Miasto Mgieł

Ocena: 4.83 (6 głosów)

Coś czai się we mgle...

Sandomierz spowity październikowymi mgłami łapie oddech po intensywnym sezonie turystycznym. Spokój mieszkańców burzy jednak brutalne morderstwo kobiety. Podobnie jak w zapomnianym rytuale ktoś rozwarł szczęki ofiary i wcisnął je w ziemię, aby ta po śmierci nie mogła pożywić się krwią. Sprawą budzącego grozę ,,Wampira" zajmuje się podkomisarz Bruno Kowalski, którego kariera toczy się równie spokojnie, jak życie w Sandomierzu. Towarzyszy mu lokalny historyk, Krzysztof Szorca, dawniej konsultant policyjny, dziś człowiek pragnący po prostu świętego spokoju. Wspólnie ruszają tropem mordercy, który zdaje się znać miasto i jego historię lepiej od nich. Rozpoczyna się wyścig z czasem, bo każdej nocy w gęstej mgle czai się śmiertelne niebezpieczeństwo. Śledczy będą musieli szybko znaleźć odpowiedź na pytania o to, czy Sandomierz znów stał się polską stolicą łowców wampirów, kto wyruszył na polowanie, aby ochronić mieszkańców przed bestiami z piekła rodem i czy przez tysiąc lat zmieniły się motywy, jakimi kieruje się człowiek odbierając drugiemu życie. Nade wszystko jednak będą musieli powstrzymać zło skrywające się we mgle.

Informacje dodatkowe o Miasto Mgieł:

Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2024-10-23
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788383296326
Liczba stron: 512

Tagi: Literatura kryminalna i detektywistyczna

więcej

Kup książkę Miasto Mgieł

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Opinie o książce - Miasto Mgieł

Seria zbrodni w maleńkim Sandomierzu. Mała, ale dość popularna miejscowość staje się sceną przerażających wydarzeń. Ktoś w bardzo brutalny sposób morduje mieszkańców. Sposób w jaki to robi przypomina zapomniany rytuał, który towarzyszył „pozbywaniu” się strzyg i wampirów. Dlatego właśnie okoliczni mieszkańcy ochrzcili nieuchwytnego mordercę mianem „Wampira”. To wszystko powoduje, że nad Sandomierzem oprócz październikowej mgły zawisł ogromny strach. W rozwiązanie sprawy zaangażuje się miejscowy policjant Bruno Kowalski i historyk Krzysztof Szorca. Śledztwo jakim się zajmą nie będzie należeć do łatwych. Ciała pojawiające się każdego dnia będą powodować, że będą mierzyć się z ogromną presją. Czy uda im się przerwać serię tajemniczych zbrodni? Czy za tymi wydarzeniami rzeczywiście stoi bestia z legend? „Miasto mgieł” to kolejna książka Michała Śmielaka jaką miałem przyjemność przeczytać. Według mnie najlepsza z tych jakie przeczytałem. Autor wspaniale oddał tutaj klimat małej kameralnej mieściny spowitej bardzo gęstą mgłą. Właśnie ta mgła powodowała, że sam wielokrotnie łapałem się na tym, że z zaciśniętymi zębami oczekiwałem tego co z niej wyjdzie. Dosłownie Silent Hill na sandomierskiej ziemi. Warto dodać, że historia tu opisana to też genialnie dopracowana zagadka kryminalna, a zakończenie? Serio, będziecie czekać do ostatniej strony – dosłownie. Polecam gorąco. Książka warta uwagi. Póki co moje TOP 10 w tym roku!!! Miejsca nie podam – też będę trochę tajemniczy – jak ta mgła.
Avatar użytkownika - w_ksiazkowym_zac
w_ksiazkowym_zac
Przeczytane:2024-11-12, Ocena: 5, Przeczytałam,

Tym razem autor, blisko polskiemu serialowi, tka zagadkę kryminalną - i czyni to bardzo dobrze. Akcja toczy się - miarowo, dozując nam odpowiednią dawkę wrażeń, emocji i napięcia. Jest zaskakująco, dynamicznie, ale też ciekawie, a to przez pewne zwolnienia w fabule, odnoszące się do bogatej historii tego miasta. Książka nie męczyła nadmierem szczegółów, czy nużących opisów. Wszystko było tu właściwie wyważone. Autor przyzwyczaił mnie do świetnej kreacji bohaterów, takich z krwi i kości. I tak też było w tym przypadku. Co jeszcze zasługuje na uwagę, to klimat. I może to przez aktualną porę roku, a może przez pogodę, ale wyczuwa się ten nastrój niepokoju, pewnego niebezpieczeństwa, niemalże przez skórę, przez co łatwiej jest się nam wczuć w fabułę. Zresztą pan Śmielak tak już ma - wciąga czytelników w wir wydarzeń, czyniąc ich niemal naocznymi ich świadkami. Nie oszczędza przy tym wrażeń, emocji, napięcia. Po książki tego autora można sięgać - w ciemno!
Polecam

Link do opinii
Avatar użytkownika - olgamajerska
olgamajerska
Przeczytane:2024-11-10,

w mgle gęstej miasto tonie

pod jej płaszczem mrok się skrywa

w tej mgle ktoś ducha wyzionie 

wampirzą legendą miasto się pokrywa 

 

ta sandomierska kraina 

swoją historią wybrzmiewa 

strzygę głos księdza zaklina

w ludziach strach zasiewa 

 

miasto na szczątkach powstało

ostatnia dla nich wybiła godzina 

i tylko na ziemiach zło się ostało 

w nim ukryła się ludzka przewina

 

Historia spowita mgłą. 

Tak gęstą, tak rozłożystą. 

W niej lepkość mroczna.

W niej duszność widoczna. 

Niesie się nią echo sandomierskiej historii. 

Tam strzyga. Wampir. Diabli pomiot. 

Tam wiara, że zło można wyplenić. 

Kołkiem serce przebić. 

Głowę od ciała oddzielić. 

By zło nie wstało. 

By się z ziemi nie wygrzebało. 

By chrześcijańskiej krwi nie skosztowało.

 

„Co kryje się we mgle”?

 

I znów ktoś życie komuś odbiera. 

Wciśnięta w ziemię. Szczęki jej rozwarte. 

To w tej październikowej mgle zło swe macki rozpościera. 

W niej się chowa. Nią się okrywa. W niej się rodzi. 

I nie zobaczy go nikt. I nikt wzrokiem go nie sięgnie. 

Tylko czuć ciemność. 

I zimno jakieś głębokie. 

Przeszywające skórę. 

Dreszcz strachu. 

Tylko dusza na ramieniu. 

Po kogo przyjdzie. 

Komu życie odbierze.

Komu szczęki rozewrze i w ziemię wbiję.

 

Pięknie i mrocznie utkana opowieść. Rozeszła się po mojej wyobraźni tak mocno. Szerokim strumieniem emocji zmysły moje pokryła. Klimatem, aurą i poczuciem humoru. Jedynym i niepowtarzalnym, bo „śmielakowym”. Ileż poszanowania dla historii tutaj wybrzmiewa. Ileż słów o niej, które roznoszą się tak rozlegle i wersy tej książki ubarwiają. Ileż prawd i zdań, z których przesłań wiele można wydobyć. I przeżyć je w sobie. I oczy ze zdumienia otworzyć szeroko. Że tak kiedyś było. Że inność odbijała się w oczach ludzi strachem przed złym. Że inność była ich przekleństwem. Głosem z piekła. A przecież najgorsze potwory to ludzie. Polecam. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2024-11-03,
Jeżeli jesteś osobą, która lubi dawne legendy, zwłaszcza te o wampirach, wilkołakach czy też wąpierzach, to historia od razu ci się spodoba. Jest przy tym mocno wciągająca, bo kiedy przechodzimy do czasów dużo wcześniejszych jesteśmy świadkami historii, która potwierdza dziwne zjawiska, przemianę ludzi w potwory i żądne krwi bestie. Uczciwie przyznaję, że momentami aż dreszcz przechodził mi po skórze. Te wydarzenia były tak realne jakbym sama w nich uczestniczyła. Autor dodał tu teorię spiskową dotyczącą braci Kaina i Abla, przyznaję, że w życiu ani przez chwilę takich myśli nie miałam. Nawet zastanowiłam się, czy za czytanie takich słów nie spotka mnie kara;-) Czytając tą książkę odniosłam wrażenie, że Sandomierz jest dla autora jakby jakimś cudem, gdyż opisywał go na wszelkie rodzaje. Jaka była pogoda, co tam się znajdowało, taki akt miłości do tego miejsca. Piękne opisy doceniłam, przynajmniej teraz wiem więcej o miejscu w którym nigdy nie byłam. Znając już pióro autora wiedziałam, że nie spotkam tutaj zwykłych umarlaków. I żeby wyżej podpiąć poprzeczkę, osoba, która prowadzi śledztwo w pewnym momencie nie mogła tego robić. Oczywiście dopilnowała jednak, by każdy trop był mu przekazywany. Te wszystkie poszlaki często wskazywały na dwuznaczne tajemnice, zwłaszcza czytając uprzednią legendę, byliśmy naprowadzeni na tok myślenia, który nie do końca był taki, jak się wydawało. Postacie z książki dużo mieszały, obawiały się o swoje sekrety i dlatego prawda nie gościła w każdym domu. Autor dawał nam wpierw poczucie bezpieczeństwa, a później z hukiem je odbierał. Czytelnik albo czuł się zły, albo przestraszony. To dosłownie idealna lektura na czas przed Halloween:-) Ogólnie cała książka mi się podobała, tylko nieco te wątki poboczne troszkę mieszały w wydarzeniach. Wychodziło na to, że były dłużej opisane niż wątek główny. Dlatego najlepiej czytać ją w ciszy i niekoniecznie wieczorem, bo naprawdę narobi wam sporo strachu:-) Ma mniejszy druk, więc nie da się jej przeczytać na raz. Myślę, że jest warta uwagi:-)
Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytanaiska
zaczytanaiska
Przeczytane:2024-11-03,

Dużo dobrego słyszałam o książkach Pana Śmielaka, dlatego postanowiłam sprawdzić na czym polega ich fenomen.

 

Zwyczajowo Sandomierz po sezonie turystycznym zapada w letarg, nie tego roku jednak. Brutalne morderstwo kobiety wstrząsa mieszkańcami miasta. Sprawa szybko zostaje powiązana  z wierzeniami o strzygach, a morderca nazwany „Wampirem”.  Sprawę prowadzi podkomisarz Bruno Kowalski wspierany przez miejscowego historyka Krzysztofa Szorca. Śledczy muszą się śpieszyć ponieważ każda noc oznacza kolejne morderstwo.

 

Książka oczarowuje czytelnika od pierwszych stron. Współczesne śledztwo przeplata się z barwnymi i krwawymi opowieściami z dawnych czasów Sandomierza. Czy wampiry, strzygi i inne niebezpieczne stwory występowały naprawdę czy to tylko nadinterpretacja nieświadomych, współczesnych im ludzi? W jaki sposób historie te wiążą się ze śledztwem?

 

Autor bardzo sugestywnie i obrazowo oddaje senny i niepokojący klimat jesiennego Sandomierza. Mgły biorą w posiadanie jego ulice, a morderca wyłania się z nich niepostrzeżony, atakując szybko i skutecznie. Śledczy dwoją się i troją, ale potencjalne ślady do niczego ich nie doprowadzają. Akcja toczy się w okolicach cmentarzy, opuszczonych wąwozów, osuwisk odkrywających ludzkie szczątki.  

 

Bardzo podoba mi się sposób kreowania postaci. Bruno i Krzysztof wydają się znajomymi z dzielnicy. Mają swoje życie, dawne sprawy, potencjalne miłości na horyzoncie. Odbiera się ich jako realne postaci, wypełnione charakterem, ciałem, krwią i duszą.

 

Słyszałam o sławetnym poczuci humoru Autora i dopiero czytając tą książkę zrozumiałam jego unikatowość. Nienachalne, subtelne, czarcie czasami żarciki współgrają z brutalnością i krwawymi zbrodniami.

 

Powoli toczące się na początku śledztwo z czasem nabiera tempa i owocuje szalonymi i dynamicznymi scenami w drugiej połowie książki. Z wielką przyjemnością i zaciekawieniem czytelnik analizuje, kto może kryć się za postacią nieuchwytnego mordercy. Przygląda się wnikliwie każdemu bohaterowi i szuka poszlak, które naprowadzą go na rozwiązanie.

 

Jestem całkowicie oczarowana tą książką. Wciągnęłam się bezgranicznie w jej niesamowity klimat, a wątek kryminalny przysporzył mi wielu emocji. Inaczej też spojrzałam na wierzenia dotyczące wampiryzmu. Teraz czas na inne książki Autora, liczę na to, że porwą mnie tak samo jak „Miasto mgieł”  

 

Współpraca @skarpawrszawska

Link do opinii
Avatar użytkownika - aneta5janiec12
aneta5janiec12
Przeczytane:2024-11-08, Ocena: 6, Przeczytałam,

Odkąd przeczytałam pierwszą książkę Michała Śmielaka zakochałam się w jego twórczości. Każda kolejna jego książka jest dla mnie dużym zaskoczeniem! I tak było również tym razem. ,,Miasto mgieł" to książka, która mnie zachwyciła i sprawiła, że nie byłam w stanie się od niej oderwać od pierwszej aż do ostatniej strony.

 

W Sandomierzu dochodzi do tajemniczych morderstw. Wszystkie one są okraszoną duszną atmosferą i mgłą. Szybko okazuje się, że zbrodnie są wzorowane na średniowiecznych pochówkach antywampirycznych. Podkomisarz Bruno Kowalski otrzymuje tę sprawę i okazuje się, że jest ona niezwykle zawiła i ciężka. Ponadto presję na Brunie wywierają dziennikarze oraz komenda. W mieście robi się niebezpiecznie, a mieszkańcy boją się wyjść z domu. Natomiast sprawcą tych zabójstw szybko otrzymuje pseudonim ,,Wampir z Sandomierza".

 

,,Miasto mgieł" to niezwykle wciągający thriller, momentami wręcz mrożący krew w żyłach! Atmosfera powieści jest gęsta i mroczna. Tego mroku dodaje też mgła, która jest jesienną zmorą miasta. Pełno tutaj grozy i napięcia, ale to właśnie cenię sobie w twórczości autora! Żadna książka nie jest taka sama, wręcz przeciwnie każda kolejna jest mocno zaskakująca.

 

Bruno Kowalski to postać spokojna, zupełna odwrotność policjantów głównie znanych mi z kryminałów. Mężczyzna w tragicznym wypadku traci żonę i od tamtej pory jest częstym gościem na cmentarzu. Bruno nie ma wygórowanych ambicji, jednak ta sprawa okazuje się w jego życiu przełomową!

W złapaniu przestępcy Kowalskiemu pomaga Krzysztof Szorca, który jest lokalnym historykiem. Szorca na początek niechętnie podejmuje się pomocy Kowalskiemu. Jednak ta sprawa jest pełna symboliki i mężczyzna postanawia zagłębić się w ten temat. Czy bohaterom uda się złapać przestępcę zanim dojdzie do kolejnych zbrodni?

 

Atmosfera ,,Miasta mgieł" jest dla mnie jednym z największych atutów tej powieści! Ta ciągła, nieopadająca mgła dodaje książce grozy, niepokoju i tajemniczości. Mgła może zostać uznana również za symbol zła, które jest obecne i przenika w najdalsze zakątki miasta. Dodatkowym atutem jest też przytoczenie średniowiecznych opowieści, które sprawiają, że czytelnik choć po części pozna historię miasta, ale i symbolikę morderstw.

 

,,Miasto mgieł" to idealna pozycja dla fanów mrocznych i mocnych thrillerów z zaskakującym zakończeniem! Ponadto książka została osadzona w przepięknym Sandomierzu. Ta historia wciąga czytelnika do swojego świata już od pierwszych stron i zostaje z nami nawet po zakończeniu. Jako fanka twórczości Michała Śmielaka z całego serca wam tę książkę polecam! Genialna historia, mroczna atmosfera, wspomnienia przeszłości, świetnie wykreowani bohaterowie, ciągłe napięcie, no czego chcieć więcej od dobrego thrillera !

 

IG: libresunn

Link do opinii
Avatar użytkownika - niezdarusia
niezdarusia
Przeczytane:2024-11-08, Ocena: 5, Przeczytałam,

"Miasto mgieł" to pierwsza moja książka Michała Śmielaka i na pewno nie ostatnia!

 

Już od pierwszych stron intryguje i wciąga. Nie mogłam się oderwać od lektury!

 

Od początku panuje tutaj tajemnicza, mglista atmosfera, która zwiastuje, że coś się wydarzy. I tak się dzieje. Z każdą kolejną stroną pojawia się tutaj więcej zagadek i trupów.

 

Akcja rozgrywa się w Sandomierzu w czasach teraźniejszych jak i przeszłości - w XIII wieku. Te dwie historie się przeplatają i uzupełniają. W pewien sposób się łączą.

 

To naprawdę ciekawa książka, którą doskonale się czyta. Dowiemy się z niej trochę o historii Sandomierza i o wierzeniach.

 

Komisarz Bruno Kowalski zjawia się na wykładzie znanego historyka dotyczącym wampirów. A może raczej wąpierzy, jeśli mowa o polskich realiach. I tak zaczyna się ich współpraca w sprawie "Wampira".

 

Tytuł ten na pewno zaskakuje i trzyma w napięciu. Bardzo podobały mi się tutaj te wątki historyczne. Bohaterowie byli ciekawi, a humor świetny. 

 

Doskonale się bawiłam podczas czytania "Miasta mgieł". Jeśli lubicie dobre kryminały i thrillery to polecam Wam sięgnąć po ten! Myślę, że również przypadnie Wam do gustu jak mnie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - kulturowa_anihil
kulturowa_anihil
Przeczytane:2024-10-31, Ocena: 3, Przeczytałem,

Śmielak swoją powieścią wdarł się do mojej głowy bestialskim morderstwem, które wstrząsnęło lokalną społecznością, grozy temu i tak brutalnemu zdarzeniu dodaje fakt zastosowania pewnych starych rytuałów.

Autor w moich oczach znakomicie wykreował postaci, mogę wręcz napisać, że ,,dopieścił" pod względem złożoności psychologicznej. Bohaterowie często muszą podejmować trudne, nie zawsze zgodne z sobą decyzja co nadaje im realizmu. Śmielak nie bał się zanurzyć się, a co za tym idzie mnie zagłębić w naprawdę mroczne rewiry człowieczeństwa, a może bardziej bestialstwa przyznaję ,,podobało się to dla mnie".

Pisarz umiejętnie buduje atmosferę niepokoju, powoli odsłaniał przede mną kolejne elementy układanki, które w pewnym momencie zmieniają się w przerażający obraz. Pisarzowi udało się uniknąć utartych schematów i przewidywalności. Niestety momentami zabrakło mi tempa i na tym polu zdecydowanie widzę pole do poprawy.
Na atmosferę wpływ ma też język narracji, który jest surowy i brutalny i stworzyło to świetną symbiozę z atmosferą. W powieści nie brakuje brutalnych wizji, jednak to wszystko było uzasadnione i nie miałam poczucia, że jest to dodawana na siłę, żeby wywołać szok.

Język autora jest surowy i przepełniony charakterystycznym dla Śmielaka humorem, co świetnie komponuje się z mrocznym klimatem książki. Autor nie bał się mocnych opisów brutalnych scen, co podkreślało brutalność świata, w którym toczyła się akcja, ale jednocześnie nie jest to przesadzone, te elementy służą przede wszystkim budowaniu atmosfery.

,,Miasto mgieł" okazało się całkiem przyjemną mieszanką zagadki, grozy i emocji, która na mnie wywarła bardzo dobre wrażenie i z pewnością nie będę jedyną z takimi pozytywnymi odczuciami.

Recenzja w ramach współpracy z Wydawnictwem Skarpa Warszawska

Link do opinii
Avatar użytkownika - aniabex
aniabex
Przeczytane:2024-10-25, Ocena: 5, Przeczytałam,

Miasto mgieł" to jesienna, nachmurzona historia o ludziach skrywających sekrety ciężkiego kalibru, tajemnice zamglone pamięcią i niepamięcią. Gęstym osadem ograniczającym zmysły dane człowiekowi do obrony. Chmurą oszukującą oczy, uszy, przytępiającą węch, dezorientującą..

,,Sandomierski październik" wita tu nas typowo jesienną aurą. Z pozoru spokojny czas w turystycznym miasteczku niespodziewanie burzy brutalne morderstwo kobiety budzące niemały niepokój. I nie, nie.. Ojciec Mateusz nie zostaje zawezwany do tej sprawy, a podkomisarz Bruno Kowalski. Śmiem twierdzić - bardziej spostrzegawczy, szachrajski gracz nie bawiący się w półśrodki, gardzący kalkulacją, a stawiający raczej na swój instynkt samozachowawczy - rasowy policjant, facet z przeszłością, głodem prawdy i apetytem na sukces. Niestety na jednej zbrodni się tu nie kończy, a ich cwany sprawca szybko zostaje okrzyknięty ,,Wampirem z Mgły" i budzi powszechny strach lokalnych mieszkańców..

Czy ktoś w Sandomierzu urządził sobie ,,manifestację sił piekielnych"? A może polowanie na wampiry? Czy też przesadził z inwencją szykując się do Halloween..?

Podkomisarz Kowalski, choć w dużej mierze musi działać po omacku jak we mgle, ma nieocenione wsparcie lokalnego historyka, Krzysztofa Szorcy (być może ktoś z Was go kojarzy),dawniej konsultanta policyjnego, a dziś spokojnego nauczyciela historii z żyłką kamikadze?. Czy panowie wygrają wyścig z czasem o największą z możliwych intratę, ludzkie życie..

,,Miasto mgieł" to kolejna odsłona Michała Śmielaka. Tym razem, choć Autor nie tryska humorem, oczarowuje mrocznym klimatem, pokerowym stylem i frapującymi historycznymi wstawkami. Polecam.

Link do opinii
Inne książki autora
Inkwizytor
Michał Śmielak0
Okładka ksiązki - Inkwizytor

Nie pozwolisz żyć czarownicy. Księga Wyjścia 22,17 Ksiądz sprzedający fałszywe medaliki o cudownych właściwościach zostaje spalony żywcem przed swoim...

Znachor
Michał Śmielak0
Okładka ksiązki - Znachor

Łowca. Sędzia. Kat. Czy można oddać sprawiedliwość w ręce jednej osoby? Czy krzywdę można naprawić zbrodnią? Na terenie całego kraju w tajemniczych...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy