięcia po historię Elsy i Alexa zachęcił mnie intrygujący opis oraz piękna, klimatyczna okładka, która bezapelacyjnie przyciągająca wzrok. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się niesamowicie szybko i z dużym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem. Ja pochłonęłam ją w jeden dzień i nie odłożyłam póki nie przeczytałam ostatniego zdania. Chociaż czytałam ją już jakiś czas temu to nadal pamiętam wszystkie emocje towarzyszące mi podczas lektury! Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i bardzo dobrze poprowadzona. Bohaterowie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi, zostali w niesamowicie autentyczny sposób wykreowani. To postaci, które mają swoje tajemnice, wady i zalety, borykają się z różnymi problemami, tak jak my popełniają błędy, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Myślę, że także z powodzeniem moglibyśmy spotkać ich w rzeczywistości. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga Elsy oraz Alexa, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się zmagają, za sprawą retrospekcji mogłam również dowiedzieć się jakie wydarzenia odcisnęły piętno na ich obecnym życiu, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Oboje od samego początku zaskarbili sobie moją sympatię i byłam szalenie ciekawa w jakim dokładnie kierunku autorka poprowadzi ich historię. Istotną rolę odgrywają tutaj także postaci drugoplanowe, które dostarczają Czytelnikowi wielu emocji i wrażeń. Muszę przyznać, że fragmenty odnoszące się do przeszłości bohaterów, zarówno tej dotyczącej ich dzieciństwa jak i tej trochę późniejszej, sprawiły, że niejednokrotnie zakręciła mi się łza w oku, to straszne czego musieli doświadczyć Elsa i Alex, z jakimi potwornościami się mierzyć. Na szczęście mieli przy swoim boku bliskich, którzy cały czas w nich wierzyli i ich wspierali, ja sama wielokrotnie miałam ochotę wejść do tej książki, żeby przytulić bohaterów i zapewnić ich, że od teraz już wszystko będzie dobrze. Relacja bohaterów została w rewelacyjny sposób poprowadzona, wszystko toczyło się swoim niespiesznym rytmem, pozwalając Czytelnikowi skupić się na gestach, słowach, i odczuciach towarzyszących głównym postaciom. Bardzo podobało mi się jak Elsa i Alex stopniowo otwierali przed sobą swoje dusze i serca. Kiedy już myślałam, że nic więcej mnie w tej historii nie zaskoczy autorka zaczęła wprowadzać tak dużo rewelacyjnych zwrotów akcji, że ja nie mogłam wyjść z podziwu, naprawdę! Nie widziałam co dostanę na kolejne czytanej stronie, nie widziałam jak dalej potoczą się losy bohaterów, co naprawdę mi się podobało i sprawiało, że z jeszcze większym zapałem przewracałam kolejne karty "Zanim zgaśnie iskra". Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas czy naszych bliskich. Mowa o trudnych relacjach rodzinnych, uzależnieniu od alkoholu i narkotyków, próbie samobójczej, znęcaniu fizycznym i psychicznym, manipulacjach czy problemach z zaufaniem. Wszystko to wywołuje w Czytelniku natłok skrajnych emocji i skłania do głębszych przemyśleń. Pisarka na przykładzie swoich bohaterów pokazuje do czego mogą doprowadzić obsesja, zazdrość i zawiść oraz chęć zemsty. "Zanim zgaśnie iskra" to emocjonująca, miejscami poruszająca i trudna opowieść o dwójce zranionych ludzi. To historia pełna życiowych mądrości, doświadczeń i prawd, która już na zawsze zostanie w mojej pamięci i sercu! Nie mogę się już doczekać kolejnej powieści autorki, bo tam będę mogła poznać historię Iris - siostry Alexa. Polecam!
"Ten błysk w oku. Ten cholerny błysk w oku. To od niego wszystko się zaczęło. I z nim wszystko się skończyło."
"Próba samobójcza nie jest czymś, czym można się chwalić na prawo i lewo. Jest wyrazem bezdennej rozpaczy - śmierć wydaje się jedynym wyjściem. Jest krzykiem bezsilności, który może skończyć się tragicznie, jeśli nie zostanie w porę usłyszany."
"- Największy ból może przynieść największe szczęście. Trzeba mieć jednak wiele odwagi, żeby pójść za głosem serca i zawalczyć o swoją przyszłość."
Ta książka należy do tych emocjonalnych, która rozwala serce na kawałki i na długo zostaje w pamięci.
Autorka stworzyła taką historię, że nie można się od niej oderwać. Dwie główne postaci - Elsa i Alex, zbłąkane dusze i naznaczone przez okropną przeszłość. Los stawia ich sobie na drodze, i choć ciężko zaufać drugiemu człowiekowi, coś się między nimi rodzi. Tylko czy przetrwają trudności jakie przed nimi się pojawią?
