Noc, kiedy umarła

Ocena: 4.79 (24 głosów)

To był najszczęśliwszy dzień w jej życiu. Co więc sprawiło, że skoczyła?

Tej nocy stała na klifie i patrzyła w dół, na fale, tak jak dziesiątki razy wcześniej. Ale tym razem było inaczej – miała na sobie suknię ślubną, na rozwianych blond włosach welon i… tym razem skoczyła.

Świadkowie stali na tyle blisko, że wszystko widzieli, nie zdążyli jednak jej zatrzymać. Policja prowadziła poszukiwania – bez skutku. Evie Bradley przepadła, a jej ciało zmyły fale morza.

I tylko jedna osoba wie, dlaczego. Jej najlepsza przyjaciółka, Rebecca. Miesiąc po tej tragedii zdruzgotana Rebecca dostaje wiadomość: Mogłaś mnie uratować. Ale umarli nie mówią ani nie piszą… Kto więc wciąga Rebeccę i męża Evie, Richarda, w chorą grę oskarżeń i iluzji? I, na litość boską, dlaczego?

Informacje dodatkowe o Noc, kiedy umarła:

Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2019-09-18
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788381257336
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: The Night She Died
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Anna Dobrzańska

Tagi: bóg

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Noc, kiedy umarła

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Nie pozwól, by ktokolwiek mówił, ile jesteś warta. Sama musisz to odkryć.


Więcej

Kochamy ludzi niezależnie od tego, do jakiej należą warstwy społecznej, niezależnie od ich statusu, wyznania i koloru skóry. I kochamy ich bez lęku. Bo gdyby odrzeć ich z tego wszystkiego, okaże się, że serce osoby, która trzyma tacę, jest takie samo jak serce osoby, która z niej je.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Noc, kiedy umarła - opinie o książce

Avatar użytkownika - Maggiewksiazkach
Maggiewksiazkach
Przeczytane:2021-01-11, Ocena: 6, Przeczytałam, Thriller ,

Kolejna wciągająca lektura tej autorki. Polecam wszystkie. To trzecia z kolei, którą przeczytałam z takim samym zainteresowaniem jak po przednie.
 
Akcja rozpoczyna się w momencie, kiedy tytułowa bohaterka, Evie skacze z klifu do morza w dniu swojego własnego ślubu. Po takiej tragedii najbardziej zrozpaczony jest mąż Evie, Richard. Autorka opisuje z jakimi odczuciami zmaga się po śmierci świeżo poślubionej żony. Richard jest załamany, nie wierzy w śmierć ukochanej. Popada w rozpacz, z której powoli wyciąga go przyjaciółka Evie, Rebecca.
 
Rebecca to dziewczyna, która pojawiła się w ciężkim dla Evie czasie. Kiedy była odepchnięta przez Jamesa, borykała się ze sobą i swoimi uczuciami, wtedy Becky była przy niej. Wydawało się ,że jest jedyną osobą, która zna Evie na wylot i wie o niej wszystko. Ale czy napewno?
 
Autorka przedstawia nam także sylwetkę Evie, jak wyglądało jej życie od najmłodszych lat. Evie to młoda kobieta, którą wychowali ludzie zatrudnieni przez jej ojca, były to nianie i nauczycielki. Matka wiecznie nieobecna, zamknięta w swoim świecie. Zmagała się całe życie z depresją, spowodowaną przez swojego męża. Despotycznego mężczyznę, który lubił się bawić, tyle że niekoniecznie ze swoją żoną. Ciągle gdzieś wyjeżdżał, tłumacząc się pracą. Ale czy napewno? To wszystko pchnęło matkę Evie na dno rozpaczy. Swój ból topiła w alkoholu lub uciszała lekami. Przez co praktycznie nie uczestniczyła w życiu swojej jedynej córki. A ojciec? Cóż, jego też praktycznie nie było.
 
Mimo wszystko Evie była mądrym dzieckiem. Jako nastolatka zakochała się ze wzajemnością w Jamesie. To nie był dobry wybór, gdyż ich ojcowie byli śmiertelnymi wrogami. Chcieli rozdzielić dzieci. Uczucie było jednak znacznie silniejsze. I tu zaczęły się problemy Evie, które doprowadziły ją na brzeg klifu.
 
Od samego początku książka trzyma w napięciu. Na każdej stronie odkrywane są nowe tajemnice i sekrety. Bohaterowie zmieniają się i ukazują swoje prawdziwe oblicza. Autorka opisuje obsesyjną przyjaźń, zakazaną miłość, zdradę, kłamstwa i zemstę.
 
Choć zakończenie jest trochę zaskakujące, że aż nieprawdopodobne, to właśnie dzięki niemu powstała tak wciągająca fabuła. Dlatego też myślę, że jest to naprawdę dobra książka, z którą warto spędzić wieczór.

Link do opinii
Avatar użytkownika - KasiaKatarzyna44
KasiaKatarzyna44
Przeczytane:2019-11-17,

Kiedy w ubiegłym roku zapowiadano premierę książki „Żona między nami”, wobec Hendricks i Pekkanen miałam wysokie oczekiwania. Tamtą powieść reklamowano bowiem jako najgłośniejszy thriller 2018 roku, więc spodziewałam się nie wiadomo czego. I chociaż jej lektura była dość przyjemna, to „Żona między nami” okazała się kolejnym – całkiem przyzwoitym, to trzeba autorkom przyznać – domestic thrillerem, który bazował niejako na rozwiązaniach powszechnie stosowanych przez popularnych współcześnie autorów.

Półtora roku później polski wydawca znów postanowił użyć chwytających haseł marketingowych. Z tą różnicą, że „Anonimowa dziewczyna” to thriller, który naprawdę warto reklamować. Najnowsza powieść Greer Hendricks i Sarah Pekkanen to trzymający w napięciu thriller psychologiczny, w którym obsesyjna dbałość o moralność staje się pretekstem do popełniania czynów niezgodnych z kodeksem etycznym. Czytelniku, przygotuj się na pełną niedomówień, kłamstw i nieszczerości grę w kotka i myszkę!

„Anonimowa dziewczyna” to prawdziwa psychologiczna uczta, która hipnotyzuje, pochłania i uzależnia. Greer Hendricks i Sarah Pekkanen udowadniają, że jak mało kto potrafią manipulować umysłem czytelnika, który zostaje wciągnięty w psychologiczną rozgrywkę, z której zwycięsko mogą wyjść jedynie najwytrawniejsi gracze. Najnowsza powieść znakomitego duetu pisarskiego Hendricks & Pekkanen to pełen kłamstw, niedopowiedzeń i pułapek trzymający w napięciu thriller, który wywołuje u czytającego mnóstwo emocji. Niesamowicie mi się podoba umiejętność autorek do konstruowania intryg, które chwytają nas w swoje szpony, łapią za gardło i nie pozwalają na oddech od pierwszej do ostatniej strony. „Anonimowa dziewczyna” wymaga od nas pełnego zaangażowania, przewijające się na kartach powieści kłamstwa i próby manipulacji zmuszają nas do poświęcenia się czytanej historii w stu procentach. Jeśli powieść Pekkanen i Hendricks zamierzacie czytać z doskoku, między obowiązkami, po dwie, trzy strony dziennie, to lepiej ją sobie odpuśćcie. Ta historia jest na tyle absorbująca, że trzeba mieć dla niej czas. W przeciwnym razie coś ważnego może Wam umknąć.

Dobre tempo, mistrzowsko skonstruowana intryga, koncept i świetnie nakreślone postaci, które muszą stawić czoła swoim obsesjom i demonom. Do idealnego thrillera „Anonimowej dziewczynie” brakuje chyba tylko zaskakującego zakończenia – to zaserwowane przez Hendricks i Pekkanen z łatwością da się przewidzieć, mimo że autorki co i raz zręcznie podsuwają nam fałszywe tropy. Dzięki kłamstwom, które bohaterowie mają na swoim sumieniu, czytelnik niemal do samego końca nie wie, komu może ufać. „Anonimowa dziewczyna” nie jest może najbardziej wyczekiwanym thrillerem tego roku, ale na pewno jednym z lepszych thrillerów psychologicznych, jakie czytałam w ostatnim czasie. Polecam!

www.zliteraturazapanbrat.wordpress.com

Link do opinii

Wiele osób chętnie sięga po książki w których wie czego ma się spodziewać, czyli jak okładka i tytuł wskazują nam co będzie tutaj motywem przewodnim, patrząc na tę książkę wiemy że tutaj będą intrygi, emocje i że ktoś tutaj na pewno umrze.
Kiedy Evie zaledwie kilka godzin po swoim ślubie skacze z klifu zmienia świat jej męża i przyjaciółki nie do poznania, Rebecca ma koszmary przez które nie może spać a Richard dniami i nocami zastanawia się dlaczego ona to zrobiła. Na jaw wychodzi że kiedyś przez nią zginął w pożarze ojciec chłopaka w którym była zakochana oraz to że w dniu popełnienia samobójstwa była w ciąży, jej mąż jest coraz bardziej zbity z tropu bo wydawało się że wie o niej wszystko. Rebecca zaczyna dostawać dziwne wiadomości od nieznanego nadawcy który podaje się za zmarłą Evelyn.
Od samego początku zastanawiałam się czy samobójstwo było na prawdę czy tylko było mistyfikacją, w grę wchodziło też morderstwo bo przecież ktoś mógł chcieć śmierci Evelyn i się do tego przyczynić. W miarę jak akcja szła do przodu to pytań zamiast mieć mniej to miałam coraz więcej i sama nie wiedziałam kto mówi prawdę a kto kłamie, coraz bardziej zaczęłam też podejrzewać Rebecckę że to ona przyczyniała się do śmierci. Przyjaciółkę Evelyn ciągle żyła w jej cieniu nawet dwa razy dała sobie odbić chłopaków i nawet nie miała jej tego za złe, bynajmniej nigdy nie dała po sobie tego poznać, robiła wszystko żeby być blisko niej bo wtedy czuła się ważna.
Ta książka może nie wywołuje gęsiej skórki ale zdecydowanie trzyma w napięciu, do samego końca czytelnik nie wie jak było na prawdę, ja uwielbiam takie książki które dopiero na końcu układają się w prawdziwą całość a do tego zostawiają małe ziarenko nie pewności czy bohaterowie będą żyć dalej długo i szczęśliwie.

Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2019-10-20,

Podczas przyjęcia weselnego panna młoda - Evie Bradley rzuca się do morza z klifu, jednak jej zwłoki nie zostają odnalezione. Policja, podobnie jak jej mąż mają wątpliwości, czy Evie popełniła samobójstwo. Co więcej, Richard nie traci nadziei, że jego ukochana wciąż żyje.
Jedynie przyjaciółka Evie – Rebecca Thompson wie, że kobieta zginęła. Wie również z jakiego powodu, bo znała ją jak nikt inny. Kiedy dostaje SMS-a o treści „MOGŁAŚ MNIE URATOWAĆ” nadal jest pewna tego, że znała wszystkie najmroczniejsze tajemnice swojej przyjaciółki. Tylko, czy tak faktycznie było?
.
.
Głównym narratorem książki jest Rebecca, która w zasadzie żyje życiem Evie, nie ma własnego zdania, i za którą praktycznie każdą najprostszą decyzję podejmowała przyjaciółka. Jej osoba od początku nie przypadła mi do gustu i czułam, że jest z nią coś nie tak. Oczywiście nie pomyliłam się, ale nie zdradzę Wam więcej, aby nie popsuć Wam frajdy z czytania książki.
Autorka przeplata w niej wydarzenia z teraźniejszości z tymi, które wydarzyły się w przeszłości, dzięki czemu poznajemy historię zarówno Evie Bradley, jak i jej przyjaciółki Rebecci, a także historię ich poznania i późniejszej przyjaźni.
Nie czytałam poprzednich książek Jenny Blackhurst, więc ciężko mi się odnieść, czy ta pozycja jest lepsza, czy też gorsza od pozostałych. Bardzo lubię thrillery psychologiczne i niestety moim zdaniem zabrakło tutaj zaskoczenia, bo historia była dość przewidywalna. Zdecydowanie miała większy potencjał, którego autorka do końca nie wykorzystała. Na szczęście dzięki opisom przeszłości Evie i Rebecci chwilami robiło się znacznie ciekawiej. Obawiam się, że niestety wielbiciele thrillerów psychologicznych poczują się zawiedzeni. Nie zmienia to jednak faktu, że książka mi się podobała i jest bardzo fajnie napisana, dzięki czemu bardzo szybko i płynnie się ją czyta.
Podsumowując, uważam, że „Noc, kiedy umarła” ani nie zachwyca, ani nie jest totalnie bublem. Z pewnością zapewnia dobrą rozrywkę, ale nie powala na kolana. Oceniam ją jako średnią książkę. Czy chcecie po nią sięgnąć zdecydujcie sami ;)

Link do opinii

Z nutką ciekawości sięgnęłam po twórczość Jenny Blackhurst. Nie miałam wcześniej okazji na lekturę żadnej powieści autorki. I jak pierwsze wrażenie? Pozytywne. Ciekawe i interesujące spotkanie, obfitujące w nadmiar emocji i napięcia. Zabrakło stanowczego tąpnięcia mną i nagłego wstrząsu, ale odkrywane po kolei karty tajemnicy wciągały mnie coraz bardziej. Ciekawość zżerała mnie od środka …

Autorka przedstawiła ciekawy sposób na główny wątek powieści. Evie Bradley ginie w dniu swojego ślubu, skacze ze skarpy. Kto czyni takie rzeczy w tak ważnym dniu? Od razu pojawiają się liczne pytania i spekulacje, dlaczego to zrobiła? Musiała zapewne mieć powody, aby zdecydować się na tak szaleńczy i odważny krok. Ale co dziwne, nie odnaleziono jej ciała. Więc co wytrawniejszy czytelnik zada pytanie: czy na pewno zginęła? A może to była uknuta misternie mistyfikacja? Im dalej brnie się w gąszcz kłamstw i ujawnianych tajemnic, tym bardziej ta ewentualność staje się realna. Ale jak było naprawdę, warto dowiedzieć się samemu? Trzeba spróbować przeżyć wspólną przygodę z bohaterami i skorzystać z bukietu emocji oferowanych przez autorkę.

Cała fabuła jest przedstawiana z punktu widzenia zarówno Evie, jej męża Richarda oraz jej przyjaciółki Rebeccy. Akcja dzieje się zarówno w czasach obecnych, jak też przenosimy się do przeszłości. Liczne retrospekcje pozwalają nam zrozumieć, dlaczego Evie postąpiła tak, a nie inaczej, ukazują wiele spraw z jej punktu widzenia, dla nas być może niezrozumiałego i niedostępnego. Jej dzieciństwo, buntownicze wkraczanie w świat dorosłości, trudne relacje z ojcem wpłynęły na jej postawę w przyszłości. I jej pierwsza miłość, która odbiła piętno na całym życiu.

Noc, kiedy umarła to świetnie skonstruowana, przemyślana i dopracowana w każdym szczególe powieść, obfitująca w szeroki wachlarz emocji. Każda z postaci jest niezbędnym elementem układanki, nie wyobrażam sobie, aby kogoś z bohaterów nie było, umniejszyłoby to znacznie jej wartość. Każdy z nich dokłada swoją osobistą cegiełkę do całości, sprawia, że całość jest tworem pełnym i skończonym, otoczonym kokonem aury tajemniczości. Autorka stopniuje nam emocje, nie pozwala, abyśmy od początku zmagali się z nadmiarem i przesytem wrażeń, nic z tego, powolutku i cierpliwie odkrywany smakowite kąski tej powieści, delektujemy się nimi, aby na długo pozostał ich smak w naszych ustach. Tajemniczość emanująca z tej historii rozprzestrzenia się i unosi wokół nas, nawet po przeczytaniu tej książki, odczuwa się mrok i mrowienie na plecach.

Noc, kiedy umarła to lekcja budowania i zdobywania zaufania bliskich, to historia trudnej i niemożliwej miłości, ale i nadziei i wiary we własne możliwości. Ale z drugiej strony to smutny obraz zakłamania, skrywania tajemnic przed bliskimi. Nie wiem, czy bohaterowie kierują się w tym względzie dobrem bliskiej osoby czy też nie chcą, aby ich przeszłość zaważyła na relacjach z bliskimi, boją się ich stracić ? Na każdym kroku w tej powieści króluje kłamstwo i niewyobrażalne intrygi.

Świetny i przyjazny język, zrozumiały, bez zbędnych upiększeń i udziwnień, szybko mknie się ku zaspokojeniu naszej ciekawości. Krótkie i zwięzłe rozdziały bardzo szybko przenoszą nas w czasie, nie ma miejsca na zbędne ceregiele. Bohaterowie prawdziwi i realni, normalni, żądni przeżyć i emocji, potrafiący kochać i nienawidzić, a nawet zabijać, nie potrafiący czasem zapanować nad swoim postępowaniem, zranieni przez życie.

Zaskakujący thriller, z mistrzowskim zakończeniem. Rzeczywisty i prawdziwy. Pełen emocji i mrocznych tajemnic. Czy czegoś potrzeba więcej, aby miło spędzić jesienny wieczór? Tak, dużego kubka gorącej kawy, aby przetrwać do rana, mając w ręce najnowszą powieść Jenny Blackhurst. Obok niej nie można przejść obojętnie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - mojemisiowelove
mojemisiowelove
Przeczytane:2019-10-06,

Zdecydowanie najlepsza książka jaką czytałam , od początku do końca trzyma w ciągłej ciekawości, lekko i szybko się czyta a to lubię najbardziej. Nie odwraca uwagi od głównego wątku a im dalej tym bardziej zaskakuje no i koniec nie do przewidzenia. Jak dla mnie rewelacja, poproszę o więcej takich książek :)

Link do opinii

Evie Bradley skacze z klifu .Polpelnia samobujstwo ale czy napewno. Nie zanleziono ciala tylko swiadkow ktorzy widzieli jak skacze.Czy Evie rzeczywiscie nie zyje czy tylko sfingowala swoja smierc .Wszystko wskazuje na to ,ze jednak zyje  bo miesiac po tej tragedii jej najlepsza przyjaciolka otrzymuje wiadomosc wlasnie od rzekomo niezyjacej Evie.Kto stoi za ta wiadomoscia i czy to aby na pewno samobujczyni. Ale jak zmarla moze napisac list ? Swietna ksiazka trzymajaca w napieciu. Fabula dobrze zbudowana,pelna niespodziewanych zwrotow akcji.

Link do opinii

Niesamowicie lekko czyta się tą pozycję. I chociaż nic specjalnie nie zaskakuje to porusza ważne tematy np. miłości, niekoniecznie tylko dobrej czy toksycznej przyjaźni. Historia opowiedziana poprzez dwie bohaterki, najlepsze przyjaciółki. I chociaż to jedna historia to jakbym czytała o dwóch różnych. Książka przewidywalna, zakończenie nie zaskakuje a jednak miło spędziłam przy niej czas.

Link do opinii

Evie rzuca się z klifu w dniu swojego ślubu i... znika. Gdzie jest ciało? I dlaczego szczęśliwa, świeżo upieczona mężatka popełniła samobójstwo? A może jednak ktoś jej pomógł spaść z tej skały? Co wydarzyło się wcześniej w życiu kobiety?
Jenny Blackhurst serwuje nam ciekawą i zawiłą historię, która skłania do refleksji: na ile można ufać najbliższym osobom? Rodzinie, przyjaciołom, ukochanemu... Czy można liczyć na bezgraniczną szczerość ze strony innych?
W moim odczuciu autorka gruntowanie przemyślała fabułę powieści, a sprawne pióro sprawia, że łatwo się w niej zatracić.

Link do opinii

Książkę czytałam bardzo długo. Mimo, że nie wciągnęła mnie jakoś szczególnie, to muszę przyznać, że pod koniec nie mogłam oderwać się od tej zawiłej sprawy. Przyjaciółki są siebie warte. Jedna sprytniejsza od drugiej. Warto przeczytać. 

Link do opinii
Inne książki autora
Ktoś tu kłamie
Jenny Blackhurst0
Okładka ksiązki - Ktoś tu kłamie

Ktoś wie, że to nie był wypadek. Ktoś wie, że popełniono zbrodnię. Minął rok, odkąd Erica Spencer zginęła w wyniku tragicznego wypadku. Wydaje się, że...

Morderstwo na szlaku
Jenny Blackhurst 0
Okładka ksiązki - Morderstwo na szlaku

Najnowszy thriller Jenny Blackhurst, jednej ze wschodzących gwiazd wśród angielskich autorek thrillerów. Dwie osoby potrafią dochować tajemnicy. O ile...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy