Kochając pana Danielsa

Ocena: 5.32 (25 głosów)

To historia wielkiej miłości. Takiej, która zdarza się wtedy, gdy na swojej drodze spotkasz prawdziwą bratnią duszę. Mężczyznę, którego śmieszy to, co bawi ciebie. Mężczyznę, który mówi to, co sama chcesz powiedzieć, który myśli jak ty.

Ja spotkałam pana Danielsa. Chociaż wiem, że nasza miłość nie miała prawa się wydarzyć, nie żałuję ani jednej chwili.

Nasza historia to nie tylko opowieść o miłości. Opowiada także o rodzinie. O stracie. O byciu żywym. Jest pełna bólu ale także pełna śmiechu. To nasza historia.

Z tych wszystkich powodów nigdy nie przeproszę za to, że kochałam pana Danielsa.

Informacje dodatkowe o Kochając pana Danielsa:

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2015-06-17
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788380750098
Liczba stron: 300

więcej

Kup książkę Kochając pana Danielsa

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Nim ją poznałem, nie wiedziałem, co to życie. Po niej nigdy nie poznam co to śmierć.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Kochając pana Danielsa - opinie o książce

Avatar użytkownika - Karmelek3
Karmelek3
Przeczytane:2023-07-27, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2023,

Okładka od pierwszego wejrzenia zwróciła moją uwagę. Kupiłam ją, bardzo chcąc przeczytać, ale ciągle brakowało mi czasu, to nie był jej czas... Zawsze znalazłam wymówkę. Widzimy dziewczynę, która jest odwrócona, ma piękny kolor sukienki, niemal jak to niebo nad nią. Jest matowa w dotyku, z wytłuszczeniami. Wydawnictwo FILIA wykonało pod tym kątem świetną robotę. Niestety nie posiada skrzydełek, więc nie ma dodatkowej ochrony przed uszkodzeniami mechanicznymi. Stronice są kremowe, czcionka duża, wystarczająca dla oka. Literówek nie było zbyt wiele, jak gdzieś się zdarzyła, to mogło być tak, że nawet nie zauważyłam. Było trochę powtórzeń, ale machnęłam ręką na to, bo ta treść... Mamy podzieloną lekturę na rozdziały i narratorów. 

Nim zacznę, chciałam zaznaczyć, że z tą powieścią kojarzy mi się bardzo piosenka Kelly Clarkson - Because Of You. Jeśli klikniecie TUTAJ wyskoczy Wam ona w zakładce, jednak pewna jestem, że bardzo dobrze ją znacie... 

Jest to moje pierwsze samodzielne spotkanie z piórem autorki, gdyż wcześniej czytałam tylko pozycję napisaną wraz z Kandi Steiner. I muszę przyznać, że już od pierwszych stron przepadłam...
Przyjemny styl, bez jakichkolwiek górnolotnych zwrotów, który czyta się lekko i szybko, wręcz się wciąga. Byłam tak nakręcona, że jak zaczęłam, z trudem się odrywałam. Myślałam, a zrobię sobie przerwę... Guzik prawda. Zaraz ponownie otwierałam książkę i czytałam następny rozdział. I jeszcze jeden. I tak aż do ostatniej kropki... Poświęciłam jej całą niedzielę, ale to, co mi ona dała... Wciąż to wszystko mam w sobie. Także jeśli chodzi o autorkę i jej styl, nie musicie się martwić. Jest idealny, niesamowicie wciąga i sprawia, że od pierwszych stron wpadamy do świata bohaterów i zostajemy wypuszczeni dopiero po doczytaniu do ostatniej kropki. 

Ashlyn jest główną bohaterką, która zdecydowanie nie ma lekko. Przeprowadza się do ojca, z którym nie miała bardzo długo kontaktu, mieszkała z matką, która jej nie chciała i z siostrą bliźniaczką, z którą musiała się pożegnać, raz na zawsze... Już wtedy czułam ogromną żałość w sercu. Gdy zrozumiałam, skąd brało się cierpienie i wyrzuty sumienia bohaterki, cierpiałam równie mocno. Fajnie byłoby mieć kogoś takiego jak ona obok siebie... Pełna pasji i gasnącego życia, ze względu na zgotowany los... Trzymałam mocno kciuki za to, by w końcu odetchnęła pełną piersią i naprawdę zaczęła żyć...
W pociągu spotyka jego. Te piękne oczy, w których... przepadła od pierwszego wejrzenia. I kłócić się możecie ze mną, że miłość od pierwszego wejrzenia to bujda na resorach. NIE. Ja sama jestem takim przykładem, że jedno spojrzenie potrafi człowieka sponiewierać i sprawić, że serce zaczyna wybijać szybszy, wspólny rytm. Przekonałam się o tym i sama jestem w związku już będzie w sierpniu, jedenaście lat. Od pierwszego wejrzenia... Więc nie dziwię się jej, że przepadła. Bo ja też, tylko wtedy od razu nie wiedziałam o tym, a dopiero później się przekonałam. Pan Daniels jest iście inspirującym bohaterem, w którym z opisów pani Brittainy, sama mogłabym się zauroczyć. Niezwykle inteligentny i uzdolniony muzycznie. Ah... Czy ma wady? Czasami potrafił się okropnie zachować.
Ogólnie są to postacie bardzo realne, których śmiało spotkać moglibyśmy w swoim życiu. Każde z nich jest inne, a tym samym bardzo szybko się do nich przywiązujemy... 

Przejdę może do emocji, bo pewnie tego jesteście ciekawi najbardziej... Było ich sporo. Naprawdę... Nie każdy autor, nie ważne czy polski czy zagraniczny, potrafi zrobić ze mnie miazgę. A tutaj... To się udało. Czytając losy Ashlyn, niejednokrotnie w oczach pojawiały mi się łzy. Łzy smutku, cierpienia, żalu, niezrozumienia, samotności, czy... złamanego serca. To wszystko, co przeżywała, ja odczuwałam równie silnie. Płakałam, serce mnie bolało, nie godziłam się z tym, co ją spotykało. Bo dlaczego musiała tak cierpieć? Dlaczego na każdym kroku coś się czaiło? Nie rozumiem, ale wiem jedno, że jest to totalnie EMOCJONUJĄCY ROLLERCOASTER po MEANDRACH ZWYKŁEGO ŻYCIA... Tak, moi drodzy... To mogło spotkać również i nas... Według mnie, jest to pozycja 10/10. Jak myślę o Ashlyn i Panu Daniels'ie, to mnie skręca... :( 

Akcja ma odpowiednie tempo. Autorka wie, kiedy przyspieszyć, a kiedy jest czas na powolne smakowanie scen... Mamy tutaj tak wielki przekrój zdarzeń, że aż serce się ściska. Mamy stratę, przyjaźń, samotność, odrzucenie, dojrzewanie, miłość... Tak wiele tematów, naszpikowanych emocjami. Nie da się przejść obok tej książki obojętnie. ABSOLUTNIE! Dzieje się tutaj naprawdę dużo, na pewno przy niej nie uśniecie. Ja, pisząc tą recenzję wciąż czuję, emocje z tej pozycji. To jest piękne... POKOCHAŁAM TĘ KSIĄŻKĘ CAŁYM SERCEM! 

Troszeczkę się rozpisałam, jednak chcę, byście zapoznali się z nią. Jest wartościową, emocjonującą opowieścią z wieloma tematami. Przede wszystkim jest jednak życiowa, bo to, co spotyka bohaterów, może spotkać i nas. Jest to jedna z najlepszych tytułów, jakie miałam okazję przeczytać w swoim życiu, a już na pewno w tym roku. Niewiele jest takich pozycji, które rozkładają mnie na łopatki. Ta właśnie jest taka. Warta Waszej uwagi. POLECAM Z CAŁEGO SERCA! 

Link do opinii

Czy spotkaliście kiedyś książkę, po przeczytaniu, której macie od razu ochotę znów po nią sięgnąć? Ja miałam tak, kiedy skończyłam czytać „Kochając Pana Danielsa”.  Od jakiegoś czasu bardzo polubiłam czytać literaturę obyczajową, a ta książka jest po prostu cudowna. Był to dla mnie świetny przerywnik w thrillerach/kryminałach, które aktualnie czytam. Do tego trudny czas w moim życiu sprawił, ze bardzo mocno przezywałam historie i utożsamiałam się z bohaterami.

Poznajemy Ashlyn, kiedy rozpoczyna nowe życie. Niestety nie potrafi poradzić sobie ze stratą, która rozrywa jej duszę. Kiedy przybywa do nowego miejsca, gdzie ma rozpocząć nową szkołę poznaje Daniela, który od samego początku zapiera jej dech w piersi. Chłopak również jest zauroczony Ashlyn jednak młodzi nie mogą ujawnić swojej miłości. Jak rozwinie się ich znajomość? Jak dziewczyna odnajdzie się w nowym otoczeniu?

Zakochałam się. Dla mnie ta książka była nieodkładalna. Świat Ashlyn i Daniela wciągnął mnie bez reszty i najchętniej odłożyłabym wszystkie obowiązki i nie rozstawała się z lekturą. Dawno nie czytałam tak pięknej romantycznej książki, która jednocześnie porusza tak wiele ważnych i trudnych tematów. Nie dajcie się zwieść Brittainy C. Cherry.

Kochając Pana Danielsa to książka naładowana ogromną dawką emocji. Właśnie to sprawia, że nie można się od niej oderwać. Początkowo historia może wydawać się banalna. Miłość, która próbuje przetrwać wszystkie przeciwności, które stają na jej drodze. Jednak autorka nie skupia się tylko na tym.  Strata bliskiej osoby i ból, który wypełnia każdą komórkę naszego ciała, ukrywany homoseksualizm i wielkie obawy przed ujawnieniem się, nieprzebolała strata i żal, który temu towarzyszy, poczucie winy. Autorka zalewa nas taką dawką emocji, że nie sposób nie uronić łzy. Byłam ogromnie poruszona lekturą, wielokrotnie kibicowałam bohaterom, a autorka wciąż mnie zaskakiwała. Czasem boleśnie.

Bardzo przypadł mi do gustu styl autorki oraz przyjemny i lekki język, którego używa. Na pewno sięgnę po kolejne książki autorki, bo czytanie historii Ashlyn i Daniela było dla mnie niesamowitą przyjemnością.  

Moja ocena 10/10

Link do opinii
Avatar użytkownika - rudablondynkarec
rudablondynkarec
Przeczytane:2017-05-31, Ocena: 6, Przeczytałam, 2017, Mam,
Ashlyn i Daniel to dwójka osób, którzy zmagają się ze śmiercią swoich bliskich. Jednak jedno spojrzenie zmienia całkowicie ich nastawienie...do życia.  Na początku powiem wam, że ta książka to jedne wielkie WOW! Nie wiedziałam, że można zakochać się w książce, aż do tej chwili. Wyżej wymieniona książka porwała mnie w wir wielu przeżyć, zaczynając od smutku i śmierci, a kończąc na szczęściu i miłości. Ta dwójka pokazała mi jak wiele można znieść i jak wiele można poświęcić, by odnaleźć siebie. Dzięki tej książce zrozumiałam, że życie warto przeżywać powoli a zarazem też szybko, ale najważniejsze by doceniać w nim każdą przeżytą chwilę.  Jak dla mnie jest to powieść rewelacyjna i wciągająca, a przede wszystkim poruszająca nawet najtwardsze serce, gdyż obok tej historii nie da się przejść obojętnie. Dlatego też jestem pewna, że w nie jednym zbiorze czytelniczym zagości na stałe.  Moja ocena: 10/10 "Jesteś powodem, dla którego warto wierzyć w jutro.  Jesteś głosem, który płoszy cienie.  Jesteś miłością, dzięki której oddycham."
Link do opinii
Avatar użytkownika - magdalenardo
magdalenardo
Przeczytane:2017-01-11, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2017,
Często używamy słów "to była/jest prawdziwa miłość", ale czy zastanawiamy się nad ich sensem? Skąd wiemy, że dane uczucie jest właśnie taką prawdziwą miłością, a nie zauroczeniem, przelotnym romansem, czy co gorsza przyzwyczajeniem. Skąd mamy mieć pewność? "Kochając pana Danielsa" jest zdecydowanie powieścią o najprawdziwszej, najsilniejszej miłości. Trudno w to uwierzyć, gdyż to uczucie uczennicy do nauczyciela, które z natury wydaje się być nieczyste, niemoralne, takie, które w ogóle nie powinno mieć racji bytu. Coś takiego nigdy nie powinno się wydarzyć, no jak? Któż by uwierzył w szczerość intencji i nie określiłby jako paskudny dowód wyrachowania? Czy jest więc możliwe, że to co połączyło pogrążoną w żałobie po stracie siostry-bliźniaczki dziewiętnastoletnią dziewczynę i początkującego nauczyciela języka angielskiego? Czy istnieje miłość od pierwszego wejrzenia? Czy możliwe jest, by mimo tylu przeciwności stworzyć trwały! związek? Uczucie łączące Ashlyn i Daniela od samego początku nie jest łatwe, wszystko sprzysięga się przeciwko nim. Czy rozsądek weźmie górę? Jaki będzie finał tej historii? Najpiękniejsza opowieść o miłości jaką kiedykolwiek poznałam. To coś niezwykle wyjątkowego, pięknego i... doskonałego w każdym calu. Autorka w cudowny sposób opisuje poszczególne fazy rodzącego się związki, opisuje przeciwności i mechanizmy przyciągania się dwójki bohaterów. Ashlyn i Daniel wiedzą, że nie mogą być razem, ale uczucie jest silniejsze. To co ich łączy nie jest dane przeżyć każdemu, myślę nawet, że śmiało mogę powiedzieć, że tak silne uczucie należy do rzadkości. Nie jest to jednak książka tylko o miłości. To studium radzenia sobie z żałobą, proces dojrzewania i środek do zrozumienia co jest w życiu ważne, jaką wybrać drogę, jak żyć i marzyć. To książka o przyjaźni, trudnych relacjach rodzinnych, o drugiej szansie. O zrozumieniu siebie i godzeniu się z losem, przebaczaniu, o uczeniu się przyjmowania wszystkiego takim jakie jest. Życie mamy tylko jedno, więc ważne jest to, by je dobrze przeżyć. Dlatego już dziś powinniśmy zacząć żyć! By niczego nie żałować, by nie tracić czegoś mimochodem, tylko dlatego, że "nam się nie chciało". Poza wątkiem Ashlyn i Daniela - ich miłości, wewnętrznej przemiany, relacji z innymi, mnie zachwyciła postać Ryan`a - jego przeżycia, rozterki, dylematy, potrzeby. Polubiłam go od pierwszej o nim wzmiance. Jego relacje z siostrą mnie zauroczyły i rozczuliły, jego wartości i zasady wzbudziły podziw, lojalność i przyjaźń krzepiły, ale wybór... rozstroił. Wylałam przez niego może łez! Dosłownie nie mogę się pozbierać. Trudno byłoby mi określić co wywołało we mnie większe emocje - niezwykła, choć zakazana miłość czy postać Ryan`a. Książka jest cudowna! Tak piękna, że nie wiem czy jakikolwiek tytuł ją w tym roku przebije (tak, tak wiem, że mamy styczeń). Nie chciałam żeby się skończyła, a jednocześnie chciałam czytać dalej. Bardzo bym chciała, żeby każdy miłośnik książek obyczajowych przeczytał tę książkę i żeby każdy facet był jak Daniel, a przyjaciel taki jak Ryan.Genialna książka!
Link do opinii
Avatar użytkownika - iza380
iza380
Przeczytane:2016-11-11, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 KSIĄŻKI 2016,
Nie po raz pierwszy spotykam się ze związkiem uczennicy z nauczycielem w literaturze. Powieść czyta się szybko i lekko, jednak czegoś mi zabrakło. Wypełnienia tej luki pomiędzy wyjazdem Ashlyn, a ich ponownym spotkaniem (z panem Danielsem).
Link do opinii
Avatar użytkownika - damonowa
damonowa
Przeczytane:2016-11-09, Ocena: 6, Przeczytałam,
Piękna miłosna historia! Gdybym nie czytała jej w...pracy! na pewno w niektórych momentach poryczałabym się jak małe dziecko, a tak musiałam się wstrzymywać od napływających uczuć które niosły ze sobą kolejne czytane przeze mnie strony. Było trudno. Dawno nie czytałam tak dobrego romansu z elementami dramatu, a tym bardziej wątek uczennica-nauczyciel pojawiał się już niejednokrotnie, można by przypuścić że pojawi się znów ta sama historia, a ta opowieść Ashlyn i Daniela ogromnie mnie zaskoczyła i wciągnęła. Oby więcej tak genialnych romansów. Polecam z całego serca!
Link do opinii
Avatar użytkownika - leonia
leonia
Przeczytane:2016-07-28, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Wspaniała, urocza, chwilami zabawna a często pełna smutku. Historia miłości dwojga ludzi, którzy poznają się w bardo trudnym momencie swojego życia. Główni bohaterzy pokazują nam, że nawet po największej traumie trzeba podźwignąć się i żyć dalej. Polecam
Link do opinii
Avatar użytkownika - monalizka
monalizka
Przeczytane:2016-02-23, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki - 2016,
,,Kochając pana Danielsa" opowiada o poznaniu się, zakazanym romansie- związku uczennicy liceum Ashlyn oraz nauczyciela-muzyka Danielsa Danielsa. Od pierwszego spotkania w pociągu, ,,niebieskich cudownych oczu" jako wrót do lepszego świata (tak, trochę piszę to z ironią), do spotkania na występie jego zespołu, potem na korytarzu szkolnym- gdzie zdają sobie sprawę, że te warunki są przeszkodą dla ich związku. Czasami uśmiechy i słowa w ich przypadku to więcej niż słowa, nadzieja i małe, wykradzione, ukrywane przez światem chwile szczęścia, sprawiały, że czuła się jak w domu. ,,Nic ci nie jest. Nic mi nie jest." Jednak (co dla mnie jest ogromnym plusem) ta powieść nie jest tylko romansem, gdyż wątek rodzącego się uczucia jest tylko jednym z wielu, jakimi nasycona jest fabuła. Co moim zdaniem istotniejsze, zostały tu poruszone wątki takie jak: przeżywanie żałoby po stracie bliskiej osoby, radzeniu sobie z bólem i poczuciem winy; o dorastaniu, o ocenianiu innych ludzi i przylepianiu im łatek. Opowiada także o tym, że rodzina mimo wszystko zawsze nią pozostanie- mimo kłótni, nieporozumień. Ciekawą postacią na pewno jest Ryan- pozorny luzak, z wyimaginowanym papierosem w ręku, a tak naprawdę tragiczna postać, z sekretem, który zakwalifikował go do pewnych statystyk. Mimo pozytywnej całości znalazłam kilka mankamentów, rozwiązań, które moim zdaniem nie pasowały do całości np. Ashlyn jak na swoje 18-lat jest bardzo (za) dojrzała, sprzeczna emocjonalnie- odrzucona przez matkę, ale ,,to nie szkodzi, bo ja kochałam za nas obie", przez ojca, który pojawia się w jej życiu po 18 latach nieobecności, ,,nauczyłam się z tym żyć". Niby przeżywała emocje, ale jakby ich nie było (przynajmniej na początku powieści), taki rozdźwięk. Owszem, zagubiona i samotna, zamknęła się w sobie, wspomnienia załamują, płacz wydaje się jedyną rzeczą, którą mogła robić, wściekła na świat, który na pewno nie jest fair. Dodatkowo tutaj emocjonalne obrazy mieszają się z poetycką formą (,,to ty jesteś światłem"), nawiązaniem do sztuk Szekspira. Czasami, nad czym ubolewam zdarzają się dziwne konstrukcje zdaniowe np. ,,pocałunki smakowały jak nieskończoność przesiąknięta wiecznością." Do motywu z listami od zmarłej siostry bliźniaczki z początku podchodziłam sceptycznie (skojarzenie z ,,P.S. Kocham cię" słuszne)- miały być prośbą, by Ashley żyła dalej, przestała się obwiniać, taka lista rzeczy do zrobienia. Na szczęście forma tych listów była szczera, paradoksalnie ukazująca, że Gabby w jakiś sposób wygrała ze śmiercią. Reasumując, mimo kilku jak dla mnie mankamentów, miło spędziłam czas przy lekturze tej książki. Ta historia o miłości, która pozwoliła wyrwać się z mroku, może przynieść czytelnikom kilka refleksji, śmiech przez łzy, ukazać ludzką niedoskonałość, błędy, nadzieję i marzenia. Zainteresowanym mogę polecić.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Dakota
Dakota
Przeczytane:2016-01-28, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Książka Kochając pana Danielsa została wydana w 2015 roku przez wydawnictwo Filia. Brittainy C.Cherry ma na swoim koncie trzy książki, ale tylko jedna z nich, jak na razie, została wydana w Polsce. Premiera kolejnej jest zaplanowana na marzec 2016 roku. Długo zastanawiałam się, czy sięgnąć po tę książkę, czy nie. W końcu to zrobiłam. I wiecie co? To była jedna z najlepszych decyzji, jakie podjęłam. Cieszę się, że nie kierowałam się niektórymi recenzjami z różnych portali, ponieważ niektórzy przedstawiali ją jako słodko-gorzką opowieść o miłości. Historia opisana w książce nie jest kolejną ckliwą i banalną opowieścią. Porusza wiele ważnych aspektów, obok których nie da się przejść obojętnie. Podobno każdy ma gdzieś na świecie swoją bratnią duszę. Nikt z nas nie wie, kiedy ją spotkamy, czy to będzie mężczyzna, czy kobieta. Pozostaje to dla nas wielką zagadką. Ashlyn nie miała w życiu łatwo. Jej matka obwiniła ją o śmierć Gabrielle, znów zaczęła pić, a Ashlyn musiała przeprowadzić się do ojca, który praktycznie jej nie znał. Nowa szkoła, nowy dom, nowa rodzina. Niełatwo jest się odnaleźć w takiej sytuacji. Dodatkowo dziewczyna poznaje Daniela, który skrada jej serce swoją muzyką i... Szekspirem, którego cytuje co chwilę. Tylko jak wybrnąć z sytuacji, w której okazuje się, że przystojny muzyk jest twoim nauczycielem? "Kocham cię powoli. Kocham cię głęboko. Kocham cię szeptem. Kocham cię zapamiętale. Kocham cię bezwarunkowo. Kocham cię czule i ostro, wolno i szybko. Poza czasem i na zawsze. Kocham cię, ponieważ po to się urodziłem." Pozornie wydawać się może, że to pusta historia o nastolatce zakochanej w nauczycielu. Nic bardziej mylnego. Książka porusza temat trudnej miłości, ale nie tylko pomiędzy nauczycielem, a uczennicą, ale także miłość rodzeństwa, czy rodzica do dziecka. Na uwagę zasłużył tutaj też wątek z narkotykami, który autorka sprawnie wplotła w całą fabułę i który stanowi dosyć mocny punkt w historii. Książka obfituje w inspirujące cytaty Szekspira, które pojawiają się prawie na każdej stronie powieści. Myślę, że właśnie dzięki temu zabiegowi opowieść stała się jeszcze bardziej interesująca i porwała czytelnika. Oprawa graficzna książki również mnie zachwyciła i szczerze żałuję, że powieść nie króluje u mnie na półce, a ja muszę zadowolić się tylko e-bookiem. Na okładce widoczny jest cytat Pragnę, byś zaprosił mnie do swojego serca i pozwolił przeczekać noc, który niewątpliwie zachęca do zapoznania się z treścią książki. Odwrócona plecami do czytelnika dziewczyna i jej rozwiane marzenia można interpretować na różne sposoby, ale ja pokusiłabym się o stwierdzenie, że symbolizuje to ulotne chwile i marzenia. A może za długo nad tym myślę i obrazek jest przypadkowy. "Na zawsze zapamiętaj pierwsze spotkanie naszych spojrzeń, A ja przysięgam twemu sercu, że to zupełnie wystarczy. ~ Misja Romea." Styl autorki nie jest może wybitny, ale podoba mi się. Język, którego używa Brittainy jest niezwykle lekki, a jednocześnie plastyczny, dzięki czemu czytelnik nie ma problemu z wyobrażeniem sobie pokazanych w książce sytuacji. Jeszcze chyba nigdy nie zdarzyło mi się uronić łzy podczas czytania książki. A tu właśnie się tak stało. Niektóre z wydarzeń poruszyły mnie na tyle, że nie potrafiłam przebrnąć do końca książki, bo targały mną sprzeczne uczucia. Szczególnie na uwagę zasługuje zakończenie, które w czytelniku może wywołać skrajne emocje. Książka Kochając pana Danielsa, to opowieść o miłości, o stracie, a także o poszukiwaniu szczęścia. Autorka pokazała czytelnikom, jak ważne są uczucia w życiu człowieka, dzięki którym świat staje się bardziej kolorowy, a nie szary i ponury. Polecam w szczególności fanom New Adult, romansów, ale także książek obyczajowych. Myślę jednak, że w zasadzie każdy może sięgnąć po tę książkę i nie będzie się nudził.
Link do opinii
Avatar użytkownika - ejotek
ejotek
Przeczytane:2016-01-19, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
Autorka zafundowała czytelnikom prawdziwą ucztę literacką, podarowała pełną paletę emocji, uczuć i problemów. Śmiem twierdzić, że poruszyła struny najtwardszych i nie lubiących wzruszeń. Postanowiła pokazać co jest w życiu ważniejsze, co trzeba pokonać, z czym walczyć a czemu się poddać: śmierć, miłość, przeszłość, narkotyki, więzienie, orientacja, dziewictwo, nałogi, obelgi, niezrozumienie, brak oparcia. Wszystko to okrasiła twórczością Szekspira, którą uwielbiają główni bohaterowie oraz muzyką zespołu Daniela - Misja Romea. Podsumowując, uważam że "Kochając pana Danielsa" to niesamowicie ujmująca i emocjonalna książka nurtu New Adult! Każdy, kto wielokrotnie skusił się na polecane przeze mnie książki i się nie zawiódł, powinien przeczytać powieść. Ta książka to pozycja obowiązkowa dla Ciebie, jeśli Twój gust odpowiada mojemu - gwarantuję że Twój czas nie będzie stracony! Historia rozgrywająca się głównie w Wisconsin trafia w najczulsze punkty, wywołuje skrajne emocje od śmiechu do łez, trzyma w napięciu swoją sinusoidalną akcją między bohaterami i zaskakuje finałem. A do tego opowiada o wielu tragediach, których tu nawet nie wspomniałam. Polecam gorąco całość recenzji: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2016/01/brittainy-c-cherry-kochajac-pana.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - szpachela
szpachela
Przeczytane:2015-07-23, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2015,
Dawno nie czytałam tak dobrej książki! Śmiech, wzruszenie, łzy, złość - towarzyszył mi cały wachlarz emocji. Książka porywa historią, humorem i językiem. Porusza ważne tematy i przywołuje dobrą literaturę. Bohaterowie są tak dobrze wykreowani, że miałam wrażenie, iż są realni i znam ich od lat. Pochłonęła mnie i oczarowała historia tej zakazanej miłości. I cóż.. ja też zakochałam się w panu Danielsie :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - AniaD
AniaD
Przeczytane:2015-07-10, Przeczytałam,

Ashlyn, dziewiętnastoletnia dziewczyna straciła swoją ukochaną siostrę bliźniaczkę. Jej matka nie potrafi się z tym faktem pogodzić, więc wysyła Ashlyn do jej ojca. Dziewczyna nie jest z tego powodu zadowolona. Jej ojciec nie utrzymywał z nimi kontaktu. Dziewiętnastolatka nie ma wyboru. Musi wyjechać do swojego "nowego" domu. "- Robię co? - Przywracasz mnie do życia" Poznaje również Daniela, który od samego początku zaintrygował Ashlyn. Sprawił, że dziewczyna zaczęła się uśmiechać. Potrafił ją zrozumieć, bo sam dużo w życiu przeżył. Niestety, ich miłość była zakazana. W ogóle nie powinna się zrodzić...  "Bez względu na wszystko, nieważne, ile razy musicie się z nią stykać, śmierć nigdy nie stanie się łatwiejsza." Pogodzenie się ze śmiercią osób, których się kochało i kocha nadal, nie jest proste. Dobrze o tym wiedzą bohaterowie powieści pani Cherry. Bowiem książka przepełniona jest bólem związanym ze śmiercią najbliższych. Autorka perfekcyjnie poradziła sobie przelewając na papier wszystkie związane ze stratą emocje. Sprawiła, że czytelnik mógł poczuć się jak bohater jej książki. "Ludzie nie są stworzeni, by być idealni, Danielu. Potrafimy psuć, pierniczyć i uczyć się nowych rzeczy. Nasza natura jest doskonale niedoskonała" Polubiłam styl autorki. To jak łatwo posługuje się słowami, aby bawić i wzruszać. Pani Cherry porusza różne tematy. Czasem są to dość trudne, o których nie jeden nie chce mówić na głos. A czasem są to dość banalne, zwykłe rzeczy. To sprawia, że obok "Kochając pana Danielsa" nie można przejść obojętnie. Bo kiedy zacznie się czytać - nie można przestać. Chcesz więcej. Zakochujesz się. "- Lubię trzymać cię za rękę - powiedziałam. - Naprawdę to lubię. Czuję się przez to... cenna. - Jesteś cenna. - Szczerość jego słów roztrzaskała mnie na milion kawałków." Bohaterowie "Kochając pana Danielsa"... Miałam wrażenie jakbym znała ich od lat. Jakby byli moim dobrymi przyjaciółmi. Zostali wspaniale wykreowani. Byli prawdziwi w uczuciach, w czynach. Pokazali, że mimo trudności można znaleźć szczęście, światełko w tunelu. Wystarczy tylko lepiej poszukać.   "Nigdy nie przeproszę za to, że kochałam pana Danielsa." Pani Cherry zaprezentowała nieszablonową historię pełną cierpienia, ale i miłości, zakazanej miłości. "Kochając pana Danielsa" to magiczna opowieść o dwojgu młodych ludzi, którzy dzięki poznaniu sobie zaczęli dostrzegać piękno jakie ich otacza, zaczęli normalnie żyć. Pozostaje mi jedynie przyznać się do tego, że i ja nie przeproszę za to, że zakochałam się  w panu Danielsie i jego historii. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - bookaholic-in-me
bookaholic-in-me
Przeczytane:2022-12-11, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Czasem życie zsyła na człowieka wiele cierpień. Nie bacząc na wiek, płeć, orientację, doświadczenia, dosłownie na nic- po prostu rozdaje ciosy raz za razem. Lecz siła rodziny i miłości może pozwolić powoli zaleczyć się ranom. Nie wymaże ich, one pozostaną już na zawsze, podobnie jak i pamięć o wszechogarniającym bólu, lecz dzięki pozytywnym uczuciom zewsząd wszystko co złe w końcu wyblaknie. Tylko trzeba przetrwać, trzeba wierzyć, trzeba się nie poddawać. A to najtrudniejsze zadanie do wykonania na egzaminie z życia. Ashlyn straciła siostrę bliźniaczkę i tym samym straciła także część siebie. Wysłana do obcego dla niej mężczyzny, który jest jej ojcem, kompletnie nie wie czego się spodziewać. Czuje się samotna, porzucona i kompletnie zdruzgotana. Jej świat zawsze kręcił się wokół książek, sama także próbuje pisać. Jest inna od większości swoich rówieśników, wyróżnia się nie tylko inteligencją ale i zamiłowaniem do dzieł Szekspira. Ash jest naprawdę piękna, lecz w jej oczach można dostrzec cały ogrom bólu, który nosi w sobie od śmierci swojej drugiej, w jej mniemaniu lepszej, połówki- Gabby. A przed nią ostatni rok liceum- spędzony w obcym domu, wśród obcych ludzi, w obcym dla niej mieście. I choć pozytywnym akcentem wydaje się spotkanie mężczyzny o wyjątkowych oczach, to nie wie jeszcze, że pasmo nieszczęść dla niej przygotowanych jeszcze się nie skończyło... Daniel gra w zespole "Misja Romea", a teksty piosenek opiera na dziełach Szekspira. Jest zafascynowany literaturą i tą ścieżką pokierował także swoją karierę zawodową. Kocha swoje miasto, zespół, który stworzył ale i uczniów oraz nauczanie ich. Nadal jest młodym, dopiero wkraczającym w dorosłość mężczyzną, a jednak wszystkie doświadczenia rodzinne, które na niego spadły sprawiły, że otrzymał od losu przyspieszony kurs dorastania. Nieobce są mu ból po stracie, próba pogodzenia się ze ścieżkami, którymi prowadzi go życie i trudne decyzje, równie dotkliwe zarówno dla niego jak i dla innych. I tylko nowo poznana w pociągu dziewczyna wnosi w jednej chwili całe mnóstwo światła w jego mroczne dni. Jednak nie tak planował dla siebie i dla niej przyszłość.

