Sprawa Niny Frank

Ocena: 4.52 (67 głosów)
Inne wydania:

Najpopularniejsza aktorka polskich seriali, Nina Frank, zostaje znaleziona martwa w swoim dworku w sielskiej przygranicznej miejscowości Mielnik nad Bugiem. Uwielbianej celebrytce, o czym wiedzą nieliczni, daleko do granej przez nią postaci szczęśliwej i dobrej zakonnicy Joanny. Jednak to właśnie ta rola przyniosła jej pieniądze i sławę. Prawdę o pełnym skandali życiu aktorki, o dwuznacznej drodze do kariery, licznych kochankach i nałogach odkryje psycholog policyjny, Hubert Meyer, który przybywa na miejsce zbrodni. Czy poznanie sekretów Niny Frank i stworzenie profilu sprawcy pozwoli policji ująć mordercę? Jakie znaczenie ma to, że los aktorki został określony przez jedną z run?

Informacje dodatkowe o Sprawa Niny Frank:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2022-10-19
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788328726062
Liczba stron: 416

Tagi: Literatura kryminalna i detektywistyczna

więcej

Kup książkę Sprawa Niny Frank

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Sprawa Niny Frank - opinie o książce

Jest to książka z serii o psychologu śledczym, Hubercie Meyerze. Jest on głównym bohaterem książki, utalentowanym profilerem z Katowic. Na podstawie śladów zbrodni wykonuje portrety psychologiczne sprawców przestępstw.
W tej książce znany profiler zajmuje się śledztwem dotyczącym śmierci Niny Frank, która jest znaną aktorką. Swoją sławę zyskała dzięki serialowi o zakonnicy Joannie, gdzie grała główną rolę. Niestety jej życie jest zupełnie inne niż wszyscy uważają. Wcale nie jest ani dobra, ani szczęśliwa. Życie dało jej w kość. Co odkryje właśnie Hubert Meyer. Czy dzięki jego profilowi uda się policji schwytać mordercę? Oraz ciekawe jest jakie znaczenie ma to, że aktorki los został określony przez jedną z run? Tego dowiesz się gdy przeczytasz tą książkę ;). Książka bardzo wciągająca. Gdy zaczęłam ją czytać nie mogłam się od niej oderwać. Super napisana. Lekki język, napięcie, momentami szybka akcja. Niestety po przeczytaniu dwóch ostatnich rozdziałów mam wrażenie, że wcześniejsze rozdziały były bez sensu. Jednak mimo wszystko gorąco polecam!
Na koniec dodam, że na początku nie byłam przekonana do kryminałów, lecz po przeczytaniu tej książki zmieniam zdanie. Dobry kryminał potrafi być wciągający. .

Link do opinii
www.ohmylife.pl Sprawa Niny Frank jest debiutem literackim autorki. Moim zdaniem dosyć dobrym debiutem. Czemu dosyć dobrym, a nie bardzo dobrym? Książkę do pewnego momentu czyta się naprawdę szybko i z ogromnym zaciekawieniem. Szczerze mówiąc, byłam mile zaskoczona, że tak właśnie jest, bo pierwsze moje spotkanie z twórczością pani Katarzyny nie należało do udanych. Jednak gdzieś po drodze coś się zepsuło. Może to wpływ dziwnego wątku z wróżbitami, czy kim oni tam tak właściwie byli? Tak, myślę, że to właśnie to. Jeśli mam być szczera to mi on totalnie nie podszedł. Samo spotkanie z tymi mężczyznami było dziwaczne i mało ciekawe, a potem doszło jeszcze kilka kolejnych absurdalnych wątków z nimi związanych. Nie wiem, co to miało na celu, ale mi się nie podobało i bardzo ujmuje to tej książce. Kolejnym minusem były na pewno dwa ostatnie rozdziały książki. Ni stąd ni zowąd wyskakuje nam coś, czego nawet nie jestem w stanie określić słowami... Ja po przeczytaniu kilku pierwszych zdań, zwątpiłam czy przypadkiem czegoś nie ominęłam. Autorka na pewno miała coś konkretnego na myśli, pisząc takie, a nie inne zakończenie. Niestety, w moim odczuciu, to psuje całość, wprowadza zamęt w głowie czytelnika i tylko niepotrzebnie go dezorientuje. Nie podobało mi się również wykreowanie przez panią Katarzynę mordercy. Jak dla mnie informacji o nim było zdecydowanie za mało. Ogólnie niewiele się o nim dowiadujemy, jest taki... niedorobiony. Opisów z jego perspektywy również jest malutko, a jak już są, to są takie nijakie. No dobrze, ale może przejdźmy do plusów. Pierwszym, bardzo mocnym zresztą jest na pewno postać Huberta Meyera. Ja osobiście bardzo go polubiłam. Jest fajną, sympatyczną i ciekawą osóbką. Ma oczywiście kilka wad, ale to jak każdy z nas. Jest bardzo dobrze wykreowany, dowiadujemy się o nim naprawdę sporo. Kolejną rzeczą, która bardzo mi się podobała, były kartki z pamiętnika aktorki, wplatane pomiędzy rozdziały. Dzięki nim dużo się o niej dowiadujemy, poznajemy całą jej historię. Mam wrażenie, że dzięki tym fragmentom książka dużo zyskuje. Natomiast jeśli chodzi o całą fabułę... Nie jest ona zła, ale mistrzostwo to to też nie jest. Wszystko mogłoby się potoczyć dużo ciekawiej. Akcja toczy się wolno, i chwilami miałam wrażenie, że pewne sytuacje są po prostu bez sensu. Mimo to ostatecznie książkę czytało mi się naprawdę przyjemnie. Autorka ma po prostu to coś. Jednak postać sprawcy, oraz dwa ostatnie rozdziały książki, sprawiły, że cała lektura nie dość, że straciła na swojej atrakcyjności to w dodatku straciła po prostu jakikolwiek sens. Ostatecznie nie wiem, czy polecam Wam tę książkę czy nie. Ja mimo wszytko po kolejne tomy na pewno sięgnę, z czystej ciekawości.
Link do opinii
Trochę nie w moim stylu, zbytnio pokręcona i za dużo zmian miejsca akcji. Ale książka jest w miarę
Link do opinii
Fakt sięgnięcia po akurat tę książkę odrobinę był nakierowany przez dosyć często występujące odniesienia do wydarzeń tu opisywanych w późniejszej twórczości autorki. Jako, że przeważnie nie udaje mi się czytać chronologicznie następujących po sobie książek, spodziewałam się znaleźć tu źródło powstania postaci Meyera. I o ile tego źródła nie znalazłam, to niektóre wątki odrobinę mi się wyjaśniły.Jak już się przekonałam, twórczość Katarzyny Bondy za sprawą paru trików jest specyficzna. Miewa się wrażenie czytania paru książek, co jest spowodowane wielowątkowością powieści. Zdarzało mi się zastanawiać co w tej książce jest wątkiem prowadzącym a co pobocznymi. Odskakiwanie od tego co najważniejsze sprawiało pewien rodzaj wrażenia, że zbyt wiele tu równoległych wydarzeń lub też postacie, które są tak mało istotne, że spokojnie można by je było pominąć. Może nie jestem urodzonym krytykiem i skoro coś czytało mi się dobrze, to oceniam to też dobrze, tylko tu nie wszystko było potrzebne. A już zdecydowanie zbędny był rozdział ostatni. Jakoś tak ni przypiął, ni wypiął. Może to taka maniera twórczyni, jednak jak dla mnie zdecydowanie niepotrzebna.Lepiej jak Kula w moich oczach pozostanie prawym policjantem z wiejskiego komisariatu, zdecydowanie nie potrzebne mi czary ujmujące mu wcześniej wypracowanego pozytywnego obrazu. A pozostali bohaterowie też już mają swoje miejsce więc niech je zajmują bez takiego zamieszania.
Link do opinii
,,Sprawa Niny Frank" to opowieść, której akcja toczy się głównie w Mielniku nad Bugiem, a jej bohaterami są tak naprawdę dwie postacie. Jedną z nich jest aktorka- Nina Frank, która prowadzi bardzo rozrywkowe życie opierające się głównie na domowych imprezach, alkoholu i seksie, a która wśród fanów znana jest z roli zakonnicy niosącej pomoc wszystkim potrzebującym. Drugą postacią jest psycholog policyjny (profiler) Hubert Meyer, który jest naprawdę dobry w swoim fachu, jednak gorzej idzie mu w swoim życiu prywatnym. Jakie wydarzenia łączą drogi tej dwójki? Otóż Nina zostaje brutalnie zamordowana w swoim domu, a mimo kilku podejrzanych wytypowanych przez policję nie można nikomu postawić zarzutów. Tu wkracza do akcji Meyer oraz jego policyjna intuicja i zdolności. Czy Hubert stworzy trafny profil mordercy? Czy pogodzi problemy osobiste z pracą? Czego dowie się o życiu Niny Frank i jej tajemniczej oraz bardzo burzliwej przeszłości? Jeśli jeszcze nie czytaliście ,,Sprawy Niny Frank" to serdecznie Was do tego zachęcam. Sami odkryjcie odpowiedzi na powyższe pytania. Co oprócz fabuły i intrygującej historii zachęca do sięgnięcia po tę książkę? Już po przeczytaniu kilku pierwszych stron ciężko oderwać się od lektury, więc ostrzegam zarezerwujcie sobie dużo czasu nim usiądziecie do książki. Pani Bonda zafundowała nam bardzo ciekawą zagadkę, dużo niewiadomych i jeszcze więcej pytań bez odpowiedzi- co tylko bardziej pobudza ciekawość czytelnika i skłania go do myślenia i dedukcji, ponieważ mordercą może być każdy. Myślę, że warto ostrzec tych delikatniejszych i wrażliwszych czytelników, że w książce znajdują się krwawe, mocne i brutalne opisy, które robią wrażenie i mogą przyprawić o mdłości. Jeśli chodzi o koneserów gatunku, zapewne fragmenty te nie wywołają aż takich odczuć, ale nie pozostaną też obojętne. Co do bohaterów- moim zdaniem Nina oraz Hubert mogą wywoływać skrajne uczucia, jednak wszyscy zostali bardzo ciekawie wykreowani i każda z postaci jest na swój własny sposób wyrazista oraz autentyczna (no może z wyjątkiem dwóch tajemniczych panów, ale całe szczęście są oni tylko małym fragmentem całej opowieści). W sekrecie zdradzę, że moją ulubioną postacią z tej książki jest Kula. Na sam koniec muszę napisać o dwóch ostatnich rozdziałach, które mogą wprowadzić czytelnika w konsternację i osłupienie (myślę, że takie było założenie autorki-udało się), przynajmniej tak było w moim przypadku i przyznam szczerze, że z ogromną przyjemnością usunęłabym je całkowicie z książki. Wiem, że to był dopiero mój początek przygody z twórczością pani Bondy, ale uważam, że mogę go zaliczyć do bardzo udanych ,,nowych znajomości". Na pewno niedługo sięgnę po kolejną dawkę emocji z Meyerem w roli głównej i Wam również polecam poznać tego faceta jeśli jeszcze tego nie uczyniliście. Warto.
Link do opinii
Nina Frank, piękna aktorka, grająca główną rolę w serialu o dobrej zakonnicy, a w rzeczywistości prowadząca życie dalekie od zakonnego, zostaje brutalnie zamordowana w swojej posiadłości na prowincji. W śledztwo zostaje zaangażowany profiler Hubert Meyer. Podejrzanych jest kilku, ale czy którykolwiek z nich jest mordercą? "Sprawa Niny Frank" to najlepsza z książek Bondy, które czytałam. Zawiła, zaskakująca, mnóstwo mylących tropów i wyraziści bohaterowie. Jest też niestety momentami wulgarna i bardzo brutalna, ale mimo to polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2016-09-23,
Katarzyna Bonda bardzo ciekawie i wielowymiarowo opisuje swoje książkowe postaci. Opisy miejsc zbrodni i zdarzeń także robią duże wrażenie. Daje to wrażenie jakbyśmy czytali nie tylko powieść kryminalną, ale także powieść przygodową. To jednak zależy od tego, kto co lubi. Mi osobiście daje to lepszą możliwość poznania bohaterów i miejsc, w których toczy się akcja książki. Fabuła książki nie jest specjalnie oryginalna. Wielka gwiazda telewizji Nina Frank zostaje znaleziona martwa we własnym domu przez listonosza. Sytuacja odkrycia zwłok kobiety została napisana przez Bondę w sposób niezwykle ciekawy. Otóż listonosz niczym odkryje ciało aktorki, postanawia puścić wodze wyobraźni. Znajdując się w domu aktorki w celu dostarczenia poczty snuje erotyczne fantazje zostawiając swoje ślady biologiczne. Niestety gdy odkrywa ciało jest już za późno. W panice ucieka z miejsca zbrodni i dopiero po upływie kilku godzin dobrowolnie zgłasza się na policję, aby złożyć zeznania. Na miejsce zbrodni udaje się komendant miejscowego posterunku ze swoimi podwładnymi. Do śledztwa włącza się także policja z miasta, gdyż jakby nie było zamordowana to sławna osoba. Do śledztwa zostaje także przydzielony sławny psycholog śledczy Hubert Meyer, który boryka się z problemami osobistymi. Według komendanta wyjazd na prowincję może pomóc je rozwiązać. Po przybyciu na miejsce komisarz zaczyna sporządzać portret psychologiczny ofiary i zabójcy. Początek książki jest naprawdę znakomity i wciąga czytelnika. Potem następuje pewne rozczarowanie, gdyż wszystko słabnie a poziom emocji opada. Rozwiązanie zagadki można wydedukować już w połowie książki a jej rozwikłanie jest zupełnie pozbawione sensu zupełnie jak dwa ostatnie rozdziały, które dodatkowo wydają się być zupełnie niepotrzebne. "Sprawa Niny Frank" jest przeciętnym debiutem. Bonda posiada dobry warsztat, umie zaplanować akcję lecz niestety nie umie jej przyspieszyć co sprawia, że akcja czasami niemiłosiernie się wlecze. Powieść nie powala na kolana. Kryminał powinien wywoływać emocje, a tu niestety tego nie ma w odpowiedniej ilości. Jednak zamierzam przeczytać kolejne jej książki, może ta akurat jest jakaś wyjątkowa.
Link do opinii
Moje oczekiwania przed przeczytaniem Sprawa Niny Frank to książka rozpoczynająca trylogię z Hubertem Meyerem, a jednocześnie trzecia czytana przeze mnie książka Katarzyny Bondy. Po poznaniu potencjału i stylu pisania tej autorki byłam gotowa na kolejną dawkę dobrego kryminału. Postać psychologa pojawiła się już w Okularniku, ratując Saszę Załuską z opresji. Z tego powodu jego osobowość wydała mi się ciekawa i interesująca. Moje odczucia podczas czytania Prolog jest napisany w nietypowy sposób, ponieważ opisuje on uczucia i scenę, kiedy morderca zabija ofiarę. W następnych rozdziałach poznajemy już samą sylwetkę głównego bohatera. Na początku pomyślałam, że to równy gość i nadal taki pozostał, ale jego charakter z czasem zaczął blaknąć. Na pewno nie ma on takiego temperamentu jak jego poprzedniczka Sasza Załuska, lecz ta odmienność przeradza się w zaletę. Po raz kolejny Katarzyna Bonda stworzyła tutaj intrygujące charaktery postaci, które niestety przeważają w pierwszej połowie książki. W drugiej są jakby niedostatecznie rozwinięte. Eugeniusz Kula, kolejny mój ukochany bohater, który dziwnym trafem przypomina mi policjantów z poprzednich książek. Ten kryminał ma o wiele mniej stron, około dwa razy, niż inne dzieła Bondy, zatem pojawia się tutaj i o wiele mniej bohaterów oraz w ogóle wszystkich wątków. Wreszcie, sama fabuła. Pojawia się tutaj "typowe" śledztwo, gdzie została zabita celebrytka przez "psychola", który nienawidzi kobiet. W zasadzie wszystko byłoby w porządku. Wydarzenia budujące napięcie, trzymające w niepewności i ciekawość poznania sprawcy. Wszystko, gdyby nie mistyczne spotkanie Huberta z dwójką ludzi, które tak naprawdę nigdy się nie wydarzyło oraz te runy. To było po prostu dziwne. Tę książkę czytałam z przyjemnością i dosyć szybko, ponieważ byłam bardzo ciekawa kto był zbrodniarzem. Co do jego postaci, nie zawiodłam się. Kompletnie zaskoczyły mnie dwa ostatnie rozdziały, które są chyba o tym, że to się nie wydarzyło, a ktoś to opisywał. Chyba bo nie zrozumiałam sensu tych rozdziałów i nie wiem, dlaczego ktoś je tutaj dodał. Według mnie są nie potrzebne. Moje odczucia po przeczytaniu Sprawa Niny Frank to kryminał, który czyta się szybko i z ciekawością. Mnie bardzo się spodobał i z chęcią sięgnę po następne książki z Hubertem Meyerem. Jedynymi minusami są przeze mnie wspomniane już dwa ostatnie rozdziały i "magia". Dlatego ode mnie: 8/10 Polecam! Recenzja pochodzi z http://flokete-libro.blogspot.com
Link do opinii
"Sprawą Niny Frank" Katarzyna Bonda dokonała dwóch rzeczy: zadebiutowała i wprowadziła do polskiej literatury postać profilera. Tym razem to Hubert Meyer, który ma odkryć, kto dokonał zbrodni na znanej aktorce. Tymczasem świat odległego Podlasia jest mniej przyjazny i mniej otwarty niż mu się początkowo wydaje, kryje również wiele sekretów. Niestety alternatywna wersja historii, z perspektywy Niny Frank, czasem mocno przeszkadza.
Link do opinii
Książka dobrze napisana i ciekawa, ale zakończenie psuje cały efekt.
Link do opinii
Avatar użytkownika - leonia
leonia
Przeczytane:2016-04-25,
Jest to moje pierwsze spotkanie z tą autorką i myślę,że nie ostatnie choć nie przepadam za kryminałami. Ciekawie przedstawione postacie, bardzo realistycznie przedstawiony opis małej wsi przy granicy białoruskiej-niemalże żywcem wyciętej z Chłopów Reymonta- biednej, zacofanej, pełnej zabobonów - niestety prawdziwy, wiem to własnego doświadczenia. Jedyny minus to dwa ostatnie rozdziały - takie gdybanie, co by było gdyby.... Niestety psują całą powieść
Link do opinii
Avatar użytkownika - Eirene
Eirene
Przeczytane:2016-04-13,
Chociaż przygodę z prozą K. Bondy zaczęłam od innej książki, ta pierwsza w serii o Meyerze, jednym z nielicznych polskich profilerów, podobała mi się zdecydowanie mniej niż Tylko martwi nie kłamią. Młoda aktorka ginie w swojej willi. Kto ją zabił? Czy była jak jej bogobojna postać z serialu, czy była zupełnie inną osobą i kto tak naprawdę ją znał? Generalnie intryga jest wciągająca, nie sposób odgadnąć kto zabił, jednak kiedy już intryga zostaje rozwiązana, rozczarowuje, Czegoś tu brakuje, a może po prostu wszystko wokół jest kolorowe jak serial w którym gra główna bohaterka, a życia po prostu okazuje się smutne i czarno białe? Hubert Meyer nie jest bohaterem, którego da się od razu polubić, rozwodzi się, walcząc z byłą żoną stosuje chwyty poniżej pasa, pije, jest cyniczny, jest pracoholikiem. Ale w ostatecznym rozrachunku czytelnicy będą stać za nim murem, wierząc, że po raz kolejny przebrnie przez zawiłe zakamarki zbrodni i znajdzie winnego.
Link do opinii
Avatar użytkownika - losar
losar
Przeczytane:2016-04-10,
Bardzo dobra powiesc kryminalna. Profiler Hubert Meyer probuje rozwiklac sprawe zabojstwa Niny Frank znanej aktorki i skandalistki. Podejrzanych jest wielu. Psycholog sledczy jednak rozwiaze sprawe. Polecam.
Link do opinii
Czyta się lepiej niż inne książki tej autorki, w zasadzie po "Florystce" już miałam nie sięgać po kolejne pozycje, ale jeszcze dałam jedną szansę. Kompletnym nieporozumieniem są dla mnie ostatnie dwa rozdziały - kompletnie nie pojęłam o co chodzi, tak samo jak niejasna jest dla mnie (po co? skąd? dlaczego?) postać Kingi. Profilowanie to dziedzina mało znana i zbadana, ale Bonda nie robi jej chyba dobrej roboty.
Link do opinii
Ciekawa historia , ale za dużo wątków pobocznych.
Link do opinii
Widać, że to początkujące pióro Katarzyny Bondy. Ciekawy kryminał, ale momentami zbyt przekombinowany. Jakaś próba wciągnięcia mistycyzmu. Przeczytałam, ale do końca do mnie nie przemówiła.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Luxfan
Luxfan
Przeczytane:2016-02-09,
Polubiłam Meyera i nie mogę wyjść z podziwu co do jego profesjonalizmu. Jednak ta książka ma dla mnie kilka minusów. Tytuły rozdziałów zdradzały odrobinkę za wiele, a akcja niekiedy robiła się mniej ciekawa. Hubert jednak nie pozwalał zostawić go samego i tak dotrwałam do końca. Podobało mi się to płynne przejście pomiędzy rozdziałami. Ostatnie zdanie jednego było jakoś powiązane z następnym działem, innymi wydarzeniami. Cóż poradzić... Muszę dokończyć cykl z Meyerem, tak wciąga. :) Ta część cyklu podobała mi się mniej niż "Tylko martwi nie kłamią" i moje szczęście, że po Martwych sięgnęłam wcześniej. Obawiam się, że Dziewiąta Runa mogłaby mnie niewystarczająco przekonać do zgłębiania losów naszego mądrego profilera :)
Link do opinii
Psycholog śledczy Hubert Meyer ma za zadanie stworzyć profil sadystycznego mordercy znanej w całej Polsce aktorki i modelki Niny Frank. Podczas śledztwa na jaw wychodzą liczne skandale i nałogi w jakie popadła aktorka. Poza tym Hubert odkryje wiele tajemnic z życia Niny, a także jej powiązania z wysoko postawionymi ludźmi biznesu i polityki. Gorąco polecam!
Link do opinii
Katarzyna Bonda to dla mnie jedna z lepszych polskich autorek, których książki miałam okazję czytać. Zaczęłam swoją przygodę z nią od "Pochłaniacza" i przepadłam. Postanowiłam poznać wszystkie jej powieści. Sprawa Niny Frank to pierwsza część z serii o profilerze Hubercie Mayerze. Jest to pozycja trochę słabsza od historii o Saszy Załuskiej z "Pochłaniacza" jednak nadal jest bardzo dobra. Po prostu był to debiut autorki. Główny bohater to tajemniczy mężczyzna, profiler policyjny, który całe życie podporządkował swojej pracy. Jednak jest najlepszy w swoim fachu i przy zabójstwie słynnej aktorki Niny Frank po prostu nie można się bez niego obejść. Oprócz ciekawego wątku kryminalnego, godne uwagi są również postacie drugo i trzecioplanowe. Bonda ma ten talent ciekawego przedstawienia właściwie każdej pojawiającej się na kartach powieści postaci. Moim ulubionym bohaterem był komendant policji, któremu pomagał Mayer oraz pani bibliotekarka, która również skrywała swoje tajemnice. Mimo bardzo dziwnego zakończenia, serdecznie polecam.
Link do opinii
Książka trzyma w napięciu nieustanie niemal od pierwszej strony do samego końca. Styl pani Bondy jest lekki i przyjemny, podział na krótkie rozdziały sprawia,że książkę czyta się szybko. Wstawki z pamiętnika Niny są ciekawym przerywnikiem w prowadzonym śledztwie.Nasz profiler jednak rozczarowuje. Kolejny śledczy, który nie ma życia prywatnego, bo kariera zawodowa go wciągnęła. Zdecydowanie wolałabym, by śledztwo prowadził Kula-poczciwy, troskliwy i zaangażowany można by powiedzieć, że platonicznie w śledztwo.
Link do opinii
Jakoś tak z przekory nie sięgałam po książki pani Katarzyny Bondy, bo wszędzie było jej za dużo - w TV, internecie i księgarni. Postanowiłam jednak sprawdzić, czym tak się zachwyca duża część Polaków i... przepadłam... Dołączyłam do grona Bondomaniaków! Świetna intryga, wartka akcja, nieoczekiwane zwroty akcji i moje zdenerwowanie na koniec, że Autorce udało się mnie tak doskonale oszukać! TAK, TAK, TAK dla Katarzyny Bondy!!! Polecam serdecznie! PS Czytam od razu "Tylko martwi nie kłamią" :)
Link do opinii
Chyba pierwsza z cyklu historia z profilerem Hubertem Meyerem, którego postać nad wyraz mi się podoba i którego rozterki, praca a rodzina, nie są mi obce. Uważam ,że "Florystka", kolejny z tomów jest lepszy, ale początki bywają trudne...
Link do opinii
Miasteczko Twin Peaks zmiksowane z U Pana Boga za piecem. Kapitalny debiut Katarzyny Bondy, z profilerem w roli głównej. Jako wisienka na torcie, niesamowita literacka wolta w finale, która wywraca wszystko kompletnie do góry nogami i zapowiada wyjątkowy pisarski talent.
Link do opinii
Właśnie z wielką przyjemnością przeczytałem ,,Sprawę Niny Frank" Katarzyny Bonda. I to w sumie powinno wystarczyć za recenzję - z wielką przyjemnością ;) Ale nie odmówię sobie jeszcze większej przyjemności i rozwinę wątek. To była któraś z kolei pozycja z dorobku Katarzyny Bonda, którą przeczytałem. Myślałem, że znam już Jej twórczość na tyle, że nie potrafi mnie niczym zaskoczyć. Myliłem się. Bardzo się myliłem. Każda Jej książka, mimo że mieści się w określonej odmianie gatunkowej, jest inna i to diametralnie inna. Ponownie mamy do czynienia z profilerem Hubertem Meyerem ale jakby trochę innym. Może dlatego, że książka, dla niezorientowanych dodam, że kryminał, napisana została w konwencji na poły humorystycznej , na poły magicznej. To połączenie thrillera psychologicznego z tradycyjnym kryminałem. W fabule Bondy dostrzegam każdorazowo w tle klimat z ,,Milczenia owiec" T. Harrisa ale tym razem przepleciony jakby dla kontrastu z ,,U Pana Boga za piecem". Klimat i atmosfera nadbużańskiej wsi z jej naczelnymi postaciami: podkomisarzem Eugeniuszem Kulą i popem Aleksandrem ,,Saszką" Koczukiem nieodmiennie przywołuje mi przed oczy komendanta posterunku i popa z ,,U Pana Boga za piecem". Nie wiem czy był to zabieg celowy, może tylko ja tak to odbieram. Do tego w powieści nie brak elementów magicznych, ezoterycznych, można by rzec nawet, że z pogranicza fantasy. To połączenie czy wymieszanie gatunków - muszę dodać w sposób niesłychanie umiejętny - przydało powieści dodatkowych walorów. Jak zwykle u Bondy rozwinięta jest mocno warstwa psychologiczna, skomponowana w bardzo przemyślany a czasami przemyślny sposób Kryminał ma to do siebie, że niespodzianka z reguły czeka nas na końcu. U Bondy niespodzianka czai się na każdej karcie i w każdym momencie czytelnik może być skonfrontowany z nową, nieoczekiwaną sytuacją. Ale nie martwcie się.... na końcu naprawdę czeka niespodzianka :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - ewaki
ewaki
Przeczytane:2022-05-25, Ocena: 5, Przeczytałem,

Bardzo dobry kryminał! Poznajemy życie Niny Frank od wczesnej młodości, która stała się sławną aktorką i została zamordowana. Równolegle poznajemy osobistą sytuację Huberta Meyera, policyjnego profilera, oraz jego wkład w śledztwo. Szybko się czyta. Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - katiewa92
katiewa92
Przeczytane:2022-01-10, Ocena: 4, Przeczytałam,

Choć to kryminał, to czytało mi się lekko tę lekturę. Dosyć ciekawa, ale pewne fragmenty zbyt przekombinowane, nie potrzebne i nie do końca zrozumiałam sens ich umieszczania w książce, bo w moim odczuciu zepsuły lekturę. Lekko nie udolna próba wplecenia wątku run i magii. A ostatnich rozdziałów już kompletnie nie rozumiem i nie wiem co miały na celu. Mimo to ocena jak najbardziej na plus, dlatego zaczynam kolejną część bo jestem ciekawa przygód profilera. 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - edytaj7
edytaj7
Przeczytane:2021-09-29, Ocena: 4, Przeczytałam,

Nazwisko Katarzyny Bondy nie jest mi obce. A że opinie na temat jej twórczości są podzielone, tym chętniej sięgnęłam po jedną z jej powieści.
"Sprawa Niny Frank" jest typowym, standardowym kryminałem. Mamy tu ofiarę, niesłusznie oskarżonego, seryjnego mordercę (wprawdzie zaczynającego swoją karierę ale jednak), nieco zabawnego policjanta z małej mieściny.A wszystko okraszone rodzinnymi dramatami i głęboko skrywanymi tajemnicami.
Powieść zawiera wszystko co trzeba a jednak wydaje się czegoś brakować. Jest humor, szybka akcja ale jakoś do końca tego nie kupuję. Może to kwestia postaci. A może sama fabuła. Ale mam uczucie, że to nie do końca to. Zakończenie też nietypowe. Ale warto po nią sięgnąć.

Link do opinii
Avatar użytkownika - iwona-w
iwona-w
Przeczytane:2020-02-01, Ocena: 5, Przeczytałam,

Trudno mi jednoznacznie określić swój stosunek do głównej bohaterki. Jej zachowania budzimy u mnie skrajne uczucia. Bardziej do gustu przypadli mi męscy przedstawiciele organów prawa - profiler i kierownik posterunku.

Doceniam osadzenie akcji na Podlasiu.
Zakończenie rzeczywiście trochę zaskakuje.

Link do opinii
Avatar użytkownika - takahe
takahe
Przeczytane:2019-07-01, Ocena: 4, Przeczytałam,

Książka która jest pełna zagadek kryminalnych. Trzyma czytelnika w napięciu do ostatniej strony. 

Link do opinii
Inne książki autora
Miłość pokonuje śmierć
Katarzyna Bonda0
Okładka ksiązki - Miłość pokonuje śmierć

Wszystkie przestępstwa rodzą się z chciwości. Pieniądze, władza, ukochana osoba, szacunek. Czego pragnął morderca Radosława Skowrona albo co mógł utracić...

Miłość leczy rany
Katarzyna Bonda0
Okładka ksiązki - Miłość leczy rany

Kerej mieszka w kazachstańskim Uralsku, gdzie honor mężczyzny jest ważniejszy od życia czy śmierci. Kiedy młody wojownik i jogin sprzeciwia się lokalnemu...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy