Czwarty tom bestsellerowej serii o tajnym bractwie wampirów. Bohaterem powieści jest były policjant, który zakochuje się bez pamięci w arystokratycznej wampirzycy Marissie i dla niej postanawia zostać wampirem. Jako jedyny człowiek jest dopuszczony w krąg Bractwa i z czasem angażuje się w walkę z reduktorami. Kiedy próbuje ratować cywilnego wampira, zostaje śmiertelnie ranny. Członkowie bractwa proszą Marissę o pomoc, bo tylko ona jest w stanie sprowadzić go w bezpieczne miejsce.
Wydawnictwo: Videograf II
Data wydania: 2010-11-11
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 480
Tytuł oryginału: Lover Revaled
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Zuzanna Załęska
„Wampirze serce” to kolejny tom poczytnej serii „Bractwo Czarnego Sztyletu”. Bohaterem powieści jest były policjant, który zakochuje się bez pamięci w arystokratycznej wampirzycy Marissie i dla niej postanawia zostać wampirem. Jako jedyny człowiek jest dopuszczony w krąg Bractwa i z czasem angażuje się w walkę z reduktorami. Kiedy próbuje ratować cywilnego wampira, zostaje śmiertelnie ranny. Członkowie bractwa proszą Marissę o pomoc, bo tylko ona jest w stanie sprowadzić go w bezpieczne miejsce.
Nie wiem dlaczego ale ta część okropnie mnie irytowała. Butch jest poranionym emocjonalnie facetem, który jak każdy szuka swego kawałka miejsca. Odtrącony przez rodzinę, bez partnerki, bez przyjaciół. O dziwo, niby przypadkiem trafia w mroczny świat wampirów. I okazuje się, że to właśnie tu znalazł wszystko, czego szukał. Jednak nie byłby sobą, gdyby nie zaczął użalać się nad sobą. Uważał się za niegodnego przyjaźni czy miłości. Na szczęście jego przyjaciele tak nie uważali, o czym przekonał się w najgorszych chwilach swego życia.
Marissa jest piękną kobietą z arystokracji, gdzie takie jak ona muszą znać swoje miejsce. A do tego jest wampirzycą. Skazą w jej wizerunku jest to, że będąc przez stulecia krwiczką króla wampirów, nie zdołała posiąść jego serca. Przegrała z Beth, która nie była nawet wampirzycą czystej krwi. Mało tego, Marissa miała czelność zakochać się w człowieku. Zresztą ze wzajemnością. Zgroza!
Niemal szlag mnie trafiało, gdy śledziłam perypetie romansu Butcha i Marissy. Oczekiwałam mocnych fajerwerków, jak przy poprzednich częściach a dostałam romansidło z zakurzonej biblioteczki babci. Miałam ochotę ich oboje strzelić w łeb, by się w końcu ogarnęli. Bardziej wnerwiających bohaterów nie można było stworzyć.
Mimo wszystko książkę czyta się bardzo dobrze, historia Braci wciąga na maksa a zwrot akcji jest niemal co kilka stron. Nie sposób się nudzić. Bohaterowie nie są miałcy, wzbudzają emocje. Byłoby wszystko w porządku, gdyby nie jedna rzecz. J.R. Ward przez poprzednie części wpajała nam, że wampirem można zostać z pochodzenia a przemianę przechodzi się w wieku około 25 lat. Tymczasem autorka sama pogwałciła tę zasadę. Nie zdradzę o co chodzi, by nie spojlerować. Nie kupuję tego, szanowna pani Ward. Przez to część czwartą uważam za słabszą od poprzednich.Ale uważam, że nadal jest warta polecenia.
Rhage and Mary return in the new novel of the Black Dagger Brotherhood, a series “so popular, I don’t think there’s a reader today who...
Sola Morte, former cat burglar and safecracker, has given up her old life on the wrong side of the law. On the run from a drug lord’s family, she...