Mieszkającą w Anglii japońską wdowę Etsuko nieustannie prześladuje wspomnienie samobójstwa córki. Czy ponosi odpowiedzialność za jej śmierć? Dlaczego Keiko odebrała sobie życie? Dzień po dniu Etsuko wraca do przeszłych wydarzeń, szczególnie zaś do upalnego lata w Nagasaki. Krótko po zakończeniu II wojny światowej ona i jej przyjaciele próbowali tam odbudować zrujnowane życie, poradzić sobie w nowej rzeczywistości. Gdy Etsuko przypomina sobie dziwną przyjaźń z Sachiko, zamożną kobietą, która utraciła cały majątek, i jej córką Mariko, reminiscencje przybierają dziwne i niepokojące kształty. Przeszłość zlewa się z teraźniejszością, zacierają się granice między jawą a snem.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2009-11-20
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 256
Tytuł oryginału: Pale View of Hills
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Krzysztof Filip Rudolf
Recenzja zamieszczona również na moim Instagramie
Do tej pory wiele słyszałam o Japonii i oglądałam przepiękne zdjęcia zrobione właśnie w tym kraju. Jednak nie miałam styczności z literaturą japońską (poza manga). Zmieniło się to, gdy sięgnęłam po książkę Kazuo Ishigiro.
*
"Pejzaż w kolorze sepii" to senna opowieść o podejmowaniu decyzji i ich konsekwencjach.
*
Autor przenosi czytelnika do Nagasaki, w którym widoczne jest spustoszenie po bombie atomowej. Etsuko, to Japonka mieszkająca w Wielkiej Brytanii. Przyjazd córki sprawia, że wracają bolesne wspomnienia. Kobieta przypomina sobie życie w rodzinnym kraju. Tam poznała Sahiko i jej córkę Mariko. Kobieta ta nie była wzorem do tej matki, a swoją, a zarazem córki, przyszłość upatrywała w wyjeździe do Anglii z niedawno poznanym mężczyznom. Nie liczyła się ze zdaniem córki. Liczyła, że tam obie odnajdą szczęście.
*
Książka nie jest łatwa. Jej oniryczna atmosfera i ślimaczą akcja doskonale oddają klimat wydarzeń, jednak sprawiają, że czyta się ją powoli. Autor pozwala zagłębić się w przeżycia kobiety, która podjęła zła decyzję i nie potrafi pogodzić się z jej konsekwencjami. Czuję, że winę za samobójstwo córki ponosi, ale jednak stara się nie dopuścić tej myśli do siebie. Dlatego właśnie swoje błędy przedstawia jako błędy Sahiko. Autor doskonale wykreował postacie i ciężko się zorientować, że Sahiko, to faktycznie Etsuko. Dlatego mimo swojej sennej atmosfery książka wciąga, jednak pozostawia więcej pytań niż odpowiedzi.
Długo nie wiedziałam, po co to czytam. Ostatecznie do licencjatu były mi polecane lektury, które choć trochę miały przypominać w klimacie bądź tematyce to, co chcę napisać u siebie w części artystycznej... Okazało się jednak, że mimo iż fabuła mi kompletnie nie pasowała, po prostu mnie wciągnęła, a jeden dosłownie element stylu pisarskiego Ishiguro okazał się bardzo inspirujący. W "Pejzażu w kolorze sepii" ma się wrażenie, jakby od początku do końca miało się do czynienia z jednym wielkim kłamstwem. Wszyscy bohaterowie albo coś przemilczają, albo mówią z uśmiechem na ustach, że nic się nie dzieje, a czytelnikowi wszystkie czujniki zagrożenia migają i wyją jak szalone. Trochę szkoda, że pełne znaczenie fabuły odkryłam tylko i wyłącznie dzięki posłowiu. Chyba trochę za głupia byłam na tę lekturę. Ale i tak cieszę się, że mi ją polecono. Mam nadzieję tylko, że coś z książki faktycznie wyciągnę.
Dziwna to była książka... Po tym, jak wiele lat temu, bardzo ujęła mnie słynna powieść Ishiguro ,,Nie opuszczaj mnie", wobec ,,Pejzażu" miałam nieco inne oczekiwania. Czy się zawiodłam? Nie wiem... Po prostu nie tego się spodziewałam. Powieść niezbyt długa ale bardzo wielowątkowa. Myślą przewodnią jest historia Japonki Etsuko, która spędza samotną starość w małej wiosce w Anglii i podczas wizyty córki, z którą nie ma zbyt udanych relacji, wraca myślami do dawnych czasów. Strzępki pozornych dialogów z Niki uruchamiają w starej Japonce wspomnienia z okresu młodości. Po kawałku poznajemy jej historię życia w powojennym Nagasaki, pierwszego małżeństwa, relacji z teściem, dziwnej przyjaźni z Sachiko i jej córeczką Mariko, aż wreszcie docieramy do jej życia w Anglii i samobójczej śmierci Keiko, jej córki z pierwszego małżeństwa i podłoża relacji z młodszą córką, Niki, tą z drugiego małżeństwa z Anglikiem.
Jest w tej powieści coś złowieszczego. Jakaś mroczna i niepokojąca aura snuje się wokół tej historii i jej bohaterów. Jest mnóstwo niedopowiedzeń, dwuznaczności, czegoś w rodzaju ukrytej ironii. Szczególnie widać to w dialogach między bohaterami. Są suche i jakby wymuszone. Pozornie ugrzecznione, ale pełne fałszu i obłudy. Brak w nich empatii i wzajemnego zrozumienia. Czasem odnosi się wrażenie jakby bohaterowie mówili różnymi językami i nie rozumieli siebie nawzajem. My powiedzielibyśmy na taki dialog: ,,ja o chlebie, ty o niebie". Z książki wręcz emanuje samotność, poczucie wyobcowania, a szczęście jest pozorne. W każdym razie Etsuko w nie wierzy. Powtarza sobie, że nie mogłaby być bardziej szczęśliwa i tej teorii się trzyma.
Tytuł książki bardzo adekwatny: historia jak ze starych zdjęć w kolorze sepii. Okładka piękna choć moim zdaniem zbyt kolorowa, właśnie tej sepii mi zabrakło.
Jest to powieść warta uwagi, warta poświęcenia jej czasu, mimo że czasami jest ciężka w czytaniu i odbiorze. Dużo w niej smutku, momentami robiło mi się żal Etsuko, choć przyznaję, że dla mnie najbardziej poruszająca była postać dziewczynki Mariko.
Polecam, nie tylko dlatego, że Ishiguro jest noblistą.
Po powieści noblisty zawsze spodziewamy się czegoś niesamowitego, liczymy, że nas porwie, oczaruje już od pierwszych stron, szczególnie jeśli jest to noblista współczesnych czasów. Tymczasem w przypadku Kazuo Ishiguro jest zupełnie inaczej, choć może to ze względu na to, że "Pejzaż w kolorze sepii" jest jego literackim debiutem. Otóż powieść toczy się bardzo wolno, właściwie można powiedzieć, ze się snuje, nie byłoby też przesadą powiedzieć, że trochę bez sensu ale użyjmy określenia sennie. Trudno jest wyznaczyć główną oś fabuły, jest trudno do tego stopnia iż po przeczytaniu połowy powieści nie byłam w stanie powiedzieć o czym na właściwie jest i dokąd zmierza. Dialogi prowadzone przez bohaterów są dość nijakie i mało treściwe za to przesiąknięte nieszczerością i wymuszoną życzliwością. Mam wrażenie, że ten chłód bijący od postaci może wynikać z chęci oddania japońskiej kultury natomiast dla mnie jako europejskiego czytelnika jest to dość męczące. To co trzeba przyznać tej książce to to, iż relacja Sachiko i Mariko jest jej mocną stroną- zdecydowanie angażuje czytelnika emocjonalnie. Na plus można też ocenić senny klimat narracji, prowadzony konsekwentnie od początku do końca. Generalnie jeśli ktoś jest fanem powoli toczących się historii, w których więcej jest domysłów i pytań niż odpowiedzi jest to lektura dla niego. Natomiast jeśli ktoś oczekuje od fabuły czegoś więcej niż czekania na coś co nigdy nie nadejdzie- raczej nie jest to pozycja dla niego
„Pejzaż w kolorze sepii” to niewielkiej objętości, nostalgiczna opowieść o losach Etsuko, japońskiej emigrantki, która lata temu osiedliła się na angielskiej prowincji. Przyjazd młodszej córki bohaterki staje się katalizatorem, który wywołuje wspomnienia z młodości, gdy Etsuko była młodą żoną spodziewającą się narodzin pierwszego dziecka. Wraz z bohaterką przenosimy się do Nagasaki z jej przeszłości.
Do opuszczonego domku nad rzeką wprowadza się młoda kobieta Sachiko wraz z kilkuletnią córką Mariko. Przybycie obcych szybko staje się głównym tematem do plotek dla mieszkańców pobliskich bloków – szczególne kontrowersje wywołuje zachowanie trzydziestoletniej tokijki i jej związek z amerykańskim żołnierzem. Otoczona głównie starszymi sąsiadami Etsuko szybko zaprzyjaźnia się z Sachiko, bardzo często zajmuje się również jej zaniedbywaną córką.
Etsuko i Sachiko to kobiety o przeciwstawnych sobie osobowościach. Główna bohaterka powieści jest przykładną, skromną japońską żoną i synową, cechuje ją powściągliwość i niesamowita wręcz uprzejmość. Sachiko w niczym nie przypomina głównej bohaterki - oschła, często nieuprzejma, nie ma żadnych skrupułów, by wykorzystać dobroć nowej koleżanki. Szczególnie razi zwłaszcza zimny, pełen dystansu stosunek kobiety do córki. Mariko jest właściwie pozostawiona sama sobie - pozbawiona opieki i czułości ze strony matki staje się dzikim dzieckiem, którego zachowanie wprowadza do fabuły nuty niepokoju i grozy.
Choć Etsuko i Sachiko są swoimi przeciwieństwami, nie sposób nie zauważyć, że im bliżej znajdujemy się końca opowieści, tym więcej pojawia się między bohaterkami podobieństw. Rodzi się pytanie o tożsamość obu kobiet, a także o wiarygodność historii snutej przez Etsuko.
Prosta z pozoru historia utrzymana w stylu okruchów życia przekształca się w niepokojącą opowieść wypełnioną niedomówieniami. Jeszcze długo po odłożeniu książki jej fabuła siedzi w głowie zdezorientowanego czytelnika - Kazuo Ishiguro wykonał kawał solidnej, pisarskiej roboty.
Anglia, lata 30. Słynny brytyjski detektyw Christopher Banks wierzy, że klucz do ocalenia świata przed nadciągającą katastrofą leży w przeszłości. Wychowany...
Ryder, światowej sławy pianista, przybywa do bezimiennego miasta gdzieś w Europie, by dać koncert w tutejszej filharmonii. Napotkani mieszkańcy wydają...