Kiedy Nina stanęła przed bramą starej lwowskiej kamienicy, nie przypuszczała, że kryje się za nią tajemnica. Historia słynnej primabaleriny prowadzi ją śladem rodzinnych sekretów, a kresowy Lwów staje się coraz bliższy sercu. Okazuje się, że Nina może tu odnaleźć klucze do własnej przeszłości.
Ale przyszłość też nigdy nie jest taka, jak się spodziewamy. Kiedy Nina przypadkowo spotkała Michaiła, oboje poczuli, że łączy ich coś szczególnego. Czy w powodzi emocji rozpozna to jedno jedyne prawdziwe uczucie? Czy zdoła zawalczyć o szczęście, które czasem bywa kruche jak porcelanowa figurka baletnicy?
Dorota Gąsiorowska, mistrzyni literatury obyczajowej, autorka "Obietnicy Łucji" i "Marzenia Łucji" powraca w wielkim stylu z zupełnie nową powieścią!
Wydawnictwo: Między słowami
Data wydania: 2016-02-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 544
Język oryginału: polski
„szczęście jest na wyciągnięcie ręki i tylko od nas zależy, czy z tego skorzystamy, czy nie"
Jak zwykle u tej autorki brak dynamicznej akcji czy namiętnego romansu.Autorka serwuje jak zawsze spokojna opowieśc o ludzkich emocjach,odkrywaniu własnej tożsamości i poszukiwaniu swego miejsca na ziemi.Bohaterka jest ekonomistka Nina,pracująca jako księgowa w domu spokojnej starości w Krakowie.Nina jest osoba wychowana w domu dzieca,prowadzonym przez zakonnicei widoczne jest to tak w jej zachowaniu jak i w wyglądzie.Kobieta zaprzyjaźnia się z jedna z pensjonariuszek ośrodka,Irmą,o której własciwie nikt nie wie nic bliższego.po śmierci irmy okazuje się,że kobieta zapisała Ninie swoje oszczędności i kamienicę we Lwowie.Nina wyjeżdża na Ukrainę,gdzie nie tylko spotyka swoja druga połówke ale odkrywa również sekrety życia Irmy i tajemnice dotyczące jej własnej przeszłości.
Każda podróż otwiera przed nami nowe możliwości.
Trzydziestokilkuletnia Nina jest sierotą wychowaną przez siostry zakonne. Pracuje w ośrodku spokojnej starości „Kalinowe Zacisze” i wiedzie spokojne życie. Niespodziewana utrata dachu nad głową niszczy jej stabilizację i zmusza do mieszkania z przyjaciółką. Niedługo potem umiera pani Irma – mieszkanka ośrodka w bardzo podeszłym wieku i bliska przyjaciółka Niny. Przepisuje jej kamienicę we Lwowie, czego młoda opiekunka kompletnie się nie spodziewała. Kobieta dopiero odkrywa, że tak naprawdę nie wie nic o przeszłości starszej pani. Równocześnie zaprzyjaźnia się z Igorem – sympatycznym gejem, który również przyjaźnił się ze staruszką, a teraz stara się pomóc Ninie odnaleźć się w nowej sytuacji. W efekcie para przyjaciół wybiera się w podróż do Lwowa.
Śladami zmarłem przyjaciółki, Nina dowiaduje się wiele o jej życiu, ale i zagłębia w swoją duszę. Spotyka przystojnego Michaiła, który zawładnie jej sercem. Przygląda się pięknemu miastu, co do którego miała wiele obaw, ale pokochała je (mogę śmiało powiedzieć, że się nie dziwię, bo po opisach sama chciałabym zobaczyć wszystko na żywo). Walczy o miłość, przyjaźń i swoje miejsce na ziemi, którego zawsze szukała.
Osobiście męczą mnie książki, w których jest mnóstwo opisów, a mało dialogów. Staranne opisy z jednej strony dokładnie obrazują otoczenie i emocje, a z drugiej trochę przytłaczają, przez co niestety, ale nie czyta się szybko. Również bogate słownictwo i zachwyca, i nieco męczy. Czas akcji osadzony jest w czasach współczesnych, a bohaterowie wypowiadają się momentami albo jak wysokiej rangi inteligencja, albo jak postacie nieco historyczne. Aż dziwnie jest pomyśleć, że ta kobieta, której „pąs pojawił się na policzku” żyje w dwudziestym pierwszym wieku. Od strony technicznej nie podoba mi się też to, że tekst nie jest podzielony na żadne rozdziały, podrozdziały, cokolwiek. To może błahostka, ale mnie, jako czytelnika i przyszłego edytora, ciut irytuje, że nie mogę „doczytać rozdziału” i na nim zakończyć, tylko muszę przerywać wątek.
Książka nie jest nudna. Nie pozostawia czytelnika obojętnym, zakończenie zaskakuje i to mocno! To lektura wymagająca od odbiorcy pełnego skupienia, a dzięki temu odkrywa przed nim to, co w niej najpiękniejsze. Z główną bohaterką utożsami się niemal każda kobieta poszukująca swojej tożsamości, ale i rozkwitająca z wiekiem. Warto było usiąść przy „Primabalerinie” i przenieść się w tajemnicze zakątki Lwowa.
„Primabalerina” jest trzecia powieścią Doroty Gąsiorowskiej. W zeszłym roku zadebiutowała ona na polskim rynku książką pod tytułem „Obietnica Łucji”, ukazała się też kontynuacji tej książki. Cieszyły się one ogromnym powodzeniem wśród czytelników.Z niecierpliwością oczekiwałam kolejnej książki pani Doroty.
„Primabalerina” oczarowała mnie od pierwszej przeczytanej strony tym, że zawiera w sobie tajemnice, bardzo ciekawa i nieszablonowa bohaterkę ale też pojawia się uczucie- miłość.
Z każdą przeczytaną kartką coraz bardziej lubiłam bohaterkę i interesowała mnie fabuła.
Nina główna bohaterka książki jest bardzo spokojną trzydziestodwuletnia kobietą, która wychowywała się u sióstr zakonnych w sierocińcu. Wybrała dla siebie nudny lecz przyszłościowy zawód ekonomistki. Pracuje w domu spokojnej starości i łączy ją niezwykła więź z jedną z podopiecznych- Irmą. Staruszka swoim sposobem i stylem bycia niezwykle zjednuje sobie ludzi. Nie ma ona rodziny a jedyną osobą, która ją odwiedza jest Igor, chłopak z którym rozmawia o książkach...
Więcej na:
http://ksiazkaznadzieja.pl/2016/02/primabalerina-dorota-gasiorowska/
Książka bogata w wiele tajemnic, to ciekawa saga, w ktorej non stop dominowały nowe wątki. Pełno w niej było zbiegów okoliczności, co często stawiało historię w nierealnym świetle. Ot, bajka za szczęśliwym zakończeniem. Przeczytałam dosyć szybko. Podobało mi się umieszczenie tła we Lwowie.
Główny motyw - poszukiwanie własnej tożsamości i korzeni.
Co łączy Irmę z Niną i Igorem? Dlaczego ci ostatni wybiorą się w podróż do Lwowa, a później na Krym? Kim dla Niny staną się Tamara i Michaił? Jakie tajemnice kryją porcelanowe baletnica i chusta? Kim jest tytułowa primabalerina?
Ciekawe opisy miejsc, rysy bohaterów. Całość przyjazna, odmienna od wielu współczesnych powieści wzmacniających antagonizmy, zamiast zbliżać.
Przewidywalna, szablonowa, cukierkowa z happyendem, ale takie właśnie są lekkie, relaksujące powieści obyczajowe. Nina, Igor, Irma, Michaił, Tatiana, a do tego w tle klimatyczny Kraków i nie mniej urokliwy Lwów. Książka opowiada o tym, że życie potrafi być zaskakujące, a los pisze swoje scenariusze, wobec których ludzie są nic nie znaczącymi małymi elementami pasującymi do układanki jak brakujące puzzle.
Kiedy Łucja pierwszy raz zobaczyła pałac rodziny Kreiwetsów, od razu poczuła, że w starych komnatach zdarzyło się coś wyjątkowego. Małe miasteczko, urokliwy...
Ty decydujesz, jak wiele prawdy dasz radę odkryć. Zaufaj sobie. Ava, odnosząca sukcesy młoda pisarka, przeprowadza się do domu rodziców w samym sercu...