Wiedźma opiekunka


Tom 2 cyklu Kroniki Belorskie
Ocena: 5.32 (38 głosów)
Inne wydania:

Wolha Redna, której niezwykłe przygody poznaliśmy w powieści Zawód: Wiedźma, powraca w drugim tomie bestsellerowych Kronik Belorskich autorstwa Olgi Gromyko - znanej w Polsce m.in. dzięki znakomitej trylogii Rok Szczura.

Najbardziej W.REDNĄ wiedźmę w historii świata czekają nowe wyzwania – na początek egzaminy końcowe w Wyższej Szkole Magii, Wróżbiarstwa i Zielarstwa. Kiedy wydaje się, że wrota do wymarzonego życia stają przed dziewczyną otworem, musi ona udać się na staż do Jego Wysokości króla Nauma, a potem… potem już nic nie idzie zgodnie z planem.

Wolha Redna jednak nigdy nie poddaje się bez walki i nawet jeśli jej życiu zagraża śmiertelne niebezpieczeństwo, wciąż pozostaje W.REDNĄ sobą.

W "Wiedźmie Opiekunce" spotkamy starych znajomych i dobrze nam znany nieprzeciętny humor, ale też nowych barwnych bohaterów i nowe niezwykłe przygody rudej wiedźmy.

Przygotujcie się na potężną dawkę emocji, magii i humoru spod znaku Kronik Belorskich!

Informacje dodatkowe o Wiedźma opiekunka:

Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Data wydania: 2017-03-01
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 978-83-65568-30-4
Liczba stron: 258
Język oryginału: Rosyjski
Tłumaczenie: Marina Makarevskaya

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Wiedźma opiekunka

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Historia miłosna ze szczęśliwym zakończeniem nie ma najmniejszej szansy, by stać się legendą.


Więcej

Tchórz uciekający z pola walki porzuca wszystko, odważny zostaje w tym, co miał, a bohater zdąży również pozbierać po tchórzu"


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Wiedźma opiekunka - opinie o książce

Kolejna książka o przygodach W.Rednej. Więcej przygód i więcej humoru! Po raz kolejny przekonałam się jak bardzo lubię główną bohaterkę tych książek. Chociaż z przyjemnością poznawało się kolejnych, jak na Orsana. Ale mam nadzieję, że w kolejnym tomie szybko wyjaśnią sprawę Lena! Za bardzo go polubiłam. ;) Już zabieram się za kolejną część!
Link do opinii
Przed Wolhą Redną końcowe egzaminy w Wyższej Szkole Magii, Wróżbiarstwa i Zielarstwa, a później już tylko cieplutka posadka Naczelnej Wiedźmy w Dogewie. Plan prosty, lecz realizacji już nie tak bardzo. Kiedy absolwentka z dyplomem opuszcza mury szkolne na początek odwiedza króla Nauma, co niewątpliwie odmienia losy wiedźmy. Plan zaczyna się walić, Len zaginął, koń gustuje w muchomorach, a towarzysze podróży prowadzą, co najmniej burzliwe relacje. Czy i tym razem W. Redna pokona przeciwności losu, a może stanie naprzeciw problemom i mocno skopie im cztery litery? Kolejna odsłona Kronik Belorskich okazała się niezwykle udana, a może nawet lepsza od pierwszej części, bo moje serduszko przyspieszało wraz z rozwojem akcji i do ostatniej strony żyłam w świeci pełnym magii i zdarzeń, które bardzo często nie miały racjonalnego wyjaśnienia. Seria o W. Rednej jest idealną pozycją dla fanów fantastyki i to takiej tradycyjnej, w której królują wampiry, magia i wszelkiego rodzaju pomroka. Tak wykreowany świat kusi mnie od wielu lat i już miałam okazję w nim gościć, a to za sprawą Aleksandry Rudej. Wiec, kiedy na horyzoncie pojawiła się kolejna książka w podobnych klimatach, jak wygłodniały wilk rzuciłam się na nią. Od pierwszej strony styl autorki przypadł mi do gustu. Olga Gromyko pisze z lekkością. Sarkazm jest nieodzownym elementem jej książek, a wybuchowe charaktery bohaterów czynią dialogi ostre. Co prawda autorka lubi opisy, które czasami niezbyt wiele wprowadzają do powieści, jednak narracja w wykonaniu Wolhy i jej kwieciste, a do tego obrazowe porównania, umilają chwilowe zawieszenia akcji. Wątek zaginięcia Lena jest wiodący i to na tej sprawie skupiają się głównie bohaterowie. Nie znaczy to, że pędzą oni na złamanie karku, by ocalić władcę. Droga wiedźmy i jej towarzyszy jest usiana przygodami i przedziwnymi znajomościami, które w przyszłości mogą mieć znaczenie. Końcówka powieści jest bardzo intensywna, a zagrożenie wiszące nad całą Belorią mnie zaskoczyło, i to na plus. Akcja jest wartka, a humor na wysokim poziomie. To niewątpliwie największa zaleta tej książki i co najważniejsze, nie jest to typowo kobieca lektura. ,,Wiedźma opiekunka" to lektura dla każdego! Nie jest przesiąknięta przekleństwami, seksem, a mimo to dwuznacznych sugestii nie brak, wszystko jest utrzymane w dobrym guście! Liczę, że wątek miłosny nabierze tępa w kolejnych tomach! Wolha to postać, z którą łatwo nawiązać więź, bo albo chcę się być nią samą, albo jednym z jej towarzyszy! Najważniejsze, by doświadczać uciech wędrówki razem z tą W.Redną. Autorka po raz kolejny wprowadziła do akcji nowych bohaterów i zrobiła to z taką naturalnością, że czytelnik z łatwością polubi nieokrzesaną Orsanę i uroczego, aczkolwiek tajemniczego wampira. ,,Wiedźma opiekunka" to książka wyjątkowa! Wszystko w niej jest dobre! Humor, bohaterowie, język oraz akcja, która jest kompletnie nieprzewidywalna. Całości dopełnia świat, po którym beztrosko hasa pomroka. Lekka, zabawna i odprężająca lektura. Polecam! 5/6
Link do opinii
Zawsze zazdrościłam ludziom, którzy spokojnie sobie czytają książki w miejscach publicznych, a to w parku na ławce, a to w autobusie czy pociągu. Ja tak nie mogę. Za bardzo przeżywam każdą historię, którą czytam... Nie inaczej było w przypadku "Wiedźmy opiekunki". Od pierwszych stron byłam niesamowicie podekscytowana kolejnymi przygodami mojej nowej ulubionej książkowej postaci ;) I oczywiście się nie zawiodłam. Ani fabuła, humor, nowe postacie czy nawet Smołka mnie nie rozczarowały. Znacie to powiedzenie "zjeść ciastko i mieć ciastko"? Dokładnie z tym samym problemem się zmagam przy tak świetnych książkach. Z jednej strony chcę przeczytać daną historię już teraz zaraz w tym momencie, a z drugiej nie chcę... To uczucie jest strasznie uciążliwe, zwłaszcza gdy ilość stron pozostałych do zakończenia książki nieubłaganie topnieje. I wtedy zaczynam walczyć sama ze sobą czy czytać na akord, pobijając przy tym własne rekordy prędkości, czy raczej odłożyć książkę i dawkować sobie kolejne porcje w rozsądnych dawkach? Niestety, sromotnie przegrywam. Nigdy chyba jeszcze nie udało mi się odłożyć książki, żeby odwlec moment finału. Jak to bywa w przypadku zachłannych czytelników ubolewałam nieco przez dosłownie śladową ilość Lena w tej części, ale za to zakończenie zrekompensowało mi wszystko z nawiązką! Czytając jedno konkretne zdanie wyrzuciłam z siebie, na całe gardło, jedyną prawidłową reakcję - nieprzystającą damie... Ale na szczęście podobnie jak Wolha, do damy mi daleko ;) Z niecierpliwością będę teraz wyczekiwać premiery kolejnej części (albo znając siebie, sięgnę po prostu po stare wydanie, żeby się niepotrzebnie nie zadręczać... ;))
Link do opinii
Ten kto wymyślił, że "nauka to potęgi klucz", powinien był sam sprawdzić trafność tej sentencji w praktyce. Zapewne nigdy tego nie uczynił! W przeciwnym razie by się nie wydurniał. Wolha Redna ukończyła Szkołę Magii. Jednak zamiast zostawić za sobą wszelkie troski i cieszyć się zasłużonym szacunkiem i bojaźnią, przysługującym magom, dopiero teraz musi stawić czoło prawdziwym problemom. Zachciało się jej przygód, wielkich i bohaterski czynów, stawania oko w oko z niebezpieczeństwem, rozwiązywania zagadek i tajemnic! Będzie, co opowiadać wnukom! Np. o chwalebnej służbie jako nadworny mag króla Belorii, który zasłynął krótkim acz intensywnym dniem pracy. Coś jest chyba na rzeczy z tym przezwiskiem W.Redna. ("Pierwsze miejsce pracy: Starmin, mag dworski. Pracowała od 7 do 8 traworoda 1001 roku. Narzekań brak.") Albo o dogewskiej wiedźmie opiekunce, która została ... Hmmm. I tutaj wszystko poszło nie tak, jak sobie zaplanowała, czy wyobrażała Wolha. Len wyjechał. Ponoć się żeni. Ale chyba znowu umknął wampirzej narzeczonej, bo na miejsce nie dotarł, o czym Wolha dowiedziała się przez przypadek na leśnej polance, wisząc związana jak szynka w wędzarni, głową w dół. W ten oto sposób na Wolhę spadły nieoczekiwanie WIELKA PRZYGODA i BOHATERSKIE CZYNY, w których towarzystwa dotrzymują jej przyszła legionistka Berolii Orsana, wampir Rolar pełniący funkcję witiagańskiego strażnika, Smółka, która zastąpiła Stokrotkę - panią mokradeł oraz podejrzanie znajomy biały wilk. Drużyna musi być! Jak w tych opowieściach bajarzy, co za ciepłą strawę i kąt do spania, snują przy piecu opowieści o poległych bohaterach. No, właśnie! Poległych! Ale o tym później, bo oto nasi bohaterowie ruszają ku zachodzącemu słońcu. A, nie! Wróć. Ku dolinie Arlissu. "Zamknij krąg, dziecko." Rzeczona przygoda obfituje w przeróżne stwory, potwory, zwidy i temu podobne. Jedno, czego Wolha jest pewna, to że musi udać się do Arlissu, by pomóc Lenowi odzyskać swoją wampirzą postać i rozwikłać tajemnicę spisku. I, że cenny czas ucieka, pozostało już zaledwie kilka dni nim nikt i nic nie pomoże Lenowi. Bardzo ucieszył mnie fakt, że autorka wprowadziła do cyklu nowe postaci - Orsanę i Rolara oraz Smółkę, chociaż nie wiem, czy tą ostatnią można nazwać w ten sposób - które wzbogaciły powieść i dodały jej wiatru w żagle. Bohaterowie są niemniej interesujący niż Wolha. A do tego postaci znane z wcześniejszych części rozwinęły się, są bardziej wyraziste, zapadają w pamięć i serce. Podobnie rzecz ma się z fabułą, która z każdą kolejną częścią co raz bardziej się komplikuje i wciąga co raz mocniej.
Link do opinii

Tak szczerze, to poza pracą Wolhy na temat wampirów nie pamiętałam z pierwszej części nic. I uzbrojona w taką wiedzę wzięłam się za lekturę drugiego tomu, który dosłownie mnie zmiótł. Wydaje mi się, że początek serii poza wyszczekaną bohaterką miał niewiele elementów, które naprawdę zapadałyby w pamięć, a tutaj człowiek ma do czynienia z tak mistrzowską fabułą, że grzechem by było ją zapomnieć! Owszem, nadal wszystko jest oparte na postaci wyszczekanej i lekko zakręconej wiedźmy, ale sam wątek zalewu świata przez tajemnicze kreatury to cudo literackie. Cóż, twórczość Gromyko albo się kocha, albo nienawidzi, a ja przyjmuję je z całym dobrodziejstwem inwentarza (a'propos inwentarza, Smółka to małe cudo, jeśli idzie o kreacje postaci zwierzęcych) i gorąco polecam wszystkim fanom fantastyki. Naprawdę warto!

Link do opinii
Avatar użytkownika - AlopexLagopus
AlopexLagopus
Przeczytane:2019-10-10, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2019,

Wolha zdaje egzamin i wraca do Dogewy aby obiąć stanowisko naczelnej wiedźmy. Okazuje się jednak, że Len wyjechał w sprawach "państwowych", a Wolha natychmiast rusza za nim gnana złym przeczuciem. Okazuje się, że władca miał po drodze niemiłą przygodę i teraz krąży po okolicy w postaci wilka nie mogąc odzyskać własnej. Sprowadzenie go z zaświatów to zadanie dla wybranego i przygotowanego opiekuna. Niestety opiekunką, nieświadomie i zupełnie przypadkowo jest sama Wolha. Nieco brak jej kwalifikacji w gonieniu dusz.. No ale od czego są przyjaciele :-) 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Geronimo26
Geronimo26
Przeczytane:2010-12-22, Przeczytałem,
Link do opinii
Inne książki autora
Wierni wrogowie
Olga Gromyko0
Okładka ksiązki - Wierni wrogowie

„Wierni wrogowie” to długo wyczekiwana powieść Olgi Gromyko, która z jednej strony usatysfakcjonuje miłośników bestsellerowej...

Wiedźmie opowieści
Olga Gromyko0
Okładka ksiązki - Wiedźmie opowieści

Stęsknieni za światem Belorii? Chcecie wiedzieć, co nowego u W. Rednej? Macie ochotę na nową porcję jej zabawnych przygód? Mamy dla Was lekarstwo...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy