To powieść tak współczesna, że bardziej nie można: z Internetem, pagerem, elektronicznymi biletami lotniczymi, dekodowaniem genomu i SMS-ami. A przy tym tak tradycyjna jak klasyczna historia miłosna. Powieść o miłości w Internecie. Tej ostatecznej, tej o której się marzy. Wiśniewski analitycznie i urzekająco relacjonuje tę miłość wprowadzając na przemian nastrój to niemal uroczystej czułości, aby kilka linijek dalej zadziwić odważnym erotyzmem. To także hołd składany wiedzy - splecione z wątkiem miłosnym historie o molekułach emocji, o tym, kto odkrył DNA, i co się stało z mózgiem Einsteina.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2001 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 304
Tytuł oryginału: Samotność w sieci
Język oryginału: polski
Z największą przyjemnością przeczytałam książkę autorstwa Pana Janusza Leona Wiśniewskiego pt. ''Samotność w sieci'' ze względu na ciekawie przedstawioną fabułę, która wówczas miała swoje początki w dobie internetowych technologii, którymi były e- maile.
Książka ta stanowiła dla mnie, nie ukrywam na samym początku wiele kontrowersji, ale mnie to nie przeszkadzało, abym mogła poznać historię Jakuba, który był z zawodu informatykiem, który jak każdy mężczyzna chce poznać swoją drugą połówkę.
W sumie to jego nowa miłość trafiła mu się z przypadku. Stał się powiernikiem jej powierzanych mu tajemnic przez nieznajomą mu obcą kobietę.
Według mnie autor postarał się wychwycić obraz historii miłosnej widziany jego oczami z punktu widzenia znakomitego obserwatora. Oboje są stęsknieni prawdziwego uczucia i zagubieni w świecie, w którym funkcjonują i ze swoim doświadczeniami życiowymi.
Forma kontaktu bohaterów to pisanie e- maili. Zbliżają ich do siebie. Szczególnie polubiłam Jakuba, gdyż pomimo porażek i traktowania życia lekko to dałabym mu szansę sprawdzenia się w miłości.
Nieprzemyślane zachowanie ze strony znajomej Jakuba nie przekonało mnie do niej, gdyż okazała się, że stanowi przykład kobiety egoistycznej, umiejącej zniszczyć życie niejednemu mężczyźnie.
Podsumowując, uważam, że autor miał taką wizję ukazania wizji swoich bohaterów, którzy ukrywając samotność, a tak naprawdę pragnąc uczucia, miłości, rozmów chcieli, odkryć nowe życie nie znając go w innym wirtualnym świecie.
Refleksyjna opowieść o miłości w sieci dająca wiele do myślenia tym osobom, które pogubiły się w uczuciach.
Nie zabraknie w książce emocji, które sprawią, że można poczuć dreszczyk niepewności w nawet nieoczekiwanym momencie życiu tych obojga obcych sobie bohaterów.
Moje pierwsze spotkanie autorskie z Panem Januszem Leonem Wiśniewskim uważam za udane.
Polecam przeczytać tę książkę.
Nie mogę odmówić autorowi talentu. Bo naprawdę bardzo podoba mi się jego styl; stworzył w tej książce intymną atmosferę, głęboką relację damsko-męską, ale jestem też na niego trochę wściekła. Wadą tej książki jest na pewno jej dziwność, czytając, zastanawiałam się wielokrotnie: po co to tutaj? Jakieś wstawki o zabijaniu krów, o zjadaniu chomików przez świnie... Jezu Chryste. Denerwuje mnie też taka stereotypowość - kobieta zdradza, jest nieszczęśliwa w związku, poznaje kogoś nowego, ale nie zostawi męża, no bo jak to tak?
Jak do cholery można było tak zakończyć tę książkę? To już gorsze niż gdyby umarli. To, co zrobiła bohaterka, wiedząc o całej przeszłości Jakuba, to jedno wielkie barbarzyństwo. Po co egoistycznie brnęła w coś, co zamierzała tak zakończyć? Brr. Nie cierpię tej kobiety. A za Jakuba mam mocno złamane serce.
CYKL: "SAMOTNOŚĆ W SIECI" (TOM 1)
Twórczość Janusza Leona Wiśniewskiego rozpoczęłam wprawdzie od opowiadań ("Zespoły napięć"), jak często robię w przypadku autorów znanych i lubianych, głównie po to, żeby zapoznać się ze stylem pisania danego autora i zobaczyć czy ten styl przypadnie mi do gustu. Obiecałam sobie w końcu poznać najbardziej znany tytuł J.L. Wiśniewskiego, gdyż miałam wrażenie, że chyba jestem jedną z nielicznych osób mojego pokolenia, która nie czytała tej historii.
No właśnie: "pokolenie". To słowo-klucz jeśli chodzi o tą książkę, zwłaszcza gdy czytamy w opiniach zarzuty, że źle się zestarzała. Mam tylko nadzieję, że rzeczywiście piszą te hasła osoby, które nie wiedzą, że kiedyś jedyną formą elektronicznego porozumiewania się były e-maile, a szczytem technologii był taki wynalazek jak komunikator ICQ. Dziś, w dobie Messengera, Whatt'sUpa czy Instagrama (dostępnych przecież pod ręką na naszych smartfonach), niemal niemożliwością jest uzmysłowić sobie, że aby porozmawiać z kimś przez internet, trzeba było najpierw przyjść do domu i włączyć komputer. ICQ, potem Gadu-Gadu. Któż z nas pamięta jeszcze wiadomości na naszej-klasie? Dziś możemy włączyć Messenger w każdym miejscu na Ziemi i połączyć się nie tylko głosowo ale też za pomocą video. Bohaterowie "Samotności w sieci" mieli bardziej ograniczone możliwości. Czy jednak przez to książka "źle się zestarzała" - ja niektórzy sądzą? Według mnie wystarczy wyłączyć myślenie o dzisiejszych możliwościach i włączyć wyobraźnię. Na pewno łatwiej będzie tym, którzy znają z autopsji jak to wyglądało kiedyś.
Nasza para w "Samotności w sieci" przeżywa wiele emocji związanych ze swoją internetową znajomością. Czytelnik przygląda się tej relacji, czyta e-maile, które między sobą wymieniali i ma wrażenie jakby podglądał tę parę. Widzimy ją rodzi się romantyczna znajomość, pożądanie, silne uczucie. Autor podkręca atmosferę, dodaje do historii co i rusz nowe "smaczki", dowiadujemy się coraz więcej o przeszłości Jakuba, z czasem obserwujemy jak znajomość tej dwójki wspina się po kolejnych szczeblach, dostajemy kilka zwrotów akcji i napięć. Wciąż kibicujemy tej, bądź co bądź zakazanej relacji. Jak potoczą się losy bohaterów? Tego należy dowiedzieć się z książki.
Poza samą historią, Wiśniewski dostarcza wielu informacji głównie z dziedziny informatyki i genetyki. Techniczne, naukowe fragmenty brzmią odpychająco, aczkolwiek Autor jednak podaje nam te stwierdzenia w interesujący sposób. Plusem jest też fragment, który początkowo myślałam, że mnie znudzi, a okazał się jednym z najmądrzejszych c całej książki, bogaty w mądre cytaty (o ile nie jest jednym wielkim cytatem). A jest to dialog między sercem, a mózgiem. Warto było przeczytać tę książkę choćby dla tego wątku.
Tytuł dobry, polecam, choć z pewnością łatwiej będzie czytać tę książkę tym, którzy nie wychowali się wyłącznie na smartfonach.
Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2024/01/samotnosc-w-sieci.html
Ona nieszczesliwa mezatka on facet po przejsciach banalne.Poznaja sie w "sieci"gdzie nawiazuje sie miedzy nimi wirtualny romans. Realna rzeczywistosc zamieniona na rzeczywistosc w internecie.Dla mnie momentami troche za duzo bzdetnych ,smiesznych i nierealnych sytuacji.Nie powalila ani nie zachwycila mnie choc po opiniach spodziewalam sie wielcej.Ogolnie dobra historia ale przydlugawa.
Prehistoryczni rodzice, rozpędzona ewolucja, współcześni Adam i Ewa. Nowa książka Janusza Leona Wiśniewskiego. Jak zawsze zaskakująca i inspirująca...
Najnowsze opowieści Janusza Leona Wiśniewskiego pomagają lepiej zrozumieć siebie, a także nasz coraz bardziej oszalały świat! Autor...