Łukasz i Krzysztof Borowscy prowadzą szczęśliwe i stateczne życie rodzinne u boku ukochanych kobiet. Wydaje się, że tragiczne wydarzenia z przeszłości nigdy nie wrócą. Jednak rosyjska mafia nie zapomina doznanych krzywd, a żądza zemsty każe jej przez lata przygotowywać misterny plan odwetu.
Tymczasem w dorosłość wkracza nowe pokolenie Borowskich, które próbuje wyrwać się spod kurateli nadopiekuńczych rodziców. Młodzi nie znają dawnych losów swoich ojców i nie rozumieją, że od złej przeszłości nie da się uciec, dlatego zawsze trzeba mieć się na baczności. Okazuje się, że pierwsza miłość nie zawsze jest tą najpiękniejszą. Czasem przynosi tylko ból i rodzi się tam, gdzie człowiek zaplanował nienawiść.
Ta książka to doskonała kontynuacja ekscytującej trylogii o życiowych zakrętach losu. Jednak nie odnajdziecie tu sielanki "po latach", lecz karuzelę emocji, niesłabnącą żądzę zemsty, sinusoidę wydarzeń oraz niezwykłą miłość żyjącą w strachu przed rosyjską mafią... Czyli Agnieszka Lingas-Łoniewska w swej najlepszej, trzymającej w napięciu, odsłonie!
Ewelina Krzewicka, czytelnicza-dusza.blogspot.com
,,Zakręty losu. Nowe pokolenie" to powieść łącząca trudną, a zarazem piękną historię miłosną z wielowarstwową, złożoną intrygą, której źródłem jest zemsta. Nie tylko przetestuje granice Twojej wrażliwości, ukazując młodzieńcze uniesienia i porywy serca, ale też pokaże brutalny świat, w którym zdrada, krew, namiętność i łzy tworzą mieszankę zwaną życiem.
Agnieszka Lingas-Łoniewska miała szalenie trudne zadanie: udźwignąć legendę ,,Zakrętów losu" - trylogii uwielbianej przez czytelniczki. Nie musicie się jednak obawiać, ,,Nowe pokolenie" jest nie tylko absolutnie genialne, dynamiczne i dopracowane w każdym szczególe, ale też trafia wprost do serca i nie pozostawia żadnych wątpliwości - autorka jest w szczytowej formie. Jestem przekonana, że oto powstaje nowa legenda. Pytanie tylko, czy będziemy w stanie pożegnać się z Borowskimi już na zawsze?
Angelika Zdunkiewicz-Kaczor,
Agnieszka Lingas-Łoniewska
Wrocławianka pisząca książki łączące sensację z romansem, kochająca zwierzaki, Within Temptation i jeszcze kilka ostrzejszych dźwięków.
Autorka książek: ,,Bez przebaczenia", ,,Zakład o miłość", ,,Szósty", ,,W zapomnieniu", ,,W szpilkach od Manolo", ,,Obrońca nocy", ,,Brudny świat", ,,Skazani na ból", ,,Jesteś moja dzikusko", ,,Piętno Midasa" oraz trylogii ,,Zakręty losu", ,,Łatwopalni" i ,,Szukaj mnie wśród lawendy".
Laureatka konkursu na kryminalne opowiadanie z Dolnym Śląskiem w tle. Ma także na swoim koncie udział w antologiach literackich: ,,Książki Moja Miłość" i ,,31.10 Halloween po polsku" oraz ,,Zatrute pióra".
Tworzy w Internecie stronę Czytajmy Polskich Autorów, która ma na celu propagowanie polskiej prozy, prowadzi blog z recenzjami, organizuje cykliczne konkursy, w których można wygrać książki polskich autorów.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2016-10-18
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 280
Zawsze gdy sięgam po książki pani Agnieszki zastanawiam się czy uda się mnie czymś jeszcze zaskoczyć. Jak się okazało tak i to wielokrotnie. Przygodę z jej twórczością zaczęłam właśnie od "Zakrętów losu". Czy czwarty tom udźwignął legendę? Jak dla mnie to powieść trzymała poziom, a nawet była z nich wszystkich najlepsza.
Akcja powieści dzieje się 20 lat później, kiedy to Łukasz i Krzysiek mają poukładane życie i realizują się w roli ojców i mężów. W dorosłe życie wchodzą ich dzieci: Kacper, Iga, Olga i Kamil. Nie wiedzą o wydarzeniach z przeszłości i nie rozumieją nadopiekuńczości swoich rodziców. Próbują się z niej wyrwać. Młode pokolenie na własnej skórze przekonają się co to jest mafia i że ona tak naprawdę nigdy nie zapomina. Poznają także smak pierwszej miłości, która niesie ze sobą nie tylko szczęście, ale także i ból.
Powieść czytało się jednym tchem, co nie zdziwiło mnie, bo już przy poprzednich powieściach poznałam styl autorki, który bardzo mi się podoba. Lekkie pióro sprawia, że nie czuje się znużenia a wręcz przeciwnie. Tym razem bohaterowie znani z poprzednich części schodzą na drugi plan, ustępując miejsca młodszemu pokoleniu, ale wciąż wiele wnoszą do historii, bo bez nich wcale by jej nie było. Podczas czytania towarzyszyła mi cała gama emocji: od wzruszeń do strachu. Autorka potrafi tak pokierować akcją, że nie ma miejsca na nudę. Po spokojnej stonowanej atmosferze następuję wielkie Buum, gdzie tętno w jednej chwili przyspiesza i niemal z szybkością błyskawicy pochłania się kolejne strony, żeby dowiedzieć się co dalej. Autorka doskonale potrafi grać na naszych emocjach. Również wykreowane postacie są nietuzinkowe, że nie sposób ich nie lubić, a ich historie miłosne wprowadzają lekkość do powieści, która można raczej określić jako dramat sensacyjny, trzymający w napięciu aż do samego końca. Fani serii "Zakręty losu" mogą odetchnąć z ulgą z obawy, że historia młodego pokolenia zepsuje całą historię. Wręcz przeciwnie: jest jej dopełnieniem. Nie czułam wcale, żeby autorka pisała ją na siłę. Wątki były przemyślane i doskonale poprowadzone. Jedynie do czego się przyczepię to postać Kamila. Wydaje mi się, że jego postać była potraktowana trochę "po macoszemu". Na pierwszy plan wysunęli się Kacper, Iga i Olga, a on tak jakby był pominięty. Jednak mimo tego powieść warto przeczytać. Nie tylko fani serii będą zadowolenia, ale także osoby, który lubią powieści pełne akcji i z miłością w tle. Serdecznie polecam!
W moim odczuciu „Zakręty losu. Nowe pokolenie” to zaskakująca, intrygująca i osadzona na solidnych fundamentach opowieść o zemście i różnych odcieniach miłości. Trzymająca w napięciu i wywołująca różnorodne emocje. Widać, że autorka dobrze czuje się w towarzystwie braci Borowskich, ponieważ ta powieść mimo, że pisana po latach ma w sobie ten sam rodzaj magii, którym nasycone są poprzednie tomy. Myślę, że dla fanów serii to i tak będzie za mało i będą pragnęli więcej, a ja mam nadzieję, że kiedyś Agnieszka Lingas - Łoniewska poczuje potrzebę opowiedzenia historii Małgorzaty, dziewczyny, która na zawsze pozostała w sercu i głowie Lukasa. Polecam.
Kto z nas nie wie, czym jest zemsta? To nic innego jak rewanż za wyrządzone krzywdy. Można tę nienawiść pielęgnować i dopieszczać przez długie lata, dbać o to, by nie zapomnieć żadnych słów wypowiedzianych i czynów dokonanych. Na koniec móc dać ujście złości i odegrać się na pewnej osobie lub jej najbliższych, aby ci zapłacili za doznane wcześniej zło. Czy daje ukojenie? Mawiają, że zemsta ma słodki smak, ale czy na pewno?
„Nie da się kontrolować całego świata, każdy ma swój własny zakręt losu, który musi pokonać i zobaczyć, co znajduje się dalej”. Str. 272
Łukasza i Krzysztofa Borowskich oraz ich żony znamy z serii Zakręty losu. Po ostatnich traumatycznych wydarzeniach rodziny prowadzą szczęśliwe i ułożone życie, z czasem na świat przychodzą dzieci. Wydawałoby się, że wszystkie problemy mają już za sobą i przeszłość ich nie dosięgnie. Jednak rosyjska mafia nigdy nie zapomina o wyrządzonej krzywdzie i po wielu latach cierpliwego czekania przyszedł czas na odwet. Nowe pokolenie Borowskich jeszcze nie zna przeszłości rodziców i młodzi nie wiedzą, dlaczego ci są bardzo nadopiekuńczy. Lukas z kolei zdaje sobie sprawę z tego, że wszyscy muszą uważać, bo zagrożenie może pojawić się w najmniej spodziewanym momencie.
„Każda zbrodnia musi zostać ukarana. A największą karą dla rodzica jest moment, kiedy dziecko cierpi za jego przewinienia.” str. 118
Przyznam, że odkąd dowiedziałam się, iż zostanie wydana kolejna część z serii Zakręty losu, to czekałam na nią z niecierpliwością. Nurtowało mnie wiele pytań, między innymi: co tym razem autorka zafunduje bohaterom, ale jednocześnie zastanawiałam się, czy poradzi sobie z poprowadzeniem fabuły. Obawiałam się, żeby nie dopuściła się często popełnianego przez autorów błędu, mianowicie, aby ostatni tom serii nie był nudny, przerysowany i przesadnie dramatyczny, przez co w porównaniu do pozostałych stanie się najsłabszym? Moim zdaniem Zakręty losu to legenda i nie ma co ukrywać, że to najlepsza z serii napisanych przez autorkę – myślę, że wiele osób się ze mną zgodzi. Darzę ją ogromnym sentymentem bowiem, od niej zaczęła się moja przygoda z twórczością Lingas-Łoniewskiej. Cieszę się, że i tym razem Pani Agnieszka miło mnie zaskoczyła i kolejny raz udowodniła, że po jej książki mogę sięgać w ciemno.
Lingas-Łoniewska ma w swoim stylu pisania coś takiego, co przyciąga czytelnika jak magnes i sprawia, że ciężko jest się oderwać od lektury. Jak mało kto, potrafi zagrać czytelnikowi na emocjach. Czasami się uśmiechnęłam, widząc, jak bardzo córka Lukasa jest podobna do niego i przypomina ojca z czasów jego młodości. Innym razem nieco bałam się, a jeszcze kolejnym byłam zirytowana zachowaniem niektórych bohaterów. Jeżeli jestem już przy postaciach, to napiszę, że młode pokolenie Borowskich jest dobrze przedstawione bowiem, każdy z osobna jest oryginalną postacią o różnych cechach osobowości, a razem tworzą bardzo intrygującą rodzinkę, która w pełni się uzupełnia. Myślę, że każdy czytelnik polubi młodych Borowskich i będzie im kibicował. Będzie również miał przyjemność ponownie zobaczyć Lukasa w akcji.
Napięcie w książce budowane jest stopniowo, każdy rozdział kończyny jest notatką „wcześniej”, przedstawiającą wiele ciekawych wątków z życia Grzegorza, czyli Griszy mocno połączonego z rosyjską mafią, którego raz będziecie kochać, a raz nienawidzić. Wydawać by się mogło, że będzie to kolejna książka z serii New Adult, mocno przesłodzona, ale w rzeczywistości tak nie jest. Autorka w bardzo ciekawy sposób zbudowała intrygę nasyconą aurą tajemniczości, a wszystko to wplotła między życie rodzinne a pierwsze młodzieńcze zauroczenie, dlatego panuje tutaj idealna równowaga między sensacją a romansem.
„Grzechy ojców… są naszymi grzechami. I on, i ona musieli za nie zapłacić”. str. 114
No właśnie. Nie do końca się zgadzam z powyższym cytatem. Moim zdaniem dzieci nie powinny płacić za czyny swoich rodziców. Tym bardziej że wiele wydarzeń miało miejsce, zanim oni pojawili się na świecie. Jednak, gdyby nie to, nie byłoby również ciekawej i nieco zawiłej fabuły. Jakkolwiek w tej książce nie chodzi tylko o samą historię, którą czyta się przyjemnie, lecz o rodzinę i więzy. W rodzinie Borowskich wszyscy dobrze się traktują i szanują nawzajem. Rodzice ufają swoim dzieciom, a dzieci zawsze mogą na nich polegać i mieć w nich oparcie bowiem, zostali wychowani w przekonaniu, że najważniejsza jest rodzina i rodzeństwo. Starsze pokolenie Borowskich wychowało dzieci tak, aby te miały świadomość, że z najgorszą rzeczą mogą zwrócić się właśnie do nich. Autorka idealnie przedstawiła uczucia, jakimi się darzą, to takie piękne, że aż się cieplej robi na sercu czytając o miłości, jaką obdarowują się wszyscy Borowscy.
„Możemy na siebie liczyć. Każdy, kto wystąpi przeciwko nam, będzie naszym wrogiem. Jesteśmy rodziną. A rodzina jest najważniejsza”. Str. 158
Nowe Pokolenie to książka do końca trzymająca czytelnika w napięciu, ukazująca, że Borowscy kolejny raz pokonali wiele zakrętów losu i w końcu wyszli na prostą. Ostatecznie mogę napisać, że jestem bardzo zadowolona z lektury. Z przyjemnością sięgnęłabym po następny tom, ponieważ końcowe rozdziały niosą wiele nieoczekiwanych zwrotów akcji i miło byłoby przeczytać ich rozwinięcie. Kto wie, być może powstaną kolejne tomy? Książkę polecam wszystkim, ponieważ można ją czytać również bez znajomości pierwszych tomów, bo w końcu jest tutaj mowa o Nowym Pokoleniu Borowskich, a to, co wydarzyło się w przeszłości braci Borowskich, jest wspomniane w fabule. Niemniej jednak namawiam do przeczytania całej serii. Jestem pewna, że nie będziecie zawiedzeni.
"Zakrety losu. Braterstwo krwi" to drugi tom cyklu autortswa Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, opisujący dalsze losy bohaterów poznanych w pierwszej części serii. Tym razem przekonamy się jak silna jest więź pomiędzy braćmi Boreckimi i czy przetrwała ona próbę czasu. Dowiemy się również czy Kasia i Krzysztof poradzą sobie z sekretem, który młody Borowski ukrywa przed żoną dla dobra swojego brata oraz jakie skutki będą miały krzywdy wyrządzone przez Lukasa przed laty. Autorka po raz drugi serwuje nam interesującą fabułę z mnóstwem ciekawych wydarzeń i zwrotów akcji, które są w stanie wywołać w czytelniku wiele skrajnych uczuć i emocji. Nie mogę powiedzieć, że w trakcie lektury "Zakrętów losu" czułam znudzenie czy zanurzenie ale z całkowitą szczerością muszę przyznać, że pierwszy tom przygód rodziny Borowskich bardziej przypadł mi do gustu. Po raz drugi zaznaczę, że do książki polecam podejść bardziej jak do udanego połączenia literatury obyczajowo-romansowej z wątkami kryminalno-sensacyjnymi niż do typowej książki z gatunku kryminał/sensacja. Mimo wielu zalet tej książki m.in. wartkiej, interesującej fabuły, barwnych i wywołujących emocje bohaterów oraz lekkiego stylu autorki jest jeden element, który sprawiał u mnie lekką irytację. Jest to sposób w jaki Kaśka Borowska zwraca się do swojego męża - mam wrażenie, że ich relacja zatrzymała się w swym rozwoju kilkanaście lat temu i on nadal jest młodym chłopcem do którego bohaterka zwraca się jak do dziecka. Jeśli czytaliście pierwszy tom "Zakrętów losu" polecam Wam sięgnąć również po drugi, aby uzyskać odpowiedzi na pytania dotyczące sekretów z przeszłości bohaterów oraz poznać dalsze losy braci Borowskich.
Ponownie spotykamy Lukasa, Krzyśka, Kaśkę i Magdę, jednak zostają oni w cieniu swoich dorastających dzieci, nowe pokolenie Borowskich, które wchodzi w brutalne dorosłe życie nie do końca świadome skomplikowanej przeszłości rodziców, musi zmierzyć się ze złem, które zostało tylko uśpione i czeka na moment aby się powrócić i zaatakować najbardziej bezbronnych. Mafia czekała cierpliwie prawie dwadzieścia lat aby wprowadzić w życie plan zemsty, w tym wszystkim musi znaleźć się również miejsce na pierwsze bolesne miłości, trudne wybory, które zaważą na ich życiu.
"Tak było zawsze. Niewypowiedziane słowa, ukryte gesty, spojrzenia. To wszystko sprawiało, że rozumieli się bez słów. I wiedzieli, że są dla siebie całym światem."
Angelo Inferno od urodzenia mieszka we Florencji, jest kustoszem Galerii Uffizi i wciąż szuka dziewczyny ze znamieniem na ramieniu. Jego brat, Dante, to...
Dwadzieścia lat temu dziesięcioletni Milan i Armin Van Lander przebywają nad jeziorem wraz z młodszą o pięć lat siostrą, Aleksą. Zdarza się tragiczny wypadek...
Przeczytane:2024-11-23, Ocena: 5, Przeczytałam,
Okładka książki pasuje do całej serii. Jest utrzymana w jasnych kolorach, na środku widzimy mężczyznę a w tle piękne miasto, Wrocław. Jest to pierwsze wydanie, które jako jedynie ma komplet czterech części w jednym stylu okładkowym, gdyż były wznowienia trzech pierwszych części, ale z innymi okładkami, a niestety czwarty tom podejrzewam, że nie wygasła umowa z wydawnictwem NR i dlatego nie ma wznowienia w nowej szacie graficznej. Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Strony są białe, czcionka jest wystarczająca, odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane.
Ah, jak długo czekałam na to, by dokończyć serię o braciach Borowskich! Minęło dobrych kilka lat... Niemniej jednak udało mi się dorwać całą serię w kompletnym wydaniu więc czym prędzej zabrałam się za czytanie. Chyba nie muszę Wam pisać, że książki dilerki emocji wręcz się pochłania? Ma tak doświadczone pióro, że robi z nami, czytelnikami, co chce. Czyta się szybko, lekko, przyjemnie, a cała treść tak jakby... Uzależnienia. Ciężko się oderwać. Przewracamy stronę za stroną, obiecując sobie, że jeszcze tylko jeden rozdział... Aha, na pewno. :) ja przepadłam, tym bardziej, że banda Borowskich stała mi się niesamowicie bliska. Chociaż jestem trochę od nich starsza...
Jest kilku głównych bohaterów, konkretniej cała banda Borowskich. Olga - dziewczyna, która spotyka na swojej drodze człowieka, który dosłownie wpada jej w oko. Przystojny, a to spojrzenie... Mogłaby się pod nim rozpłynąć. Jest bardzo charakterna, lubi mocniejsze brzmienia - naprawdę mocno ją polubiłam. Trzymałam kciuki, żeby dalej to wszystko jakoś... Się ułożyło. Jest też Iga, zdrobniale Igła - która kojarzy mi się z nastolatką, taką słodką dziewczyną, która często buja w obłokach. Ona też zyskała moją sympatię, ale chyba najbardziej to Olga mi przypadła do gustu. Są też i chłopcy, Kacper, Kamil i... Już nie z bandy, ale Grzesiek. Chłopaki również na swój sposób ci dwaj piersi zaskarbili moją sympatię natomiast do Grześka miałam mocno mieszane uczucia już od początku. Najgorsze jest to, że... Żal mi go było. Wszystkie postacie są na tyle realne, że śmiało moglibyśmy spotkać ich w naszym świecie, tuż za rogiem. Są charakterni, każde z nich jest inne, nie są papierowi i bez wyrazu. Tak jak i sami bracia Borowscy i ich żony.
Co tutaj się działo... Młodzi przejmują stery. Miłości, przyjaźń, niebezpieczne sytuacje, EMOCJE!!! Musicie mi uwierzyć, że czułam to, co czuli bohaterowie. I nie ściemniam ani trochę, czułam to, co czuli młodzi. Nie bez powodu autorka nazywana jest dilerką emocji. Czułam wszystko, co młodzi. Szczęście, smutek, żal, cierpienie, podekscytowanie i wiele, wiele innych. Myślę, że to duży atut tego romansu. Nie dość, że akcja jest mocno dynamiczna, to i bohaterowie nie dają nam spokojnie przeczytać książki, tylko przez wydarzenia i ich losy wszystko przeżywamy mocniej, zapominając o swoim świecie.
Reasumując uważam, że to było świetne zwieńczenie serii. Wątek został wykorzystany. Oczywiście wątek zemsty często przejawia się w powieściach pisarki, a tutaj wyraźnie go widać. Tylko co wtedy, gdy w grę przebijają się uczucia, których początkowo w planie nie było? Ano właśnie... Powiem Wam tylko tyle. MUSICIE JĄ PRZECZYTAĆ. Całą serię. Szykujcie się na emocjonalny rollercoaster. Nie będziecie żałować. Ja polecam z całego serca!