Dolina Koom - to właśnie tam trolle złapały w zasadzkę krasnoludów, a krasnoludy złapały w zasadzkę trolle. To było daleko stąd. To było dawno temu.
Sam Vimes ze Straży Miejskiej Ankh-Morpork znowu zobaczy wojnę, tym razem przed własnym biurem, jeśli nie rozwiąże zagadki morderstwa przynajmniej jednego krasnoluda. Kiedy jego ukochana Straż się rozsypuje, kiedy grzmią werble bojowe, musi odsłonić każdy ślad, przechytrzyć każdego skrytobójcę, pokonać każą ciemność, by znaleźć rozwiązanie.
Aha - codziennie o szóstej, niezawodnie, bez żadnych wykrętów, musi wrócić do domu i poczytać synkowi "Gdzie jest moja krówka" ze wszystkimi odpowiednimi odgłosami podwórka. Są pewne rzeczy, które zwyczajnie trzeba załatwić.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2009-05-20
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 334
Tytuł oryginału: Thud!
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa
Wieloletnie konflikty mają to do siebie, że ich zarzewie często rozmywa się w pamięci i świadomości jego uczestników i obserwatorów. Bohaterowie tej części Świata Dysku wyruszają to legendarnej Doliny Koom, gdzie rozegrała się słynna bitwa między rasami krasnoludów i trolli.
Nie mogło być inaczej w przypadku tego autora i tej serii - misja Samuela Vimesa i jego towarzyszy nie przebiega tak prosto, jak mogłaby. Okazuje się czymmś zgoła innym - podróżą poprzez przenikające się czasy, metafizyczne rozważania i... rodzicielstwo. Diuk Vimes musi zmierzyć się bowiem nie tylko z obowiązkami dowódcy Straży, ale także autorytetu dla lokalnej społeczności oraz ojca, którym niedawno został.
Powieść bardzo mi się podobała. Konflikty to nieustająco aktualny temat, a poszukiwanie swojej tożsamości w rolach, jakie przyjmujemy to coś o czym lubię czytać. Ciekawie zarysowano relacje między Anguą, Sally (nową bohaterką) i Marchewą, chociaż muszę przyznać, że trochę brakowało mi większego udziału tego trzeciego w fabule tej powieści. Można było nieco więcej zaangażować kapitana i jego krasnoludzko-ludzką naturę w rozwiązywanie sprawy, jednak jego odsunięcie na drugi plan jest najpewniej wynikiem wysunięcia Vimesa na czele. Rozumiem ten zabieg, mimo wszystko.
Czy ,,Łups!" to powieść mego życia? Nie, ale to bardzo dobra pozycja ze Świata Dysku, skrojona na miarę wielkich umiejętności analitycznych i pisarskich Sir Terry'ego.
Czasem nawet śmierć potrzebuje wakacji - a na Świecie Dysku, jedynej Płaskie Ziemi we wszystkich wszechświatach, kościsty strażnik klepsydry życia uświadamia...
W świecie przypominającym nasz, lecz będącym jego alternatywną wersją, wybucha epidemia, a wielka fala powoduje ogromne zniszczenia. Większość ludzi ginie...