Poza sezonem

"Poza sezonem" Jacka Ketchuma to książka, która obrosła legendą powieści tak niesamowicie krwawej i brutalnej, że pierwszy wydawca poddał ją ostrej cenzurze. W dodatku wykastrowanie wizji autora niewiele pomogło, bo tak czy inaczej pojawienie się "Poza sezonem" w księgarniach wywołało skandal. Czego spodziewać się po takiej pozycji? Zmieszanego z odrazą strachu, oczywiście. Niestety, powieść otacza nimb wielkiej, ale niekoniecznie zasłużonej sławy. Fabularnie nie jest źle, chociaż na pierwszy rzut oka pomysł rodziny kanibali, żyjącej na bezdrożach cywilizowanego świata, rodzi pewne wątpliwości co do prawdopodobieństwa. Ketchum niespecjalnie troszczy się o stworzenie pod swój pomysł solidnych fundamentów. Owszem, podaje jakieś tam przyczyny niecodziennego stanu rzeczy. Wyraźnie widać, że bardziej jest zaaferowany kolejnymi brutalnymi opisami. Stąd mamy ich znacznie więcej niż logicznie wyjaśnionych zdarzeń czy porządnie umotywowanych zachowań bohaterów. Pomimo takiego mankamentu, sama konstrukcja książki jest dobra. Mamy budzący zainteresowanie wstęp, odpowiednie wprowadzenie, stopniowanie napięcia, wreszcie krwawą eksplozję akcji. Dramatyczne zakończenie świetnie domyka całość. "Poza sezonem" wciąga błyskawicznie, nie jest też przesadnie rozwleczone, co stanowi dodatkowy plus. Ileż w końcu można czytać o kolejnych gwałtach, torturach i aktach kanibalizmu? Niestety, "Poza sezonem" nie spełnia podstawowej funkcji horroru. Nie straszy. Autor postawił na gore, stąd dostajemy mnóstwo szczegółowych opisów mordowania i spożywania ludzi. Paradoksalnie, nie robią one na czytelniku wielkiego wrażenia. Język autora jest bardzo poprawny, ale niestety mało plastyczny. To naprawdę potężna wada w przypadku książki, która z założenia powinna wywoływać dreszcze i wymioty. Innym słabym punktem "Poza sezonem" są kreacje bohaterów. Każdego z nich stworzono z kilku pobieżnych machnięć pędzlem. Są łatwo rozpoznawalni, mają swoje indywidualne cechy, ale autor przez cały czas ślizga się po powierzchni ich psychiki. Ci ludzie doświadczają wydarzeń obiektywnie rzecz biorąc przerażających. Autor opisuje ich zachowania, ale nie udaje mu się przekonująco pokazać strachu i rozpaczy. W połączeniu z niezbyt interesującymi charakterami postaci daje to marny efekt. Czytelnik pozostaje wobec losów zjadanych wczasowiczów zupełnie obojętny. Tym, co ratuje trochę "Poza sezonem" w moich oczach jest fakt, że to książka zwyczajnie niegłupia. Chociaż autor zachlapał krwią i flakami całe strony, nie jest to jedynie parada bezsensownej ohydy. Ketchum zanalizował zachowania człowieka wobec prymitywnego zła, sprowadził swoich bohaterów do poziomu walczących o przetrwanie zwierząt. Zagadką pozostaje dla mnie, jakim cudem przy kiepskiej kreacji postaci, udało się mu to tak dobrze. Nie należy bać się sięgnąć "Poza sezonem", chyba że ktoś ma bardzo wrażliwy żołądek i nawet niezbyt przemawiające do wyobraźni opisy zrobią na nim wrażenie. Debiut Ketchuma raczej nie przewartościuje niczyjego życia ani nie spędzi czytelnikom snu z powiek na wiele nocy. Widać w nim jednak ogromny potencjał autora. Spośród masy bezmyślnego gore, "Poza sezonem" wyróżnia się tak przyzwoitym wykonaniem, jak i interesującym przesłaniem.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Brutalna do granic możliowści opowieść o kanibalach napadajacych na grupkę turystów. Znajdziemy tu wszystko co charakteryzuje gatunek 'gore' czyli hektolitry krwi, opisy makabrycznych tortur i gwałtów. Jednym słowem trup ściele się gęsto. Poza tym jak to u Ketchuma tu nie ma happy endów, jest po prostu szok, złość i obrzydzenie.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Horror, przez duże H! Książka będąca debiutem mistrza gatunku, która zadowoli nawet najbardziej wymagające gusta miłośników literatury grozy. Przerażająca, szokująca, momentami absolutnie powalająca z nóg. Z całą pewnością nie można pozwolić sobie na jej nie poznanie. "Poza sezonem" to opowieść o młodej kobiecie - Carli, która postanawia odpocząć od wielkomiejskiego zgiełku i zaszyć się na kilka dni gdzieś na odludziu. Wynajmuje zatem urokliwy wiejski domek na odludziu i rozpoczyna swój beztroski wypoczynek. Wkrótce dołącza do niej siostra, wraz z para swoich przyjaciół. Niestety, owy sielankowy nastrój zostaje przerwany przez hordę dzikich mieszkańców pobliskich lasów, którymi okazują się przedstawiciele dawno zapomnianego plemienia kanibali. Od tej chwili rozpoczyna się walka na śmierć i życie, z której zwycięsko może wyjść tylko jedna ze stron.. Powieść Ketchuma z całą pewnością nie jest dla czytelników o słabych nerwach, a już na pewno dla najmłodszych. Lektura książki jest fascynującą zabawa, która jednocześnie przyprawia o szybsze bicie serca. Całość czyta się z wielkim zainteresowaniem, niepozwalającym oderwać się od czytania choć na chwilę. Każda kolejna strona przynosi nowe zaskakujące wydarzenia, które dosłownie "wbijają czytelnika w fotel". Nie ma tutaj długich, przegadanych rozmyślań autora nad życiem, jest wyłącznie akcja, emocje i wszechobecny strach..Jednym słowem, horror z górnej półki!

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Carla wynajmuje domek na odludziu, by spokojnie popracować nad swoją książką. Zaprasza tam również znajomych. Miły wypoczynek zamienia się jednak w koszmar, gdyż pobliską jaskinię zamieszkuje rodzina kanibali. "Poza sezonem" to z założenia horror. Według mnie książki z tego gatunku powinny budzić strach, powodować gęsią skórkę. A tego niestety tutaj brakuje. Strasznie nie jest w ogóle, nawet na jednej stronie. Zamiast tego mamy natomiast sceny, które wywoływały u mnie zniesmaczenie, obrzydzenie, ale to można spotkać w wielu innych książkach tego typu. Mimo, że książka straszna nie jest to mnie zainteresowała. Jest ciekawa, stosunkowo krótka, więc szybko się ją czytało i miło spędziłam popołudnie. Jednak horrorem nazwać tego nie mogę.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)