Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2016-04-13
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 360
Jeśli wierzyć sugestii na okładce książki, powieść powinna spodobać się wszystkim, których urzekła "Dziewczyna z pociągu". Jako, że sama należę właśnie do takich osób, nie mogłam odmówić sobie przyjemności przeczytania "Sprostowania". Lekturę mam już za sobą i prawdę mówiąc nie pojmuję, dlaczego ktoś zdecydował się porównać akurat te dwie książki. Jednym wspólnym mianownikiem, jaki znalazłam, jest niesamowicie powolne tempo akcji. Wcale jednak nie zamierzam odradzać Wam jej przeczytania. Historia opisana w "Sprostowaniu" wciąga już od pierwszych stron... Wyobraźcie sobie sytuację, w której poszukujecie mało wymagającej lektury, przy której będziecie mogli oderwać się od szarej rzeczywistości. Decydujecie się na książkę z sympatycznym widoczkiem na okładce. Spodziewacie się czegoś lekkiego i niezobowiązującego. Z czasem jednak odkrywacie, że książka opisuje wydarzenie z Waszego życia. Co więcej, to wydarzenie, które od lat próbowaliście wyprzeć z pamięci. Dzień, który nigdy nie powinien się wydarzyć. Dzień, który zmienił wszystkie kolejne. Dzień, który może dokonać jeszcze wielu zniszczeń. Taka sytuacja przytrafiła się niejakiej Catherine Ravenscroft. Ktoś zna jej wielką tajemnicę i najwyraźniej próbuje się na niej zemścić... Nie ukrywam, że fabuła wciągnęła mnie niemal natychmiast. Tajemnica bohaterki opublikowana w formie książki, bezwzględny mściciel, który pragnie, by zapłaciła za dawne przewinienie, ciekawe powiązania między bohaterami, zaskakujące zwroty akcji - niewątpliwie książka ma wiele do zaoferowania. I choć aż prosi się o szybką i gwałtowną akcję, autorka robi wszystko, by maksymalnie ją zwolnić. Co prawda nie ma tu notorycznie powielających się scen, jak w "Dziewczynie z pociągu", ale lektura nieco przypomina podróż starą lokomotywą - powolne tuk, tuk, tuk podczas którego podróżny wyrzuca sobie, że poskąpił pieniędzy na pośpieszny... Zabieg z całą pewnością będzie niektorych drażnił, nie ukrywam, że drażnił również mnie, jednak czysta, ludzka ciekawość, jak historia się zakończy okazała się o wiele większa i nie żałuję ani jednej chwili, jaką spędziłam nad książką. Pomimo wielu usilnych prób, nie udało mi się rozwikłać zagadki i choć może sam finał sprawia wrażenie napisanego (paradoks) w pośpiechu, całość zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie i w dużym stopniu poruszyła. "Sprostowanie" pokazuje, jak łatwo o mylną interpretację faktu, jak łatwo manipulować każdą informacją i dopasowywać ją do własnych potrzeb. To również historia o trudach rodzicielstwa, o tym, że nawet w bardzo kochającej się rodzinie dziecko może zejść na złą drogę. O bólu, jaki odczuwają rodzice w chwili, gdy odkrywają, że mimo usilnych prób nie zdołali temu zapobiec. Książka może dopasować się do Waszych potrzeb - może być przyjemnym odprężaczem, powieścią z intrygującą zagadką lub pozycją która dostarczy Wam masę bodźców do przemyśleń. Jest prawdą, że autorka nieszczególnie przyłożyła się do budowania swoich bohaterów, stawiając raczej na konstruowanie zręcznej intrygi, osobiście jednak nieszczególnie mi to przeszkadzało. To, co od początku najbardziej się liczyło, to rozwiązanie tajemniczej zagadki z przeszłości. Niektórzy są zdania, że główna bohaterka zbyt długo milczała, co z czasem stało się wręcz nienaturalne, myślę jednak, że trzeba pamiętać o jej szczególnej sytuacji, blokadzie w psychice, latach milczenia, które wbrew jej woli zostają przerwane. Dla mniej jej zachowanie jest w pełni zrozumiałe. "Sprostowanie" zrobiło na mnie duże wrażenie i nie wykluczam, że do książki jeszcze kiedyś powrócę. Zachęcam do lektury.
Prawda nie zawsze jest łatwa, a osąd jaki ludzie wystawiają nie znając prawdy bywa bolesny. Sama oskarżyłam główną bohaterkę jako tą niedobrą, ale prawda mnie zatkała. Książka odkrywa warstwa po warstwie jak można mylić się w ocenie sytuacji i jaka prawda bywa bolesna. Wakacje, młoda kobieta zostaje z dzieckiem za granicą, a mąż wraca kilka dni wcześniej czy może coś się stać? Może i to ile! Po latach przeprowadzka, spokojne rozpakowywanie i w wolnej chwili czytanie książki, która jest powrotem do przeszłości, powrotem tragicznym i całkiem nierealnym i bolesnym.
Książka bardzo ciekawa, polecam
Przeczytałam do połowy, dalej przekartkowałam. Bardzo rzadko nie kończę książki ale tej nie mogłam doczytać. Cały czas tylko przemyślenia dwojga bohaterów, które niczego nowego nie wnoszą. Wiemy tylko, że wiele lat temu miało miejsce jakieś traumatyczne wydarzenie. Cokolwiek zaczyna się dziać kolo 50 rozdziału, a cała książka ma ich bodajże 57. To książka dla osób, które mają dużo czasu, nie mają nic innego do czytania lub lubią psychologiczne wywody.