Przepis na zbrodnię

Ocena: 4.38 (8 głosów)

Marlena Zawilska, autorka powieści kryminalnych, mieszka w Miasteczku z Panem Kotem i chwilowo nieobecną mamusią. Jej spokojna egzystencja nabiera tempa, gdy w sąsiedztwie zostaje popełnione morderstwo. Szybko się okazuje, że trop wiedzie w przeszłość. Zaskakujące wydarzenia sprawiają, że pisarka odnawia znajomość z Serwerownią, utalentowaną kulinarnie sąsiadką. Tymczasem do domu wprowadza się ciocia Lukrecja i wraca mama Marleny. A to oznacza nowe kłopoty. Energiczne kobiety prowadzą własne śledztwo, wciągając w nie kolejne osoby. 

Czy przydzielony do sprawy podkomisarz zdoła okiełznać pomysłowych detektywów? I co o tym wszystkim sądzi Pan Kot?

Informacje dodatkowe o Przepis na zbrodnię:

Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2016-07-05
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-64312-84-7
Liczba stron: 256

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Przepis na zbrodnię

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Przepis na zbrodnię - opinie o książce

Avatar użytkownika - awiola
awiola
Przeczytane:2017-06-27, Przeczytałam, 52 książki 2017, Mam,
"Pan Kot z politowaniem przyglądał się ekscesom starszych pań". Morderstwo to poważna sprawa, podobnie jak całe śledztwo dążące do wykrycia sprawcy zbrodni. Na szczęście, w literaturze oprócz mrożących krew w żyłach, poważnych kryminałów, istnieją także te mniej poważne, czyli komedie kryminalne, których głównym zadaniem jest rozbawienie czytelnika, poprawienie jego humoru i zwyczajne zapewnienie lekkiej rozrywki. Do tego zbioru mogę niewątpliwie dołączyć książkę "Przepis na zbrodnię" podczas lektury której było naprawdę wesoło. Iwona Mejza to zagorzała wielbicielka książek Joanny Chmielewskiej i Edmunda Niziurskiego, która kolekcjonuje powieści kryminalne z całego świata. Autorka należy do Klubu Miłośników Powieści Milicyjnej Mord, a oprócz pisania, w wolnym czasie zajmuje się fotografią i ogrodem. Marlena Zawilska to rozwiedziona autorka powieści kryminalnych, która mieszka w pewnym Miasteczku wraz z Panem Kotem i swoją mamą. Gdy zostaje zamordowany jej sąsiad, spokojny, starszy pan, bohaterka wszczyna własne śledztwo. W namierzeniu osoby sprawcy pomagają jej mama oraz zrzędliwa ciotka Lukrecja. Śledztwo Marleny prowadzi do pewnego wydarzenia z przeszłości. Iwona Mejza poprzez morderstwa, w jakie wplątana zostaje główna bohaterka oraz poprzez prowadzone przez nią śledztwo, w iście karykaturalnym stylu ukazała ciekawe kreacje pozostałych bohaterów, a co za tym idzie, przeróżne postawy życiowe, uwypuklając ludzkie przywary. Mamy oto bowiem reprezentantów wielu grup społecznych, od policjantów do wścibskich sąsiadek, a cały ten poczet to istne kłębowisko różnorodności i zupełnie innego podejścia do życia. Wszystko to okraszone lekkim humorem i nieco przejaskrawione, wpływa na cały, pozytywny odbiór tej książki. Najbardziej zabawnym elementem fabularnym powieści Iwony Mejzy jest kreacja Pana Kota, który co jakiś czas, poprzez oddanie mu narracji, otrzymuje swoje pięć minut i przedstawia w humorystyczny sposób, dziejące się wydarzenia. Otóż trafność spostrzeżeń zwierzęcia, widoczna ironia i uwypuklenie typowych kocich cech w zderzeniu z zachowaniem człowieka to warstwa, która zwróciła moją szczególną uwagę. Poza tym, jako typowa kociara, mam prawo darzyć wielką sympatią Pana Kota i jego wysokie mniemanie o swojej wielkości. "Przepis na zbrodnię" zaskoczył mnie pozytywnie widoczną szkatułkową kompozycją tego utworu, gdyż w główną historię morderstw, wplecione zostały fragmenty kryminału, jaki próbuje napisać Marlena Zawilska. Kryminału dziejącego się Barcelonie. I co najciekawsze w tej płaszczyźnie, w pewnym momencie obydwa światy zaczynają mieć widoczne punkty wspólne, co wzbudza zaciekawienie i zaintrygowanie u czytelnika. Zupełnie nie spodziewałam się takiego właśnie zabiegu literackiego w komedii kryminalnej. Jeśli macie ochotę na zabawne śledztwo, pełne niespodziewanych zwrotów akcji, śmiesznych i ironicznych uwag oraz barwnych bohaterów, zachęcam do lektury tej powieści. Iwona Mejza trafnie dobrała wszystkie składniki ze swojego przepisu na udany, komediowy kryminał. http://www.subiektywnieoksiazkach.pl
Link do opinii
Powieść kryminalna to gatunek po który dawno nie sięgałam, ale uwielbiam różnorodność :) Na powieściach kryminalnych nie znam się zbyt dobrze, ale przy tej konkretnej trzeba wykazać się cierpliwością by akcja nas wciągnęła. Aktualnie zakończyłam czytanie książki i tylko przez grzeczność dobrnęłam do ostatniej strony licząc na nagła zmianę akcji... w ogóle na jakiś cud, który niestety się nie wydarzył. W książce brakuje akcji, intrygi i tajemnicy niezbędnej dla jej powodzenia. Może to wynika z mojego małego doświadczenia czytelniczego w tej tematyce, ale po prostu powiewało nudą.. Główna bohaterka jest pisarką - autorką powieści kryminalnych (byla też w latach szkolnych świadkiem morderstwa o którym wiedział tylko jej kolega z klasy). W jej okolicy zaczynają zaś dziać się historie rodem z powieści kryminalnych - 2 zabójstwa i podpalenie. Ona wraz z sąsiadką, matką i ciotką próbują niezależnie od policji wyjaśnić kulisy zbrodni i zlokalizować zabójcę/-ców. Niestety gdy wydawało mi się w połowie książki, że akcja rozkręci się... zawiodłam się bo nic się nie wydarzyło. W powieści mamy (a raczej powinny być z założenia autorki) 3 równoległe płaszczyzny - akcja główna (zajmująca najwięcej miejsca ale bez spektakularnych efektów), wątek kota - akcja widzana oczami kota (świetny pomysł, zupełnie zmarnowany. Koci bohater tylko je i wychodzi na ogródek, a jeśli już coś komentuje to wygląd właścicielek lub inną błahostkę. Przyznam zaś że liczyłam do końca, iż rozwikłanie zagadki kryminalnej nastąpi "oczami kota" bo zwierzęta zawsze wiedzą więcej. W książce ten wątek niestety stał się wypełnieniem stron, bo nie wnosi zupełnie niczego) Trzecia płaszczyzna to treść równolegle pisanej przez bohaterkę powieści o Rosole - niestety równie nieudanej jak cała powieść główna, bo choć pomysł na intrygę i zmianę akcji jest całkiem dobry to tak naprawdę nie dowiadujemy się niczego konkretnego. Nie lubię źle oceniać książek, ale niestety spodziewałam się czegoś zupełnie innego.
Link do opinii
Mam poprzednią książkę Iwony Mejzy - "Wszystkie grzechy nieboszczyka", więc mogę z radością stwierdzić, że Pani Iwona pisze coraz lepiej :) W "Przepisie na zbrodnię" ujęła mnie wprowadzeniem narracji pierwszoosobowej i obsadzeniem w roli głównej pisarki, co pozwoliło mi przypuszczać, że w jakiś sposób sportretowała siebie - swoje cechy, codzienne zajęcia, jak i proces twórczy :D Do tego książka oprócz wątków kryminalnych zawiera w sobie dużą dozę niewymuszonego humoru. Wszystko to przypominało mi powieści mojej ulubionej i nieodżałowanej "kryminalistki" Joanny Chmielewskiej i pozwoliło czytać tę powieść z niekłamaną przyjemnością. No i nie zapominajmy o chadzającym własnymi ścieżkami Panu Kocie, bez którego pomocy śledztwo nie zakończyłoby się tak szybko ;)
Link do opinii
Lekka opowieść kryminalna, zachęcająca do myślenia, doprawiona odpowiednią dawką humoru, Ciekawe przeplatanie się akcji, barwni bohaterowie, jedni wyraziści, inni - tajemniczy. No i ten feministyczny zespół nastawiony na rozwiązanie zagadki, przed którym powinien uciekać każdy szanujący się "kryminalny" oraz kot patrzący z lekceważeniem na otaczających go ludzi i zamieszanie, które wprowadzają w jego życiu.
Link do opinii
Avatar użytkownika - ejotek
ejotek
Przeczytane:2016-11-29, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
Iwona Mejza zaserwowała nam opowieść z całym wachlarzem postaci - w każdym wieku, o różnym statusie społecznym czy stanie cywilnym. Każdy człowiek ma inne cele, inne problemy i jakże inne oczekiwania wobec życia. Jakże to realistyczny przekrój społeczeństwa. Powieść obfituje w sceny zarówno humorystyczne jak i "z dreszczykiem" co sprawia, że staje się bardzo przyjemną lekturą. Czytelnik ma szansę uczestniczyć w śledztwie jednocześnie dobrze się bawiąc podczas dyskusji zabarwionych humorem i ironią. Autorka podarowała nam również fragmenty, które napisane są z perspektywy Pana Kota i pokazują jego myśli oraz punkt widzenia pewnych wydarzeń. Podsumowując - "Przepis na zbrodnię" to bogactwo charakterów ludzkich, świat tajemnic, wyjaśnianie zbrodni oraz warsztat pisarza "od kuchni". Ważnym przesłaniem książki jest fakt, że lepiej nie mówić, lecz działać. Ciekawa jestem czy odgadniecie rozwiązanie tej historii... całość recenzji: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2016/11/iwona-mejza-przepis-na-zbrodnie.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - Kate1986
Kate1986
Przeczytane:2020-01-27, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam, 12 książek 2020,

Szczerze mówiąc już dawno tak się nie wynudziłam podczas czytania kryminału.Skończyłam lekturę tylko przez grzeczność dla autorki i z ciekawości,czy coś mnie w tekście zaskoczy.Niestety nic mnie nie zaskoczyło poza odczuwaną przeze mnie sennością:/

Link do opinii
Avatar użytkownika - Poziomka
Poziomka
Przeczytane:2016-09-01, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Inne książki autora
Spadek nieboszczyka
Iwona Mejza0
Okładka ksiązki - Spadek nieboszczyka

Tajemnicze zniknięcie sprzed lat. Nadkomisarz Sławomir Ożegalski ma już dosyć policyjnej roboty, procedur i faktu, że sprawcom tak wiele uchodzi na sucho...

Wyszedł z domu i nie wrócił
Iwona Mejza0
Okładka ksiązki - Wyszedł z domu i nie wrócił

Podwójny nieboszczyk? Czemu nie… Praca w Komendzie Powiatowej w Oświęcimiu toczyła się leniwie, kiedy zaaferowany stażysta Buciek przybiegł z...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy