Nagie myśli
Iwona J. Walczak

Czytając często zadawałam sobie pytanie: jak można tak żyć? Jak Elżbieta wytrzymuje z takimi ludźmi jak jej bez żadnych perspektyw na życie bezrobotny mąż, wiecznie zrzędząca matka czy syn z mało sympatyczną synową? Ja bym ich wszystkich przepędziła na "cztery wiatry". Ale czy Ela odważy się na ten krok? Oczywiście nie będę wam zdradzać... Początek może wydawać się chaotyczny i mało ciekawy, ale w połowie książki zaczyna naprawdę się dziać. Książka podzielona została na wiele krótkich rozdziałów, dzięki czemu czyta się szybko. Język jakim autorka operuje niejednokrotnie jest dosadny. Znajdziemy w niej mieszankę komedii, dramatu, romansu a nawet powieści psychologicznej. Z całą pewnością nie jest to lekka lektura. Książka wywołała we mnie wzruszenie, złość, bezsilność, a nawet śmiech.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Miałam przyjemność spędzić kilka wieczorów w towarzystwie Beci vel Malinowej Trufli z powieści Iwony J. Walczak. Książka ta posiada głębszy sens, o czym sugeruje tytuł. Nagie myśli, to myśli czyste, w formie pierwotnej, takie, których raczej nie ujawniamy otoczeniu. Elżbieta, zdrobniale Becia, to nieszczęśliwa kobieta po czterdziestce. Życie od początku jej nie rozpieszczało. Od najmłodszych lat była tą gorszą córką. To na jej głowę sypały się wszelkie obelgi, to ona nie usłyszała z ust matki, tak bardzo upragnionej i oczekiwanej pochwały. Nawet teraz, gdy wraz z matką mieszkały pod jednym dachem, spotykały ją ze strony rodzicielki same przykrości. Co gorsza, nasilały się, gdy w odwiedziny przyjeżdżała siostra Beci. Małżeństwo Elżbiety też nie należało do udanych. Jej mąż to nierób, który siedzi przed komputerem i czeka na pracę. To Elżbieta zarabia pieniądze, szuka dodatkowych źródeł dochodu, aby związać koniec z końcem. Wszystko zmienia się, gdy poznaje Juliana uroczego, starszego mężczyznę. Lubi z nim rozmawiać, spędzać czas. Przy nim czuje się jak prawdziwa kobieta, a nie jak popychadło. Co wyniknie z tej znajomości? W powieści dostajemy galerię prawdziwych bohaterów, szkoda tylko, że w większości są to bohaterowie negatywni. Czytając książkę, ma się wrażenie, że świat dookoła nas składa się z samych czarnych charakterów. Wydawać by się mogło, że taką "perłą" w bylejakości będzie Julian, jednak i on ma pewne rysy. "Nagie myśli" to opowieść o szukaniu samego siebie, o potrzebie miłości i akceptacji. To powieść o toksycznych związkach międzyludzkich. Powieść, która porusza i zmusza do refleksji, która stawia przed czytelnikiem pytania: Ile jest w stanie znieść człowiek? Jak wielki bagaż życiowy udźwignie?

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Bardzo ciekawa książka. Nie tylko dla kobiet!

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Jeśli po „Nagich myślach” oczekujesz lekkiej kobiecej lektury lub, o zgrozo, erotycznej, to zawiedziesz się.
Jeśli poszukujesz ambitnej literatury pisanej kunsztownymi stylem, sięgaj bez wahania po tę książkę!
Iwona J. Walczak udowadnia swą powieścią, że jest pisarką mądrą, wrażliwą i posiada niezwykły zmysł obserwacji ludzkich niuansów charakterów. Bo „Nagie myśli” to psychologiczny portret skomplikowanej kobiecej natury.
Główna bohaterka Becia choć jest kobietą inteligentną o bogatym wnętrzu, to z powodu cechującej ją naiwności, chorobliwej odpowiedzialności za nie szanujących ją bliskich, tęsknoty za matczyną miłością staje się ofiarą wykorzystywaną przez innych. To nie jest kobieta z okładki! Czy „całus życia” może odmienić taki typ osobowości? Czy ponad czterdziestoletnia kobieta może się jeszcze zmienić i odkryć nowe możliwości w... samej siebie?
Przekonajcie się sięgając po tę książkę, którą ogromnie polecam. Jest warta przeczytania każdego słowa w niej zawartego.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)