Aby poznać człowieka, trzeba zostać jego towarzyszem podróży. Przysłowie tureckie
Cztery przyjaciółki wyruszają w podróż do Prowansji i na Lazurowe Wybrzeże.
Helena, Dorota, Judyta i Karina - każda z nich zmaga się z własnymi problemami, które wychodzą na jaw podczas wspólnej wyprawy. Helena, samotna kosmetyczka, Dorota, zamożna żona prawnika, Judyta, wiecznie młoda księgowa oraz Karina, fryzjerka z trudną przeszłością - odkrywają, że podróż to nie tylko zwiedzanie pięknych miejsc, ale także konfrontacja z własnymi lękami i pragnieniami.
Czy uda im się znaleźć odpowiedzi na dręczące je pytania i wrócić do Polski z nową nadzieją na przyszłość?
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2025-03-05
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 424
Dzisiaj marzec sprawił psikusa i udawał jeden z letnich miesięcy. Lipiec lub sierpień. Na termometrze było ponad 20 stopni Celsjusza. Słoneczko świeciło mocno. Wreszcie można było spacerować bez kurtek i ciepłych swetrów. Tylko drzewa miały łyse gałęzie i kontrastowały z piękną aurą.
Taka pogoda nastroiła mnie do marzeń o podróżach. Co prawda na urlop muszę poczekać, ale z pomocą przyszła mi Katarzyna Janus i jej najnowsza powieść "Witaj, Prowansjo!". To właśnie dzięki niej, przeżyłam wspaniałą podróż pachnącą lawendą.
Cztery przyjaciółki - Dorota, Helena, Judyta i Karina wyruszają na babski wypad. Pakują bagaże, wsiadają w samochód i ruszają przed siebie, w stronę Lazurowego Wybrzeża.
Wyprawa marzeń nie będzie idealna, bo po drodze czekają na nie niespodzianki: przyjemne i nie zbyt miłe. Kobiety będą zwiedzały piękne miejsca, jadły przepyszne potrawy, delektowały się pięknem otaczającej je przyrody. Czasami będą je dopadały własne problemy, które zostały niepostrzeżenie spakowane do walizek.
"Witaj, Prowansjo! ", to książka, która pachnie ciepłym słońcem, morską bryzą, ale przede wszystkim lawendą. To urocza, pełna ciepła historia o przyjaźni, która potrafi wiele znieść i o marzeniach głęboko ukrytych na dnie serca.
Dajcie się porwać tej fantastycznej opowieści. A może, któraś z was skusi się na lody o smaku lawendy?
Polecam serdecznie.
💜 „𝓦𝓲𝓽𝓪𝓳, 𝓟𝓻𝓸𝔀𝓪𝓷𝓼𝓳𝓸!” 𝓚𝓪𝓽𝓪𝓻𝔃𝔂𝓷𝓪 𝓙𝓪𝓷𝓾𝓼 💜
Cztery przyjaciółki wyruszają w podróż do Prowansji i na Lazurowe Wybrzeże.
▪𝗥𝗘𝗖𝗘𝗡𝗭𝗝𝗔 ▪
Katarzyna Janus ze swoją najnowszą powieścią zaprasza nas w podróż. Nie tylko w piękne miejsca, ale i w głąb siebie. Pomaga nam dostrzec to co najważniejsze w życiu i uczula nas, że życie nie kończy się po czterdziestce. Wciąż możemy eksplorować życie i nim się cieszyć! 💜
✨ Życie to zmiana. Nic nie jest dane na zawsze. Jedyne, co możesz zrobić, to dostrzegać te jasne strony i na nich się skupić. Przekonały się o tym cztery przyjaciółki: Helena, Dorota, Judyta i Karina. Każda z nich jest inna i dźwiga inny bagaż doświadczeń. Wspólnie wyruszają w podróż do Prowansji. Tam chcą oderwać się od rzeczywistości i na nowo poczuć szczęście zapominając o problemach. ✨
Piękna i słoneczna Prowansja stała się dla nich odskocznią od życia, ale również pomogła im zrozumieć, że nie można ulegać monotonii codziennych obowiązków, tylko trzeba cieszyć się każdym dniem i doceniać. Niezależnie od wieku można zmienić swoje życie na lepsze. Właśnie taki przekaz ma dla nas autorka. Lekki wakacyjny klimat, przeplata z radami życiowymi, które uświadamiają nas, że zawsze może być lepiej.
Tę historię czyta się jednym tchem, odnajdując na każdej stronie mnóstwo emocji. Opowiada o czterech kobietach, zupełnie zwyczajnych, które swoją przyjaźń stawiają na pierwszym miejscu. Dzięki temu ta powieść nie jest tak przekoloryzowana odbiera się ją bardzo osobiście, można nawet pomyśleć, że tą historię stworzyło samo życie. O takiej damskiej przyjaźni marzy każda z nas. Otuliła mnie swym ciepłem i sprawiła, że z uśmiechem na ustach skończyłam ją czytać! 🌸
Idealna na rozpoczynają się wiosnę! 💜 Autorka uczula czytelnika na najbardziej wartościowe rzeczy, o których zdarza się nam zapominać w pędzie życia. 🌿
Starzenie się jest naturalnym procesem, jednak czasami trudno go zaakceptować. Nasze ciało powoli się zmienia stając się często powodem kompleksów i niższej samooceny. Wraz z upływającym czasem często uświadamiamy sobie, że nasze życie nie jest wieczne i zaczynamy pragnąć zmian, by lepiej wykorzystać ten czas, który jeszcze nam pozostał. Jeśli jesteście ciekawi jak z upływem czasu poradziły sobie cztery przyjaciółki po czterdziestce warto sięgnąć po powieść Katarzyny Janus "Witaj, Prowansjo!".
Helena, Dorota, Judyta i Karina po latach oszczędzania i planowania w końcu wyruszają w podróż do wymarzonej Francji. Celem ich podróży jest Prowansja i Lazurowe Wybrzeże. Ta podróż pozwoli im nie tylko zwiedzić zabytki, urokliwe miasteczka i poleniuchować nad morzem, ale da również czas i przestrzeń do rozmyślania nad własnym życiem. Do jakich wniosków dojdą? Jak zmieni się ich życie po tej podróży?
Głównymi bohaterkami powieści Katarzyny Janus są cztery przyjaciółki. Helena to kosmetyczka po rozwodzie, Dorota jest żoną prawnika, którą dopadła codzienna monotonia, Judyta wiecznie roztrzepana księgowa czekająca na miłość, a Karina fryzjerka, która z powodu traumatycznej przeszłości boi się zaangażowania w nową relację. Te cztery kobiety mają całkiem odmienne charaktery, które często powodują zgrzyty, ale jednocześnie uczą tolerancji i wyrozumiałości. Dzięki takiemu doborowi bohaterek książka jest ciekawsza, a każda z czytelniczek w którejś z tych kobiet może znaleźć swoje cechy.
"Witaj, Prowansjo!" jest powieścią obyczajową skupiona przede wszystkim na podróży przez Francję. Autorka ze szczegółami opisała ich podróż racząc nas wieloma ciekawostkami dotyczącymi odwiedzanych miejsc. Chwilami miałam wrażenie, że nie czytam powieści, a przewodnik turystyczny. Ta książka na pewno może służyć za inspirację podczas planowania podróży w tamte rejony. Książka napisana jest lekkim i przyjemnym językiem, a opisy sprawiają, że czujemy się tak jakbyśmy wybrały się w tą podróż razem z bohaterkami. Zestawienie przez autorkę tak skrajnie różnych charakterów jest powodem wielu zabawnych sytuacji, które wywołują podczas czytania na naszej twarzy uśmiech.
Powieść Katarzyny Janus skłania nas do przemyśleń. Dzięki niej zaczynamy sobie zadawać pytanie czy jesteśmy szczęśliwe. Pokazuje również że na to szczęście nigdy nie jest za późno, a często te przeszkody, które stają nam na drodze do niego są w naszej głowie. Udowadnia, że czasem by nasze życie stało się bardziej satysfakcjonujące wystarczy szczera rozmowa, odrobina odwagi i szaleństwa czy zmiana swojego nastawienia i otwarcie się na drugiego człowieka. Autorka porusza również problem akceptacji siebie i zmian w ciele spowodowanych upływem czasu i jednocześnie udowadnia, że nigdy nie jest za późno na to by zacząć żyć pełnią życia i być szczęśliwym.
"Witaj, Prowansjo!" jest ciepłą i lekką powieścią idealną na chwilę relaksu. Jej pozytywne przesłanie ogrzewa serca, a opisy sprawią że Francja stanie się naszym celem wakacyjnych podróży. To książka dla tych, którzy lubią powieści o przyjaźni, wewnętrznych przemianach i poszukiwaniu szczęścia.
,,Witaj, Prowansjo!" Katarzyna Janus
Dzięki tej książce poczułam nie tylko wiosnę, ale nawet lato. Zbliżyła mnie do słońca, ciepła, wszechobecnej zieleni i zapachu lawendy. Dosłownie wpadłam w urlopowy klimat.
To książka bardzo kobieca i skierowana głównie do kobiet. Sam motyw nie jest nowatorski, niespotykany, bo jeśli czytacie literaturę obyczajową to na pewno wiele razy już trafiłyście na podobne książki, w których głównymi bohaterkami są przyjaciółki wyjeżdżające na urlop. Ja już znam kilka takich i mimo tego że w każdej z tych książek fabuła traktuje zawsze o czymś innym to wszystkie mają bardzo podobne głębsze przesłanie.
I w "Witaj, Prowansjo!" też takie przesłanie znajdziecie. Bo to nie tylko lekka letnia przygoda, choć tak by się mogło wydawać. Dostrzegłam tu nie tylko pocztówkowy krajobraz i zabawne anegdoty z podróży, ale również opowieść o kobietach, które stoją na życiowych rozdrożach. Każda z nich zmaga się z czymś, co przez lata narastało. Jedna z samotnością, druga z rolą żony, która przestała być sobą, kolejna z obawą przed starzeniem się, a jeszcze inna z demonami przeszłości. Prowansja okazała się dla nich czymś więcej niż tylko pięknym tłem, a katalizatorem zmian i pretekstem do tego, by spojrzeć w głąb siebie.
Nie obyło się też bez humorystycznych i niezręcznych sytuacji, jak to w podróżach bywa i to wszystko nadawało książce lekkości, ale nie przysłaniało jej głębszego przekazu. Jest też trochę romansu.
Na pewno przy tej książce można odpocząć, zrelaksować się, ale... to też opowieść o tym, że nigdy nie jest za późno, by zmienić coś w swoim życiu. Idealna na coraz dłuższe dni, szczególnie dla tych, którzy pragną poczuć powiew lata i odnaleźć w sobie odwagę do zmian.
Ja się dobrze bawiłam.
Czy według Was życie można rozpaczać po czterdziestce?
Cztery przyjaciółki - Dorota, Helena, Karina i Judyta - każda z nich inna, postanawiają wyruszyć w swoją wymarzoną podróż na Lazurowe Wybrzeże. Podczas tej eskapady czeka je wiele interesujących przygód oraz kłopotów, ale dziewczyny wzajemnie się wspierają.
,,Ryczące czterdziestki" - tak same siebie nazywają w trakcie tej podróży, odkrywając na nowo swoje pasje i marzenia. Jedna z nich znajduje nawet miłość, a inna postanawia po powrocie przyjąć oświadczyny swojego partnera. Nie zdradzę, która z nich podejmuje te decyzje, bo musicie same sięgnąć po tę książkę i przekonać się o tym.
Autorka zabrała mnie w piękną podróż po Francji. Mogłam wspólnie z bohaterkami poczuć pełnię zapachów, smaków oraz zachwycających krajobrazów. Powieść nie tylko bawi, ale także skłania do refleksji nad własnym życiem. Czy tak jak bohaterki książki potrafimy przyznawać się do błędów i wyciągać z nich wnioski?
Ta książka to idealna lektura na rozpoczęcie wiosny. Serdecznie ją polecam, niezależnie od wieku - każda z nas znajdzie w niej coś dla siebie.
Książka "Witaj, Prowansjo" trafiła mi się idealnie z uwagi na moje kolejne 20. urodziny. Cztery przyjaciółki, będąc już po czterdziestce wyruszają w podróż do Prowansji i na Lazurowe Wybrzeże.
Książka kusi piękną okładką, ale też jest zapowiedzią cudnych zapachów, smaków i widoków.
Ooooo! jakie to było umami... co japońsku to znaczy dosłownie esencja pyszności.
Autorka zabiera nas w podróż, a towarzyszy nam: Helena - kosmetyczka i samozwańcza przywódczyni, która w przeszłości pogoniła męża i od tamtej sytuacji boi się ponownie związać, Judyta - księgowa i panna nieustannie szukająca swojej drugiej połówki, Dorota - pani domu, która ma wspaniałą rodzinę, ale czuje, że utknęła w rytmach codzienności oraz Karina - fryzjerka, która w młodości straciła ukochanego, a teraz znowu ma szansę na miłość.
Wyprawa ma być dla nich odskocznią od codziennych spraw, ale też czasem na przemyślenia. Zwiedzają francuskie miasteczka takie jak Avinion, Arles czy Cannes. Ekscytują się miejscami w których przebywał ich ulubiony malarz van Gogh. W zachwyt wpadają na widok straganików z mydełkami, olejkami i rękodziełem, a przy tym wszystkim zajadają się lawendowymi lodami i delektują tamtejszymi smakołykami. Mi ślinka ciekła nie raz. Po drodze mają kilka przygód, ale nasza brygada wspiera się dzielnie jak czterej muszkieterowie...
"Helena, Karina, Dorota i Judyta. Każda inna. Wszystkie miały swoje zalety i wady, jednak tolerowały się, szanowały i - co tu dużo mówić - lubiły. Poszłyby za sobą w ogień.".
"Witaj, Prowansjo!" to książka idealna na dzień kobiet. Mówi o kobietach w połowie swojego życia, w pewien sposób spełnione, ale oczekujące od życia jeszcze ciut więcej. Mają obawy co do przyszłych kroków. Nieustannie się wspierają i czerpią moc z siebie nawzajem. Jest to książka, która pokazuje siłę kobiet, ich kobiecość, ale też i twardość charakteru kiedy trzeba.
"Pamiętajcie, piękno emanuje z wewnątrz niezależnie od wieku.".
Dziś dzień pachnący lawendą, bo dzisiaj ma premierę książka Katarzyny Janus "Witaj, Prowansjo!" ?
To historia czterech przyjaciółek, które razem wyruszają w podróż do Prowansji. Są to kobiety po czterdziestce, każda z nich inna, każda z innym doświadczeniem i bagażem życiowym, jednak wszystkie cztery chcą tego samego - pokonać swoje problemy i żyć szczęśliwie.
Sama ich podróż oczywiście bardzo mnie zainspirowała, gdyż podczas czytania i zwiedzania Prowansji z Heleną, Judytą, Kariną i Dorotą kilka pinezek z podpisem "chcę tam jechać" pojawiło się na mojej mapie.
Ale ta podróż była tylko małym ułamkiem tego, co autorka chciała nam przekazać tą historią.
"Witaj, Prowansjo!" jest książką dla każdej kobiety (mężczyzny też, choć pewnie niewielu panów sięgnie po nią), która przekroczyła magiczny próg, jeśli chodzi o wiek. Dla jednych to będzie 40 lat, dla innych 50 czy 60. Część z nich uważa, że najważniejsze i najlepsze już za nimi, teraz tylko dzień za dniem, aż do starości. Ale przecież tak nie musi być. My w każdym wieku zasługujemy na to, co najlepsze, możemy zawalczyć o lepsze życie, robić to, na co wcześniej nie miałyśmy czasu, uczyć się, poznawać nowych ludzi, podróżować. Zasługujemy na szczęście, miłość i szacunek.
Bohaterki książki pokazały nam, że nawet z najbardziej beznadziejnych sytuacji można wyjść na prostą, wystarczy chcieć. I to zaczynając od złapania gumy 2000 km od domu a kończąc na problemach zdrowotnych.
"Witaj, Prowansjo!" to książka pełna humoru, wzruszająca i podnosząca na duchu.
Polecam ?
Tosia, która odziedziczyła stary dom na Mazurach, jest na dobrej drodze do odnalezienia spokoju i szczęścia. Tymczasem Paulina, studentka konserwatorium...
PRZEPIĘKNA HISTORIA O TYM, ŻE PRAWDZIWA MIŁOŚĆ ZAWSZE CIĘ ODNAJDZIE Anna Czarnecka, piękna dziennikarka, wyjeżdża do włoskiego zamku Miramare. Ta podróż...
Przeczytane:2025-03-07, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, 12 książek 2025, 26 książek 2025, 52 książki 2025, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2025, ***Pensjonaty i hotele, Audiobook,
KOBIETY GÓRĄ!
Jak chcesz kogoś naprawdę poznać, to zabierz go w góry. Parafrazując to popularne powiedzenie możemy powiedzieć, że jeśli mamy ochotę kogoś dobrze poznać, to zabierzmy go w podróż, która jest świetnym testem dla różnych charakterów i osobowości. I tak dzieje się właśnie w przypadku czterech przyjaciółek w średnim wieku, które wybierają się na wspólny urlop do Francji. Celem ich wycieczki jest wymarzona Prowansja i urokliwe Lazurowe Wybrzeże. Czy może być lepsza rekomendacja dla powieściowej fabuły?...
W swojej najnowszej książce "Witaj, Prowansjo!" Katarzyna Janus proponuje nam ekscytującą wyprawę na południe Francji, która dla bohaterek okazała się prawdziwym egzaminem z życia oraz jedyną okazją aby stawić czoła własnym lękom i pragnieniom. Czytelnikom natomiast dostarczyła tematów do przemyśleń i dała szansę na wyciągnięcie konstruktywnych wniosków.
Helena, Dorota, Judyta i Karina wybierają się na wspólny urlop, który ma być wyczekaną odskocznią od codzienności. Wszystko jest skrupulatnie zaplanowane, a mimo to podczas podróży nie zabrakło problemów i stresujących sytuacji. Bohaterki dzielnie radziły sobie z wyzwaniami, choć oczywiście pojawiały się drobne zgrzyty i nieporozumienia. Jednak dzięki szczerym rozmowom i pozytywnemu nastawieniu przyjaciółkom udało się wyjść obronną ręką z każdej opresji. Kobiety szybko zrozumiały, że szkoda życia na bzdurne kompleksy i zahamowania. Zauważyły też, że każda z nich jest niepowtarzalną osobą, ma ukryte w sobie wewnętrzne piękno, którego nie należy ukrywać, ale je wykorzystywać bez skrupułów. Warto zaznaczyć, że żadna z pań nie potrafi długo chować urazy, a to gwarantuje ciekawe spostrzeżenia na temat międzyludzkich relacji. Kobiety z jednej strony się ze sobą ścierają, a z drugiej wspaniale uzupełniają. Świetnie, że autorka zadbała o tak różnorodne osobowości.
Obok zachęcającego tytułu i pięknej, mocno działającej na wyobraźnię okładki nie da się przejść obojętnie. Fantastycznie się bawiłam towarzysząc bohaterkom w ich eskapadzie. Wyjątkowe aromaty francuskiej kuchni uzupełnione o wyborne wina dopełniły te miłe doznania. Fabuła idealnie wpisuje się w mój gust czytelniczy, ponieważ każda opowieść, z którą mogę zwiedzić jakiś ciekawy zakątek świata, ma dla mnie wyjątkowe znaczenie. A jeśli dodatkowo historia jest dowodem na to, że marzenia się spełniają bez względu na wiek i życiowe doświadczenia, to takiej lektury na pewno nie odłożę na później. Urokliwa Prowansja, osławione Lazurowe Wybrzeże i klimatyczne miasteczka nad Morzem Śródziemnym takie jak Cannes, czy Saint Tropez odkrywają przed bohaterkami swoje podwoje. Wędrówka śladami Vincenta Van Gogha, czy słynnego żandarma, w którego rolę przez lata wcielał się Louis de Funes dostarcza niezapomnianych wrażeń. Francja, a dokładnie jej południe, to tak naprawdę kolejna barwna bohaterka książki Katarzyny Janus.
I choć zainteresowanie nie słabnie od pierwszej do ostatniej strony, to momentami historia wydała mi się nieco monotonna. Nie do końca kupiłam też tę rzadko spotykaną zgodność, ustępliwość i ugodowość przyjaciółek, choć oczywiście takie zachowanie było bardzo pożądane podczas długiej i chwilami nieprzewidywalnej podróży.
Jedno jest pewne - Prowansja to cudowne miejsce na urlop. Nie wierzycie? Jestem pewna, że powieść Katarzyny Janus ostatecznie Was do tego przekona.