Ewa, tytułowa singielka znana czytelniczkom z dwóch poprzednich części powieści, osiąga sukcesy na polu zawodowym i towarzyskim. Wszystko z pozoru układa się idealnie...poza jednym. Jej życie miłosne jest rozsypce. Ewa ma złamane serce i będzie musiała na nowo zdefiniować, czym jest dla niej szczęście. Czy ma ono związek ze Scottem, który znajdzie się przy Ewie w odpowiednim momencie? Jakie decyzje podejmie bohaterka? Czy uda jej się odnaleźć miłość blisko siebie, czy przyjdzie jej szukać od nowa?
„Singielka w Londynie“ to ciepła i zabawna opowieść o tym, że wszelkie przeciwności losu warto pokonywać z uśmiechem.
Wydawnictwo: Lira
Data wydania: 2019-04-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 304
Oj, to była porażka ... już II cześć mnie zawiodła , ale ta... ta... nawet nie wiem co napisać...
W tej części kompletnie nic się nie dzieje. Nie jest śmiesznie, nie jest wesoło, nie jest nie-wesoło. Jest po prostu nijak.
To są w wielkim skrócie: ,,dalsze nudne losy Ewy". Dialogi sztuczne, i non stop wszyscy sobie za wszystko dziękują. Oczywiście jest motyw nieszczęśliwej miłości Ewki... ale jakże przewidywalny.
Brak mi dalszego ciągu, zrzyłam się z bohaterami i chcę więcej :)
Kto pamięta szaloną Ewę i jej szczęście do znajdowania się w przedziwnych sytuacjach? Tym razem jej nie poznacie. Ewa w życiu zawodowym osiąga sukcesy, jej życie układa wręcz idealnie, można by powiedzieć idealnie. Do szczęścia brakuje jej tylko jednego...miłości. Wszystko jednak może się wydarzyć, trzeba tylko mocno chcieć.
Z całą pewnością, jeżeli ktoś przeczytał dwie poprzednie części, to i tę część polubi. Choć nie ukrywam, że można zatęsknić za starą Ewą. Bohaterka zdecydowanie się zmieniła, a może po prostu na chwilę los zaczął ją oszczędzać i daje odetchnąć od popadania w tarapaty? Kto wie... Moim zdaniem tę część czyta się już zupełnie inaczej, już nie ma tego szaleństwa, które pochłanialiśmy poprzednio, teraz jest bardziej dojrzale. Czy to źle? Nie, moim zdaniem jest to ogromnym plusem, że autorka z tak zakręconej osoby, przeobraziła ją w kobietę, która całkiem nieźle radzi sobie w wielkim świecie. To daje nam inny obraz bohaterki i nadzieję dla nas samych, że w życiu wszystko może się zmienić, że możemy osiągnąć cel, sukces, musimy pójść tylko w dobrym kierunku (i oczywiście na niego zapracować).
Pisząc recenzję drugiego tomu "Singielki w Londynie" napisałam, że najbardziej podoba mi się to, że autorka nie próbuje na siłę zmienić Ewy i pozostawia ją taką, jaką wykreowała na początku i jaką polubili czytelnicy. Nadal się z tym zgadzam, ale to dotyczyło poprzedniego tomu. Teraz, wraz z czasem mój sposób myślenia również dojrzał do tego, aby zobaczyć bohaterkę nieco odmienioną, dojrzalszą. I cieszę się, że taką ją właśnie tym razem ujrzałam. Zatem podsumowując uwielbiam Ewę jako roztrzepaną kobietę, której perypetie życiowe doprowadziły mnie nieraz do łez, jak również i tę, która osiąga cele.
Książkę czyta się bardzo przyjemnie, a strony przewraca się jedna po drugiej i nie wiadomo kiedy nadchodzi koniec. Jest to lektura idealna na letni, jesienny, zimowy jak również wiosenny wieczór, po prostu idealna na każdą porę roku.
Oprócz głównej bohaterki Ewy, której nie da się nie lubić, są również inni, którzy wypełniają i wzbogacają fabułę powieści. Każdy swą osobą dodaje coś ciekawego, barwnego, co sprawia, że czytanie jest jeszcze ciekawsze. Tu, nie tylko trzymamy kciuki za Ewę, lecz również za jej przyjaciół. Jeżeli chodzi o przyjaźń i zaufanie, to w "Singielce" widać doskonale jak bardzo one są wartościowe w naszym życiu. Nieraz Ewie na ratunek przybywali jej przyjaciele, którzy nie pozostawiali jej nawet w najtrudniejszych dla niej chwilach. Byli dla niej wsparciem, ale i ona sama była nim również dla nich. Polubiłam bohaterów powieści, myślę że zostali fajnie wykreowani przez autorkę.
Miłość, ach ta miłość. Oczywiście znajdziecie ją i tym razem w powieści. Będzie o niej głośno, lecz dla kogo tak głośno zabije serce Ewy? Tego Wam nie zdradzę, nie mogę. O tym dowiecie się sami, gdy tylko sięgniecie po "Singielkę w Londynie. Spełnione marzenia".
biblioteczkamoni.blogspot.co.uk
Ostatnią część trylogii przeczytałam błyskawicznie. Widać, że Ewa się zmienia, dalej jest troszkę infantylna i roztrzepana ale zarazem bardziej dojrzała. Ewa planuje przewprowadzkę do większego lokum z Zosią i Pawłem. Dalej nie może wybaczyć Olivierowi. Olivier wyjeżdza na misję do Kenii. Ewa awansuje w pracy, zmienia pracę i jest kierowniczką w fitness clubie w Kensington. Olivier walczy o Ewę ale czy ona da mu szansę....Kończy się naprawdę pięknie, Zosia z Pawłem mają ślub. Ewa godzi się z Olivierem. Mam niedosyt po tej trylogii...chcę więcej...
W życiu rezolutnej Ewy następują kolejne rewolucje. Tytułowa bohaterka będzie przeżywać upadki i wzloty miłosne, leczyć złamane serce, zmieniać stanowisko...
Historia ponaddwudziestoletniej kobiety, która z zadziwiającą łatwością – ale i wdziękiem – wpada w kolejne tarapaty. Za każdym razem...