Każdy zasługuje na miłość
Kamila i Nina - siostry bliźniaczki - nie mają szczęścia w miłości. Podczas gdy pierwsza przeżywa kryzys małżeński z powodu oziębłości męża, druga próbuje na nowo ułożyć sobie życie po bolesnym rozwodzie. I choć obie odczuwają znużenie oraz samotność, to nie rezygnują z walki o swoją przyszłość i dzień po dniu próbują odczarować szarą rzeczywistość.
Kamila chce ratować piętnastoletni związek, dlatego stara się obudzić w mężu namiętność oraz pożądanie, Nina zaś postanawia założyć konto na portalu randkowym i tam poszukać swojej drugiej połówki.
Jakie efekty przyniosą starania sióstr?
I czy po czterdziestce można poczuć jeszcze... motyle w brzuchu?
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2025-03-21
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 404
Język oryginału: polski
Szczęściu w miłości czasami trzeba dopomóc. I to właśnie próbują zrobić nasze bliźniaczki choć w dwojaki sposób. Kamila próbuje ratować piętnastoletnie małżeństwo, które właśnie przechodzi kryzys małżeński, natomiast Nina po bolesnym rozstaniu zakłada konto na portalu randkowym, myśląc, że tam znajdzie bliską jej osobę. Tylko czy zawsze warto robić coś na siłę? Może czasem lepiej jest odpuścić?
"Miała ochotę go uderzyć, wykopać z łóżka, pozbyć się z sypialni. Cokolwiek, byleby zniknął. Jak zwykle nie zrobiła nic. Poczekała, aż nadszedł sen, a następnego dnia udawała, że wszystko jest w porządku. Nie ma to jak zamiatać rodzinne problemy pod dywan."
Agnieszka Łepki w swojej najnowszej książce przedstawia nam prozę życia. Życia, które toczy się być może gdzieś obok nas, tuż za zamkniętymi drzwiami. Historia zarówno Kamili jak i Niny jest jak najbardziej realna i w taki sposób została przedstawiona. Wykreowane postacie są prawdziwe, czasem przeżywają gorsze, a czasem lepsze dni. Myślę, że poniekąd każda z nas mogłaby się choć po trochu utożsamić z którąś z tych sióstr.
Kamila choć żyje w związku małżeńskim z Norbertem, to raczej można by rzec, że ona raczej w nim wegetuje. Wciąż musi się prosić męża o seks, a ten zawsze wynajduje jakieś wymówki. Choć może nie była najpiękniejsza, za to nadrabiała niezwykłą inteligencją. Wielka miłośniczka przyrody i wszystkiego co z nią związane. Zawsze wyrozumiała i potulna… aż do pewnego czasu.
Nina to ta ładniejsza z sióstr. W życiu miłosnym jednak jej nie wyszło, dlatego postanowiła znaleźć odpowiedniego kandydata na portalu randkowym. Niestety i tam trafiała na samych buców, którzy zawsze ją w jakiś sposób rozczarowywali.
Życie wymaga poświęceń na które nie zawsze jesteśmy przygotowani. Czasem ludzie zazdroszczą nam naszego życia, tak naprawdę nie wiedząc, że w domu za zamkniętymi drzwiami wygląda ono zgoła inaczej niż im się wydaje. Ludzie kochają i pragnąć być kochanymi. Nie zawsze jednak idzie to w pakiecie. Czasem po wielu latach przychodzi rozczarowanie i szala goryczy się wylewa, a my zaczynamy myśleć inaczej niż do tej pory. Bo czemu mamy się męczyć w związku, który nie sprawia nam satysfakcji? W związku w którym to tylko jedna strona walczy o to, aby było dobrze? Przychodzi czas, że w końcu się poddajemy, a może jednak należałoby powiedzieć, że w końcu budzimy się z tego snu odkrywając, że dłużej tak nie możemy. Że właśnie nadszedł czas, żeby zawalczyć o siebie i o swoje szczęście. Tylko pamiętajmy, że nawet w takich chwilach nie warto robić czegoś na siłę, bo najzwyczajniej w świecie w takim przypadku nic z tego nie wychodzi.
"– A byłaś już w takiej sytuacji? Często mówimy: „ja na twoim miejscu…”. A gdy przychodzi co do czego, robimy zupełnie na odwrót. Wydaje nam się, że się postawimy, a później kulimy ogonki pod siebie, dostosowujemy się, idziemy na kompromis. Przede wszystkim boimy się zmiany, a jeszcze bardziej samotności…"
Kamila żyła w związku, w którym była upokarzana. Prała, gotowała, sprzątała i pracowała. A nawet kiedy odnosiła sukcesy w pracy, jej mąż potrafił dobitnie to skrytykować. Czy tak powinno wyglądać małżeństwo? Oczywiście, że nie. Dlatego szczerze podziwiałam naszą bohaterkę za jej wytrwałość i anielską cierpliwość do męża. Sama na jej miejscu już dawno bym mu mogła zrobić krzywdę, ale przede wszystkim na jej miejscu chyba bym go kopnęła w tyłek czym prędzej.
Nina z kolei po trudnym rozwodzie, znowu pragnęła mieć u swego boku bliską osobę. Może trochę na wyrost, dlatego za każdym razem facet, który stawał na jej drodze był jej niegodzien. Znacie takie powiedzenie „co nagle to po diable”? Coś w tym jest. Nie warto szukać miłości na siłę, ona prędzej czy później sama do nas zapuka.
Wciągnęłam się w czytanie tejże powieści. Bohaterowie i ich nadzwyczaj ludzkie problemy wciągnęły mnie do swojego świata. Mocno trzymałam kciuki za obie kobiety, aby w końcu zaznały szczęścia w miłości, bo przecież na miłość nigdy nie jest za późno. Nie ważne czy mamy dwadzieścia czy czterdzieści lat, miłość należy się każdemu, kto ma odwagę po nią sięgnąć.
"Pokochaj mnie wreszcie!" To historia do bólu prawdziwa, ukazująca że w życiu nie można patrzeć tylko i wyłącznie na najbliższe nam osoby, bo czasem warto zawalczyć o siebie i o własne szczęście. Zachęcam do przeczytania.
PRZEDPREMIEROWO
,,Każda chwila jest tylko jedna i drugiej nie będzie."
Istnieje powiedzenie, że nie ma kobiet brzydkich, są tylko zaniedbane, ale też przekonanie, że kobietom ładnym żyje się lepiej. W powieści ,,Pokochaj mnie wreszcie" pani Agnieszki Łepki, te stereotypy zostają rozebrane na czynniki pierwsze za pomocą dwóch bohaterek: Kamili Głowacz i Niny Jefmańskiej.
Kamila Głowacz, która nie jest wprawdzie zaniedbaną kobietą, ale należy do tych pań, o których można powiedzieć, że nie grzeszą urodą. Nie to co jej siostra bliźniaczka, Nina Jefmańska. Patrząc na siostry, nikt by nie mógł powiedzieć, że urodziły się jedna po drugiej, bo nie są do siebie podobne ani z urody, ani z charakteru. To sprawia, że Kamila nie przepada za siostrą i nie stara się utrzymywać z nią kontaktów zbyt bliskich. Jest jeszcze inny powód tej niechęci. Nina nie może narzekać na zainteresowanie płci przeciwnej, natomiast Kamili tej atencji brakuje, a już najbardziej ze strony męża, Norberta.
Kamila jest oddana matką, ale jako żona, zmaga się z poczuciem niedowartościowania wynikającym z braku uwagi ze strony męża. On wciąż ignoruje jej potrzeby emocjonalne i fizyczne, robiąc co tylko może, by uniknąć jakiegokolwiek zbliżenia do własnej żony, a już szczególnie tych seksualnych. W tym momencie uwidocznione są kobiece potrzeby, obalając mit, mówiący o tym, że to żonę boli głowa, gdy mąż ma ochotę na łóżkowe figle. Nina też nie ma szczęścia w miłości, o czym świadczy jej niedawny, burzliwy rozwód. Nie może jednak narzekać na chętnych panów do łóżka. Trudniej znaleźć kogoś na stałe. Nina pragnie ułożyć sobie życie na nowo, więc w tym celu rejestruje się na portalu randkowym. I tak jest u Kamili, która niestety, nie może liczyć na męża pod względem uczuciowym, gdyż Norbert to mężczyzna o niskich, a właściwie zerowych potrzebach seksualnych. W przeciwieństwie do żony, która jest gotowa zrobić wszystko, by w końcu mąż spojrzał na nią pożądliwym wzrokiem.
Jednym słowem, a raczej zdaniem: siostry dzieli niemal wszystko - od wyglądu po charakter i doświadczenia życiowe - ich historie splecione w fabule są świadectwem uniwersalnych problemów związanych z relacjami, akceptacją siebie oraz presjami społecznymi. Natomiast łączy je jedno: obie potrzebują miłości. Mają też różne życiowe doświadczenia, ale próbują coś zmienić w życiu, co nie jest łatwym przedsięwzięciem.
Autorka porusza w tej wielowątkowej historii wiele tematów wziętych prosto z życia, co świadczy o jej znakomitej umiejętności obserwacji świata i przenoszenia tych spostrzeżeń na papier. Jednym z takich wątków są problemy Justynki, czternastoletniej córki Kamili. Dziewczyna przeżywa swoje pierwsze miłosne uniesienia, ale także pierwsze gorzkie rozczarowania. Pani łepki w tym wątku świetnie ukazuje, jak ważne jest, aby ofiary takich sytuacji nie milczały. Ukrywanie problemu nie tylko pogłębia cierpienie osoby poszkodowanej, ale także daje sprawcom poczucie bezkarności, co może prowadzić do kolejnych nadużyć.
Historia Justynki jest mocnym przypomnieniem, że otwarta rozmowa, wsparcie rodziny i szybkie działanie są kluczowe w takich sytuacjach. To także ważny apel do rodziców, aby budowali z dziećmi relacje oparte na zaufaniu, dzięki czemu młodzi ludzie będą mieli odwagę mówić o swoich problemach, zanim sytuacja wymknie się spod kontroli.
Pani Agnieszka Łepki posługuje się stylem lekkim, chociaż dużo w nim tekstu opisowego, ale w tym przypadku jest to uzasadnione. Nie są to tylko słowa, które mają jedynie zwiększyć objętość książki, ale są wypełnione potrzebnymi informacjami, by historia była zrozumiała i pełna. a jednocześnie pełnym emocji, co sprawia, że czytelnik z łatwością angażuje się w losy bohaterek. To również prowokuje do refleksji nad tym, jak często nasze wyobrażenia o cudzym szczęściu mogą być mylne. Książka wciąga, zmusza do zastanowienia się nad rolą bliskości i kobiety w związkach oraz nad tym, jak ważne jest wzajemne zrozumienie i akceptacja. W ciekawy sposób poruszanych jest wiele życiowych zagadnień, pokazując że często jest tak, że to, co widzimy na zewnątrz, często skrywa głębsze dramaty i pragnienia. Kamila jest przykładem, że nie raz patrząc na czyjeś życie wysnuwamy różne wnioski, oceniając czy jest ono udane, czy wręcz przeciwnie. Natomiast Nina reprezentuje tę część kobiet, których uroda nie jest gwarancją, że ich życie jest łatwe i usłane różami. Na plan pierwszy w tej historii wyłania się samotność w związku i potrzeba bliskości. A losy bohaterek pokazują, że warto zawalczyć o siebie, zamiast tkwić w relacjach niedających szczęścia. Zakończenie ich perypetii poprowadzone jest tak, że bez problemu można uznać je za ostateczne, ale też otwiera się furtka do kontynuacji losów Kamili i Niny.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce
Dwie różne kobiety, dwie na pozór odmienne historie. Zosia wyszła za mąż, żeby zrobić na złość chłopakowi, który był jej pierwszą wielką miłością. Kiedy...
Każdy dzień zbliża nas do wiosny Gloria, Paulina i Sandra to trzy przyjaciółki koło pięćdziesiątki, które nagle obudziły się z letargu i ku oburzeniu...