Szlak Srebrnych Mgieł miał być wyprawą życia dla Beaty i Witka. Los chciał jednak inaczej, a z pięknych planów pozostały zgliszcza. Jej ukochany mąż Witek, druga połowa pomarańczy, ginie w wypadku samochodowym. Zostaje ból, pustka, samotność i tęsknota za ukochanym. Co noc Beata śni, że razem z mężem przemierzają urzekający Szlak Srebrnych Mgieł. Wreszcie kobieta podejmuje wyzwanie i wyrusza w podróż, by w rocznicę ślubu stanąć nad Kruczym Wąwozem. Czy starczy jej odwagi i determinacji, by osiągnąć cel? Czy na szlaku odnajdzie wewnętrzny spokój?
Nie szukajcie Szlaku Srebrnych Mgieł na mapach, w przewodnikach i w internecie. Nie znajdziecie go tam. Każdy z nas ma swoją własną drogę. Przemierzamy ją przez całe życie i tylko od nas zależy, czy spotkamy na niej krystalicznie czyste jeziora, polany pełne kwiatów, srebrne mgły, zachwycające wschody i zachody słońca, konstelacje gwiazd i dzikie konie.
Powodzenia na Szlaku Srebrnych Mgieł!
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2020-10-07
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 288
Joanna Tekieli zauroczyła mnie swoją trylogią umiejscowioną w Drzewiu, gdzie poznałam kolejnych właścicieli pensjonatu Leśna Ostoja. Dlatego teraz chętnie sięgam po kolejne tytuły autorki. Koniec stycznia i początek lutego to dla mnie istny "maraton z Tekieli" - trzy przeczytane powieści w niecałe trzy tygodnie!
Dziś opowiem Wam o książce "Szlak Srebrnych Mgieł" od Wydawnictwa Szara Godzina, która sporo się naczekała na półce... Cóż, druga część opisu z okładki nieco studziła moje zapały... Wam jednak nie radzę odkładać lektury na inny czas, warto ją przeczytać tu i teraz!
Beata wyrwała się ze wsi. Uciekła od biedy i licznego rodzeństwa do miasta. Wracała tam niechętnie a kiedy poznała swojego męża, odcięła się zupełnie od przeszłości, podejmując jednocześnie decyzję, że nie chce mieć dzieci. Oboje z Witkiem świadomie zrezygnowali z rodzicielstwa, pragnąc cieszyć się wyłącznie sobą. Niestety los brutalnie odbiera jej szczęście - mąż ginie w wypadku jeszcze przed dziesiątą rocznicą ślubu, którą chcieli wspólnie świętować w USA, na Szlaku Srebrnych Mgieł i wrzucić coś osobistego do Kruczego Wąwozu.
Szlak wciąż śni się otępiałej z bólu i rozpaczy Beacie, która wreszcie odnajduje nowy cel w życiu - przygotowanie się do wyjazdu i samodzielne przejście szlakiem, by uczcić pamięć po ukochanym. Jakie przeszkody los postawi na jej drodze? Czy uda jej się przejść szlakiem i wypełnić misję? A przede wszystkim czy zrobi to, co zaplanowała w głębi swojego serca? Kto będzie jej pomagał a kto przeszkadzał?
Bajeczna! Wyjątkowa! Zachwycająca!
Tak się bałam, że opisy przyrody mnie zanudzą a przemyślenia i rozważania bohaterki nad sensem życia i tęsknotą za miłością mnie zdołują. Nie wiem dlaczego, ale zaufałam opisowi i się zniechęciłam od chwili, gdy książka do mnie przybyła w okolicach premiery. Nie róbcie proszę tego błędu. Asia Tekieli przepięknie przedstawiła życie dziewczyny pochodzącej z licznej wiejskiej rodziny, jej marzenia, plany, walkę o ich spełnienie. Później piękną miłość i tragiczną śmierć.Tym łatwiej zrozumieć jej poczucie osamotnienia, rozpacz i pustkę.
A później walkę. Z samą sobą, przeciwnościami przyrody, ludźmi, warunkami pogodowymi. Cudowna i jakże realistyczna wędrówka Szlakiem Srebrnych Mgieł, konieczność współpracy dwojga obcych, powoli rodząca się sympatia a wraz z nią wyrzuty sumienia. Wokoło zaś piękno przyrody - rośliny, zwierzęta, nagłe ulewy, bluszcz, motyle, kanion... Byłam wręcz oczarowana tym, co było udziałem Beaty na szlaku. Reakcją na to, co ją otacza, tym co dzieje się w jej sercu i umyśle. Jak ta wędrówka wpłynie na jej dalsze plany? Rozpoczynając lekturę nie miałam pojęcia, że taki będzie jej finał.
Czytając powieść po prostu płynie się jakby z nurtem rzeki, kibicując bohaterce, denerwując się niepewnym losem. Właściwie to w finale byłam rozczarowana, że... to już koniec.
Podsumowując - "Szlak Srebrnych Mgieł" to poruszająca i zmuszająca do refleksji opowieść o poszukiwaniu nowego celu w życiu, o pokonywaniu przeszkód, utracie sensu życia, cudach natury, spełnianiu marzeń i wierze we własne siły. Historia pełna emocji, bólu, radości, buntu, żalu czy rezygnacji a także dowodu na to, jak kontakt z naturą może wpłynąć na człowieka. Gorąco polecam!
Autorka ma na swoim koncie już doskonałą trylogię, ale ja dopiero teraz poznałam jej twórczość. Okładka i tytuł dały mi do zrozumienia, że znajdę tu piękne widoki, a przyroda będzie częścią tej opowieści.
Beata i Witek planowali wyprawę życia, by przejść Szlak Srebrnych Mgieł. Gdy ginie ukochany mąż w wypadku samochodowym, kobieta długo pozostaje w smutku i żałobie. Ból po starcie męża odczuwa codziennie, mimo upływu lat. Co noc ma sen, gdzie razem przemierzają Szlak Srebrnych Mgieł. Postanawia wyruszyć sama na wyprawę i w rocznice ślubu stanąć nad Kruczym Wąwozem. To szlak, którym się idzie kilka tygodni, czy wystarczy jej determinacji i sił, czy uleczy to jej rozżaloną duszę?
Beata wydaje się słabą kobietą, która nie umie uporać się z żałobą, ale jednocześnie tak silną i odważną, by wyruszyć sama do obcego kraju na bardzo trudny szlak. Kobieta potrzebuje tego wyzwania i celu, lecz w czasie wyprawy wydarzenia nas zaskoczą, bo Beata zaplanowała coś, co już od dawna tliło się w jej głowie. Na szczęście jest przewodnik, który ją prowadzi i stara się zapewnić jej bezpieczeństwo. Dużo przeżyć czeka na nich wśród urokliwych, lecz niebezpiecznych zakątków.
Emocja skrywane tak głęboko teraz na tym odludzi znajdą ujście i powodują, że wyprawa stanie się terapią dla jej żalu i przygnębienia. Bohaterka jest pogubiona, ale ma do tego prawo po stracie najbliższej osoby. Tworząca się relacja Beaty z przewodnikiem Harrym, opisana wzruszająco z drżeniem serca i dobrym smakiem.
Niewielka ilość postaci w książce pozwala skupić się na wyprawie i zachłysnąć się pięknem otaczającym przyrody. Dialogi pełne dowcipu i dużo sytuacji wywołujących szczery uśmiech. Ta opowieść to jak dobry duch dla wszystkich kobiet, które doświadczyły ciężkich przeżyć. Pomoże odnaleźć drogę do szczęścia i da nadzieję, że życie nie kończy się, mimo utraty najbliższej osoby.
Ogromnym atutem jest miejsce fabuły. To jak magiczny świat, do którego zmysłowym językiem literackim przeniosła nas autorka. Czujemy się towarzyszami wyprawy, a nie tylko obserwatorami. To była prawdziwa uczta emocjonalna w kolorowych barwach, pachnąca trawą, lasem, a widoki zapierały dech i wznosiły mnie ku chmurom, by w pełni delektować się tym pięknym miejscem. Szkoda tylko, że taki szlak nie istnieje, a jest on stworzony w wyobraźni autorki z kilku niesamowitych szlaków znajdujących się gdzieś w świecie.
Historia wyciska łzy wzruszenia, ale oczy też szklą się na widok cudów natury, wschodów i zachodów słońca, które w tak obrazowy i realny sposób maluje autorka. Otaczająca przyroda jest jak dzieło sztuki, o którym można opowiadać, ale tylko jak się je zobaczy, to dostarczy najcenniejszych emocji. Mimo tak trudnego zadania Joanna Tekieli doskonale sobie poradziła i urzekła mnie pięknymi opisami, które jak ilustracje ukazywały się w mej głowie.
Wzruszająca historia, sympatyczni bohaterowie i magiczne miejsce, to wszystko powoduje doskonałą całość, a jedyny żal będziemy czuć, gdy przewrócimy ostatnią stronę tej cudownej podróży.
Jeju, co to była za książka...
Nie wiem, jak to się stało, że tak późno po nią sięgnęłam.
Beata wiedzie cudowne życie ze swoim mężem Witkiem. Nikt i nic nie jest im potrzebne do szczęścia poza sobą. Na 10 rocznicę ślubu zaplanowali wyjazd do Stanów Zjednoczonych i przejście Szlaku Srebrnych Mgieł. Jednak ich plany zniszczyła w brutalny sposób śmierć Witka. Beata zostaje sama. W bólu, żałobie i braku chęci do życia.
To dopiero kilka stron książki.
Reszta, to już pięknie wymalowany obraz, spektakl, najdelikatniejsza poezja, które chłonęłam wszystkimi zmysłami. Joanna Tekieli okazała się wspaniałym wirtuozem, stworzyła dzieło.
Nie potrafię dobrać słów, które są w stanie opisać to, co czułam, czytając kolejne strony.
Myślę, że śmiało mogę napisać, że to jedna z najlepszych książek, jaką w życiu czytałam ?
Beta od dziecka wiedziała, że musi być silna i konsekwentnie dążyć do zrealizowania celu jaki sobie wyznaczyła. I choć jej stanowczość i wytrwałość była godna podziwu to nie brakowało jej również empatii i otwartości na drugiego człowieka. Jako dziecko nie zaznała bezwarunkowej miłości ze strony rodziców i licznego rodzeństwa. Będąc nastoletnią dziewczyną podjęła decyzję o opuszczeniu rodzinnego domu. Od tego momentu mogła polegać tylko na sobie i wierzyć, że pomimo ciężkich chwil uda jej się dotrzeć do mety. I choć rodzice nigdy nie popierali jej planów i nie wspierali jej to Beata ukończyła architekturę, dostała pracę w biurze projektowym i zupełnie niespodziewanie dla samej siebie spotkała człowieka, który był jej wielką miłością i oddanym przyjacielem. Beata wychodząc za mąż za Witka otrzymała w prezencie ślubnym nową kochającą ją rodzinę. Jego rodzice obdarzyli ją miłością jakiej nigdy nie zaznała ze strony swojej mamy i taty i traktowali ją jak własną córkę. Dziesiątą rocznicę ślubu Beata i Witek postanowili celebrować wyruszając na wyprawę szlakiem, który już wielokrotnie razem przebyli. Ta podróż miała pozwolić im powrócić do najpiękniejszych wspomnień z ich dziesięcioletniego, wspólnego życia. Niestety nie było im dane zrealizować tych planów. Piotr ginie w wypadku samochodowym, a Beata tracąc męża pogrąża się w wieloletniej żałobie. Pewnego dnia postanawia samotnie wyruszyć na wyprawę Szlakiem Srebrnych Mgieł, aby, w tym jakże ważnym dla nich dwojga miejscu, móc ponownie połączyć się ze zmarłym mężem. Czy przemierzając leśne szlaki uda się jej uporać z bolesną przeszłością? Czy może jednak już na zawsze zostanie na Szlaku Srebrnych Mgieł wraz z towarzyszącymi jej każdego dnia wspomnieniami o Witku?
„Szlak Srebrnych Mgieł” Joanny Tekieli to niezwykła opowieść w której, podobnie jak w życiu, jest czas na miłość i na rozstanie, gdzie łzy przeplatają się z uśmiechem i nic nie jest czarne lub białe. Bohaterowie, bo nie tylko Beata, muszą zmierzyć się z niepozbawioną bólu i smutku miłością by móc pozwolić sobie na nowe uczucie. To powieść o tym, że nawet największa rozpacz musi kiedyś minąć i, że chcąc rozpocząć swoje życie od nowa nie musimy czuć się winni, że ponownie potrafimy odczuwać szczęście, radość i potrafimy znów kogoś pokochać.
Joanna Tekieli w swojej książce pięknie opowiada nie tylko o uczuciach. Autorka uwodzi nas niezwykłymi opisami przyrody, które potrafią w czytelniku wywołać nagły i niespodziewany przypływ endorfin. A jeśli jest już mowa o radości to należy tutaj dodać , że Joanna potrafi swoich czytelników również bawić do łez. Wędrując „Szlakiem Srebrnych Mgieł” przeczytacie mnóstwo śmiesznych dialogów i będziecie świadkami wielu zabawnych sytuacji.
Z całego serca polecam Wam tę książkę. Warto wyruszyć na tę wyprawę razem z Joanną Tekieli.
Cudowna książka . Można w niej wiele znaleźć , autorka pokazuje nam emocje które towarzyszą nam po stracie bliskiej osoby. Uczy nas jak możemy sobie poradzić . Bardzo wzruszająca i uczucia książka .
38-letnia Justyna, pracownica korporacji, otrzymuje od wrednej szefowej zadanie, które ma ją zmusić do złożenia wypowiedzenia: ma pojechać do starego dworku...
JAK TO PIĘKNIE, ŻE W TYCH PODŁYCH CZASACH ZDOŁALIŚCIE OCALIĆ COŚ TAK DELIKATNEGO I DOBREGO JAK MIŁOŚĆ Kiedy Helena i Antoni brali wojenny ślub, nie wierzyli...