Wojenna zawierucha
Przewrotny los
Niespodziewana miłość
Ile trzeba stracić, by odnaleźć wszystko, co najważniejsze?
Wraz z wybuchem wojny kończy się beztroskie życie Karli. Dziewczyna traci ukochanego, ojca, ojczyznę. Przed pogrążeniem się w rozpaczy ratują ją przyjaciele i myśl, że nawet najciemniejsza noc kiedyś się kończy.
Tymczasem praca w szpitalu w sercu Londynu nie daje Karli ani chwili wytchnienia, a okrutny los nie przestaje jej doświadczać. Raz za razem przekonuje się, jak kruche i niewiele warte jest ludzkie życie. A kiedy wydaje się, że już nigdy nie przydarzy się jej nic dobrego, przychodzi niespodziewana wiadomość...
Piekło bombardowanego Londynu, powojenny Nowy Jork, niebezpieczna Gwatemala i egzotyczny Oran - w nowej, pełnej tajemnic i niebywałych zwrotów akcji powieści o Karli Linde Marzena Rogalska zabiera czytelnika w niezwykłą podróż w poszukiwaniu tego, co może się wydawać bezpowrotnie utracone.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2021-11-10
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 416
Język oryginału: polski
– Zwykle mężczyźni szukają u kobiet tego, czego brakowało im w domu. Pewnie właśnie dlatego mój narzeczony wybrał najradośniejszą kobietę, jaką poznałam w życiu.
Nie można równocześnie nie szanować innych i mieć szacunek do siebie. To znaczy można, ale wtedy to nie jest żaden szacunek, to kłamstwo.
"Póki żyjesz, zawsze możesz zacząć wszystko od nowa."
Świetna jest ta historia o Karli Linde, którą opowiada nam Marzena Rogalska! Czytając, można sobie wyobrazić jakby się było wszędzie razem z nią..., jak w filmie, a tak swoją drogą, to uważam, że jest to naprawdę bardzo dobry scenariusz filmowy.
Na szczęście raczej nie jest to ostatnia część serii, bo byłoby mi przykro pożegnać się z tak piękną literaturą. Musze przyznać, że początkowo bardzo sceptycznie zabierałam się do czytania pierwszej części tej trylogii, ale nie żałuję, a jestem wręcz bardzo wdzięczna bibliotekarce, że zachęciła mnie do czytania książek pani Marzeny Rogalskiej. Mam zamiar przeczytać również jej wcześniej napisaną trylogię "Wyprzedaż snów", bo bardzo mi się podoba styl, w jakim pisze.
"Przez szczelnie zamknięte okna nie przedostawał się z zewnątrz żaden dźwięk. Półmrok, w którym pogrążony był pokój, rozświetlała tylko wąska szczelina w zaciągniętych kotarach, przez którą prześwitywało zachodzące słońce."
Z niecierpliwością czekałam na tę część, ale warto było czekać, poprzednia zakończyła się niemal tragicznie, ale jak się okazuje, los wcale nie oszczędza Karli niemal przez cały czas. Owszem, są chwile, kiedy czuje się szczęśliwa, lecz szczęście jest bardzo ulotne i nie wszystko układa się po jej myśli. W tej części dzieje się naprawdę bardzo wiele, zresztą tak jak w normalnym życiu, tym bardziej, że od początku jesteśmy wciągnięci w klimat lat wojennych. To nie były łatwe lata. Pani Marzena stworzyła tak wyraziście swoich bohaterów, że na długi czas zapadają w pamięć, a zaskakująca i intrygująca fabuła sprawia, że nie można książki odłożyć na jutro, czy na potem, nie można się oderwać od tej lektury. Śledzimy losy Karli oraz jej bliskich i znajomych oraz jej wrogów, bo przecież też takich ma i to wcale nie tak mało. Wojenne losy poruszają głęboko i budzą w nas współczucie, ale siła i determinacja w ciągłym działaniu młodej kobiety oraz jej mądrość, rozwaga i dobroduszność bardzo imponują. Mam nadzieję, że los okaże się w końcu i dla niej łaskawszy, bo ileż możne znieść człowiek bólu i kłopotów aby nie załamać się pod ich ciężarem? . Czy Karla poradzi sobie z kolejnymi, nie zawsze szczęśliwymi doświadczeniami? Autorka stopniowo odrywa nam niektóre tajemnice z życia ojca Karli oraz jego otoczenia. Ale czy uda się jej dowiedzieć, co się stało z ojcem? Czy zginął, czy zaginął? O tym musicie przekonać się już sami.
"Nie można równocześnie nie szanować innych i mieć szacunek do siebie. To znaczy można, ale wtedy to nie jest żaden szacunek, to kłamstwo."
Zachęcam wszystkich do zapoznania się z tą lekturą, bo naprawdę warto, zwłaszcza, że na naszym rynku jest mało takich książek. Napisanych pięknym językiem, jest to można powiedzieć prawdziwa uczta dla wyobraźni i radość z czytania.
Polecam!
Dobra. Dalsze losy Karli. Czas wojny.nagromadzenie wydarzeń, którymi obdzieliłoby się kilka osób.
Dzień dobry Państwu,
Chciałabym przedstawić Wam Karlę Linde, bo może jej jeszcze nie znacie? Jeśli tak, to koniecznie musicie nadrobić zaległości. Dlaczego tak bardzo warto to zrobić? To młoda kobieta, niezwykle mądra, piękna zewnętrznie i wewnętrznie. Nie sposób nie zapałać do niej sympatią i nie zechcieć takiej przyjaciółki. Myślę sobie, że z największą przyjemnością poszłabym z nią na kawę, podyskutowała o życiu i literaturze. A później ruszyłybyśmy razem do Londynu, bo w Krakowie, Juracie i Zakopanem już byłyśmy. Czas ruszyć dalej. Pomarzyć o takiej przyjaciółce można zawsze. Dobrze, że jest. Można ją odwiedzić otwierając, póki co, trylogię, w której gra główne skrzypce...
Nie bez przyczyny powyżej znalazł się Londyn. To właśnie tam zabiera nas Pani Marzena Rogalska tym razem. Co jest też ciekawe nie musimy sobie miejsc przez nią opisywanych tylko wyobrażać. Kto ma konto na Instagramie może odwiedzić profil autorki i w zapisanych relacjach znaleźć tę zatytułowaną ,,Karla 3". Tam znajdziecie kilka ciekawostek na temat książki i nie tylko.
Wiadomość o zaginięciu ojca i śmierci ukochanego mężczyzny sprawia, że Karla traci grunt pod stopami. Pogrążona w smutku oraz żałobie odrzuca wszelkie próby pomocy wyjścia na powierzchnię. Jednakże fakt, że bliscy trwają obok niej bez względu na jej nastroje, skutkuje tym, że dziewczyna w końcu się prostuje do życia. Zajęcie, które skutecznie odciąga jej uwagę od smutków, jest praca w szpitalu. Tam czuje się potrzebna. Kiedy wszystko wydaje się być na dobrej drodze, a przed kobietą same chwile szczęścia, zawsze wydarza się coś, co burzy jasny obraz rzeczywistości i przyszłości.
Czy kolejne ciosy pokonają Karlę? A może jeszcze bardziej umocnią?
,,Ostatnia nadzieja" to trzecia, ale na szczęście, nie ostatnia część serii. Trzecia równie dobra jak dwie poprzednie. Na prawdę. Dzieje się dużo, jak to w życiu. Jeśli jest cisza to jest, ale jeżeli zacznie się coś dziać to nie ma końca.
Autorka nie oszczędza Karli, ale sprawia, że każdy kolejny trud, jaki napotyka, bardzo ją hartuje. Myślę, że ten obraz jest nam bardzo dobrze znany, ale z ,,wypełnianiem" go bywa różnie. Trudno nam wstać, albo robimy to zbyt wcześnie. Ważne, żeby tak jak Karla mieć wsparcie, bo w grupie raźniej, bo w grupie siła. Mam wrażenie, że ,,Ostatnia nadzieja" wraz z jej poprzedniczkami są bardzo realistyczną historią. Wszystko, co tam znajdziemy, rzeczywiście mogło mieć miejsce.
Pani Marzena Rogalska nie tylko ruszyła wyobraźnią podczas pisania o Karli, ale także pokazuje, że jest dobrą obserwatorką ludzi i życia. Bez cukru i lukru opowiada o tym, co istotne. O sile. O miłości i przyjaźni. O mądrości. Podpowiada też sposób w jaki można odsunąć własne smutki. Jest to pomoc drugiemu. Bo zawsze, we wszystkim chodzi o tego człowieka, który jest obok, a o którym nam zdarza się często zapominać.
Polecam.
Recenzja we współpracy z Wydawnictwem Znak. Dziękuję serdecznie.
Pełna tajemnic saga Marzeny Rogalskiej Bywa, że jeden człowiek potrafi odmienić nasze życie. Ukryta pod fortepianem w salonie krakowskiego mieszkania...
Inspirująca historia o nadziei kiełkującej na gruzach dawnego świata. Któż mógłby przypuszczać, że gdy tylko ucichnie wojenna zawierucha, Karla porzuci...