reklama

Koniec jest początkiem

Ocena: 5.25 (12 głosów)

Trzydzieści lat temu Vincent King został zabójcą. Teraz wyszedł z więzienia i wrócił do swojego rodzinnego miasta Cape Haven w Kalifornii. Nie wszyscy są z tego zadowoleni.

Trzynastoletnia Duchess opiekuje się pięcioletnim bratem, a także własną dysfunkcyjną matką Star. Próbując ich chronić, nieumyślnie rozpoczyna łańcuch zdarzeń, które będą miały tragiczne konsekwencje nie tylko dla jej rodziny, ale także dla całego miasteczka. Morderstwo, zemsta, kara...

Jak daleko można uciec od przeszłości, kiedy przeszłość wydaje się skazana na powtórkę?

Informacje dodatkowe o Koniec jest początkiem:

Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2023-05-17
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788383185644
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: We Begin at the End
Tłumaczenie: Katarzyna Bażyńska-Chojnacka

więcej

Kup książkę Koniec jest początkiem

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Koniec jest początkiem - opinie o książce

Avatar użytkownika - Czytamtu
Czytamtu
Przeczytane:2023-10-28, Ocena: 5, Przeczytałem,

Małe amerykańskie miasteczko, dobrotliwy komendant, który skrywa bolesny sekret, matka, nie będąca w stanie wziąć odpowiedzialności za swoje dzieci i wreszcie te dzieci: Duchess i Robin, od tego historia się zaczęła. Robin ma pięć lat, jest dobry, wysoko wrażliwy i delikatny, Duchess - trzynastolatka, nazywa siebie banitką, przedwcześnie pożegnała swoje dzieciństwo by opiekować się bratem. Buńczuczna i niepokorna; nie raz kosztem własnego zdrowia, robi wszystko by chłopiec nie czuł głodu czy lęku, a trzeba się jeszcze zająć matką, która, kiedy nie pije, ciągle pakuje rodzinę w kłopoty. Kiedy z więzienia wyszedł jej dawny znajomy życie  rodziny ostatecznie legło w gruzach. Dzieci pół Ameryki przejeżdżają by trafić do dziadka, zanim do końca się z nim oswoją los, a może zły człowiek, szykuje dla nich kolejne zmiany. Ile może znieść małe dziecko? Czy trzynastolatka potrafi wziąć życie we własne ręce i wymierzyć sprawiedliwość?

Przyznam, że na początku ciężko było mi się wgryźć w tę historię. Autor przerzuca akcję między miejscami,a osobami i łatwo się pogubić. Osób jest mnóstwo: od głównych bohaterów, po sąsiadów i okolicznego rzeźnika, ale nie ma tu postaci przypadkowych. Mnóstwo opisów sytuacji, miejsc, podróży, uczuć. Czasem odkładałam książkę, zmęczona opisami, ale zaraz musiałam sięgać po nią z powrotem, ponieważ miałam wrażenie, że zostawiam te dzieci zupełnie same, że muszę sprawdzić czy tym razem dadzą radę. Chyba gdy czuje się taki przymus to najlepszy znak, że książka jest dobra, nie? Jakby tego było mało, tak wczułam się w całą tą sytuację, że gdy poznałam prawdę, płakałam jak bóbr, a zakończenie... cóż, zakończenie tylko mi dokopało, co wcale nie znaczy, że było złe czy smutne.

Po za ogromną dawką emocji, jestem pod wrażeniem tego, jak autor utkał tę intrygę. Mamy tu zbrodnię, kilku podejrzanych, ale absolutnie nie mamy szans by dobrze wytypować mordercę; chociaż na koniec gdy już wiemy wszystko wydaje się takie proste i oczywiste. Jednak jednocześnie wszyscy ci podejrzani są winni trochę bardziej lub mniej lecz przeważnie czego innego. Nic tu nie jest oczywiste, wszystko jest smutne i - powtórzę się - ułożone po mistrzowsku. Ciężko mi jednoznacznie określić gatunek powieści, według mnie jest to dramat obyczajowy z dużą domieszką kryminału. Naprawdę warto go przeczytać.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ksiazkolandia
Ksiazkolandia
Przeczytane:2023-08-15, Ocena: 5, Przeczytałem,

Książka z gatunku poniewierających. Nie ma pościgów, brutalnych akcji, ale to co przeżywamy wystarczy. Jest to pierwsza książka autora wydana w Polsce i mam nadzieję że nie ostatnia.
Amerykańskie, turystyczne miasteczko, do którego turyści walą w wakacje w poszukiwaniu pięknych nadmorskich widoków. Ale to miasteczko ma też swoich stałych mieszkańców, ludzi z krwi i kości, mających swoją historię, przeżycia, tajemnice…. 30 lat temu młody chłopak – Vincent, przypadkiem zabił małą dziewczynkę, siostrę swojej ukochanej i musiał ponieść za to karę. Człowiekiem, którego zeznania wpakowały go do więzienia był jego najlepszy przyjaciel, na wskroś uczciwy, obecnie pełniący funkcję policjanta Walk. Mimo że postąpił właściwie, wciąż ugina się pod ciężarem wyrzutów sumienia. Nic się nie zmieniło, miasteczko nadal trwa, młodzi ludzie już dorośli, a jednak ta tragedia ich złamała. Star – była dziewczyna Vincenta i siostra zamordowanej nie radzi sobie z dorosłym życiem. Jest matką 13letniej Duchess i małego 5letniego Robina, ale jej życie jest gdzieś indziej – alkohol, narkotyki, próby samobójcze. Duchess musiała dorosnąć w błyskawicznym tempie – jest matką dla brata i ochroniarzem dla niedojrzałej matki. Otoczyła się drutem kolczastym i nikomu nie da się zbliżyć – jest wulgarna, obcesowa i groźna dla każdego kto jej podpadnie. Jest banitką i walczy jak lew by ochronić brata. A jednak wciąż to mała dziewczynka chcąca być po prostu dzieckiem, którym ktoś wreszcie się zajmie. Gdy Vincent wychodzi z więzienia wszystko po trochu zaczyna się walić. Jak wiele nieszczęść człowiek jest w stanie znieść i dlaczego za winy dorosłych cierpią dzieci. 
Książka ściskająca za gardło.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookszonki
Bookszonki
Przeczytane:2023-05-15, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

𝕂𝕠𝕟𝕚𝕖𝕔 𝕛𝕖𝕤𝕥 𝕡𝕠𝕔𝕫ą𝕥𝕜𝕚𝕖𝕞 

 

O rany, jakie to było dobre!

 

Niesamowicie wciągająca historia, znakomicie wykreowane postacie i pełen wachlarz emocjonalny.

 

Książka została sklasyfikowana jako thriller ale moim zdaniem jest dużo w niej dramatu.

Nie mniej uwielbiam takie książki jak ta.

Oczywiście dzieje się sporo, nie ma ani chwili na nudę a bohaterowie są tak prawdziwi, że aż boli.

 

Nie ma tu polcijanta, który niczym bohater filmowy jest kuloodporny, wszystko potrafi i sam zbawi świat.

Nie, jest prawdziwy człowiek, który mierzy się ze swoimi traumami, swoimi słabościami, jest dotknięty chorobą i nie bierze wszystkiego na siebie.

 

Jest też niezwykła trzynastolatka, która sama nazywa siebie banitką.

Nad wyraz dojrzała, opiekuje się młodszym bratem a także nieporadną życiowo, załamaną matką.

 

Kiedy próbuje chronić rodzinę, pociąga to za sobą łańcuch wydarzeń, które mają niestety całkowicie odwrotny skutek.

 

Czy wydarzenia sprzed trzydziestu lat, kiedy Vincent King został ogłoszony zabójcą, mają szansę się powtórzyć?

Kim naprawdę jest ten człowiek?

 

Duchess nie wie, kim jest jej ojciec ani nawet nie wie, czy z bratem mają wspólnego.

Starając się dbać o swoją rodzinę podejmuje niesamowicie trudne a zarazem odważne decyzje.

Zostało jej skradzione dzieciństwo a śmierć matki nie przyniosła wybawienia.

Dziewczynka sama postanawia się zemścić, jednak czy osoba, którą wytypowała jest mordercą?

 

Ileż to przeżyć zapewniła mi ta lektura i wzruszeń 😱

Niesamowicie emocjonalnie wykreowana rzeczywistość, wszystko było tak realne, że mogłoby się wydarzyć w prawdziwym życiu.

 

Przyznam, że o ile tożsamości ojca dzieci można było się domyślić, o tyle co do zabójcy Star prawda okazała się zaskakująca.

 

Link do opinii

Świetna, ale porażająco smutna.

"Koniec jest początkiem" Chrisa Whitakera to historia, która boli od trudności, smutku, straty i złych wyborów.

Wymyka się z ram tradycyjnego thrillera, czy powieści kryminalnej, jest czymś więcej, ma w sobie nuty liryzmu. Ta opowieść skupia się na postaciach, nie ma szybkiego tempa jak powieści akcji, ale wypełniona jest surowymi emocjami, dramatami, mnóstwem upadków, że aż czasem trudno śledzić rozpaczliwe losy bohaterów.

"Koniec jest początkiem" nie zaczyna się od końca. Wszystko rozpoczyna się trzydzieści lat wcześniej. Tragiczne wydarzenie, które wstrząsnęło małym miasteczkiem Cape Haven na kalifornijskim wybrzeżu jest katalizatorem wszystkiego tego, co ma dopiero nadejść.

Ginie siedmioletnia Sissy Radley, za zbrodnie zostaje skazany nastoletni Vincent King.

Ta zbrodnia nadal prześladuje miasteczko i jej mieszkańców.

Dla jednych, takich jak Walk, szeryf lokalnej policji pewne rzeczy pozostają takie same. Vincent był jego najlepszym przyjacielem i wciąż, mimo popełnionych błędów, w niego wierzy. Na powrót przyjaciela czekał trzydzieści lat.

Innym, wydarzenia sprzed lat wyrządziły ogromne szkody. Star Radley lokalna piękność, matka trzynastoletniej Duchess i pięcioletniego Robina jest kobietą złamaną i słabo radzi sobie z życiem.

Walk, jak umie troszczy się o Star i jej dzieciaki. Jest to ujmujące, wiarygodne i nieporadne. Emanuje z niego żal, bierze na siebie poczucie winy za rozwój zdarzeń. 

Jego determinacja i poświęcenie są zarówno tragiczne, jak i godne podziwu.

Postać Walka łączą wydarzenia z przeszłości i teraźniejszości. 

Jednak to postać nastoletniej Duchess Day Radley kradnie całe serce czytelnika.

Dziewczynka pełna wściekłości, nieustępliwości i brawury, banitka z wyboru, jest czułą opiekunką swojego braciszka Robina i nieporadnej matki. Miała do czynienia z dzieciństwem o wiele mroczniejszym, niż na to zasługuje, z rozczarowaniem większym, niż jakiekolwiek dziecko powinno mieć. 

Duchess nieumyślnie rozpoczyna łańcuch wydarzeń, które będą miały tragiczne konsekwencje.

Jej brawura i odwaga znacznie wykracza poza jej wiek. Kolczasta natura, mechanizmy obronne zabarwione cynizmem sprawiają, że jednocześnie śmiejesz się i płaczesz.

Zaciekła nastolatka napędza ten mroczny, poruszający thriller.

To ponura opowieść, która zawiera tylko kilka chwil humoru i nadziei. Jest pełna głębokich emocji i bólu, który sączy się z każdej strony. Zaskakuje do samego końca. Czy w tej mrocznej historii znajdzie się odrobina nadziei na lepszą przyszłość? Czy limit zła, który może dosięgnąć jedną osobę może być niewyczerpalny?

Doskonała, polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - brunetkabooksrec
brunetkabooksrec
Przeczytane:2023-05-17, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

Morderstwa, tajemnice, miłość oraz tragedia. Dostałam tutaj prawdziwy rollercoaster emocjonalny. To thriller, który wbija w fotel na wiele godzin.

Trzynastoletnia Duchess Day Radley to zbuntowana banitka. Mimo młodego wieku opiekuje się pięcioletnim bratem Robinem oraz własną matką. Star wychowuje dzieci samotnie, ale nie potrafi zadbać ani o siebie ani o dzieci. Duchess podejmuje działania, które będą miały tragiczne konsekwencje dla jej rodziny. Nad Star i jej dziećmi czuwa szanowany policjant Walk, który walczy z demonami przeszłości.
Kiedy po trzydziestu latach Vincent King wychodzi z więzienia pojawiają się problemy wraz z jego powrotem.

Przyznam, że jestem pod ogromnym wrażeniem tej historii, która wciągnęła i zaintrygowała mnie od samego początku. Autor nie pozwala czytelnikowi nudzić się ani przez chwilę. Akcja jest dynamiczna. Cały czas coś dzieje się. Fabuła trzyma w napięciu. Do samego końca nie wiadomo, co wydarzy się na następnych kartkach powieści. Autor potrafi zaskoczyć czytelnika nieprzewidywalnymi zwrotami akcji. Małomiasteczkowy klimat powieści nie pozwala od niej oderwać się. Z ogromną ciekawością śledziłam losy bohaterów i przeżywałam z nimi ich perypetie. Poznajemy tutaj rodzinne sekrety i dramaty. Podczas czytania odczuwałam niepokój. Czuć gęstą atmosferę. Autor idealnie buduje napięcie i dostarcza emocje. Duchess skradła moje serce. Zadziorna, krnąbrna, waleczna i odważna dziewczynka sprawiła, że miałam łzy w oczach. Jej historia pokazuje nam czytelnikom, że trzeba walczyć o siebie i rodzinę.
Zakończenie powieści totalnie mnie zaskoczyło. Długo nie zapomnę tej historii i chętnie sięgnę po kolejne powieści spod pióra autora.

Polecam!

BRUNETTE BOOKS 

Link do opinii

Ta książka boli. Boli całą sobą. Z każdej czytanej strony czuć było wszechobecny smutek. Niezwykle wzruszająca i poruszająca historia gdzie główną bohaterką jest poturbowana przez życie, nad wiek dojrzała trzynastoletnia dziewczyna, która najbardziej na świecie kocha swojego pięcioletniego brata. To ona jest dla niego matką i ojcem. Jest dla niego wszystkim, tak samo jak on dla niej.

Ich matka pogrążona we własnej rozpaczy, której przyczyn nikt do końca nie zna, nie jest w stanie zająć się dziećmi w należyty sposób. To jej przyjaciel z dzieciństwa jest dla nich ostoją, to on dba o to by dzieci nie chodziły głodne i by nie działa się im krzywda.

Pewnego dnia świat dzieci rozsypuje się na milion kawałków, a one wychowywane bez ojca, którego nigdy nie poznały, o którym nigdy niczego od matki się nie dowiedziały, tracą również ją. Jak poradzą sobie z kolejnym ciosem? Czy nasza Duchess, która sama siebie nazywa banitką zdoła zapanować nad swoim gniewem i nienawiścią do świata? Czy poradzą sobie w nowym miejscu, do którego trafią? Czy odnajdą w końcu spokój i szczęście? Czy ich dzieciństwo będzie w końcu beztroskie? Jaką przygnębiającą prawdę odkryje przyjaciel matki, który sam zmaga się z ciężką chorobą?

Gdy kończyłam czytać tę historię miałam ściśnięte gardło. Czułam jak w moje oczy wkradają się łzy... Tyle cierpienia, tyle emocji.

Czytajcie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - olgamajerska
olgamajerska
Przeczytane:2023-05-04, Ocena: 4, Przeczytałam,

„ Koniec jest początkiem ” - thriller o przyjaźni, miłości, walce o siebie. To thriller o tajemnicy morderstwa, które zmieniło wszystko. Zmieniło dawnych przyjaciół, Walka, Star, Vincenta i Marthę. Ta historia ukazuje jak zawiłe są koleje ludzkiego życia, jak trudno jest walczyć o siebie, gdy życie odbiera zbyt wiele i jak wielka jest siła przyjaźni i wiara w przyjaciela.

 

Duchess - trzynastolatka nazywającą siebie banitką. Okryta ranami młoda dziewczyna, zbuntowana i wrażliwa, od lat najmłodszych skazana na walkę. O młodszego brata, o nieradzącą sobie matkę, a na końcu o siebie. Na zewnątrz twarda dziewczyna. Wewnątrz potargane życiem dziecko. 

 

Czułam jej smutek, oddychałam jej wrażliwością i dusiłam się razem z nią w cierpieniu i buncie. Ona za to skradła moje czytelnicze serce. I ja tej trzynastolatce, silnej i uczuciowej mimo wszystko dziękuję. Za to, że walczyła. 

 

„ Chciała płakać, chociaż wiedziała, że jeśli smutek zostanie w jej piersi, nie pozwoli jej oddychać, a teraz potrzebowała siły najbardziej ze wszystkiego. Musiała ją znaleźć dla brata. Teraz zostali tylko we dwoje. Banitka i jej brat ”.

 

Mimo że początek tego thrillera byl dość mozolny, to później nie potrafiłam się z nim rozstać. Ujął mnie. Przyciągnął do siebie emocjami, wzruszeniem i nadzieją. Przeniknął mnie. I na pewno gdzieś w głębi mojej duszy ta młoda banitka Duchess już zostanie. Mogłaby być wzorem dla wielu. Wzorem walki, siły i niezwykłej odwagi. Dla niej warto było poznać tę historię. 

Link do opinii

,,Nie można ocalić kogoś, kto nie chce zostać ocalony."

 

Z jaką książką spędzacie ten długi weekend?

 

Trzydzieści lat temu Vincent King został zabójcą. Teraz wyszedł z więzienia i wrócił do swojego rodzinnego miasta Cape Haven w Kalifornii. Nie wszyscy są z tego zadowoleni.

 

Trzynastoletnia Duchess opiekuje się pięcioletnim bratem, a także własną dysfunkcyjną matką Star. Próbując ich chronić, nieumyślnie rozpoczyna łańcuch zdarzeń, które będą miały tragiczne konsekwencje nie tylko dla jej rodziny, ale także dla całego miasteczka. Morderstwo, zemsta, kara...

 

Jak daleko można uciec od przeszłości, kiedy przeszłość wydaje się skazana na powtórkę?

 

Sięgając po tę książkę, myślałam, że będzie to jedna z tych pozycji, która pochłonie mnie bez reszty. Niestety. Mój egzemplarz był przed korektą, zawieram trochę błędów, jednak najgorsza była okładka. Po jednym przeczytaniu, lektura nadaje się do śmieci, i to dosłownie. Wolałabym przeczytać PDF.

 

Początkowo historia mnie nie wciągnęła, miałam problem, żeby w ogóle znaleźć chęci na czytanie. Sięgnęłam po inną pozycję, a do tej wróciłam po kilku dniach, i to był strzał w dziesiątkę.

 

To książka, gdzie fabuła nie gna na łeb na szyję. Historia płynie niespiesznie. Jest to według mnie bardziej obyczajówka. Brakuje jej elementów, które lubię w thrillerach. Czy przez to jest zła? Absolutnie! Pomimo ciężkiego początku, śmiało mogę powiedzieć, że z czasem trudno było mi się od niej oderwać.

 

Autor świetnie wykreował bohaterów. Każda z nich skrywa jakąś przeszłość, każda jest inna. Moim numerem jeden stała się Duchess, jak o sobie mówi - banitka z wyboru, o której za dużo nie chce zdradzać, żeby nie psuć wam przyjemności z czytania.

 

Jest to smutna, ale jednocześnie piękna opowieść, którą warto poznać.

 

Wcześniej nie czytałam książek autora, więc nie wiedziałam, czego się spodziewać. Chociaż czytałam wiele lepszych lektur, to chętnie poznam jego inne dzieła. Może mnie kupi? Kto wie.

Link do opinii

Choć Duchess ma tylko 13 lat to opiekuje się pięcioletnim bratem, a także własną matką Star. Duchess jest wrażliwa i zbuntowana. Nad rodziną czuwa policjant Walk, którzy mierzy się z własnymi demonami. Kiedy po 30 latach z więzienia wychodzi Vincent King, oskarżony niegdyś o morderstwo młodszej siostry Star, wszystkie wspomnienia wracają...

,,Koniec jest początkiem" to powieść z małomiasteczkowym klimatem, gdzie wszyscy się znają, a każda wyrządzona krzywda nie zostaje zapomniana. Autor przedstawia nam historię tragedii, która zmieniła życie wiele osób i doprowadziła do kolejnych. Nie brakuje tu tajemnic, rodzinnych dramatów i dusznego klimatu. Bohaterowie są wielowymiarowi i nie da się ich jednoznacznie określić. Całość zaskakuje i jest nieprzewidywalna. To przemyślany i dobrze skonstruowany thriller z wątkiem obyczajowym przy którym na pewno nie da się nudzić. Przesiąknięta emocjami opowieść o tragedii i o konsekwencjach, które już zawsze będą odczuwalne. O ludzkich krzywdach, samotności ale i nadziei i drugiej szansie. Zaskakuje na każdym etapie, ukazuje różne oblicza zła oraz niesprawiedliwości. Zdecydowanie niejednoznaczna i przepełniona emocjami. Dla mnie nieodkładalna.

Link do opinii

Małe miasteczko, każdy zna w nim każdego, a jednak sekrety pozostają wciąż głęboko ukryte.

To właśnie tam mieszka Duchess, trzynastolatka matkująca pięcioletniemu bratu. Ich matka nie radzi sobie właściwie z niczym. Do tego policjant Walk i Vincent, który po trzydziestu latach odsiadki wychodzi na wolność. Losy tych ludzi już od lat są ze sobą nierozerwalnie złączone.

 

Powieść o zbrodni, wielkiej miłości... Cała zanurzona w przejmującym smutku. Kolejne odsłony losów tych ludzi pozostawiały wyrwę w moim sercu.

 

Bolało...

Smuciło...

 

Nie pamiętam kiedy przy książce czułam tak ogromny smutek. Moje emocje sięgały zenitu, bałam się kolejnych kłamstw i sekretów jakie mogą wyjść na jaw. Oplatało mnie poczucie niesprawiedliwości. Rozrywała myśl o Duchess, tak młodej, tak walczącej o dobro brata, rodziny.

 

To nie tylko thriller, to opowieść, której nigdy nie zapomnę. To mnóstwo emocji, które wracają do mnie z ogromną siłą gdy tylko spojrzę na okładkę. To historia piękna, poruszająca i pełna bólu. To różne obrazy miłości, która daje siłę, pozbawia tchu, a czasami niszczy. To książka, która zmieniła moje spojrzenie na to jaki może być thriller.

 

Polecam, ale bez kawy przy lekturze. Emocje zawarte w książce wystarczająco Was pobudzą.

 

Moja ocena to 8+/10

Link do opinii
Avatar użytkownika - ktomzynska
ktomzynska
Przeczytane:2023-05-08, Ocena: 5, Przeczytałem,

,,Koniec jest początkiem" to thriller, który naprawdę mocno mnie zaskoczył. Chociaż muszę przyznać, że początkowo miałam problem, aby wgryźć się w całą historię. Odczuwałam dość dużą monotonię, akcja płynęła niespiesznie co ma zarówno swoje plusy, jak i minusy. Ogólnie wydawało mi się, że będzie to raczej dość niewinna historia, więc nawet nie wyobrażacie sobie mojego zaskoczenia, gdy później akcja nabrała tempa! Okazuje się, że grzeszki przeszłości dają o sobie znać w najmniej oczekiwanym momencie, a czytelnik zostaje wciągnięty w wir wydarzeń których finału kompletnie nie jest w stanie przewidzieć. 

 

Bohaterowie zostali bardzo ciekawie przedstawieni, a wolniejsze tempo pozwala nam lepiej poznać przeszłość głównych bohaterów. Bo to właśnie owa przeszłość jest tutaj kluczowa i przerywa ich sielankowe życie. Autorowi udało się wprowadzić uczucie wszechogarniającej niepewności i niepokoju, które przeszywa czytelnika na wskroś, a sam finał dosłownie wbija w fotel. Nawet śmiem twierdzić, że jest to najlepszy element tego thrillera i zdecydowanie warto na niego czekać. 

 

,,Koniec jest początkiem" to książka, której zdecydowanie warto dać szansę. Pomimo, że pączek może wydawać się być ,,słaby" to jednak później autor wszystko nam wynagradza. Zdecydowanie polecam! 

 

Link do opinii

,,Koniec jest początek" to można powiedzieć historia o ludziach, którzy znają się całe życie. Walk, policjant, który nigdy nie opuścił swojego rodzinnego miasteczka, w którym dorastał wraz z Star. Stara się czasami za bardzo chronić Duchess, zwaną banitką i jej młodszego brata, Robina. Dziewczyna ma zaledwie piętnaście lat i jak każda nastolatka w tym wieku, jest zbuntowana, ale również wrażliwa. Opiekuje się ona nie tylko swoim pięcioletnim bratem, ale również swoją mamą, Star. Kobieta wychowuje dzieci sama i nie potrafi zadbać ani o siebie ani o nie.

Walk to bardzo to bardzo ciepły i opiekuńczy mężczyzna, który swoje w życiu przeszedł i wciąż leczy rany z przeszłości. Gdy był nastolatkiem złożył w sądzie zeznania, które doprowadziły do skazania jego najlepszego przyjaciela, Vincenta Kinga. Mężczyzna osiedział w więzieniu trzydzieści lat, za doprowadzenie do śmierci dwóch osób.  

Na początku nie mogłam zagłębić się w fabułę książki, ale z każdym kolejnym rozdziałem zaczęłam coraz bardziej wciągać się a emocje, które towarzyszyły bohaterom udzieliły się i mi. Najpierw czekałam wraz z Walk, Star i Duchess na wyjście ich przyjaciela z więzienia. Czułam duże napięcie i ciekawość tego jak zachowa się Vincent wobec Walka, który przyczynił się do jego skazania. Autor świetnie przedstawił tutaj bohaterów. Ich emocje, przeszłość, która ma wpływ na teraźniejszość i ich zmianę pod wpływem powrotu do tamtych dni. Książka posiada zwroty akcji i zaskakujące zakończenie, które wbija w fotel i sprawia, że książka zostanie ze mną na dłużej. Nie braknie tutaj także scen brutalnych, ale również wzruszymy się i uśmiechniemy.

,,Koniec jest początkiem" nie jest zwykłym thrillerem. Oprócz charakterystycznych cech dla tego gatunku, jest emocjonującą opowieścią o historią miłośną i tragedią, którą spotkała przed laty głównych bohaterów.

Jeśli lubicie thrillery to ta książka koniecznie powinna znaleźć się w Waszych biblioteczkach. Myślę, że fani tego gatunku będą usatysfakcjonowani.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Pies
Anna Wasiak
Pies
Cienie. Po prostu magia
Katarzyna Rygiel
Cienie. Po prostu magia
Suplementy siostry Flory
Stanisław Syc
Suplementy siostry Flory
Lato drugich szans
Dagmara Zielant-Woś
Lato drugich szans
Odpowiedź Hiobowi
Carl Gustav Jung
Odpowiedź Hiobowi
Upiór w szkole
Krzysztof Kochański
Upiór w szkole
Piwniczne chłopaki
Jakub Ćwiek
Piwniczne chłopaki
Dolina Marzeń. Przeszłość
Katarzyna Grochowska
Dolina Marzeń. Przeszłość
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy