Rodzinne strony. Miasteczko Anielin. Tom 2

Ocena: 4.78 (9 głosów)

Marcin wraca do Anielina. Mężczyzna czuje, że z każdym dniem coraz bardziej zależy mu na Marcie i Poli. Obawia się jednak, że przez to, co przeszedł w dzieciństwie, nie będzie potrafił okazać im swoich uczuć. Poza tym musi stawić czoła nieuchronnie zbliżającemu się odejściu cioci Anieli. Marta wciąż nie może się pogodzić ze śmiercią Tadzika i Marylki. Nieufnie podchodzi też do Marcina, obawiając się kolejnej straty. Tylko mała Pola wydaje się cieszyć z jego powrotu. Spędzają razem sporo czasu i dziewczynka nabiera do niego coraz większego zaufania.

Informacje dodatkowe o Rodzinne strony. Miasteczko Anielin. Tom 2:

Wydawnictwo: DRAGON
Data wydania: 2022-09-07
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788382741926
Liczba stron: 320

Tagi: Literatura przygodowa

więcej

Kup książkę Rodzinne strony. Miasteczko Anielin. Tom 2

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Rodzinne strony. Miasteczko Anielin. Tom 2 - opinie o książce

Słowa „rodzinne strony” dla każdego mogą oznaczać coś innego. Jedni na dźwięk tych słów poczują zapach ciasta i ciepło rozlewające się po ciele, inni odczują złość, rozgoryczenie i niechęć. Jeszcze inni stanowczo zaprzeczą, że jakieś rodzinne strony dla nich istnieją. Każdy jednak ma miejsce, które łączy go z przeszłością. Nawet trudną…

Do miasteczka Anielin wraca Marcin. Wciąż nie doszedł do siebie po wypadku, nieustannie boi się, że nie zdoła sprawić, by Marta i Pola były szczęśliwe. Poza tym musi załatwić kilka rodzinnych, ciężkich spraw. Sama Marta boryka się ze śmiercią rodziców, nadal nie może uwierzyć, że nigdy już z nimi nie porozmawia. Tymczasem Teofil i Ksawery nieprzerwanie prowadzą swoją ukochaną księgarnię, ale za to życie Agaty zmieni się o 180 stopni.
Z jakiego powodu?
Losy bohaterów Anielina wciąż wciągają i interesują.

Muszę przyznać, że nie jestem szczególnie zagorzałą fanką powieści obyczajowych, ale Iwona Mejza mnie kupiła. To dopracowana pod każdym względem piękna powieść. Pokazująca smutki, troski, traumy, radości i uniesienia. Lektura dodaje otuchy, przekonuje, że zawsze można doczekać piękniejszego dnia, że z czasem wszystko się ułoży. Życie nie składa się tylko z samych dobrych wydarzeń i nie zawsze na swojej drodze spotykamy bezinteresownych i życzliwych ludzi, ale Autorka przejmująco odmalowała paletę barw, jaka towarzyszy nam na każdym kroku. Co ważne i szczególnie mnie ujęło, zrobiła to, nie polewając niczego lukrem, ze słodkości nie skleiły mi się zęby i nie dostałam mdłości.
Iwona Mejza stworzyła wyważoną, mądrą, ciepłą opowieść o trudnych bolesnych doświadczeniach, o próbie odnalezienia się w nowej rzeczywistości, którą niejednokrotnie funduje nam los i o życzliwych ludziach, którzy próbują nas wspierać. Obrazuje też, że aby cieszyć się tym, co jest teraz, trzeba zaakceptować przeszłość i się z nią pogodzić. Inaczej nigdy nie zrobimy kroku we właściwą stronę. Warto to przemyśleć i przeanalizować swoje postępowanie, starać się uporządkować pokryte kurzem sprawy choćby i dla samego siebie. Polecam i Wam zapoznać się bliżej z mieszkańcami urokliwego miasteczka Anielin.

Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Dragon.

Link do opinii
Avatar użytkownika - MagdalenaCzyta
MagdalenaCzyta
Przeczytane:2022-11-13,

"Rodzinne strony" to drugi tom serii obyczajowej "Miasteczko Anielin".

Marta zamieszkała w Anielinie kilka lat temu wraz z małą Polą i rodzicami.
Chcieli tutaj zacząć wszystko od nowa. Nikt nie wracał do tego co miało miejsce w przeszłości.
Marcin wraca do Anielina i każdego dnia coraz bardziej jest przekonany o tym, że zależy mu na Marcie i Poli. Sen z powiek spędza mu to czego doświadczył w dzieciństwie i obawia się, że nie będzie potrafił okazać im swoich uczuć.
Marta też dosyć niepewnie podchodzi do Marcina, obawia się kolejnej straty.
Kolejne spotkanie z piórem autorki uważam za bardzo udane.
Przemyślana fabuła wciąga stopniowo, a chęć poznania odpowiedzi na nurtujące mnie pytania była ogromna.
Zaczyna się miło i sielsko, a im dalej w las tym bardziej wydarzenia stają się przykre.
Sama nazwa miasteczka zachęca nas by usiąść i poznać historię jej mieszkańców.
Autorka wykreowala bardzo ciekawe postacie. Mimo skrywanegi bólu, sekretu pokazuje jak dalej funkcjonują, żyją obok siebie.
Dostajemy pełen wachlarz emocji. Od uśmiechu po gniew. Autorka pozwala nam wejść w świat bohaterów i kibicować im. Nasi bohaterowie są realni, tacy nasi, zwyczajni jakich możemy spotkać na ulicy. Właśnie ta ich zwyczajność skradła moje serce.
Bardzo przyjemna kontynuacja losów bohaterów.
Autorce udało się kolejny raz mnie zaciekawić i czekam na więcej.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ewfor
Ewfor
Przeczytane:2022-11-21, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie czytelnicze 2022,

Zawsze dobrze mieć kogoś, z kim milczy się równie przyjemnie, jak rozmawia.

Miasteczko Anielin to takie miejsce, do którego chce się wracać, bo mieszkający w nim ludzie stwarzają w nim atmosferę ciepła, przyjaźni i bezpieczeństwa.

Po przeczytaniu pierwszego tomu Przyjaciółka nie mogłam się doczekać kontynuacji tak byłam zauroczona, zwłaszcza dwoma starszymi panami, czyli braćmi Pruskimi i małą Polą.

Autorka zapraszając czytelników do Anielina nie gwarantuje miłej sielanki, wręcz przeciwnie, pokazuje nam i piękne strony życia w małym miasteczku i te mroczne odnoszące się do życia prywatnego niektórych mieszkańców.

Momentami jest słodko, ciepło i zabawnie, ale bywa też mocno dramatycznie, bo życie przecież nie zawsze jest słodkie, czasami lubi zafundować odrobinę goryczy.

Ale mimo dramatyzmu w niektórych wątkach powieść jest bardzo optymistyczna, można powiedzieć, że nawet najbardziej negatywne zdarzenie ma pozytywne zakończenie. Ale mi się ładnie zrymowało ?

Większość postaci pojawiających się w fabule, to osoby do których możemy mieć zaufanie i z pewnością które dają się lubić, ze wspomnianymi wcześniej braćmi Ksawerym i Teofilem oraz z przeuroczą Polą na czele.

Niestety tragedie i dramaty mają to do siebie, że nie pozwalają zbyt szybko pozbyć się wspomnień bolesnych i smutnych. I chociaż człowiek starałby się ze wszytskich sił, to lubią wracać jak bumerang. Tak jest i w przypadku Marcina i w przypadku Marty. Na szczęście między nimi jest mała iskierka w postaci kilkulatki, która potrafi rozładować najsmutniejsze wspomnienie.

Autorka nie szczędzi czytelnikom dramatyzmu chociaż powieść została napisana ładnym stylem i mogę powiedzieć, że czyta się ją płynnie i szybko. I jak już wspomniałam z fabuły ,,bije" optymizm, dlatego mimo kilku wątków wzruszających, większość czytałam z uśmiechem na twarzy.

To jest książka opowiadająca o życiu w małym miasteczku, w którym na porządku dziennym jest życzliwość i zaufanie do drugiego człowieka. Tu, gdy ktoś ma jakiś problem, śmiało można zgłosić się o poradę czy pomoc do sąsiada.

To również książka o miłości, wprawdzie przedstawiony w niej romans nie należy ani do burzliwych, ani erotycznych, ale zbudowany jest głównie na przyjaźni.

To także książka o więzach rodzinnych i tych pięknych połączonych prawdziwą miłością i tych trudnych, często przez lata ukrywanych pod grubą warstwą żalu.

 

Nie czekajcie na specjalne zaproszenie, tylko wpadajcie do Anielina. Gwarantuję, że nawet zimny wiatr i jesienno-zimowa zadymka nie przeszkodzi Wam w ciepłym odebraniu tej powieści i nie pozbawi przyjemności pobytu w tym miasteczku. 

Link do opinii

Marcin wraca do Anielina. Czuje, że coraz bardziej zależy mu na Marcie i Poli, ale nie wie, czy będzie potrafił to okazać. Nie potrafi też pogodzić się z myślą, że niedługo może odejść jego ciocia.

Marta zaś nie przepracowała traumy po śmierci Tadzika i Maryli i boi się kolejnej straty. Jedynie mała Pola z radością i coraz większym zaufaniem przyjmuje mężczyznę.

 

,,Rodzinne strony" to druga część serii o miasteczku Anielin. Również i tym razem autorka zaserwowała nam całą paletę emocji i barwnych postaci. Jednych będziemy kochać, drugich niekoniecznie.

A że mamy ich sporo, w książce ciągle coś się dzieje i nie wiadomo kiedy nasza wycieczka do miasta dobiega końca.

To była życiowa opowieść.

O problemach, bo w końcu każdy z nas je ma i o rodzinie. Jak ważne jest poczucie bezpieczeństwa i bliskość drugiej osoby.

Jak ważni są przyjaciele, którzy stoją obok, by w odpowiednim momencie podać pomocną dłoń.

 

Jeśli lubicie takie historie, to jak najbardziej polecam!

 

Link do opinii

Jesienią wróciłam do uroczego miasteczka. Dobrze się czuję w tej małej społeczności. Znam wszystkich mieszkańców. Ich codzienne obowiązki wyznaczają rytm życia Anielina w stylu slow life. Fabuła ma coś w sobie, co mnie wciągnęło w wykreowany świat. Dałam się ponieść nieśpiesznej akcji. Z uwagą śledziłam koleje losów bohaterów. Szczególną estymą darzę braci Pruskich. Kioskarka Kotkowa, generał w centrum dowodzenia, coraz bardziej zyskuje w moich oczach. Agata Jarosz ma twardy orzech do zgryzienia. Los poddaje ją ciężkiej próbie. Osobiście mam problem z wątkiem Marcina i Marty. Nużą mnie i męczą opisy ich osobistych rozterek odmieniane przez wszystkie przypadki. Za dużo rozwodzenia się, za mało działań. Za to Pola raduje me serce. Jej wypowiedzi zaskakują bezpośredniością, szczerością, mądrością życiową, a przy tym bawią.

Autorka na kartach powieści przedstawiła przeciętnych ludzi. Czytelnik łatwo może się z nimi zidentyfikować, poczuć więź, przeżywać te same rozterki, lęki, zmartwienia, ale i radości. Poplątane losy bohaterów tworzą sieć powiązań i zależności, także pomagania sobie w potrzebie. Dobro i życzliwość są w cenie, jednak w tym tomie nie brak scen przemocy. Jak na dłoni widać tuszowanie rodzinnych dramatów, postępowanie ofiar wobec agresora, działania policji, zamiatanie spraw pod dywan. Te wątki dają dużo do myślenia. W powieści można odnaleźć kilka cennych rad prawnych i tych skierowanych do przedszkolaka. Całość ubrana w złoto-deszczowy płaszczyk jesienny raz raduje pogodą, innym razem przygnębia.

Tytuł idealnie pasuje do treści i przesłania powieści. Rodzinne strony są ważne w życiu każdego człowieka, odgrywają w nim istotną rolę. Bohaterowie zmierzają w swe rodzinne strony z różnych powodów. Jedni czują zewnętrzny zew w celu uporządkowania swoich rodzinnych spraw, rozliczenia się z przeszłością. Inni chcą się spotkać z dawno niewidzianą rodziną, pobyć z nią, odpocząć, naładować akumulatory. Jeszcze inni wracają do domu, bo musieli. Powodów tyle, ilu ludzi. Każdy ma swój cel. Ważne jest rozliczenie z przeszłością, by przyszłość witać w jaśniejszych barwach. Życie nie czeka.

,,Rodzinne strony" to słodko-gorzka powieść obyczajowa z nieśpieszną akcją w jesienny czas. Mierzenie się z własną przeszłością, rozliczanie się z nią to motyw przewodni powieści. Tematem plotek jest codzienność mieszkańców nasączona smutkami i radościami oraz zaskakujące wydarzenia, wprawiające wszystkich w zdumienie. Kobiety znajdą w książce motywację do działania w trudnych chwilach.

 

Link do opinii

Anielin to urocze nieduże miasteczko do którego ponownie zabiera nas autorka. Aby w pełni zrozumieć jego urok i poczuć klimat w nim panujący niezbędne jest sięgnięcie po pierwszy tom. Znowu możemy zajrzeć do księgarni braci Pruskich, odwiedzić sklepik Agaty czy zjeść pizzę u Romano. Nie zapominajmy również o kiosku Pani Felicji. W Anielinie życie toczy się swoim rytmem, który odmierzają pory roku czy przyjeżdżający turyści. Marta nadal nie może pogodzić się ze śmiercią rodziców. Cały czas ma nadzieję, iż to tylko zły sen z którego za chwilę się obudzi. Do tego Pola rozpoczyna zerówkę więc Marta martwi się jak sobie poradzi wśród rówieśników. Nieufnie podchodzi również do Marcina obawiając się że i jego może w każdej chwili stracić. Ten zaś musi poradzić sobie ze swoimi demonami z przeszłości. Postanawia, iż czas najwyższy wszystko uporządkować by móc iść naprzód. Trzeba przyznać, iż z cała historia pomimo dramatycznych momentów jest niezwykle ciepła. Bohaterami są ludzie tacy jak my. Mają swoje problemy, rozterki czy dylematy. Życie potrafi ich niejednokrotnie zaskoczyć rzucając liczne wyzwania czy kłody pod nogi. Każdy z bohaterów boryka się z problemami dni codziennego. Jedni lepiej, inni gorzej ale wszyscy mogą na siebie liczyć. Autorka pod pozorem tej zwykłej opowieści porusza wiele ważnych tematów takich jak przyjaźń, szacunek, przemoc domową czy alkoholizm. Całość uświadamia, iż nie zawsze warto oglądać się za siebie. Warto też zamknąć pewne drzwi by otworzyć następne. Mimo, iż niektóre decyzje jakie musimy podjąć są niezwykle trudne to warto zwłaszcza by zawalczyć o swoje szczęście czy zwyczajny spokój. Ta piękna, klimatyczna i pełna nadziei powieść wciąga i daje do myślenia. Ja z niecierpliwością będę czekać na dalszy ciąg.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ogrod-ksiazek
Ogrod-ksiazek
Przeczytane:2022-09-26, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Czytałam pierwszą część serii Miasteczko Anielin ,,Przyjaciółka" i byłam tak zachwycona, że wiedziałam, iż każdą kolejną część z radością przeczytam.

 

Przy tomie drugim nie ma już powiewu nowości i świeżości, ale za to jest tak, jakby wróciło się do domu, ciepło, klimatycznie i bezpiecznie.

 

W tej części poznałam dalsze losy Marty i Poli, ale autorka pozwoliła mi bardziej zagłębić się w życie innych mieszkańców Anielina. Momentami miałam wrażenie, że tutaj głównymi bohaterami są wszyscy mieszkający w miasteczku i to co się w nim dzieje. Czy nad tym ubolewam? Kompletnie nie, bardzo mi się spodobała ta równowaga. Oczywiście są mieszkańcy którym kibicuję bardziej, ale cóż, czytelnicy tak mają.

 

Ta powieść jest ciepłym kocykiem, ulubioną herbatką a nawet kubkiem kakao. Daje spokój, przyjemność i doskonały relaks. Autorka splata słowa w miły dla mnie sposób, pozwala mi płynąć z lekkim prądem i zbierać wrażenia, obrazy, emocje. Doskonale buduje warstwę psychologiczną, dzięki temu dosłownie wchodzę w relację z bohaterami, sympatyzuję z nimi, cieszę się, martwię.

Książki pani Iwony powinny być przepisywane przez lekarzy w okresie jesienno - zimowym, zdecydowanie dodają dniom blasku.

Nikogo nie zdziwi, że napiszę tak, jestem na tak.

 

Podtrzymuję moje pytanie zadane przy wcześniejszej części, Pani Iwono gdzie pierwowzór Anielina, bo ja i jeszcze kilka innych osób mamy chęć się tam przeprowadzić.

Link do opinii
Inne książki autora
Spadek nieboszczyka
Iwona Mejza0
Okładka ksiązki - Spadek nieboszczyka

Tajemnicze zniknięcie sprzed lat. Nadkomisarz Sławomir Ożegalski ma już dosyć policyjnej roboty, procedur i faktu, że sprawcom tak wiele uchodzi na sucho...

Przepis na zbrodnię
Iwona Mejza0
Okładka ksiązki - Przepis na zbrodnię

Marlena Zawilska, autorka powieści kryminalnych, mieszka w Miasteczku z Panem Kotem i chwilowo nieobecną mamusią. Jej spokojna egzystencja nabiera tempa...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy