Czy widzisz, jak śnieg skrzy się za oknem? Zaparz herbatę, otul się kocem i zakochaj się w zimie.
Śnieżna sceneria Zakopanego i sylwester spędzony w gronie przyjaciół – czy może być coś piękniejszego?
Alicja długo wzbraniała się przed wyjazdem. Nie lubiła tłumów i hałasów, a każde święta do tej pory spędzała na dyżurze w szpitalu. Gdy w końcu uległa namowom przyjaciół, nie domyślała się nawet, że jej życie zmieni się tak bardzo. Podczas sylwestrowej nocy poznała Michała – ratownika TOPR. Po raz pierwszy jej myśli przestały obsesyjnie krążyć wokół pracy, a Alicja dostrzegła piękno życia, którego dotąd nie znała. Ale czy Alicja obudzi się ze snu, przestanie uciekać i otworzy się na rodzące się uczucie?
Obudź się, Kopciuszku to nowa powieść Natalii Sońskiej, która poruszy niejedno serce.
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2016-11-09
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: Polski
Zza najcięższych chmur również można dostrzec słońce, a nawet jeśli towarzyszy mu rzęsisty deszcz, zawsze pozostaje barwna, pocieszająca tęcza. Trzeba tylko chcieć ją zauważyć.
Można powiedzieć, że letnią porą u mnie klimat zimowy. Jednak Pani z biblioteki bardzo chciała mi coś wypożyczyć. Padło na "Obudź się, Kopciuszku". Ciężko wypożyczać książki przez okienko. A u Was jak działają biblioteki?
Co do książki to ja lubię książki naszych polskich autorów. Lekka, przyjemna do czytania. Lubię przeplatać je pomiędzy książkami rozwojowymi. Tym razem to historia o młodej lekarce, która ma trudne relacje z ojcem, ciężko jej znaleźć miłość, dlatego poświęca się swojej pracy. Jako jedyna zawsze chętnie zgłasza się na świąteczne dyżury. Tak ucisza swoje sumienie i głuszy samotność. Daje się jednak namówić znajomym na sylwestra w Zakopanem... Wie, że nie wytrzyma tam dłużej niż 2 dni. Jest typową pracoholiczką. Tam jednak pozna pewnego ratownika TOPR, a jej życie nabierze nowego wymiaru...
Czytałaś już tę historię?
Moje drugie spotkanie z panią Natalią Sońską i drugie udane. ,,Obudź się Kopciuszku" to opowieść świąteczno-noworoczna o miłości, trudnych wyborach, samotności, cudu drugich szans.
Alicja jest samotną, stroniącą od ludzi młodą lekarką, która całkowicie poświęca się pracy. Wszystko zmienia się, gdy za namową przyjaciół jedzie na sylwestra do Zakopanego. Tam spotyka przystojnego ratownika TOPR Michała.
Czy Alicja otworzy się na miłość? Jak bolesne wspomnienia wpłyną na ich relację?
Uwielbiam styl pani Natalii. Jest lekki i świeży. Nie ma zbytniego lania wody, owszem jest trochę dramatyzmu, ale wszystko rekompensuję świetna treść. Nie jest to typowy mdły romans. Autorka dojrzale przedstawiła dylematy i rozterki głownej bohaterki. Jedynym małym minusikiem jest główny bohater - istny ideał, przydałaby się w nim jakaś drobna wada. Moje serce skradli Przemek (mam słabość do ,,takich" bohaterów, ci co czytali wiedzą o co chodzi) oraz pani Aniela - istna petarda. Przepięknie ukazana wigilia góralska, aż chciałoby się pojechać do Zakopanego.
Z całego serca polecam.
Gdybym miała jednym zdaniem określić powieść Natalii Sońskiej brzmiałoby ono tak: Przesympatyczna baśń o współczesnym Kopciuszku „spod samiuśkich Tater”.
Tak, tak, to właśnie do Zakopanego wyjeżdża Alicja z przyjaciółmi, żeby tam spędzić Sylwestra i powitać Nowy Rok. Jej codzienne życie obraca się właściwie tylko wokół pracy na oddziale Interny w krakowskim szpitalu. To właśnie ona – doktor Zakrzewska – bierze wszystkie świąteczne dyżury i nadliczbowe godziny. Odkąd skończyła studia medyczne to pacjenci są dla niej rodziną. Gdyby nie paczka przyjaciół ze szkolnych lat Alicja zapewne w ogóle nie wychodziłaby ze szpitala. Ale nie zawsze tak było…
Przed laty Alicja dała się poznać swoim kolegom jako rozrywkowa i żądna przygód dziewczyna. Jednak po traumatycznych wydarzeniach z przeszłości kobieta zamknęła się w swoim hermetycznym świecie. Otoczona ze wszech stron grubym pancerzem ma nadzieję, że ta nieprzepuszczalna warstwa ochroni ją przed kolejnymi rozczarowaniami, bólem i cierpieniem codziennego życia. Tylko od czasu do czasu uchyla nieznacznie drzwi do swojej prywatnej kryjówki Przemkowi, Ani i Monice. I właśnie wbrew sobie, ale wychodząc naprzeciw oczekiwaniom przyjaciół Alicja godzi się na wspólny wypad w Tatry. Ogranicza go oczywiście do minimum, ale tuż przed Sylwestrem pojawia się w Willi Bukowej w Zakopanem.
Jak możemy się domyślać ten krótki wypad staje się początkiem zmian w jej monotonnym i bezbarwnym życiu. Następne wydarzenia potwierdzają tylko, że los czasem również służy pomocą i przygotowuje prawdziwe niespodzianki…
Pani Natalia opowiedziała swoim czytelnikom cudowną, magiczną historię o pokonywaniu własnych lęków i uprzedzeń. Tylko wzajemne zaufanie, szczera i prawdziwa przyjaźń oraz pogodzenie się z demonami przeszłości pozwala budować życie na nowo. A gdzie tego dokonać jeśli nie pod Giewontem, na Rusinowej Polanie, czy innych górskich szlakach, w ramionach przystojnego i opiekuńczego mężczyzny, który potrafi nieść pomoc w najtrudniejszych nawet sytuacjach.
Zastanawiacie się pewnie kto lub co odmieniło życie Alicji… Na pewno górskie powietrze, rodzinna atmosfera, góralska gościnność, tradycja i …. Tego nie zdradzę, ale serdecznie zachęcam do sięgnięcia po powieść „Obudź się Kopciuszku”. Dzięki tej historii jeszcze bardziej pokochacie Tatry i tamtych serdecznych ludzi. Otrzymacie sporą dawkę optymizmu i będziecie mięli ochotę wskoczyć do samochodu i pędzić na południe, gdzie, jak pisze Jerzy Liebert:
„Pośród skał twardych, złomów z granitu
W dolinach górskie jeziora śpią.
W spowitych sennie ciszą i mgłą
Śnieg się przegląda ze szczytu.”
Autorka wprowadza nas w magiczny klimat Świąt, w zimowej scenerii Zakopanego. Historia opowiada o młodej, ambitnej lekarce Alicji, pracującej w krakowskim szpitalu. Dziewczyna jest nieco skryta, nieufna, ma niewielkie grono przyjaciół, w całości oddaje się pracy, najchętniej nie wychodziłaby ze szpitala, czuje się samotna, straciła matkę w górach, a z ojcem nie utrzymuje kontaktu odkąd założył nową rodzinę. Mieszka sama w odziedziczonym po babci mieszkaniu. Kiedy zbliża się sylwester Alicja jak co roku zamierza spędzić go w pracy, jej przyjaciele nie pozostawiąją jej wyboru i niemal siłą zabierają do Zakopanego. Dziewczyna bawi się wyśmienicie, zapomina o wszystkich troskach i obowiązkach, poznaje młodego ratownika górskiego - Michała, w dziewczynie budzą się ukryte lęki, wybiega w nocy z zabawy, niczym bajkowy Kopciuszek, bez butów oraz odzienia, przemarznięta i wycieńczona trafia na długi czas do szpitala. Po wyjsciu ze szpitala Alicja dostaje długi urlop przed którym się broni, nie wie co zrobić z wolnym czasem, wraca do Zakopanego aby zregenerować siły, a jej droga z Michałem o którym nie może przestać myśleć krzyżuje się wielokrotnie. Czy będzie dane znaleźć jej miłość, otworzyć się na drugiego człowieka i odszukać swoje szczęśliwe miejsca na ziemi?
Piękna historia o współczesnym kopciuszku pociągnęła za struny mojego serca i zagrała w nim skoczną muzykę góralską. Główna bohaterka - Alicja poznaje w Zakopanem miłość swojego życia i choć brzmi to może banalnie cała opowieść taka nie jest. Pojawiają się problemy, jak to w życiu i tylko od nas samych zależy czy kochamy tak bardzo, że będziemy potrafili sobie z nimi poradzić. Taką wartość między innymi przynosi ta opowieść. Nie mniej jednak ma też swoje wady, bo ileż w życiu spotykają nas takie same zbiegi okoliczności? Mimo, że odcinamy się od czegoś - to za każdym razem do nas wraca jak bumerang. Chociaż szanse na takie zrądzenia losu są znikome. Dužy plus za opisy Zakopanego i zwyczajów górali, są takie rzeczywiste, iż ma się chęć człowiek spakować i wyruszyć tam zaraz. Bardzo spodobała mi się postać pani Anieli; uśmiałam się, ale też wzruszyłam. Najciekawsze jednak jest to, czy kopciuszek wybudzi się z zimowego snu i zawalczy o swoje szczęście.
Piękna, utrzymana w bajkowym klimacie powieść o Alicji, ale nie tej z Krainy Czarów, lecz z Krakowa. Tak jak w przypadku tytułowego Kopciuszka - jest nieco zdominowany przez nową żonę ojciec, są też macocha i jej nieodrodna córeczka. Pojawia się żal, wzajemne rozgoryczenie, starannie podsycane i pielęgnowane przez te ostatnie. Nic dziwnego, że Alicja staje się najpierw zbuntowaną nastolatką, a po trudnych przeżyciach, zaczyna traktować pracę jako formę ucieczki przed życiem. Jednak, gdy i tu przestaje czuć się bezpiecznie, zaczyna się w niej rodzić gotowość do zmian. Czy dzięki dobremu, kochającemu Michałowi, mądrości pani Anieli i wsparciu nieco zwariowanych przyjaciół wprowadzi je w swoim życiu?
Zaskoczenie! Spodziewałam się romansidła ze szczątkowym wątkiem świątecznym w tle - nic bardziej mylnego. Historia naprawdę emanuje świątecznym klimatem - czuć rześkie górskie powietrze, niesamowitą atmosferę wigilijnego czasu, spokój, ale też zabieganie i przygotowania do bożonarodzeniowej uczty. Bohaterowie są naprawdę przyjemni. Każde z nich ma swoją historię i ich zachowanie jest konsekwentne. Kibicowałam Alicji, naprawdę życzyłam jej, żeby w końcu coś się poważnie zmieniło w jej życiu.
Do Michała nie mam zastrzeżeń, był po prostu w porządku. Za to pani Aniela - cudo! :) Kochana starsza góralka pełna miłości do ludzi. Bardzo chciałabym kogoś takiego poznać.
Podsumowując, jeśli kochacie święta i góry - to zdecydowanie coś dla Was :)
ażda pora roku ma swoje plusy i minusy. Osnuty śniegiem krajobraz niewątpliwie należy do plusów zimy, lecz oblodzone chodniki już nie nastawiają nas optymistycznie. Upalne lato również zbiera grono zwolenników, znajdą się także zimoluby, które będą z niecierpliwością oczekiwać zimy. Z wiosną i jesienią jest podobnie... Jeżeli tę recenzję czytają zakochani w lecie, ostrym, mocnym słońcu, może czas odczarować trochę zimę? I zaprzyjaźnić się z nią? Podarować jej szansę? Dostrzec w niej uroki, których dotychczas nie widzieliśmy, bądź widzieć nie chcieliśmy. Jedno jest pewne! z najnowszą książką Natalii Sońskiej nie tylko polubicie zimę, spojrzycie na nią przychylniejszym okiem! Zapragniecie jej natychmiastowo! Ponieważ z tą porą roku nie musi łączyć się tylko śnieg, przeszkadzające zaspy, kilkustopniowy mróz. Przekonajmy się, że zimą mogą dziać się Cuda, właśnie przez gigantyczne C.
Znana nam już z dwóch pięknych powieści młoda Autorka powraca z publikacją "Obudź się Kopciuszku" czyli historią miłosną okraszoną nutkami strachu, niepewności.
Oblężone o każdej porze Zakopane zapiera dech w piersiach szczególnie w okresie przedświątecznym, świątecznym oraz noworocznym. Wszechobecne, różnokolorowe światełka odbijają się w błyszczącym białym puchu powodując uśmiech na twarzach przybyszów. Mróz powoduje, że do uszu dobiega rozkoszny odgłos stawianych przez nas kroków. Po prostu magia! Czyż w takich okolicznościach mógłby rozegrać się mrożący krew w żyłach kryminał? Jak najbardziej! Ale od Natalii Sońskiej otrzymujemy pozycję romantyczną ogrzewającą serce, wywołującą łzy wzruszenia właśnie w takiej magicznej scenerii. Nie brakuje tutaj również chwil grozy, rozpaczy oraz smutku. "Obudź się Kopciuszku" to koktajl, którego składniki fantastycznie się uzupełniają.
Alicja mieszka w Krakowie. Całe jej życie można sprowadzić do jednego słowa: "praca" i zamknąć je w nim. Niestety, jest to prawda... Dziewczyna ma małe grono oddanych przyjaciół. To oni czuwają, aby nie zatraciła się w tym pomaganiu innym. Czasami namówią ją na krótki wyjazd, imprezę czy po prostu wieczorne wyjście z domu. O ile w nim przebywa. Ala trudni się w zawodzie lekarza. Jest wspaniałym fachowcem. Oddanym pracy, dyspozycyjnym jak mało kto. Kiedy cała grupa planuje podróż do Zakopanego, Alicja pragnie się wywinąć. Nie ma ochoty gdziekolwiek wyjeżdżać a tym bardziej nie w tamto miejsce, z którym związane jest tragiczne wspomnienie. Nie można go wymazać a jedynie przykryć pracą. Po wielu namowach jednak decyduje się na wyjazd w góry na Sylwestra.
To właśnie tam, w Zakopanem, początek będzie miała zmiana życia Alicji. Zmiana, której ta nie oczekiwała, nie pragnęła. Na pierwsze miejsce dyskretnie wysunie się przystojny mężczyzna, praca w końcu zajmie niższe miejsce. Kobieta odsunie od siebie niechęć do ojca, macochy i postawi pierwszy krok w stronę przebaczenia... Góry, cudowne góry okażą się jej sposobem na spędzanie wolnego czasu i to za ich sprawą złączą się drogi Alicji i Michała. To one niejako popchną kobietę w ramiona górskiego ratownika.
Magiczna, ciepła historia o zaskakującej przemianie piorytetów wspaniale wprowadzi nas w świąteczny okres. "Obudź się Kopciuszku" to moim zdaniem najlepsza z dotychczasowych powieści Natalii Sońskiej. Chociaż "Garść pierników, szczypta miłości" niesamowicie przypadła mi do gustu, to najnowsza publikacja ostatecznie skradła moje serce. Wynika to z faktu, że uwielbiam Zakopane, uwielbiam góry. W tej książce znalazłam więc wszystko, co jest mi tak bliskie.
"Obudź się Kopciuszku" to kolejne udane spotkanie z twórczością Natalii. Mądra, rozczulająca powieść, w którą na prawdę warto się zagłębić.
Prawdziwa miłość i nękane rozterkami serce… To historia dla wszystkich książkoholiczek, które oczekują niebanalnych emocji. To najtrudniejsza...
Pobyt Glorii w Barcelonie dobiega końca. Trudno będzie opuścić to piękne, tętniące życiem miasto, a szczególnie ludzi, bo ten rok to przede wszystkim nowe...