Czytałam tę książkę w ogromnym napięciu i oczekiwaniu. Nie spodziewałam się takich zwrotów akcji, a osoby poboczne bardzo polubiłam, oprócz jednej, której nie da się lubić, ale musiała tu być.
Ta historia pokazuje jak wiele bólu możemy znieść, tego fizycznego i psychicznego. Że czasem wystarczy iskra by zacząć wszystko od nowa, ten moment, w którym jednak czujemy, że możemy odrodzić się ponownie. I że potrzeba ogromnych pokładów determinacji i zaufania. Polecam
„Zanim zgaśnie iskra” to debiutancka powieść Dagmary Zielant – Woś, po którą sięgnęłam z wielkim zainteresowanie. Przyznam szczerze, że się nie zawiodłam, a książka wzbudziła we mnie wiele emocji, poruszyła serce i pokazała jak wiele możemy stracić niezależnie od nas, a wyłącznie za sprawą decyzji drugiej osoby.
Elsa to kobieta, która za sprawą tego, co ją w życiu spotkało, stała się niezwykle zamkniętą osobą. Postanowiła odciąć się od świata, zupełnie wyizolować i zacząć swoje indywidualne życie tylko z samą sobą oraz wiernymi towarzyszami, czyli kotem i dwoma hartami. Na kompletnym odludziu znalazła swój kawałek miejsca, w który nikt nie ingerował. Tak jednak było do momentu, gdy w pewną zimową, wietrzną i niezwykle obfitą w opady śniegu noc pewien mężczyzna stanął na progu jej domu prosząc o pomoc. Totalnie wyziębiony Alex zdany wyłącznie na łaskę nieznajomej kobiety po wypadku, którego doświadczył, jest na skraju życia i śmierci. Jeśli nie otrzyma niezbędnej pomocy, będzie to oznaczało jego śmierć. Elsa również z racji tego, że została lekarzem neurologiem, nie może odmówić pomocy, a dodatkowo doskonale wie, co robić, aby uratować życie mężczyzny. Tych dwoje zostaje skazanych na siebie w domu w lesie, który został odcięty od cywilizacji poprzez intensywne opady śniegu. Na nawiązanie jakiejkolwiek relacji nie pozwala jednak Elsa, która totalnie zamknęła się w sobie. Została w życiu skrzywdzona, a krzywda którą mężczyzna jej wyrządził na zawsze odcisnęła piętno na jej ciele, ale także i umyśle.
Książka porusza niezwykle trudny temat, którym jest krzywda wyrządzona drugiemu człowiekowi. Krzywda, na którą nikt nie miał wpływu poza Davidem, który sam postanowił pozbawić Elsę radości z życia. Młoda, pełna życia i energii Elsa, której nie brakowało urody i uśmiechu na twarzy w jednej chwili traci swoje dotychczasowe życie, a po tym dniu nic już nie będzie takie samo. To właśnie w takich momentach życia przekonujemy się kto jest naszym prawdziwym przyjacielem. Wsparcie w trudnych momentach jest dla nas niezwykle ważne i często to ono może pomóc nam się podnieść po trudnych przejściach. Elsa niestety nie otrzymała potrzebnego wsparcia, co poskutkowało zamknięciem się w sobie i izolacją od ludzi, którzy darzyli ją jedynie ciekawymi spojrzeniami i wytykaniem palcem.
To wspaniała książka, która mimo wielu trudnych tematów napisana została w bardzo lekki i przystępny dla czytelnika sposób! Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie z perspektywy dwóch bohaterów, co uznaję za plus, gdyż możemy spojrzeć na historię okiem każdego z bohaterów. Czyta się ją z wielkim zainteresowaniem, a historia sama w sobie jest bardzo poruszająca i zmuszająca do refleksji. Dla mnie to naprawdę wyśmienity debiut autorki i mam nadzieję, że na tym nie poprzestanie. Bardzo serdecznie polecam ten tytuł!
„Największy ból może przynieść największe szczęście. Trzeba mieć jednak wiele odwagi, żeby pójść za głosem serca.”
Czasami los na różne sposoby łączy dwie ścieżki ludzi, którym jest przeznaczone się spotkać. Być może takie osoby, jak bohaterowie książki „Zanim zgaśnie iskra” nigdy by się nie spotkali, albo nie daliby sobie szansy, gdyby nie wydarzenia, które doprowadziły ich do wspólnego, życiowego punktu. Gdy poznajemy kogoś, wówczas najczęściej zwracamy uwagę na wygląd zewnętrzny i tym samym określamy swoje pierwsze wrażenie. Jednak bywa tak, że po bliższym poznaniu nawet bardzo ładnej osoby, czujemy się zawiedzeni tym, jaka ona jest. Bohaterka książki „Zanim zgaśnie iskra” też urzekała swoją urodą, ale do czasu, gdy spotkało ją nieszczęście, które całkowicie zburzyło jej dotychczasowy świat.
Poznajemy Elsę Clearwater prowadzącą poukładane życie. Ma marzenia, kochających rodziców, którzy są dla niej wzorem udanego małżeństwa i dlatego ma nadzieję, że jej chłopak w końcu jej się oświadczy i razem stworzą równie szczęśliwy związek. Niestety, Nicholas nie kwapi się z tym krokiem, a wkrótce okaże się, że nie był odpowiednim kandydatem na tego rodzaju plany.
Tego dnia, gdy ją poznajemy, Elsa idzie ulicą rozmawiając przez telefon z mamą. Nagle wpada na kolegę z pracy, Davida Sheridana, który już nie raz próbował się z nią umówić, ale bezskutecznie. Teraz wydaje się, że już zrozumiał, że nie ma u niej szans. Niestety, tego dnia dziewczyna przekonuje się, że jedno spotkanie, jedna decyzja mogą zmienić życie w koszmar. Co dokładnie się wydarzyło, dowiadujemy się stopniowo, ale szokiem jest, co się stało z Elsą, gdy przenosimy się sześć lat później. To już nie ta sama dziewczyna, która tryskała kiedyś radością i entuzjazmem. Teraz jest zgorzkniała, zamknięta w sobie, stroniąca od ludzi, ukrywająca się w domku położonym na odludziu w lesie po tym, co przeżyła sześć lat temu. Towarzyszą jej tylko dwa wspaniałe charty hiszpańskie o imieniu Ava i Nero oraz kot Cezar razy maine coony. Od czasu do czasu musi jedynie pojechać do sklepu w pobliskim miasteczku, ale tam spotyka się z wrogością, więc ogranicza kontakty publiczne do minimum. Boleśnie przekonała się, że "mieszkańcy małych miasteczek nie mają ani własnych problemów, ani własnego życia, za to chętnie pchają się z ubłoconymi butami w cudze sprawy." Wsparciem są rodzice, którzy od czasu do czasu ją odwiedzają.
Z pewnością niewiele by się u niej zmieniło, gdyby pewnego śnieżnego dnia progu jej samotni nie przekroczył Alex, który uległ wypadkowi samochodowemu i ostatkiem sił znalazł drogę do domku Elsy. Jego stan nie pozwolił kobiecie pozbyć się nieproszonego gościa, a szalejąca zamieć za oknem zmusiła ją do dzielenia przestrzeni z obcym mężczyzną.
Tak zaczyna się jedna z ładniejszych, poruszających, a jednocześnie smutnych, wypełnionych bólem opowieść o miłości, o którą trzeba powalczyć. Nie spodziewałam się, że za tak nastrojową okładką skrywa się zapadająca w pamięć historia, która zaczynała się standardowo, jak większość romansów.
Sposób, w jaki autorka opowiada o uczuciu dwojga osób, w żadnym momencie nie wskazuje na debiut, gdyż pani Dagmara Zielant – Woś prowadzi fabułę w bardzo wciągający, zgrabny i przemyślany sposób, niczym wytrawny koneser słowa. Narracja naprzemienna głównych bohaterów jest prowadzona na zakładkę, czyli kwestia Elsy zazębia się z tym, o czym mówi Alex i tak krok po kroku poznajemy wcześniejsze wydarzenia oraz te, które dzieją się obecnie, co zapewnia pewną płynność fabuły. Poza miłosnymi perypetiami tych dwojga postaci, wyłaniają się trudne tematy, takie jak gwałt, przemoc, toksyczne relacje rodzinne, manipulacje, trauma po trudnych doświadczeniach, ale też podnoszenie się z nich, odkrywanie na nowo w sobie piękna oraz walka o siebie i miłość.
„Zanim zgaśnie iskra” to niezwykle poruszająca, dostarczająca niezapomnianych emocji opowieść o pięknie skrytym w nas. Pokazująca, że nie zawsze zewnętrzne piękno współgra z wnętrzem, które bywa wręcz odstręczające a nawet przerażające. Takimi przykładami są matka Alexa, Madison van der Bergen i David Sheridan, przez którego Elsa cierpi przez cały czas.
Z kolei Elsa ujmuje swoja osobowością, ale nikt z okolicznych mieszkańców, nie dostrzega w niej piękna. Wręcz przeciwnie, dziewczyna jest przez nich traktowana paskudnie, wrednie i z niechęcią tylko, dlatego, że jej wygląd odbiega od ogólnie przyjętego poczucia estetyki. To tylko pokazuje, że społeczeństwo nie szczędzi słów krytyki wobec innych ludzi patrząc tylko na ich zewnętrzne cechy, a więc powierzchownie, a wszelkie odstępstwa od norm traktowane są z niechęcią a nawet wrogo. Są to opinie często niesprawiedliwie, wytykające wady wyglądu zewnętrznego, bez poznania, kim taka osoba naprawdę jest. Na szczęście są też tacy, jak Alex i jego rodzeństwo: Holden i Iris, którzy mają ze sobą bardzo dobrą relację. Zarówno ich więź, jak i miłość głównych bohaterów będzie musiała pokonać jeszcze nie jedną przeszkodę, zanim zduszą zło w zarodku.
Cieszę się, że autorka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w tej opowieści. Wprawdzie historia Alexa i Elsy znalazła swój oczekiwany, dobry, ale jednocześnie ekscytujący finał, lecz epilog wprowadza nowy wątek i jest zapowiedzią kolejnej części, która przybliży nam postać Iris.
Książkę przeczytałam, dzięki współpracy z wydawnictwem Novae Res
🌼 „ᴢᴀɴɪᴍ ᴢɢᴀśɴɪᴇ ɪsᴋʀᴀ” ᴅᴀɢᴍᴀʀᴀ ᴢɪᴇʟᴀɴᴛ-ᴡᴏś 🌼
▪𝗥𝗘𝗖𝗘𝗡𝗭𝗝𝗔 ▪
Nawet pod najtrwalszym pancerzem można znaleźć ukryte piękno, jeśli tylko będzie się wystarczająco cierpliwym…
Elsa to główna bohaterka książki. Po złych wydarzeniach, jakie miały w jej życiu, kobieta zamknęła się przed światem i ludźmi stając się dosyć chłodną i zdystansowaną osobą. Przypadek, a może przewrotny los sprawił, że na progu jej domu nagle pojawił się Alex – człowiek tak samo jak ona pokiereszowany przez naznaczoną cierpieniem przeszłość. Za sprawą nieszczęśliwego wypadku życie mężczyzny nagle znalazło się w rękach Elsy. Przygarnęła go pod swój dach, dając mu schronienie. Do czego doprowadzi to niespodziewane spotkanie dwojga poranionych ludzi?
Najnowsza powieść autorki porusza wiele ważnych problemów, z którymi wiele ludzi boryka się na co dzień. Uświadamia, jak życie potrafi dać w kość odbierając nadzieję na lepsze jutro. Jednak piękno takich sytuacji polega na podniesieniu się z upadku i odnalezieniu swojego szczęścia.Właśnie to definiuje główną bohaterkę tej powieści.
Każda strona do bólu przesycona jest emocjami. Autorka zabiera nas w niesamowitą podróż, gdzie możemy żyć razem z bohaterami, dobrze poznać ich historie, by potem na koniec pokochać za całokształt. Kto z nas nie lubi zanurzyć się w lekturze i zapomnieć o otaczającym świecie, z dala od problemów, tylko książka i my. Właśnie pani Dagmara zapewniła mi takie doznania. Autorka ma niesamowity talent kreowania niezapomnianych postaci. Elsa to kobieta, która w swoim życiu przeżyła wiele bolesnych wydarzeń, które odcisnęły duże piętno na jej sercu, sprawiając, że rozpadło się ono na kawałeczki i nikt nie chciał poskładać go na nowo. Nagle w jej życiu pojawia się Alex, któremu chcąc nie chcąc dziewczyna pomaga po nieszczęśliwym wypadku, przyjmując go pod swój dach.
Jak dla mnie ta książka to taka polska Brittainy C.Cherry, której twórczość uwielbiam. „Zanim zgaśnie iskra” to niezwykle emocjonująca historia dwójki ludzi, którzy w swoim życiu pragnęli tylko, by ktoś w końcu postawił ich na pierwszym miejscu, by ktoś spostrzegł ich strzaskane dusze i zapragnął im pomóc bez względu na okoliczności.
Życie pisze różne scenariusze, a tą historią autorka uświadamia nas, jak takie zmiany kształtują naszą osobowość. Czasem jednak potrzeba drugiej osoby, która wskaże drogę i pomoże dostrzec prawdę.
Elsa miała życie, którego nie jedna osoba mogła jej zazdrościć. Była młoda, bardzo zdolna, miała pracę, karierę przed sobą, była lubiana i kochana. Czas upływał jej na pracy w szpitalu, gdzie była rezydentem, spotkaniach z narzeczonym, przyjaciółmi. Jednak wystarczyła jedna osoba, mężczyzna, którego nie chciała, którego „zaloty” odrzuciła i całe jej życie się zmieniło. On zabrał jej wszystko, zniszczył ją zarówno fizycznie, jak i psychicznie.
Minęło kilka lat, a Elsa z młodej, pełnej życia kobiety, stała się samotnicą. Zamieszkała w małej miejscowości, w lesie, z dala od innych ludzi. Już nie pracuje, nie robi kariery, nie ma narzeczonego. Została całkowicie sama, a blizny na ciele sprawiają, że inni patrzą na nią z litością, a nawet z obrzydzeniem.
Pewnej nocy na jej progu zjawia się pewien mężczyzna. Alex jest skrajnie wyziębiony, ranny, a na zewnątrz panuje zamieć. Kobieta doskonale zdaje sobie sprawę, że jeśli mu nie pomoże, on umrze, a do tego nie zamierza dopuścić. Chociaż wcale nie ma na to ochoty, zabiera go do domu i robi wszystko, aby go ocalić. Ponieważ miejsce, w którym mieszka zasypał śnieg, nie ma możliwości wezwania pomocy, może liczyć tylko na siebie i swoje umiejętności. Po paru dniach okazuje się, że Alex przeżyje, a czas, jaki z sobą spędzą, wiele zmieni w życiu Elsy. Niestety, kiedy udaje jej się chociaż trochę otworzyć, los postanawia znowu z niej zakpić. Jak potoczy się relacja Elsy i Alexa? Czy to, co się między nimi zrobiło, kiedy byli odcięci od świata, ma szansę przetrwać? Kto stanie na ich drodze do szczęścia?
Książka bardzo mi się podobała. To nie tylko zwykły romans, to historia pełna bólu, cierpienia, niesprawiedliwości. Mnie wciągnęła praktycznie od pierwszych stron i nie pozwoliła się od siebie oderwać aż do samego końca. Akcja sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które potrafiły mnie zaskoczyć. Książkę czytało się bardzo szybko, a podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji.
Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani.
Elsa to młoda, skrzywdzona kobieta. Zamknęła się z dala od wszystkich ludzi i w samotności przeżywa każdy kolejny dzień. To, co przeżyła to koszmar nie do opisania. Według mnie jest osobą na swój sposób odważną, dzielną. Bardzo ją polubiłam i mocno jej kibicowałam, aby w końcu była szczęśliwa i poradziła sobie z przeszłością.
„Zanim zgaśnie iskra” to ciekawa, wciągająca, wywołująca wiele emocji książka, którą z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
,,Zanim zgaśnie iskra'' to debiutancka książka Dagmary Zielant-Woś. Jest to powieść naładowana emocjami, która w żadnym swoim fragmencie nie dawała odczuć, że napisana jest ręką początkującego autora. Kiedy zauważyłam post z naborem recenzentów, nie sądziłam że to pierwsza książka Dagmary. Zorientowałam się dopiero jak szukałam informacji na jej temat. A że lubię czytać książki debiutantów, uznałam że to będzie ciekawa przygoda. Swoje zainteresowanie tą powieścią zaczęłam już od okładki, która wręcz mnie do siebie wołała. Ona jest cudowna, delikatna i tajemnicza. Zwiastuje nam jakąś ciepłą historię o miłości. A czy taka była? Hmm Tak, z pewnością to historia o miłości, ale takiej...dojrzałej. To historia o pokonywaniu swoich lęków, o poszukiwaniu siebie w nowej rzeczywistości.
Elsa to młodziutka dziewczyna, która w swoim życiu przeżyła tyle złych, przykrych i bolesnych chwil, że mogłaby nimi obdzielić przynajmniej kilka osób. Jej trudne życie zaczęło się już we wczesnym dzieciństwie, a potem wcale nie miało być lepiej. Przeżyła tragiczne chwile, które zafundował jej chory z zazdrości mężczyzna. Po tych wydarzeniach zamknęła się w sobie, otoczyła murem obojętności i nieufności wobec wszystkich. I tak żyła sobie samotnie w leśnej głuszy zdala od ludzi. Nie pozwalała nikomu do siebie podejść. Ale pewnego dnia los postanowił to zmienić.
Pewnego zimowego dnia na progu swojego domu Elsa znajduje ledwie żywego mężczyznę. Życie nieznajomego niespodziewanie znalazło się w jej rękach. Dziewczyna podświadomie czuje, że musi go uratować, po mimo że przez niego legł w gruzach jej z trudem uzyskany spokój.
Tajemniczym mężczyzną okazał się Alex, mężczyzna, który tak jak Elsa wiele przeszedł w swoim życiu. I tak jak ona jest mocno poturbowany przez życie. Jedynya różnicą między nimi jest fakt, że Alexa zniszczyła osoba, która powinna całym swoim jestestwem chronić go przed całym złem tego świata.
Oboje poranieni i poturbowani, zostali zmuszeni przez los do przebywania w swoim towarzystwie. Początkowo Elsa była bardzo nieufna w stosunku do Alexa. Mimo że zmuszona była z nim przebywać pod jednym dachem, starała się by go do siebie zniechęcić. On sam był nią coraz bardziej zaintrygowany. Powoli krok po kroku dążył do jej serca, by poznać kobietę swojego życia.
Jakie będą konsekwencje tego niespodziewanego spotkania? Czy Elsa otworzy swoje zbolałe serce dla Alexa? Czy Alexowi spodoba się to co ujrzy w sercu tej poranionej dziewczyny?
Wow!!! To było cudowne!!! Ta książka rozwaliła mnie emocjonalnie. Dagmara tak pięknie opisywała wszystko: ból, cierpienie, strach, ale także wolę walki, nadzieję i miłość. Narratorami są tu Elsa i Alex, dzięki temu poznajemy ich punkt widzenia, odczucia i pragnienia. A było tego dużo, bo oboje byli bardzo poturbowani przez życie. A trudne momenty odcisnęły się na ich duszach i ciałach.
Nie trudno się domyślić, że nasi bohaterowie będą do siebie lgnąć. Jednak zanim to nastąpi przez nimi długa droga. Najpierw Alex musi odżyć po wyziębieniu, potem przekonać Elsę, by wyszła ze swojego kokonu, a na końcu pokonać kogoś, kto powinien być najważniejszą osobą w jego życiu, a stała się centrum jego krzywd i nieszczęść. Najwięcej zmian zajdzie u Elsy, bo to ona powoli będzie odzyskiwać wiarę w ludzi. Musi nauczyć się, że nie wszyscy chcą ją skrzywdzić. Musi zrozumieć, że ona też może jeszcze kochać i być kochana.
Miłość Elsy i Alexa udowadnia, że żeby być szczęśliwie zakochanym trzeba patrzeć na drugiego człowieka sercem a nie tylko oczyma. Bo to co kryje się we wnętrzu jest niekiedy cenniejsze niż piękna twarz i stroje.
Dagmara porusza w powieści delikatne tematy i problemy. Pokazuje jak przeszłość ma wpływ na przyszłość. Jak to co przeżywamy może mieć konsekwencje w przyszłości. W jaki sposób przeszłość kształtuje nas, sprawia, że niekiedy w przyszłości stajemy się zupełnie innymi ludźmi.
Kończąc zachęcam Was do poznania historii Dagmary. To naprawdę piękna książka, którą polecam Wam całym sercem. Jak już wspomniałam ,,Zanim zgaśnie iskra'' to debiutancka książka autorki, ale uwierzcie mi, że czytając nie odczuwa się tego.
Nie pozostaje mi nic innego jak pogratulować Dagmarze świetnej książki. Czekam na kolejną, może równie przejmującą historię.
Dziękuję za egzemplarz do recenzji.
Polecam
Czasami życie bywa bajką, która kończy się jednym błędnym ruchem, a czasami pod płaszczem idealnego życia kryje się ludzka tragedia.
Elsa żyje sobie w swoim domu na odludziu wraz z kotem i dwoma psami, do czasu aż w wielką śnieżycę znajduje na swoim progu przemarzniętego mężczyznę. Dzięki temu, że kobieta ma wykształcenie medyczne, przez kilka dni walczy o jego życie, a potem musi mieszkać z nim pod jednym dachem, ponieważ droga jest zasypana i nie da się nigdzie pojechać, a podczas rozmów i wspólnych posiłków zaczyna się rodzić między nimi uczucie.
Historia opowiada o inteligentnej kobiecie, która spełnia się zawodowo, ma cudownego mężczyznę, aż trafia w ręce psychopaty, który zostawia jej trwałe bliny, zarówno fizyczne, jak i psychiczne, wtedy życie dla niej się kończy i postanawia zaszyć się na odludziu z dala od wszystkich. Kiedy w jej życiu pojawił się Alex, zastanawiałam się jak to możliwe, że mam za sobą tylko połowę książki, a już historia się kończy, w końcu dwójka ludzi zakochała się w sobie i żyją sobie szczęśliwie, ale okazało się, że najlepsze dopiero przed nami.
Książka ma sporo wątków, na początku jest przede wszystkim Elsa, ale potem wkracza Alex i okazuje się, że on również ma wiele spraw z przeszłości do wyjaśnienia i to właśnie wtedy zaczyna się robić naprawdę ciekawie. Pojawia się tutaj oszukana narzeczona, ogromny spadek, wielkie tajemnice, fałszywe osoby i wypadek, który może nie być przypadkiem, więc całkiem sporo jak na jedną historię. Pomimo tego, że książka należy do tych grubszych, to wcale się tego nie odczuwa, ponieważ dzieje się tutaj bardzo dużo, bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani, akcja jest dynamiczna i nie ma przydługich przemyśleń, które potrafią czasami zanudzić.
Książkę bardzo polecam, wciąga już od samego początku i nie da się przewidzieć zakończenia, które jest bardzo zaskakujące i ciekawe, a co najlepsze uważam, że jest tutaj potencjał na kolejną część tylko z inną główną bohaterką.
15.06 swoją premierę miała książka pt. „Zanim zgaśnie iskra” @dagmara.zielant.wos którą umiałam przyjemność objąć patronatem.
Książka podobała mi się zaczynajac od okładki, która dla mnie ma w sobie ogrom ciepła! Kończąc na pięknej historii dwójki ludzi z trudnymi doświadczeniami.
Zauroczyło mnie w tej powieści to jak autorka opisała miejsce w którym mieszka główna bohaterka. Uwielbiam takie ciepłe miejsca.
Akcja w książce jest dość szybka ale zupełnie mi to nie przeszkadzało wręcz a nie pozwoliło odłożyć jej na bok. Aż w pewnym momencie stanęło mi serce! Taki to zwrot akcji zafundowała mi autorka!
Bohaterów nie sposób nie lubić! I Elsa i Alex to cudownie ciepli ludzie mimo że na zewnątrz doświadczenia skuli ich serca na lód ale dana sobie szansa pozwoliła że iskra w nich nigdy nie zgasła a wręcz przeciwnie - rozpaliła ich serca.
„Zanim zgasnie iskra” to powieść bardzo trudna i bolesna. Doświadczenia bohaterów sprawiły, że poczułam ogromny ogromny smutek, jacy najbliżsi ludzie potrafią być dla siebie okrutni! Ale tak bardzo ważne jest to aby być wobec drugiego człowieka dobrym. A osoby które mają za sobie trudne doświadczenia wiedziały, że mimo trudno zaufać drugiemu człowiekowi warto dać jednak sznasę :)
Ogromnie polecam Wam tą ciepłą powieść! Jestem zauroczona!
Elsa ma za sobą trudne doświadczenia, w związku z tym postanawia zaszyć się w domku u podnóża Appalachów z dala od innych. Przypadek sprawia, że do jej domu w środku nocy puka wyziębiony Alex. Jego życie jest w rękach Elsy. Czy zamknięta w sobie Elsa będzie potrafiła wyjść ze swojej strefy komfortu i pomoże Alexowi? Czy Alex da radę rozpalić iskrę w sercu Elsy? Czy mu zaufa?
Powieść ,,Zanim zgaśnie iskra" porusza ważne, życiowe tematy, które dotykają wielu ludzi. Złożone relacje rodzinne, problemy z zaufaniem, konsekwencje przemocy - to tylko niektóre z zagadnień, jakie autorka podjęła w swojej książce. Nie brakuje tu także refleksji nad tym, jak obsesja, zazdrość i chęć zemsty mogą zniszczyć życie, oraz jak trudno jest odnaleźć nadzieję i sens po przeżytych traumach. Dagmara Zielant-Wos umiejętnie balansuje między dramatem a nadzieją, pokazując, że nawet po najcięższych doświadczeniach można odnaleźć światełko w tunelu, jeśli tylko znajdzie się odrobinę wsparcia i zrozumienia.
Na początku muszę wam powiedzieć, że ta pozycja mocno mnie zaskoczyła. Wyłamuje się ona ze schematów, jakie narzucają nam autorzy, a ja zawsze doceniam taki powiew świeżości. Przyznam, jak zawsze szczerze, bo uważam, że szczerość to podstawa i na niej buduję ten profil, że @dagmara.zielant.wos wykonała kawał dobrej roboty. Stworzyła romans, ale nie byle jaki, nie przesłodzony, nie wyidealizowany, a autentyczny, taki który mógł wydarzyć się naprawdę.
Nie jest to łatwa pozycja, wręcz przeciwnie. Jest trudna i przesiąknęła do głębi mojego serca. Już na samym początku poznajemy Else, która kiedyś była innym człowiekiem. Po wstępie mamy duży przeskok czasowy i na początku trudno było mi się w nim połapać. Cofnęłam stronę, żeby zobaczyć, czy nic mi nie umknęło, w końcu było dosyć dziwnie. Z czasem poznajemy historię kobiety, widzimy, co działo się w tym przeskoku, i to jest strasznie przykre...
ELSA została zraniona nie tylko fizycznie, ale także psychicznie. Nie będę wam pisać, co dokładnie się stało, ponieważ byłby to za duży spojler, jej historia jest smutna. Jednak na jej przykładzie autorka pokazała nam, że nawet najtwardszy pancerz można skruszyć i kobiecie pokazał to Alex, który pokolorował jej życie na nowo.
Tutaj nie ma czasu na nudę. Kiedy wydaje nam się, że już będzie dobrze, nagle dzieje się coś niespodziewanego, coś, co wywraca wszystko do góry nogami. Może jest tego trochę za dużo, ale mi osobiście to nie przeszkadzało, lubię jak dzieje się sporo i nie tworzy przy tym chaosu.
Pierwszy raz miałam okazję czytać coś od autorki i jestem usatysfakcjonowana. Dostałam pozycję naładowaną emocjami, ogromny rollercoaster emocjonalny. Ta książka zostanie ze mną na dłużej, a was zachęcam do sięgnięcia po ,,zanim zgaśnie iskra". Ta lektura zdecydowanie za mało pojawia się na bookstagramie, a to ogromny błąd.
,,Zanim zgaśnie iskra" to powieść o nadziei, trudnych wspomnieniach i szczelnym zamknięciu na świat, ale pokazuje nam również, że jeśli w naszych sercach wciąż się tli choćby iskierka emocji i uczuć, to nie jest niemożliwym, aby zamienić ją w buchający gorącym żarem ogień.
Główna bohaterka Elsa to lekarka, która została dogłębnie zraniona przez mężczyznę. Zranił ją fizycznie oszpecając na resztę życia, a jeszcze bardziej psychicznie, co sprawiło, że kobieta przeniosła się do leśnej głuszy i to tam znalazła swoje schronienie. Zbudowała wokół siebie mur nie do przebicia, jednak został on naruszony w dniu, kiedy na progu swojego domu znalazła rannego i skrajnie wychłodzonego mężczyznę. Wbrew strachowi i swoim zasadom postanowiła pomóc nieznajomemu. Jednak szalejąca za oknem śnieżyca sprawia, że są na siebie skazani przez najbliższy czas. Nie mają pojęcia, że wzajemne towarzystwo odmieni ich życie.
Książka ta jest opowieścią romantyczną przeplataną subtelnymi scenami erotycznymi. To połączenie wyszło niesamowicie i wcale nie sprowadziło tej historii do zwykłego romansu jakich wiele. Autorka poruszyła niezwykle trudne tematy, które miały ogromny wpływ na życie i relacje bohaterów. Zgwałcona i skrzywdzona Elsa, mimo upływu lat ciągle żyje w towarzystwie lęku, a Alex zmaga się z niewiarygodnie trudną relacją z matką. Mimo tych traumatycznych przeżyć mają tak jak inni prawo do odwzajemnionego uczucia i szczęścia.
Myślę, że ta historia na długo pozostanie w mojej pamięci również ze względu na głównych bohaterów, których polubiłam od samego początku, a także ze względu na styl pisania autorki, który bardzo przypadł mi do gustu. Przez książkę dosłownie płynęłam i nie byłam w stanie się od niej oderwać, gdyż ciągnęło mnie niesamowicie, aby jak najszybciej poznać zakończenie. Nie zabrakło również niespodziewanych zwrotów akcji, co sprawiało, że serce zaczynało być szybciej.
Jest to świetna książka na spokojne wieczory, dlatego naprawdę zachęcam do przeczytania. Być może i was obudzi nadzieję, że w życiu wszystko może się zdarzyć, trzeba tylko w odpowiednim momencie wyciągnąć po to dłoń.
RECENZJA?
Cześć Wszystkim.
Dziś przychodzę do Was z recenzją książki ,,Zanim zgaśnie iskra" Dagmara Zielant-Woś, wydawnictwo Novae Res.
To jest moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i bardzo książka mi się podobała. Jest to wzruszająca historia, która pokazuje, że wygląd zewnętrzny nie jest najważniejszy, a to co piękne i wartościowe ukryte jest wewnątrz. Główna bohaterka Elsa przeżyła prawdziwe piekło, doznała krzywdy psychicznej i fizycznej, która spowodowała, że stroniła od ludzi, straciła do nich zaufanie, a także schowała się przed nimi. I wcale się jej nie dziwię, codzienne drwiny, wytykanie palcem, pogardliwe spojrzenia otoczenia mogą złamać każdego. Osąd otoczenia bez wiedzy co spotkało kobietę, jakie przeszła piekło. Dopiero niespodziewane pojawienie się na progu Alexa, który dostrzegł piękno Elsy ukryte pod pokaleczonym ciałem. Mężczyzna również ma za sobą trudne dzieciństwo i bolesne przeżycia, stara wyciągnąć kobietę z za muru, który wokół siebie wybudowała.
Powiem wam, że pierwszy raz spotkałam się z takim motywem w książce i na pewno ta historia zostanie ze mną na długo. Otrzymałam sporą dawkę emocji.
Pod piękną okładką książka skrywa trudną historię dwojga ludzi, którzy zmagają się z demonami przeszłości.
Znajdziemy również trudne relacje rodzinne, kłamstwa, manipulacje, sekrety, silną wież pomiędzy rodzeństwem.
Pomimo, że powieść należy do grubasów warto ją poznać.
Iris przez wiele lat zmagała się z presją toksycznego środowiska. Jednak gdy w końcu kontrolująca matka znika z jej życia, kobieta podejmuje decyzję o rozwodzie...