Atlanta, nękana przez wojny między magią i technologia, nigdy nie była tak zabójczo niebezpieczna.
Kate Daniels opuszcza Zakon Rycerzy Miłosiernej Pomocy, ale wciąż siedzi po uszy w paranormalnych problemach. A raczej będzie, jeśli przekona kogoś, aby ją zatrudnił. Rozkręcenie własnej działalności jest trudniejsze, niż myślała. Dodatkowo Zakon szarga jej dobre imię, a wielu potencjalnych zleceniodawców boi się narazić Władcy Bestii, który jest towarzyszem Kate.
Kiedy więc najpotężniejszy w Atlancie Pan Umarłych prosi o pomoc, dziewczyna natychmiast chwyta okazję, aby zarobić. Okazuje się jednak, że nie będzie to łatwe zadanie. Kate musi poradzić sobie z nim szybko, inaczej miasto i jej najbliżsi zapłacą najwyższą cenę ...
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2016-02-03
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 432
Każdy kolejny tom serii o Kate Daniels, to jak spotkanie ze starymi znajomymi! „Magia zabija” nie stanowi wyjątku. Kolejna wyśmienita część i choć dopiero odłożyłam książkę, to niecierpliwie czekam na kolejny tom!
Kate po odejściu z Zakonu Miłosiernej Pomocy, stara się rozkręcić własny interes. Nie jest to łatwe, bo Zakon rozsiewa plotki o niej, co odstrasza klientów. Jednak nie tylko to działa na niekorzyść wojowniczki! Curran, jej towarzysz, jest potężny i niebezpieczny, dlatego wszyscy starają się omijać go szerokim łukiem. Kiedy Atlanta jest zagrożona, to do Kate zgłasza się Pan Umarłych oraz pewna kobieta, prosząc się o pomoc. Kate postanawia przyjąć zlecenie, jednak nie spodziewa się, że niebezpieczeństwo jest tak wielkie.
Ponieważ Kate nie jest już Rycerzem zakonu, to nie posiada już takiej władzy. Troszkę mi tego brakowało, bo przed Kate zostały postawione zwykłe, przyziemne problemy np. Co robić z trupem? Kocham tę serię i jest to jedna z moich ulubionych, i z tego też powodu ciężko oceniać mi bohaterów. Czasami mnie denerwują i irytują, ale nie zmienia to faktu, że nadal ich uwielbiam! Kate to bohaterka, którą chciałoby się być i kiedy kładę się spać, myślę właśnie o niej, co potwierdza wyjątkowość tej serii i każdy fan Urban Fantasy, powinien być zadowolony z lektury.
Świat jest polem walki dla magii i technologii, które nieustannie walczą o dominację, kiedy następuję przypływ magii, wiele niezwykłych istot i ludzi jest zdolna do wielkich rzeczy, jednak, kiedy to technika króluję, świat jest nieco spokojniejszy. Świat przedstawiony jest barwny i nieprzewidywalny! Wampiry, zmiennokształtni, wiedźmy, a nawet bogowie, to prawdziwa mieszanka wybuchowa i jeśli lubicie takie klimaty, to ten cykl jest dla WAS!
Akcja od pierwszej strony jest zawrotna i choć wątek miłosny nabiera tempa i Kate pokazuję więcej uczuć niż w pierwszej części, to tej miłości i słodyczy nie jest za dużo. Autorzy skupiają się na wątku detektywistycznym i rozwiązanie wcale nie jest oczywiste. Tak naprawdę wiele pomniejszych wątków, szczególnie tych dotyczących pozostałych bohaterów, jest istotna i wzbudza zainteresowanie, co daje szerokie pole dla tego niezwykłego duetu. Mój głód rośnie z każdą kolejną książką i czuję ogromny niedosyt.
„Magia zabija” to piąty tom serii i ogromnie się cieszę, że poziom nie spada. Wyśmienita, krwawa i pomimo upływu lat, nadal wzbudza zachwyt. Ja uwielbiam i gorąco polecam! 8/10!
Kate zakłada prywatne biuro. Dostaje zlecenie, aby odnaleźć porwanego konstruktora i jego wynalazek. Okazuje się, że urządzenie niszczy magię i wszystko co z nią związane. Atlancie grozi zagłada. Wszystkie klany i stworzenia posiadające magię zaczynają współpracę.
Przybranej córce Kate grozi śmierć. Dziewczyna decyduje się na niebezpieczny rytuał, aby ratować podopieczną.
Kate poznaje też historię swojej matki.
Zdecydowanie, co książka - to lepsza! ;)
Ten tom skupia się na Kate, próbującej funkcjonować jako wolny strzelec, w swojej własnej agencji. Ale Zakon cały czas ją oczernia, więc dziewczyna nie ma żadnych klientów i nudzi się jak przysłowiowy mops.
Wszystko zmienia się, kiedy okazuje się, że nawigatorzy mają problemy z panowaniem nad wampirami. W między czasie Andrea (i Grendel - coraz bardziej mnie intryguje ten demoniczny pudel...) wraca i zaczyna pracować u Kate, więc łatwo się domyślić jaki popłoch wprowadzają te 2 panie ;)
Oczywiście jak to z Kate bywa, sprawa której się podjęła okazuje się niemalże samobójstwem, albo przynajmniej prawie armageddonem.
W tej części bardzo spodobała mi się inna forma rozłożenia akcji w książce. Bo tym razem to początek obfituje w akcje, napięcie i sensację, a koniec jest o wiele spokojnieszy (co absolutnie nie znaczy, że mniej ciekawy!).
Dina DeMille may run the nicest Bed and Breakfast in Red Deer, Texas, but she caters to a very particular kind of guest… the kind that no one on...
Kiedy życie zadaje ci cios, zawsze jest to cios niespodziewany. A jeszcze częściej jest to cała seria niespodziewanych, wyjątkowo precyzyjnych ciosów. Rany...