Powiadają, że w życiu nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być jeszcze gorzej. Mieszkańcy układu Epsilon Eridani po raz kolejny przekonują się o prawdziwości tych słów. Gniazdo – wielki habitat bojowy Skunów – wraz z towarzyszącą mu flotą kamiennych okrętów bez przeszkód dociera w pobliże planety AEgir i jej księżyca, gdzie zajmuje pozycję do ataku na umocnienia orbitalne.
Zagrożenie nadciąga jednak nie tylko z wysokiej orbity.
W stronę planety wciąż dryfuje wrak Oumuamua, w którego zniszczonej sterowni dwie istoty, organiczna i wirtualna, wspólnie opracowują okrutny plan eksterminacji swych ciemiężycieli.
Zdestabilizowana politycznie, odcięta od głównych źródeł zaopatrzenia i coraz słabsza militarnie ludzka kolonia z ponurą determinacją przygotowuje się do decydującego starcia.
Wydawnictwo: Drageus Publishing House
Data wydania: 2020-09-24
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 352
Miłośników mocnej, porywającej i niezwykle inteligentnej, kosmicznej fantastyki z wojną w tle, ucieszy z pewnością informacja o premierze najnowszej i zarazem czwartej już odsłony znakomitego cyklu powieściowego Sławomira Nieściura pt. "Shadow Raptors"! Książka ta nosi tytuł "Blokada", ukazała się nakładem Wydawnictwa Drageus Publishing House, zaś poniżej postaram się opowiedzieć o niej jak najwięcej w niniejszej recenzji.
Opisując fabułę powieści można by powiedzieć - kłopotów ciąg dalszy... Oto bowiem mieszkańców układów Epsilon Eridani czeka cała masa naprawdę wielkich problemów, gdy wielki habitat Skunów - tzw. "Gniazdo", dociera wraz z flotą kamiennych okrętów do samotnej planety AEgir, przygotowując się do ataku. Jakby tego było mało, w stronę planety dryfuje wciąż uszkodzony okręt Oumuamua, na pokładzie którego wciąż czai się wielkie zagrożenie i niebezpieczeństwo. Tym samym też nastaje czas ostatnich przygotowań do decydującego starcia, w którym ważną rolę odegrają doskonale znani nam bohaterowie, na czele z Ianem Dresslerem, Olim, Krawczenko, czy też Zaribą i Larsonem...
Najnowsza część niniejszego cyklu kontynuuje swoją barwną, efektowną i zarazem niezwykle klimatyczną opowieść o wojnie ludzkości z kosmiczną rasą Obcych, która wydaje się wkraczać w swoją decydująca fazę. Kontynuuje za pomocą sprawdzonych świetnie w poprzednich częściach narzędzi, czyli wartkiej akcji, scen kosmicznej walki z udziałem wielkich okrętów i ludzi, jak i też pokaźnej porcji czarnego humoru, który stanowi swego rodzaju znak rozpoznawczy tej serii. Innymi słowy rzecz ujmując, jest tak, jak tylko moglibyśmy sobie tego życzyć!
Fabularna konstrukcja książki przyjmuje doskonale sprawdzony koncept na kilku wątkową relację, która ukazuje wydarzenia z poszczególnymi bohaterami w roli głównej. I tak też śledzimy przygotowania do walki na planecie AEgir, podziwiamy wydarzenia na pokładach kosmicznych okrętów dowództwa ziemskiej floty, śledzimy niepokojący rozwój wypadków na dryfującym okręcie Oumuamua, czy też wreszcie wraz z Tsugawą trafiamy na przedziwny masowiec "Dewastator", który odegra bardzo ważną rolę w owym starciu... Jest klimatycznie, logiczne, napięcie rośnie ze strony na stronę, zaś finał..., finał - mówiąc kolokwialnie, "wgniata nas w fotel" z siłą kosmicznej prędkości!
Co urzekło mnie w tej opowieści w największym stopniu...? Myślę, że całość tej literackiej relacji, gdyż każdy jej element - począwszy od kreacji barwnych i charakternych postaci, poprzez ukazanie porywającej wizji świata odległej, wojennej przyszłości, a kończąc na obrazie Obcych i ich zamiarów, zasługuje tu na wielkie słowa uznania i podziwu. Zasługuje tym bardziej, że każdy z tych elementów odkrywa przed nami kolejne swoje tajemnice, wkracza na wyższy poziom relacji i tym samym wskakuje na odpowiednie miejsce w tej powieściowej, początkowo dość skomplikowanej, ale z czasem coraz jaśniejszej dla nas, układanki...
Warto zwrócić tu również uwagę na to, że książka ta łączy w sobie dwie rudne do połączenia kwestie - widowiskowość z inteligencją relacji. Z jednej strony mamy bowiem iście hollywoodzką opowieść o kosmicznej wojnie, konfrontacji z Obcymi i spektakularne przygody niemalże niezniszczalnych bohaterów..., z drugiej zaś ciekawe spojrzenie na takie elementy, jak technologiczny rozwój, prawda kosmicznej fizyki, czy też sam przebieg realistycznej walki. To wszystko tworzy tu ze sobą spójną i bardzo udaną całość...
Wielkie emocje, adrenalina, szczypta strachu, ale też i uśmiech z uwagi na udany humor - to wszystko staje się naszym udziałem podczas lektury tej książki, która upływa nam w iście błyskawicznym tempie. Jest to zasługą tyleż samej fabuły i zaskakujących zwrotów akcji, co i też dobrego warsztatu pisarskiego Sławomira Nieściura, który doskonale wie, jak potęgować napięcie, w którym momencie przenieść akcję na inną lokację, czy też w jaki sposób sprawić, byśmy do samego końca nie byli w stanie przewidzieć tego, jak zakończy się ta historia. Efektem jest nasza wielka przyjemność, wspaniała zabawa i ogromna ekscytacja, która towarzyszy odkrywaniu kolejnych losów Dresslera i spółki...
Słowem podsumowania - najnowsza odsłona cyklu "Shadow Raptors", jest w mej ocenie najlepszą i najefektowniejszą spośród wszystkich jego części. Najlepszą za sprawą rozwoju fabuły, sposobu jej przedstawienia i finału, którego nie powstydziliby się najwięksi mistrzowie światowego science fiction. Dlatego też jestem przekonana o tym, że każdy czytelnik tej serii, ale też i sympatyk dobrej, wojennej fantastyki, będzie oczarowany i zachwycony lekturą powieści "Blokada". Oczywiście, ze swej strony gorąco was zachęcam do sięgnięcia po ten tytuł - naprawdę warto!
W układzie Epsilon Eridani rozpoczyna się szacowanie szkód wyrządzonych przez atak Oumuamua. Ku utrapieniu komandora Luposa ocalały po uderzeniu...
Najnowsza powieść Sławomira Nieściura to literatura faktu z elementami fabularyzowanymi. Uchwycone niczym w obiektywie aparatu fotograficznego migawki...