Obrońca nocy

Ocena: 4.89 (27 głosów)
Inne wydania:

Pierwsza powieść fantastyczna Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Tym razem Dilerka Emocji zabierze swoje czytelniczki do słynnego Miasta Aniołów. Miasta, które nigdy nie śpi.

Zanurz się w historię pełną namiętności, zaskakujących zwrotów akcji, rodzinnych tajemnic i mrocznych sekretów.

Melissa Mallory prowadzi uporządkowane życie - na tyle, na ile to możliwe dla wnikliwej dziennikarki. Mieszka sama w niewielkim mieszkaniu, ma wiernych przyjaciół, wyrwała się z toksycznego związku, pisze drugą powieść, pracuje nad porywającymi tematami i jest w tym naprawdę dobra.

Tymczasem na ulicach Los Angeles trwa walka ze zbrodnią. Policja jest bezradna, ale pojawia się nowy gracz - Nocny Łowca. Zagadkowy bohater pojawia się wszędzie tam, gdzie jest potrzebny, jednak policja uważa go za wroga. Nocnemu Łowcy udaje się zwalczać zło i uciekać przed nadgorliwymi stróżami prawa, ale jak długo? Do tego zniszczenie sieje nieznany dotąd narkotyk, Toxic Crystal. A jego sprawę bada Melissa. Choć Nocny Łowcy wolałby, by raz na zawsze dała temu spokój. Dlaczego tak mu na niej zależy?

Kiedy redakcję Melissy wykupuje przystojny milioner James Maserati, kobieta nie spodziewa się, że zamęt obejmie nie tylko jej życie zawodowe... Dwóch mężczyzn, tak różnych, a jednak zaskakująco podobnych. Czy w pogoni za przestępcami, wśród sekretów i burzy uczuć Melissa dokona właściwego wyboru?

Informacje dodatkowe o Obrońca nocy:

Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2020-07-29
Kategoria: Romans
ISBN: 9788380537545
Liczba stron: 352

Tagi: bóg

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Obrońca nocy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Obrońca nocy - opinie o książce

Avatar użytkownika - Kaktuslovebook
Kaktuslovebook
Przeczytane:2021-01-14, Ocena: 6, Przeczytałam,

Nikt nigdy tak do mnie nie mówił.(.....)
Bo był głupi.
I nikt nigdy tak na mnie nie patrzył (....)
Bo był ślepy.
I nikt mnie tak nie kochał...
Bo czekałaś na mnie.

@lingasloniewska_writer

Melissa jest bardzo upartą dziennikarką na tropie poważnej i niebezpiecznej sprawy groźnego narkotyku. Na jej drodze niejednokrotnie pojawia się tajemniczy Nocny Łowca. Superbohater ratujący ją nie raz z bardzo niebezpiecznych sytuacji sprawiający, że serce zabije jej mocniej na sam widok jego świdrujących oczu. Jednocześnie jej redakcja została przejęta przez niesamowicie przystojnego i bogatego przystojniaka, przyciągającego ją niczym magnes.

W życiu Melissy bylo wiele trudności i problemów, z których udało jej się wyjść. Ciężkie doświadczenia życiowe sprawiają, że nie umie przejść obojętnie obok krzywd. Takim celem wzięła siebie za priorytet rozwikłanie sprawy narkotyku, od którego ginie bardzo dużo młodych ludzi. Kiedy ona pracuje nad sprawą miastem trzęsie tajemniczy zamaskowany Nocny Łowca, siejący postrach wśród przestępców, pomagający policji, której nie bardzo się to podoba, jednoczenie często ratujący różnież Mel. Kobieta znajdująca się zawsze w miejscu największego zagrożenia. Nie zważając na język, walcząc o swoje o czym przekonał się różnież nowy szef James. Zarówno Łowca jak i James mają to coś co ją przyciąga, a ona przyciąga ich. Bardzo wciągająca, zabawna, groźna i zaskakująco gorąca opowieść romansu z niezwykłymi mężczyznami. Kim jest Łowca? To mężczyzna, walczący i umiejętnie wykorzystujący swoją tajemną moc, za którym cięgnie się nie jedna tajemnica poruszająca wnętrze. Ta książka to bajka, kryminał i erotyk w jednym, ale nie da się od niej oderwać mimo wszystko. Lekko się płynie a fabuła jest moim zdaniem znakomicie skonstruowana. Mam nadzieję, że autorka przewidziała kontynuację, bo na pewno po nią sięgnę jeśli tylko zostanie wydana. Polecam zupełnie odmienna od wszystkich znanych do tej pory.

Link do opinii

"Obrońca nocy" autorstwa @aga_lingas_loniewska od wydawnictwa @burdaksiazki 

Mlisa Mallory, dziennikarka śledcza z Los Angeles, pisze artykuł na temat silnie uzależniającego narkotyku, po którym ludzie popełniają samobójstwa. Policja jest bezradna i wtedy pojawia się On - Nocny Łowca. Tajemniczy bohater jest wszędzie tam, gdzie jest potrzebny i to zanim przyjedzie policja...

Redakcję Melisy wykupuje przystojny milioner James Maserati i nagle w uporządkowanym życiu kobiety pojawia się dwóch mężczyzn...

"Obrońca nocy" to mieszanka gatunków, fantasy z domieszką romansu, powieść obyczajowa z elementami sensacji. Historia trochę jak z komiksu. Pomimo iż powieść jest przewidywalna to za sprawą stylu pisania autorki czyta się ją przyjemnie i szybko. Ekscytacja miesza się z nutką tajemniczości, główna bohaterka wykreowana na pyskatą kobietę z ciętym językiem co niewątpliwie jest na plus. Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu @burdaksiazki

Link do opinii
To już moje drugie spotkanie z twórczością pani Agnieszki. I ponownie udane. Powieść bardzo wciąga. Wielokrotnie miałam wrażenie, że akcja dzieje się tuż za rogiem, a nie w bardzo odległym dla mnie Los Angeles - "Mieście Aniołów". Znajdziemy świetne skrojone dialogi, subtelne sceny erotyczne, które rozpalają zmysły i pobudzają wyobraźnię (podobnie jak w "Łatwopalnych"). James Maseratti to dla mnie książę z bajki - przystojny, bogaty, seksowny, odważny, silny, pewny siebie, inteligentny, spostrzegawczy, mający swoje tajemnice, kochający, romantyczny, opiekuńczy (aż dostałam zadyszki od tych zalet), wręcz mężczyzna idealny... Poza tym wie jak zrobić wrażenie na słabej płci. Przestępcy się go boją, policja nienawidzi, a zwykli ludzie uwielbiają. Trochę przypomina mi Supermena i Batmana w jednym. Po prosu taka wybuchowa mieszanka! Bardzo chciałabym spotkać takiego Nocnego Łowcę i dać się złowić... Autorka zakończyła książkę z pewnym niedopowiedzeniem. Mam nadzieję, że może coś się z tego rozwinie dalej... Książka poruszyła mnie, wstrząsnęła, wzruszyła, rozśmieszyła i zaintrygowała. I tym razem również znajdziemy playlistę, która idealnie wpasowuje się w treść książki. Dodam, że okładka również wspaniale pasuje do treści książki, co nie zdarza się często.
Link do opinii
Czytałam tyle pozytywnych opinii, że boję się pisać, ale ta książka mnie nie zachwyciła. To było moje kolejne spotkanie z twórczością Lingas - łoniewskiej, ale z dotychczas przeczytanych przez mnie książek najsłabsze. Skrzyżowanie Batmana z Supermenem to nie moja bajka. Romans może napisać prawie każdy, wątek kryminalny nieszczególny. I tylko zakończenie godne pani Agnieszki. Można to potraktować jako odskocznię od kryminałów, sensacji czy thrillerów ponieważ czyta się szybko i w sumie przyjemnie. Nie zniechęca mnie to jednak przed sięgnięciem po kolejne pozycje tej autorki.
Link do opinii
Melisa, James i Nocny Łowca. Historia jak z komiksu o walce ze złem, walce z własnymi słabościami, demonami przeszłości i oczywiście o wielkiej miłości. Ona jedna, ich dwóch, Miasto Aniołów i zagrożenie, któremu niekiedy nie można się oprzeć. Obrońca nocy to sensacyjna opowieść o pyskatej dziennikarce, zarozumiałym potentacie mediowym i Nocnym Łowcy. Dobro walczy ze złem, ludzie ze swoimi pragnieniami, a Melisa Mallory z miłością do dwóch mężczyzn. Agnieszka Lingas-Łoniewska bawi się formą, zapraszając nas do nieco komiksowej opowieści z elementami fantasy, gdzie jednak zło i zagrożenie są realne, a uczucia gorące i buzujące od pożądania.
Link do opinii
Avatar użytkownika - jusia
jusia
Przeczytane:2016-12-25,
"Obrońca nocy" to książka na pograniczu fantastyki, główny bohater za dnia jest dyrektorem a w nocy skrzyżowaniem Supermena i Batmana, walczącym ze złem, każdy się go boi nawet policja czuje respekt, jest uwielbiany i szanowany przez ludzi chociaż nikt go tak na prawdę nie widział, oprócz pewnej kobiety, którą ratuje z niebezpieczeństwa. Melisa jest dziennikarką, wygadaną, można powiedzieć, że nawet pyskatą osobą. Obrońca nocy imponuje jej, kobieta zakochuje się w nim. Natomiast nowy szef Maseratti włoski bogacz choć inteligentny i niezwykle męski irytuje kobietę, uwziął się na nią, próbując odebrać wyłączność na artykuł nad którym pracuje od miesięcy. Co zrobi Melisa kiedy uświadamia sobie, że jej szef i Łowca nocy to ten sam mężczyzna?
Link do opinii
Dziennikarka śledcza ,,L.A. Night" Melisa Mallory obecnie zajmuje się sprawą najbardziej uzależniającego narkotyku - ToxicCristal. Zbiera materiały do dużego, cyklicznego artykułu. Ale gdy gazetę kupuje James Maseratti, ona zostaje odsunięta na boczny tor. Nowy szef przydzielił jej bardzo bezpieczny temat. Wściekłość dziennikarki i ciętość jej języka dosięgają pewnego siebie i zarozumiałego potentata mediowego. Mel nic sobie nie robi i dalej wieczorami prowadzi swoje śledztwo. Z opresji ratuje ją Nocny Łowca, o którym ludzie mówili: Obrońca niewinnych. Strażnik miasta. Bóg wojny. Postrach zła. Bohater. Obiekt westchnień. (s. 9) Tajemniczy mężczyzna poruszający się z prędkością światła to cichy obrońca mieszkańców Miasta Aniołów. Ubrany na czarno, kaptur nasunięty na głowę i maska na twarzy chroniły jego prywatność. Nie chodziło mu o sławę, tylko o dobro. Walczył ze wszystkimi objawami przestępczości na terenie miasta, które wcześniej widział w swych wizjach. Miał specyficzny sposób pozostawiania przestępców na miejscach zbrodni. Uratował też Melisę, i to niejednokrotnie. Oboje działają na siebie jak magnes, napięcie miedzy nimi jest bardzo duże, a pocałunek okazuje się miażdżący. Jedno o drugim nie może zapomnieć. W dodatku Mel jest tak zafascynowana Nocnym Łowcą do tego stopnia, że uczyniła z niego bohatera swej najnowszej książki ,,Człowiek Ciemności". Lecz Mel ma dylemat. W głowie siedzi jej również nowy szef gazety. James Maseratti, czyli pan ,,mam na koncie tyle, że sam nie wiem ile" (s. 76) to rekin biznesu. Ten przystojniak trzyma zespół żelazną ręką i nie pozwoli nikomu podważać swego autorytetu i zdania, a zwłaszcza pyskatej dziennikarce paradującej w skarpetach we wściekłych kolorach. Ich utarczki słowne to nie tylko przepychanki zawodowe, ale i podteksty osobiste z podtekstem erotycznym. Tych dwoje również ciągnie do siebie. Mała Indianka nie wie, którego wybrać, miotają nią sprzeczne uczucia. Jednego widywała tylko za dnia. Drugiego tylko w nocy. I obydwu kochała. Poznała dotyk mocnych warg jednego i drugiego. (s. 85) W dodatku jest jeszcze ten trzeci... To były mąż Thomas, który szybko robi karierę w policji, ale ma żal i pretensje, że ona, słabsza istota, zostawiła go i uraziła jego wielkie męskie ego. Kobieta miała już dość życia w wiecznym strachu, bicia, upokarzania, przemocy fizycznej i psychicznej ze strony męża. Jednak rozwód nie oznacza końca przemocy, gdyż eks ją nachodzi i stawia żądania... Ona jedna i ich trzech, z czego dwóch zaczyna pożądać i darzyć większym uczuciem. Niezły galimatias! Różne emocje kipią i co jakiś czas wybuchają, a wraz z nimi czytelnik. On też wszystko przeżywa, bowiem ma okazję wczuć się w głównych bohaterów dzięki zastosowaniu naprzemiennej narracji pierwszoosobowej. Autorka potrafi grać na emocjach wszystkich i trzymać ich w szachu. Suspens działa! Po grozie związanej z bardzo niebezpiecznym narkotykiem, po którym ludzie popełniają samobójstwa, prawdziwym odprężeniem stają się opisy rozkwitającego uczucia oraz namiętne i wysmakowane sceny erotyczne. Gdy się do tego doda żonglerkę słowną Mel i Jamesa czy jej i Miltona, to czytelnik zostanie zaspokojony uczuciowo pod każdym względem. Z takimi prawdziwymi bohaterami, którzy oprócz walki ze złem walczą też ze swoimi słabościami i demonami przeszłości, nie sposób się nudzić. Powieść porusza wiele współczesnych tematów. Przemoc domowa policjanta wyżywającego się na rodzinie to niejako rzucenie rękawicy, że w domach stróżów prawa zdarza się łamać prawo z wielu paragrafów. Autorka ukazuje też problem narkotyków. Pojawienie się na rynku nowego narkotyku to przede wszystkim problem dla policji i ośrodków leczenia uzależnień. ToxicCristal jest pożądany, zalewa rynek, ale policja musi mieć czas i informacje na rozpracowanie mafii. Inspektor Dreyer ma pełne ręce roboty. Tylko trochę mi szkoda, że wątek tego narkotyku nie został dokładniej przedstawiony. Tak samo można by było więcej napisać o pracy dziennikarza śledczego, zagłębić się w szczegóły i opisać więcej zdarzeń. Ja po prostu chciałabym więcej i więcej. Powieść czyta się sama. Szybko się zorientowałam, o co chodzi i wiele wydarzeń przewidziałam, ale nie zabrało mi to przyjemności czytania. Za to epilog mnie kompletnie zaskoczył. No i nie wszystko autorka zdradziła... Fabuła może nie jest zbyt odkrywcza, gdyż przypomina komiksy o super bohaterach walczących ze złem. Tutaj takim super bohaterem jest Nocny Łowca, taki współczesny Zorro bez szpady i konia, za to poruszający się nóżkami jak błyskawica. Walczy skutecznie, ale sam nie zwalczy całego zła w Los Angeles. Wykorzystuje to, co się zdarzyło w jego życiu 10 lat wcześniej: To, co wydarzyło się w moim umyśle podczas tych dwudziestu czterech godzin, kiedy znajdowałem się poza swoim ciałem, na zawsze mnie odmieniło. I dawało pewne umiejętności. Postanowiłem wykorzystać je w jakiś sensowny sposób, który mógłby przynieść coś dobrego. (s. 41) ,,Obrońca nocy" to dobra powieść dla relaksu, łącząca w sobie elementy różnych gatunków. Pełna namiętności miłość okraszona przemocą ze strony eksmęża na tle prowadzenia gazety i codziennej pracy dziennikarzy śledczych - w tym przypadku na tropie nowego narkotyku, oraz nutą fantazji w postaci Nocnego Łowcy walczącego z realnym złem.
Link do opinii
Pomimo że tożsamość Łowcy można odgadnąć na samym początku książki, a te dialogi i ciągłe wyznawanie miłości budzi w końcu niesmak, książkę czyta się szybko, gdyż fabuła nawet wciąga.
Link do opinii
Avatar użytkownika - ivka86
ivka86
Przeczytane:2016-07-19,

 Agnieszce Lingas- Łoniewskiej i jej książkach naczytałam się wiele dobrego. Także o pozycji, którą właśnie będę recenzować. Na portalu Lubimyczytać.pl "Obrońca nocy" zbiera same dobre opinie. No cóż, chyba moja ocena będzie pierwszą negatywną

      Melisa Mallory jest dość znaną dziennikarką. Właśnie pracuje nad nowym artykułem o niebezpiecznym narkotyku o nazwie ToxicCristal. Za jego sprawą młodzi ludzie popełniają samobójstwa. Praca nad tą sprawą nie jest dla kobiety bezpieczna. Wszystko było w porządku do czasu aż gazetę, w której pracuje przejął znany biznesmen James Maseratti. Odebrał Melisie temat. Jednak dziennikarka wcale tak łatwo nie odpuszcza i nadal pracuje nad artykułem wbrew decyzji przełożonego. 

         Relacje między szefem a dziennikarką się zaostrzają. Mimo tego, para zaczyna do siebie coś czuć. Jednak jest jeszcze ten trzeci. Nazywany wśród mieszkańców miasta Nocnym Łowcą, pojawia się tam, gdzie dzieją się złe rzeczy. I któregoś razu ratuję Mel z opresji. Pomaga dziennikarce rozwikłać sprawę narkotyku. Kobieta czuje do niego dziwne przyciąganie. Którego wybierze?

          Spodziewałam się czegoś zdecydowanie lepszego. Wiedziałam, że to jest powieść dla kobiet. Liczyłam się z tym, że będzie romans. Ale też miał być wątek fantasy. No i był, ale jakby się człowiek mocniej nie skupił, to przeleciałby strony, gdzie coś tam "fantastycznego" i nawet nie zwrócił na nie uwagi. Byłam zaskoczona. Negatywnie.

           W "Obrońcy nocy"  na pierwszy plan wybija się oczywiście romans Melisy i Jamesa, ich wspaniałe uniesienia i ochy, achy jak on  ją kocha, a ona jego. I to jeszcze po włosku! Owszem, był wątek kryminalny. Ale przy wielkiej miłości dziennikarki i szefa gazety wszystko inne schodzi na odległy, bardzo odległy plan. Ja naprawdę wszystko rozumiem - musi być romans, ale kurde nie przez 250 stron, gdzie książka ma ich 300! Lubię czasem sobie sięgnąć po taką literaturę, ale tutaj to jest dla mnie przesada. Odebrałam "Obrońcę nocy" jako nudny romans bez polotu, gdzie nic więcej się nie dzieje. Czytałam podobną książkę jakiś czas temu, Był to "Mistrz" Marty Michalak. Tam także był wątek romansowy dość dobrze rozwinięty, ale jakoś tak mnie nie mierziło, jak w przypadku tej pozycji. Dwie różnie napisane książki.

        Żeby nie było, że tylko krytykuję, otwarcie przyznaję, że bohaterowie książki są interesującymi postaciami. Zwłaszcza uwielbiam Melisę i jej niewyparzony język. Ma kobieta charakterek a ja takie osoby uwielbiam. Podobnie wizerunek Jamesa Maserattiego jest ciekawie przedstawiona. Owszem, przeczytałam dość szybko książkę, bo język jest prosty i przystępny.

       Okładka "Obrońcy nocy" też mi się bardzo podoba. Przyciąga wzrok i jest dosyć mroczna. No ale sama okładka to za mało - dla mnie ważniejsza jest treść.

          Powieść Agnieszki Lingas - Łoniewskiej mogę polecić osobom, zwłaszcza kobietom, które lubią romanse. Tutaj tego nie brakuje. Natomiast czytelnicy, którzy spodziewają się rozwiniętego wątku fantastycznego srogo się rozczarują. A ta pozycja zdecydowanie nie jest dla mnie. 

 

 

http://ivka86.blogspot.com/2013/11/obronca-nocy-agnieszka-lingas-oniewska.html

Link do opinii
Czyta się naprawdę dobrze mimo że nie lubię takich trochę nierealnych zdarzeń jak np. widzenie przyszłości. Dziennikarka śledcza zakochuje się w swoim szefie - multimilionerze jak i w ,, Nocnym Łowcy ".... i tu spotyka ją niespodzianka... jaka domyślcie się a najlepiej przeczytajcie.. jak zerwanie z bolesną przeszłością może odmienić życie i sprawić że chce się żyć. Polecam!!!
Link do opinii
Avatar użytkownika - atena
atena
Przeczytane:2016-03-23,
Ona - Melissa Mallory - dziennikarka śledcza On - James Maseratti - multimilioner, nowy szef Melissy i ten drugi On - "Obrońca nocy" Czytając nasunęło mi się skojarzenie do Batmana lub Supermena
Link do opinii
Książka rodem z filmu o Jemnsie Boondzie.Ciekawie się czyta,szybko zrozumiale w napięciu.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ene123
Ene123
Przeczytane:2015-07-29,
Jak każda książka Agnieszki Lingas-Łoniewskiej i ta lektura jest wspaniała. Ta na dodatek z nutką fantastyki. Gorąco polecam.
Link do opinii
Okładka wzięła mnie tak bardzo, że nawet nie zwróciłam uwagi na fakt iż książkę napisała polska autorka. I dobrze. Bo czytając miałam wrażenie, że czytam całkiem dobrą zagraniczną książkę. Moje zdziwienie? Przeogromne. Sensacja na wysokim poziomie, romans jak romans, ten nie może mieć jakiś wyróżniających się poziomów, ale motyw tajemnicy wprowadzony do obu płaszczyzn.... miodzio. Utracona wiara w Polaków, po tej powieści zdecydowanie powróciła. Postacie Mellisy i Jamesa,,,, Skonstruowane dobrze, nie płaskie jak mogłyby być, mogłabym powiedzieć pełnowartościowi bohaterowie. Nie znaczy to oczywiście, że nie denerwowali mnie. Denerwowali. Mellisa swoją oślą upartością a James swoim poczuciem własności. Chcę więcej. Urwany wątek zdecydowanie sprawił, że chcę czytać następną część. Nie wiem czy będzie, ale mam nadzieję, że tak. No bo nie zostawia się czytelników z takim niedosytem fabularnym, prawda?
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sil
Sil
Przeczytane:2015-01-02,
Kiedy w mieście dzieje się źle, gdy niemal nikt nie ma ochoty wyciągnąć do cierpiących pomocnej dłoni, gdy schronienie można znaleźć wyłącznie za dobrze zabezpieczonymi, najlepiej stalowymi drzwiami, nie jest dobrze. W Polsce w takiej sytuacji stacje telewizyjne i prasa trąbią o tym wszem i wobec, powodując tym samym zbiorową panikę. Ludzie przestają wychodzić z domu, więc zło albo samo znika, albo przenosi się w inne miejsce. Nie jest tak jednak wszędzie. Są miejsca na świecie, w których zamiast znieczulicy spotkać można superbohatera. Gotham City ma Batmana, Smallville i Metropolis - Supermana, Nowy Jork - Iron Mana a Starling City - Arrowa. Jeśli jeszcze nie wiecie, kogo spotkać można na ulicach nigdy nie zasypiającego miasta aniołów, to spieszę wam donieść, że od niedawna rządzi tam Nocny Łowca. Może nie ma on najlepszego PR-u i nie jest równie znany, jak wcześniej wymienieni superbohaterzy, ale na pewno nie może czuć się przy nich gorszy. Jest szybki jak błyskawica. Jest silny niczym gladiator. Przebiegły jak lis. Mściwy niczym... on sam. A do tego inteligentny i zdecydowanie pociągający. No i oczywiście bezwzględny, zabójczy i nieuchwytny. Przestępcy się go boją, policja nienawidzi, a zwykli ludzie uwielbiają. Łowca ostatnimi czasy jest więc najjaśniejszą gwiazdą w całym Los Angeles. Tylko... czy słusznie? Melisa Mallory żadnej pracy się nie boi... - dobra, to może za dużo powiedziane :) W zasadzie nic nie jest w stanie wyprowadzić tej dziewczyny, a w zasadzie kobiety, z równowagi. Wykona również każde polecenie przełożonego... chyba, że się z nim nie zgadza. Wówczas żaden szef nie da jej rady. Jak Mel się na coś uprze, to tak musi być i koniec. Kilka miesięcy wcześniej rozpoczęła cykl artykułów o nowym na rynku, zabójczym narkotyku - Toxic Cristal. By zdobyć informację do reportażu nie waha się zrobić tego, co konieczne. Szlaja się więc po szemranych dzielnicach i sprawdza na własnej skórze, jak szybko uda się jej zakupić tę zabójczą toksynę. W trakcie jednej z takich eskapad trafia na Nocnego Łowcę i jak się można spodziewać, tak mniej więcej zaczyna się powieść Agnieszki Lingas-Łoniewskiej zatytułowana Obrońca nocy. Książka porusza, wzrusza i wstrząsa czytelnikiem. Równocześnie rozśmiesza i intryguje. Choć można ją zaliczyć do kategorii romansów paranormalnych, to równie szybko można ją skreślić z tej listy i uznać, że ma się do czynienia z sensacją zawierającą nutkę romansu i szczyptę czynników nadnaturalnych. Bo tak naprawdę czytelnik nigdy nie dowiaduje się, jakie faktycznie zdolności ma opisywany superbohater, jak je nabył i jaką skrywa tajemnicę. Wiadomo jedynie, że dziesięć lat wcześniej przeżył traumę, wskutek której narodził się na nowo. Od tamtej chwili nie był już tym samym człowiekiem, a jego głównym motorem działania, poza potrzebą ratowania niewinnych, była czysta zemsta. Na kim? Na czym? Dlaczego? Na te, i na wiele innych pytań, niejednokrotnie czytelnik będzie musiał odpowiedzieć sobie sam, bo autorka skrzętnie te fakty skrywa. Obrońca nocy to bardzo wciągająca powieść, jednak po Agnieszce Lingas-Łoniewskiej niczego innego spodziewać się nie można było. Konstrukcja charakterologiczna bohaterów znacznie ułatwia utożsamienie się z nimi. Im dłużej czyta się tę książkę, tym silniejsze wrażenie, że akcja rozgrywa się tuż za rogiem, a nie w odległym i większości Polaków nieznanym Los Angeles. Choć nigdy nie byłam w wykorzystanej w powieści części globu, i wiem, że autorka również tam nie zawitała, to mam jednak wrażenie, że udało się jej oddać idealnie klimat tego miasta. Tajemniczego, mrocznego i pociągającego. Nie będę ukrywała, to nie jest moje pierwsze spotkanie z Obrońcą nocy. Kiedy czytałam tę powieść kilka lat temu - pokochałam ją i jej bohaterów. Często wracałam myślami do akcji tej książki i strasznie chciałam wrócić do tej lektury. Teraz, późnym latem, w końcu było mi to dane. Podróż jaką odbyłam w trakcie lektury była niesamowita, wspaniała, wyjątkowa. Dziś z pełną wyrazistością mogę sobie wyobrazić kolejną część przygód Melisy i Jamesa. Co więcej, jestem przekonana, że będzie ona jeszcze bardziej powalająca (choć czy jest to w ogóle możliwe?) niż Obrońca nocy. Powieść jest na doskonałym poziomie i spokojnie może konkurować z jej zagranicznymi odpowiednikami. Nie wiem, czy na naszym rodzimym rynku znajdzie się równie dobra powieść z tego gatunku. Obrońca nocy jest po prostu fenomenalny i jedyny w swoim rodzaju. Autorce mogę jedynie życzyć więcej takich wspaniałych pomysłów i niezwykłych historii. Zdecydowanie warto przeczytać! Gorąco zachęcam i polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Alex9
Alex9
Przeczytane:2015-01-02,


Noc sprzyja tajemnicom, pozwala im zniknąć w ciemnościach, skryć się przed ludzkimi oczami, uciec w momencie kiedy ktoś jest bliski ich odkrycia. Za pełną blichtru fasadą Los Angeles kryje się dużo mrocznych sekretów, za każdym z nich stoi człowiek, który zrobi wiele by nie zostały ujawnione,nie brak też ludzi, jacy nie cofną się przed niczym by ujrzały one światło dzienne.

Miasto Aniołów sprawia wrażenie słonecznej oazy sukcesu, jednak tak naprawdę ma o wiele mroczniejszą twarz. Właśnie to oblicze interesuje najbardziej Melissę Mallory, jako dziennikarka nieraz na swej drodze spotkała się z przestępstwem, a nawet zbrodnią. Jeżeli raz pochwyci trop nie zostawi go dopóki sprawa nie zostanie rozwiązana. Taką postawą zdobyła uznanie czytelników, lecz jest też druga strona medalu - policja nie lubi gdy ktoś postronny wchodzi na jej teren. Nowy temat zapowiada się więcej niż obiecująco, ale komuś zależy na tym, by Melissa przestała zajmować się tą sprawą ...

James Maseratti doskonale wie co chce osiągnąć, pozycję zawdzięcza swej pracy i bezkompromisowości. Dla tego mężczyzny nie ma rzeczy niemożliwych, jego reputacja znana jest wszystkim, playboy i uznany biznesmen budzi zainteresowanie wszystkich. Jego najnowszą inwestycją jest jedna z największych gazet w Los Angeles, której czołową dziennikarką jest znana ze swej odwagi, alei ciętego języka Melissa Mallory.

Kiedy nad Miastem Aniołów zapada zmrok na scenę wkracza ktoś jeszcze - tajemniczy Obrońca Nocy. Nikt nie wie kim tak naprawdę jest człowiek, który w nocy walczy o sprawiedliwość, ale zawsze znika gdy nocna pora ustępuje miejsca światłu dnia. Jego postać budzi zainteresowania wśród mieszkańców Los Angeles, a szczególnie intryguje pewną nieustępliwą kobietę i kogoś, kto uważa Los Angeles za swoją własność ...

Ich dwóch i ona jedna, wcale nieklasyczny trójkąt, w którym każdy ukrywa sekret i zmaga się ze swoją przeszłością. Żaden z tej trójki nie zamierza dzielić się swoimi tajemnicami, od lat dobrze maskują ich istnienie nawet przed sobą samym. Jednak jak długo można żyć z niezabliźnioną raną i wciąż powracającymi demonami? James doświadczył czegoś co zmieniło go na zawsze, Melissa wie co oznacza ból, a Obrońca Nocy skrywa pod maską nie tylko twarz ... Tych troje łączy o wiele więcej niż ktokolwiek z nich przypuszcza, coś co jest niespodziewanie również dla nich. Uczucie, które wydaje się nie mieć racji bytu, zresztą jak można kochać dwóch mężczyzn jednocześnie? Różnią się od siebie jak dzień i noc, potentat mediowy i mściciel ... Kogo wybierze Melissa? Mroczna strona kusi swoją tajemniczością, ale za dnia pociąga charyzma mężczyzny, zawsze zdobywającego to czego zapragnie ...

Ktoś uważnie obserwuje rozwój sytuacji i czeka by zadać cios w najmniej spodziewanym momencie. Nie cofnie się przed niczym by osiągnąć swój cel, nie zna litości, a dla zemsty jest w stanie poświęcić wiele. W momencie kiedy jego świat zaczyna chwiać się w posadach rzuca na szalę wszystko,czy komuś uda się go powstrzymać?

Sensacja, uczuciowy trójkąt, bohaterowie z pogranicza rzeczywistości i fantasy oraz Miasto, mające w nazwie anioły, tak naprawdę skrywające mroczną twarz. "Obrońca Nocy". Agnieszka Lingas-Łoniewska przenosi czytelnika tym razem do Los Angeles, które jest tłem dla niezwykłej opowieści, w jakiej zagadka kryminalna spleciona jest z motywem superbohatera oraz wątkiem miłosny. Mogłoby się wydawać, że z takich elementów może powstać tylko stricte komiksowa historia, jednak autorka już nieraz dowiodła, że jej pomysły na fabułę trudno nazwać schematycznymi i przewidywalnymi. Tym razem czytający powinni przygotować się nie tylko na nagłe zwroty akcji, lecz również intrygę w jakiej nawet najmniejszy detal liczy się w ostatecznym rozrachunku. "Obrońca Nocy" to historia sensacyjna w jakiej czytelnik odnajdzie sensacyjną zagadkę, bohaterów z krwi i kości oraz uczucia prowadzące do wcale nieoczywistego zakończenia.

Po nocy zawsze nastaje dzień, a po nim znowu zapada zmrok, lecz czasem tę pierwszą rozświetla światło nadziei, a to drugie spowija cień zła ...

Link do opinii
Melissa Mallory, dziennikarka śledcza wytrwale zbiera materiały do artykułów, które dotyczą plagi nowych narkotyków, które zaatakowały Los Angeles. Pisze także książkę na kanwie pojawiającego się nocą tajemniczego, zamaskowanego mężczyzny, obrońcy uciśnionych i niewinnych, Nocnego Łowcy. Nowym szefem Melissy zostaje James Maseratti, charyzmatyczny multimilioner, który nienawidzi ślepego poddaństwa, a ceni odwagę i szczerość. Za pogardliwym uśmieszkiem skrzętnie ukrywa swoje uczucia oraz przeszłość z dręczącymi go zjawami. Zabawna i zadziorna, mająca własne zdanie Melissa zaczyna go denerwować, i nie tylko... To mężczyzna ze skołataną duszą, która nie może znaleźć ukojenia, czy odważy się o pewnych sprawach opowiedzieć dziewczynie? Miedzy nimi buzuje: złość, pasja, pragnienie. Fabułę urozmaica dwutorowa narracja, z punktu jej i jego. Ale naprawdę słabym punktem tej historii jest przewidywalność: akcji, bohaterów. Dziwi fakt, że Melissie umyka coś ważnego- tożsamość pewnej osoby, ale cóż na tym polega ta historia, żeby ona jakiś czas nie wiedziała. Jednakże parsknęłam śmiechem, poczułam nutkę emocji- w sumie niezła lektura. Zakończenie jest takie, że pisarka zostawiła sobie otwartą furtkę do kontynuacji. ,,Obrońcę Nocy" warto poznać, jeśli pociągają nas historie rodem z komiksów o tajemniczych bohaterach oraz historie miłosne. Obawiam się, że czytelnikom o innych gustach ta książka może nie przypaść do gustu.
Link do opinii
,,Obrońca nocy" to powieść sensacyjna z domieszką fantastyki, romansu i dramatu, w której wszystkie elementy są bardzo dobrze wyważone i idealnie ze sobą współgrają tworząc mieszankę bardzo wybuchową. Fabuła nie jest skomplikowana i w niektórych aspektach przewidywalna, ale to nie przeszkadza w odbiorze książki. Zabrakło mi trochę samego Los Angeles, wycieczki ulicami i klimatu tego wspaniałego miasta. Mam trochę żalu do autorki, że ciągała mnie po ciemnych zaułkach. szemranych klubach i pięknych rezydencjach nie pozwalając mi choćby musnąć luksusu Rodeo Drive. Z drugiej jednak strony bohaterowie mieli inne sprawy na głowie, niż zakupy i podziwianie sklepowych wystaw. Mimo drobnych minusów ,,Obrońca nocy" to bardzo dobra powieść, dostarczająca różnorodnych wrażeń i emocji. Pozwalająca na obcowanie z nieprzeciętnymi bohaterami i ciekawą przygodą w Mieście Aniołów. Idealna na miły relaks po ciężkim dniu i długie jesienne wieczory.- Polecam.
Link do opinii
Już od pierwszych stron nie wyczujemy ani grama nudy. Akcja jest wartka, dynamiczna zaś napięcie trzyma do samego końca. Lekkie pióro połączone z błyskotliwym humorem, wielką fantazją, ciętymi dialogami i energią w tle nadaje odpowiedniego kolorytu fabule książki. Opisy scen miłosnych rozpalają zmysły. Są śmiałe, zmysłowe, pikantne, szalenie impulsywne, ale jednocześnie na granicy dobrego smaku. Natomiast zaskakujący epilog zawiera otwarte zakończenie. Skrycie liczę na to, że pojawi się ciąg dalszy ekscytujących przygód Melisy i jej ,,mężczyzn'', gdzie przy okazji poznam rozwiązanie niektórych wątków.
Link do opinii

Agnieszka Lingas-Łoniewska to jedna z moich ulubionych polskich pisarek. Sięgając po jej książki mogę liczyć na rozrywkę w czystej postaci. Autorka nazywana Dilerką Emocji tym razem jednak mnie zaskoczyła. Otóż napisała powieść z gatunku fantasy/science fiction. Do „Obrońcy nocy” postanowiłam, więc podejść z przymrużeniem oka. Wniosek… książka to świetna bajka dla dorosłych. Sprawdzi się, jeśli szukacie lekkiej, zabawnej i rozrywkowej lektury.

Melissa jest kobietą po przejściach. Uparta rozwódka, która twardo stąpa po ziemi. Melissa jest pisarką i dziennikarką. Właśnie bada sprawę tajemniczego narkotyku, który zagraża życiu. To gorący i niebezpieczny temat. Dlatego kiedy w redakcji pojawia się nowy szef i odbiera jej temat kobieta delikatnie mówiąc jest wściekła. James Maseratti jest niezwykle gburowatym, aroganckim i seksownym mężczyzną, który jednocześnie ją fascynuje i irytuje. Już wkrótce oboje przekonają się, że kto się czubi ten się lubi… i to nawet bardzo! Kiedy Melissa walczy o swoją pozycje w pracy, w mieście pojawia się tajemniczy Nocny Łowca, który zwalcza przestępczość. Już wkrótce losy Łowcy, Melissy i Jamesa nierozerwalnie splotą się ze sobą. Kobieta pogubi się w labiryncie uczuć i będzie musiała stawić czoło nowym wyzwaniom i zagrożeniom. Czy wszyscy wyjdą cało z niebezpiecznych rozrywek, które toczą się Los Angeles?

„Obrońca nocy” to lekka i niewymagająca lektura. Idealnie sprawdzi się podczas jesiennego, długiego wieczoru. Zdecydowanie przeczytacie ją w kilka godzin. Książkę czyta się szybko i przyjemnie. Fabuła jest prosta i lekko przewidywalna. Bohaterowie zabawni i nieskomplikowani. Podsumowując, „Obrońca nocy” łączy w sobie elementy fantastyki, romansu i komedii. Spędzicie z książką miły wieczór i na pewno nie raz uśmiechniecie się pod nosem.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ew
Ew
Przeczytane:2020-08-14, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam,

Agnieszka Lingas-Łoniewska to autorka romansów znana wśród polskich czytelników (częściej czytelniczek), której lekkie pióro i interesujące podejście do niektórych tematów osobiście bardzo lubię. Parę miesięcy temu przeczytałam "Bez pożegnania" i kiedy pojawiła się okazja, postanowiłam sięgnąć po kolejną książkę autorki. Tym razem wybór padł na "Obrońcę nocy" - romans z elementami fantastycznymi.

Melissa Mallory to dziennikarka śledcza oraz pisarka aspirująca do wzniesienia się na wyżyny bestsellerów, a także główna bohaterka powieści. Kobieta po przejściach nie daje sobie w kaszę dmuchać i twardo stąpa po ziemi, a jej cięty języczek to stały towarzysz. Dlatego bardzo nie podoba jej się nowy właściciel gazety, w której pracuje. James Maserati nie dość, że wygląda na gbura, to jeszcze zachowuje się, jakby pozjadał wszystkie rozumy. Najbardziej jednak Melissę denerwuje w momencie, gdy postanawia odebrać jej temat, w jakim siedzi od dłuższego czasu.

W mieście pojawił się nowy narkotyk, początkowo powodujący euforię, lecz silnie uzależniający i dosłownie wyniszczający organizm. Zaledwie garstka ludzi potrafi przeżyć po zażyciu dragu, co i tak wymaga długotrwałego leczenia oraz odwyku. Melissa próbuje dojść do osób odpowiadających za dystrybucje, lecz prowadzone na własną rękę śledztwo coraz mocniej się komplikuje.

Poza narkotykiem spustoszenie w Los Angeles sieje Nocny Łowca - samozwańczy superbohater łapiący przestępców niemal ze stuprocentową skutecznością. Wykonuje robotę policji, przez co każdy glina marzy o złapaniu człowieka w pelerynie buszującego po ulicach. Losy Melissy, Maseratiego, Nocnego Łowcy oraz Thomasa (byłego męża Melissy) nierozerwalnie się splotą, a skutki zabójczego narkotyku jedynie mocniej zacieśnią powstałe więzy. A między stronicami rozpocznie się gorący romans, jakiego świat do tej pory nie widział.

"Obrońca nocy" jest książką idealnie pasującą do stylu pisania Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Przyjemna, prosta, zaskakująca, ale też nieco schematyczna oraz mało oryginalna. Podczas czytania nie mogłam przestać myśleć, że to, co się wydarzyło, czytałam setki razy. W kobiecie z trudną przeszłością zakochuje się bogaty (swoją drogą, czy zawsze wszystkie męskie, główne sylwetki muszą być bogate? Na biednych kobiety nie lecą, czy jak?) mężczyzna, szef wszystkich szefów, oraz superbohater, a ona nie może się zdecydować między jednym a drugim. Nie zmienia to jednak faktu, że autorka wykreowała bohaterów z krwi i kości, a ich wewnętrzne przemiany doskonale wgrały się w wątek główny.

Motyw narkotyku świetnie urozmaicił typowy romantyczny trójkącik. Każdy fragment czytałam z zapartym tchem, chcąc poznać więcej szczegółów dotyczących działania czy prób połączenia osób odpowiedzialnych z rozpuszczaniem dragu po mieście.

Przeszkadzało mi z kolei przeskakiwanie między typami narracji. Raz patrzyło się z perspektywy trzecioosobowej, a raz - pierwszoosobowej, co nieco mąciło. Nie przepadam za podobnym zabiegiem, nierzadko psującym budującą się cegiełka po cegiełce atmosferę.

Klimat "Obrońcy nocy" jednak porwał mnie na tyle, że oderwałam się od książki dopiero po dobrnięciu do końca. Czytało się szybko, a każde słowo zostawało pożerane wzrokiem. Niesamowicie wciągająca historia idealna na spokojny wieczór z lampką wina i nastrojową muzyką - o repertuar idealnie pasujący do rozdziału zadbała autorka, za co wielki plus.

Podsumowując, "Obrońca nocy" to powieść pełna romantycznych uniesień poprzetykanych nieco brutalniejszymi fragmentami, niosącymi urozmaicenie oraz dodającemu wiele do utworzenia specyficznej, wytrawnej atmosfery. Książka skierowana głównie do kobiet, które mają ochotę poczytać o przystojnych superbohaterach ratujących z opresji, a także zamierzających odkryć drugą twarz mężczyzny (i nie chodzi tu wyłącznie o ściągnięcie maski).

Link do opinii
Avatar użytkownika - Karmelek3
Karmelek3
Przeczytane:2016-06-19, Ocena: 5, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - zbigiz
zbigiz
Przeczytane:2016-02-22, Ocena: 5, Przeczytałem,
Inne książki autora
Molly
Agnieszka Lingas-Łoniewska0
Okładka ksiązki - Molly

Zapnijcie pasy. Agnieszka Lingas-Łoniewska zafunduje wam emocjonalną przejażdżkę, jakiej jeszcze nie znacie! Powiedzieć, że Molly - Melania Tarczyńska...

Tylko raz w roku
Agnieszka Lingas-Łoniewska0
Okładka ksiązki - Tylko raz w roku

Jest prawdziwą świąteczną czarodziejką. Agnieszka Lingas-Łoniewska zabiera swoich czytelników w magiczną, pełną miłości podróż, która...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy