Przepis na szczęście

Ocena: 4.48 (23 głosów)
Cztery kobiety, cztery pory roku, cztery historie: Liliana z Nadziei, Bogusia z Pogodnej, Ewa z Poziomki i Danusia z Wiśniowego Dworku powracają w nastrojowych opowiadaniach na kartach niezwykłej książki okraszonej tradycyjnymi i aromatycznymi przepisami. Miłość, przyjaźń, tęsknoty i marzenia. Śmiech, łzy, wzruszenia i emocje - tego jak zwykle u Kasi Michalak nie zabraknie.

Są słowa, które ranią, są takie, które przynoszą radość ale wszystkim niezmiennie towarzyszy gotowanie. Przytulna kuchnia, aromatyczne zapachy i niezapowiedziani goście - to wszystko nadaje życiu subtelny smak, a cztery bohaterki potrafią gotować i robią to z miłością....Bo "Przepis na szczęście" mamy w sobie, musimy go tylko odkryć i zrealizować.

Zatem usiądź wygodnie w głębokim fotelu, zaparz sobie herbatę i daj się uwieść magicznym opowieściom o szczęściu i gotowaniu.

Informacje dodatkowe o Przepis na szczęście:

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2013-09-11
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-63622-44-2
Liczba stron: 304

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Przepis na szczęście

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Przepis na szczęście - opinie o książce

Avatar użytkownika - Pilar
Pilar
Przeczytane:2015-12-03, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,
książka pełna pysznych i sprawdzonych przepisów połączona z opowiadaniami o bohaterkach wcześniejszych książek pani Kasi.
Link do opinii
Avatar użytkownika - joakrz1983
joakrz1983
Przeczytane:2015-06-09, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki - 2015,
Jest to książka kucharska, autorka podzieliła książkę na 4 części, odpowiadające kolejno wszystkim porom roku. Każdy rozdział otwiera opowiadanie o innej bohaterce, a potem następuje seria przepisów sezonowych. Przypuszczam, że to właśnie opowiadania miały być tą przynętą dla Czytelników. Niektóre wielbicielki twórczości Kasi Michalak na pewno poczuły się rozczarowane. Lubię gotować więc dla mnie "Przepis na szczęście" jest skarbnicą ciekawych i smakowitych przepisów. Wiele z nich nie wymaga dużego nakładu pracy.
Link do opinii
Avatar użytkownika - kingaz86
kingaz86
Przeczytane:2015-05-14, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 w 2015 :),
"Przepis na szczęście" to magiczne opowieści o miłości, przyjaźni, szczęściu i gotowaniu. Zaparz herbatę, usiądź wygodnie w fotelu i podaruj sobie chwilę relaksu czytając najnowszą książkę Katarzyny Michalak. Cztery pory roku, cztery kobiety i cztery historie. Bohaterki: Bogusia z Pogodnej, Ewa z Poziomki, Liliana z Nadziei i Danusia z Wiśniowego Dworku powracają w nastrojowych opowiadaniach okraszonych tradycyjnymi i aromatycznymi przepisami. Są słowa, które ranią, są też i takie, które przynoszą radość. Przytulna kuchnia, niesamowite zapachy dań, unoszące się w powietrzu, niezapowiedziani goście... to wszystko nadaje życiu subtelny smak. Wszystkie cztery bohaterki potrafią gotować i robią to z miłością... "Przepis na szczęście" każda z nas ma w sobie. Musimy go tylko odkryć i krok po kroku realizować. Miłość, przyjaźń, marzenia i tęsknoty, śmiech i łzy, wzruszenia i emocje - tych składników u Katarzyny Michalak nie zabraknie.
Link do opinii
Cztery historie kobiet w różnych porach roku.Przesłaniem tych historii jest to że nigdy nie jesteśmy sami,zawsze znajdzie się osoba która nam pomorze. Zamieszczone są fajne przepisy. Bohaterki tych opowiadań znamy z książek Michalak.
Link do opinii
,,Oto recepta na szczęście: znajdź swoje miejsce na ziemi, zapracuj na nie, wypełnij je ludźmi, których kochasz, i marzeniami do spełnienia, zadbaj o zdrowie, a będziesz szczęśliwa." "Przepis na szczęście" to nic innego jak książka kucharska, w której znaleźć można cztery króciutkie opowiadania, dotyczące bohaterek znanych z książek autorki. Inaczej sobie tę pozycje wyobrażałam. Myślałam, że będzie to powieść, w której bohaterki zaproszą nas do swoich kuchni. Myślałam, że będą to smakowite historie, których wspólnym mianownikiem będą smaki właśnie, przygotowanie pysznych potraw i delektowanie się nimi z radością. Tylko, że aby tak rzeczywiście było, opowiadania musiałyby być odpowiednio długie, aby kuchnia była tylko elementem spajającym te historie. Tak to sobie wymyśliłam, jeszcze zanim sięgnęłam po tę książkę. Autorka natomiast uraczyła czytelniczki opowiadaniami mającymi kilkanaście stron. Każdej z bohaterek przypisana została jedna pora roku, w której cała opowieść ma miejsce. Opowiadania są jednak stanowczo za krótkie, a przez to po prostu naiwne. Każda z bohaterek stawia czoło jakiemuś problemowi. Wszystkiego jednak, moim zdaniem, nie można opisać na tak niewielu stronach, więc zakończenia są mocno naciągane. Wiosna. Liliana szybko zdaje sobie sprawę, kogo kocha. Kilka chwil wcześniej tego samego mężczyznę odrzucała, by zaraz zrozumieć... Rozumiem, gdyby całość miała miejsca na przestrzeni kilku tygodni, ale jeden wieczór? Lato. Bogusia pomaga przyjaciółce wyrwać się z domu, w którym bije ją syn. Takiego rozwiązania całej sprawy bym się nie spodziewała, ale nie jest to plusem opowiadania - jest za słodko i naiwnie. Jesień. Danusia bierze pod swoją opiekę dziewczynkę, której rodzice są alkoholikami. Po dwóch miesiącach (!) obydwoje przestają pić i dziecko trafia do nich z powrotem, wszystko kończy się szczęśliwie. Nie wiem tylko, jak to możliwe, że osoba, która ciągle chodziła pijana, nagle po dwóch miesiącach tak się zmienia. Postanowienie poprawy - było! Jednak ono nie wystarczy, aby przestać pić. Do tego potrzeba terapii, potrzeba czasu... czasu bez alkoholu, czasu na rozpoczęcie nowego życia. A 2 miesiące na to nie wystarczą. Podejrzewam więc, że autorce albo problem alkoholizmu jest całkowicie obcy, albo też nie patrząc na realizm, chciała dokończyć opowiadanie. I wyszło, co wyszło. Zima. Ewa przygotowuje Wigilię, czeka na powrót swojego męża - Witka, który chcąc zrobić ukochanej niespodziankę, wraca ze znajomymi, którzy z Kanady powrócili w ojczyste strony. Jest tam Andrzej, dawna miłość Ewy. Kobieta stara się o nim zapomnieć, pożegnać się z uczuciem. Podobał mi się całkiem wstęp do tego opowiadania - już myślałam, że dostanę chociaż jedno, które pokrywałoby się z moim wyobrażeniem o tej książce! Niestety potem było trochę gorzej. A już całkowicie nie podobało mi się spotkanie bohaterki z... samą autorką, która daje jej rady i żegna się ze swoją szaloną bohaterką. Po co, autorko, po co?! Nie przeczytałam ani jednej książki autorki, która dotyczyłaby którejś z bohaterek przedstawionych w opowiadaniach. Nie znam ich, więc może dlatego te opowiadania uważam za tak naiwne. Autorka przygotowała dla czytelniczek przepisy, smaki swego dzieciństwa. Ja jednak czuję się rozczarowana, gdyż smaki dzieciństwa można było ująć w starannie przygotowanych opowiadaniach, smakowitych opisach - w powieści, gdzie przepisy byłyby tylko ułamkiem całości, a przecież i tak byłoby przepysznie. Jeśli jednak ktoś byłby zainteresowany taką książką kucharską, pewnie się nie zawiedzie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - kasiulek17
kasiulek17
Przeczytane:2014-01-04, Ocena: 6, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2014 roku, Mam,
Kuchnia to serce każdego domu. Wiele razy wracamy do wspomnień dzieciństwa, kiedy to z mamą, babcią czy tatą przyrządzaliśmy różnego rodzaju potrawy, piekliśmy ciasteczka. To najlepsze miejsce spotkań z przyjaciółmi przy filiżance kawy czy herbaty. Katarzyna Michalak znana jest z literatury obyczajowej, ostatnio również fantastyki i literatury erotycznej. Według mnie w każdym z tych gatunków odnajduje się dobrze. Jej książki są lekkie i przyjemne w odbiorze, pełne humoru oraz ciekawych tematów, które autorka podejmuje. ,,Przepis na szczęście" to książka kulinarna, no może nie do końca, ale w przewadze. Podzielona jest na cztery pory roku, przypisane jednej z jej wcześniejszych bohaterek. Wracamy do Liliany z ,,Nadziei", Bogusi ze ,,Sklepiku z niespodzianką", (której notabene jeszcze nie znam), Ewy z Poziomki oraz Danusi z Wiśniowego Dworku. Każda z tych bohaterek przeszła wiele w swym życiu. Wiele przecierpiały, a w ,,Przepisie na szczęście" poznajemy ich dalsze losy i pewne podsumowania i decyzje, które podejmują. Jeśli jesteście ciekawi jak potoczy się dalsze życie bohaterek koniecznie musicie sięgnąć po ten tytuł. Każdy z rozdziałów, pór roku jest obfity w różnego rodzaju przepisy adekwatne do bohaterek i okresów w roku. Znajdziemy tu smakowite przepisy na śniadania, obiady, kolacje czy desery. Książkę czyta się bardzo przyjemnie i szybko i to nie ze względu to mnóstwo przepisów. Przepisy również czytałam i zastanawiałam się czy może czegoś nie zrobić, gdyż gotować lubię a często już brak mi pomysłów na smakowity posiłek. ,,Przepis na szczęście" to książka warta uwagi. Dla fanów autorki, wielbicieli gotowania. Ja miałam to szczęście, że książkę zakupiłam w zestawie z ,,Nastrojowym notatnikiem" na przepisy, w którym spiszę najciekawsze przepisy z książki i będę ucztować w kuchni.
Link do opinii
Specyficzna książka kucharska - pełna miłości, marzeń. Przepisy połączone z krótkimi opowiadankami o czterech bohaterkach, z którymi pewnie wszyscy się już się zaprzyjaźnili to coś co czyta się z przyjemnością. Na pewno wykorzystam niektóre przepisy, aby mój mężczyzna był zadowolony, a przecież przez żołądek do serca.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Tala_1986
Tala_1986
Przeczytane:2013-10-16, Ocena: 5, Przeczytałam, Do recenzji, Mam,
Przez żołądek do serca... Jak każda kobieta, uwielbiam gotować i piec. Właśnie dlatego byłam strasznie ciekawa książki Katarzyny Michalak - Przepis na szczęście, która zawiera przede wszystkim naprawdę ogromną ilość przepisów. Oczywiście fakt, że Kasia jest jedna z moich ulubionych autorek, także miał swój udział w wyborze tej pozycji. Dodatkowo, znajdziemy w niej także cztery opowiadania o bohaterkach, które już dobrze znamy i kochamy. Dzięki temu po raz kolejny zagościmy z wizytą u Bogusi, Liliany, Danusi oraz Ewy. Jest to w sumie takie małe pożegnanie z tymi bohaterkami, autorka po raz ostatni pozwala nam podejrzeć ich życie i przekonać się jak się ono ułożyło od momentu, w którym się z nimi rozstawałyśmy. Natomiast dalsze życie tych postaci to już... niewiadoma z punktu widzenia Tej Michalak, a nasze wyobraźnie mogą szaleć do woli. Ale nie o tym miało być, tylko o Przepisie na szczęście. Pierwsze o czym musze napisać to przecudowna okładka, która urzeka i podbija serce od pierwszego wejrzenia. No i ten tytuł... mówiący niby tak wiele, a jednocześnie pozostawiający w niewiedzy na temat tego jaka treść skrywa się pod okładką. Obok tej książki nie da się po prostu przejść obojętnie. Wiele razy byłam świadkiem gdy w empiku ktoś po spojrzeniu i przeczytaniu tytułu z daleka, po prostu podchodził do półki i zaczynał oglądać książkę z każdej strony. Gro osób po takich oględzinach, wychodziło z nią pod pachą. A co w środku? W środku znajdziemy przepisy podzielone tematycznie według... pór roku. To samo tyczy się opowiadań, od których rozpoczyna się każda część. Jak łatwo się domyślić wszystkie sytuacje o jakich mamy okazję czytać, rozgrywają się w scenerii wiosennej, letniej, jesiennej lub zimowej. Wracając jednak do przepisów, oprócz głównego podziału, autorka wdrożyła także podkategorie. Możemy więc znaleźć przepisy odpowiednie na śniadania, obiady i desery. Są tu także przepisy odpowiednie na Wielkanocny lub Bożo Narodzeniowy stół. Jednak to co mnie najbardziej urzekło, to fakt iż w jednym miejscu znajdują się wszystkie smakowitości, których sposób wykonania mogliśmy poznać po przez lekturę Sklepiku z niespodzianką. Bogusia. Wreszcie nie muszę latać po całej książce, aby znaleźć to na co akurat w danym momencie nachodzi mnie ochota (:P). Sposób przygotowania każdego dania jest naprawdę dobrze opisany. Autorka krok po kroku przeprowadza nas przez poszczególne jego etapy, w kilku miejscach podając również uproszczony schemat. Podsumowując. Przepis na szczęście to naprawdę fajna i zupełnie inna książka kucharska, niż te które znam z półki mojej mamy. Na pewno warto mieć ją w swojej biblioteczce ?. http://ogrodpelenksiazek.blogspot.com/2013/11/przepis-na-szczescie-katarzyna-michalak.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - azetka79
azetka79
Przeczytane:2013-09-24, Ocena: 6, Przeczytałam,
Cudowna książka, nie dość, że zawiera fantastyczne historie, takie ciepłe i wzruszajace, to jeszcze "usmacznione" cudownymi przepisami na potrawy zaklęte w przeczytanych wcześniej historiach Danki, Ewy, Bogusi i Lilii. Dzięki za wspaniałość i ferię smaków!!!
Link do opinii
Avatar użytkownika - losar
losar
Przeczytane:2018-02-02, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2018,

Jest to historia czterech kobiet i cztery pory roku. Liliana zNadziei, Bogusia z Pogodnej, Ewa z Poziomki i Danusia z Wiśniowego Dworku powracają w nastrojowych opowiadaniach na kartach niezwykłej książki. Jest w niej sporo tradycyjnych przepisów na aromatyczne potrawy. "Ta książka jest po to, żeby w trudach życia " dojrzeć migające światełko szczęścia. Bo ono nieustannie się w nas tli, musimy je tylko odnaleźć. 

Link do opinii

„Przepis na szczęście” to ciepła i smakowita pozycja wśród książek pani Katarzyny Michalak. Obfituje przede wszystkim w wiele ciekawych przepisów kulinarnych, które autorka wykorzystuje w swojej kuchni, ale czytelniczki (bo jest to typowo kobieca literatura) mają okazję poznać także dalsze dzieje bohaterek niektórych powieści Pani Kasi.

Całość została podzielona na cztery części odpowiadające porom roku i każda została zadedykowana konkretnej bohaterce. Możemy więc ponownie odwiedzić Lilianę i Alusia w Nadziei, Bogusię i mieszkańców Pogodnej, Danusię i jej Wiśniowy Dworek oraz Ewę przygotowującą Wigilię w Poziomce.

Moim zdaniem jest to bardzo trafny zabieg ze strony autorki. Cztery krótkie opowiadania pozwoliły na wyjaśnienie pewnych niedopowiedzianych wątków i zakończenie historii. Z prawdziwą przyjemnością wróciłam do poznanych wcześniej bohaterek i miejsc drogich ich sercom.

Jeśli i Wy chcecie ponownie zagościć u Liliany, Bogusi, Danusi i Ewy oraz dowiedzieć się jaki jest przepis na szczęście albo wypróbować fantastyczne sprawdzone przepisy kulinarne to koniecznie sięgnijcie po tę książkę.

Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - enka26
enka26
Przeczytane:2016-06-03, Ocena: 5, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - mamulka14
mamulka14
Przeczytane:2015-02-24, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, przeczytane,
Inne książki autora
Dźwięk bez fikcji. O radiowym reportażu artystycznym
Katarzyna Michalak0
Okładka ksiązki - Dźwięk bez fikcji. O radiowym reportażu artystycznym

Książka traktuje o fenomenie dźwięku w procesie powstawania radiowego reportażu artystycznego. Autorka proponuje nowe spojrzenie na etapy powstawania reportażu...

Najpiękniejszy sen
Katarzyna Michalak0
Okładka ksiązki - Najpiękniejszy sen

CZY NAPRAWDĘ KAŻDY, BEZ WYJĄTKU, ZASŁUGUJE NA DRUGĄ SZANSĘ? W śnieżną grudniową noc do dworu Marcinki trafia zbłąkany wędrowiec, przynosząc niezwykły...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy