Podczas mroźnej sylwestrowej nocy dochodzi do brutalnego morderstwa. Młoda kobieta ginie od ciosu nożem. Koszmar zatacza coraz szersze kręgi. Pogoń za nieuchwytnym zabójcą staje się obsesją rzeszowskiego śledczego.
Czy morderca jest rzeczywiście mordercą, a ofiara ofiarą? Gdzie kończy się prawda, a gdzie zaczyna urojenie?
Najnowszy thriller autora "Snów" i "Ceremonii", pełen nieoczekiwanych zwrotów akcji.
Wydawnictwo: Dreams
Data wydania: 2013-01-23
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 216
„Urojenie” to moje drugie spotkanie z Januszem Korylem, osobą, która już od dawna z powodzeniem zajmuje się słowem pisanym. Jego „Sny”, książka krótka, a mimo to bardzo zajmująca, sprawiła, że z radością sięgnęłam po jego najnowsze dzieło. I co prawda „Urojenie” nadal nie może równać się objętościowo z potężnymi „cegłami”, do jakich przyzwyczaili nas choćby skandynawscy pisarze, nieco ponad 200 stron to już wcale nie tak mało. Mimo to po zakończeniu lektury zaczęłam porównywać wielkość czcionki i marginesów z innymi książkami – po prostu nie mogłam uwierzyć, że przeczytałam ją tak szybko. A tak właśnie było...
Sylwester 2011, Rzeszów bawi się w lokalach i domach. Wiele osób skusiło się również na zabawę w centrum, przy dźwiękach Budki Suflera. Między nimi stoi pewien mężczyzna w płaszczu i staromodnym kapeluszu. Radosny nastrój najwyraźniej mu się nie udziela, coś zdaje się zaprzątać jego myśli...
Mateusz Garlicki zdecydował się na zabawę w lokalu, w towarzystwie żony. Ma nadzieję, że choć na parę godzin będzie mógł zapomnieć o policyjnych obowiązkach. Na próżno, nie dość że musi stawić czoło osobnikom, którzy zaczepiają młodą kobietę, to już niedługo później dostaje wezwanie na posterunek. Ma się zająć tajemniczym mężczyzną, który właśnie się tam zgłosił i przyznał do mordestwa. Nie dość że przynosi on ze sobą narzędzie zbrodni, to jeszcze udziela dokładnych informacji na temat ofiary i miejsca zbrodni. Sprawa wydaje się być już wyjaśniona. Cały problem polega jednak na tym, że niedługo po tym, jak zostaje zamknęty w celi, mężczyzna ... znika, a pod adresem, gdzie miało znajdować się ciało ofiary brak jakichkolwiek śladów zbrodni a nazwiska domniemanej ofiary nikt nie kojarzy.
Czy faktycznie doszło do zbrodni, a może ktoś próbuje zakpić sobie z policji? Tą zagadką zajmie się już Garlicki.
Początkowo miałam wrażenie, że będę miała do czynienia z dość typową kryminalną zagadką. Po lekturze „Snów” powinnam jednak wiedzieć, że od autora mogę oczekiwać zdecydowanie więcej. Stosunkowo szybko zaczęły mi się nasuwać pewne teorie i choć same w sobie były w większości słuszne, brakowało mi najbardziej istotnego elementu, który nadałby sensu całości. Autor zdołał mnie zaskoczyć i po raz kolejny zapewnił mi sporą dawkę pierwszorzędnej rozrywki.
W "Urojeniu" cały czas poruszamy się w obrębie stosunkowo małej liczby bohaterów i choć większość z nich poznamy tylko pobieżnie, w jakiś sposób zyskują naszą sympatię. Pobieżność pozwala nam również skupić się na zagadce, a ta naprawdę mnie wciągnęła. Nieustannie podążamy tropem tajemniczego mężczyzny, który zdaje się prowadzić z policją perfidną grę. Raz po raz pozwala jej wierzyć, że wreszcie znaleźli jakiś punkt zaczepienia, by niedługo potem udawadniać im, jak bardzo się pomylili. Pan Koryl bardzo umiejętnie buduje napięcie, oszczędnie dozując istotne fakty. Bardzo podoba mi się sposób, w jaki łączy realistyczne fakty z czymś bardziej ulotnym i tajemniczym.
Jedyne, co mogę mu zarzucić to fakt, że książki kończą się tak szybko. Jeżeli już autor nie przepada za „cegłówkami” to powinien zdecydowanie częściej wydawać książki, bo co ja biedna zrobię, gdy przeczytam „Ceremonię”? A stanie się tak na pewno, bo po kolejnym, tak bardzo udanym spotkaniu z Januszem Korylem mam wielką ochotę na więcej, dużo więcej. Polecam.
Janusz Koryl, prozaik, poeta, z wykształcenia polonista, swoją sławę zyskał głównie dzięki książce ,,Sny’’, która została nagrodzona przez internautów w ogólnopolskim plebiscycie W&W granice.pl ,,Najlepszą książką Roku 2011’’ w kategorii Kryminał, Sensacja, Thriller. Obecnie nakładem wydawnictwa Dreams możemy poznać kolejne dzieło autora o intrygującym tytule ,,Urojenie’’.
Sylwester 2011r. Na rzeszowskim rynku w szampańskiej atmosferze bawi się niemal całe miasto. Kilka minut przed północą z tłumu rozbawionych ludzi wyłania się sylwetka tajemniczego mężczyzny w dziwnym kapeluszu i długim płaszczu. W dłoni trzyma długi, zakrwawiony nóż i ze stoickim spokojem podąża w stronę pobliskiego posterunku policji. Na miejscu informuje śledczych, że przed chwilą zamordował kobietę. Sprawę przejmuje Mateusz Garlicki, szef rzeszowskiej dochodzeniówki, który zostaje natychmiast wezwany na służbę prosto z balu sylwestrowego. W trakcie przesłuchania okazuje się, że denatką jest Aniela Grodzka, mieszkanka ulicy Grunwaldzkiej. W zaistniałej sytuacji policja aresztuje podejrzanego, następnie jedzie pod wskazany adres sprawdzić, czy faktycznie znajduje się tam ciało kobiety, ale wygląda na to, że nikt nigdy nie słyszał o domniemanym nieboszczyku. Poirytowany aspirant Garlicki ponownie chce przesłuchać zatrzymanego, jednak potencjalnego mordercy nie ma już w policyjnej celi. Co się stało z nieznanym osobnikiem, który ulotnił się z aresztu niczym Dawid Copperfield? Czy faktycznie ten mężczyzna kogoś zabił? Już wkrótce śledczy Mateusz odkryje wiele zaskakujących faktów.
,,Nagle doznał wrażenia, że to jakaś gra, której reguły nie są mu znane. Miota się między snem a jawą, między pewnością a urojeniem’’.Twórczość pana Janusza miałam już okazję poznać, dzięki lekturze ,,Snów’’, dlatego mniej więcej wiedziałam, czego mogę się spodziewać po tym autorze, ale mimo wszystko ,,Urojenie’’ przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Już od pierwszych stron powieści wyczuwa się w ,,powietrzu'' niepokojącą aurę. Fabuła składa się z kilkudziesięciu krótkich rozdziałów poprzedzonych informacją o dacie, godzinie i miejscu poszczególnych wydarzeń, dzięki czemu miałam nieodparte wrażenie, jakbym śledziła kryminalny serial CSI. Styl narracji jest lekki, naturalny, konkretny bez zbędnych metaforycznych opisów. Akcja toczy się płynnie, miarowo, lecz z każdą kolejną minutą odczuwamy stopniowy wzrost napięcia, które wybucha ze zdwojoną siłą podczas finalnego zakończenia. Na największe uznanie zasługuje jednak mroczny klimat, umiejętnie przeplatany z metafizycznymi wątkami. Niemal sama doświadczyłam ,,gęsiej skórki'' podczas seansów spirytystycznych, gdzie z przerażeniem obserwowałam dalszy przebieg kontaktów z duchami. Również kreacja psychologiczna głównego bohatera dopracowana jest w najdrobniejszych detalach. Mateusz Garlicki, to młody, bardzo ambitny policjant, który z niezwykłą determinacją i zaangażowaniem próbuje rozwikłać kryminalną zagadkę i nie spocznie, dopóki nie odkryje całej prawdy. Ja także mocno zaangażowałam się w owe śledztwo i kiedy tylko poznałam rozwiązanie, to, po prostu mi dech w piersi zaparło z wrażenia. Nie myślałam, że autor wykaże się tak świetną wyobraźnią.
,,Urojenie’’, to doskonała, niebanalna historia, która praktycznie wciąga już od pierwszych stron. Obfituje w nieoczekiwaną akcję pełną elektryzujących afektów. W moim odczuciu, to jeden z lepszych polskich thrillerów, jakie miałam okazje czytać w ostatnim czasie. Bardzo gorąco polecam!
Tragikomiczna opowieść o wszystkich odcieniach polskiej duszy W Leszczynach, maleńkiej wiosce niedaleko polsko-ukraińskiej granicy, życie płynie...
Od trzech lat w naszej wsi krzyżuje się ludzi. […] Co roku w Wielki Piątek ginie w ten sposób jeden młody mężczyzna. Te zdania z anonimowego listu...