"Kochając Pana Danielsa" to najcudowniejszy re-read jaki kiedykolwiek mi się trafił i z pełnym przekonaniem twierdzę, że kolejny raz- a ten zdarzy się na pewno, będzie równie doskonały. Ta książka to wisienka na torcie twórczości Cherry, jedyna w swoim rodzaju opowieść, która przenika do szpiku kości, poruszy nawet najbardziej zatwardziałe serca i zapisze się w czytelniczych duszach na bardzo długo. Pod płaszczykiem opowieści o zakazanym uczuciu porusza jakże ważne ale i szalenie trudne tematy. To historia o trudnym starcie w dorosłość, niezwykle realistyczna, bo przecież nie każdemu zdarza się lekkie i pełne szczęścia życie. To historia o poszukiwaniu siebie, które może okazać się wyzwaniem nie do udźwignięcia. To historia poruszająca temat samotności, rodziny, uzależnienia, akceptacji, śmierci, krzywd i prób pogodzenia się z przeszłością. Lecz ma także pozytywny wydźwięk i wskazuje jak ważne jest podążanie za głosem serca, życie w zgodzie z samym sobą, jak ogromną siłę ma miłość i jak cenne są więzy rodzinne. I ponownie, Cherry kreuje nie tylko perfekcyjne życiorysy i charaktery głównych bohaterów ona także tworzy postaci poboczne, które są równie ważne dla czytelników i które mają wiele do powiedzenia, a z ich postaw kiełkuje wiele istotnych przesłań. Co ważne, nie znajdziemy tu lukrowania rzeczywistości, nie wszyscy odnajdą swój happy end, lecz to wszystko sprawi, że ta książka nabierze jeszcze bardziej życiowego zabarwienia. A miłość Daniela i Ashlyn? Cóż, takie uczucie jest warte wszystkiego, jednak pomimo tego, nigdy nie wolno zapomnieć o sobie. Polecam, polecam (ci co czytali- zrozumieją).

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - codzienna
codzienna
Przeczytane:2022-09-04, Ocena: 4, Przeczytałem, Wypożyczone, 52 książki 2022,

"Kochając pana Danielsa" to bardzo dobra historia miłosna,jednak dla mnie jest zbyt cukierkowa i przewidywalna.Porusza co prawda ważne tematy,jak śmierć ,żałoba czy radzenie sobie ze stratą bliskiej osoby czy odnajdywaniu swojej seksualności oraz w jaki sposób rodzina, przyjaciele przyjmują to do wiadomości ale to by było na tyle.
To powieść,która wykorzystuje znane wątki a ja chciałam poszukać tu czegoś innego,czegoś co sprawi,że te chusteczki będą mi tu potrzebne...a pudełko stoi i nawet po nie nie miałam zamiaru sięgnąć

Link do opinii
Avatar użytkownika - angelikapartyka
angelikapartyka
Przeczytane:2019-05-04, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2019,

Książka lekka, jednak myślałam, że będzie o czymś zupełnie innym. Chwilę denerwowało mnie podejście głównym bohaterów i ich błądzenie trochę jak dzieci we mgle w swoich uczuciach, wydawało mi się, że czytam o emocjach nastolatków, a nie młodych ludzi. ;)

Link do opinii
Avatar użytkownika - lucter
lucter
Przeczytane:2017-06-26, Ocena: 4, Przeczytałam, czytane w oryginale, 52 książki 2017,

Przyznam, że tytuł mnie zmylił, dopiero gdy sięgnęłam po książkę zorientowałam się, że mam do czynienia z romansem nauczyciela z uczennicą. Wprawdzie różnica wieku między nimi prawie żadna i obydwoje po ciężkich przejściach desperacko potrzebowali wsparcia, ale dalej nie jestem fanką takiego ukladu. Na szczęście zakończenie dołożyło perspektywę czasową, więc bohaterka mogła odnaleźć siebie i podjąć dojrzałe decyzje. Bardzo emocjonalna lektura.

Link do opinii
Inne książki autora
Poza rytmem
Brittainy C. Cherry0
Okładka ksiązki - Poza rytmem

Jasmine Greene poznałem w kroplach deszczu. Była licealną pięknością, podczas gdy ja grałem niezdarnie na ulicy. Łączyły nas jedynie muzyka i samotność...

Zachodnie fale
Brittainy C. Cherry 0
Okładka ksiązki - Zachodnie fale

Trzeci tom emocjonalnej serii autorki „Elements. Żywioły” i Kochając pana Danielsa! Stella Rose Mitchell wierzy, że miłość jak z bajki istnieje...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy