Agata Brok znów staje w obliczu zagadki, tym razem dotyczącej rodziny jej chłopaka, Kermita. Lidka, która miała właśnie zacząć pracę w tej samej firmie co Agata, ginie pod kołami samochodu. Szybko okazuje się, że nie był to zwykły wypadek: kierowca, zanim w nią wjechał, przyhamował, zupełnie, jakby chciał się upewnić, że przejedzie właściwą osobę…
Co takiego stało się ćwierć wieku temu?
Jakie tajemnice skrywa rodzina Kermita?
Czy tamte wydarzenia mają związek ze śmiercią Lidki?
Jak Agata poradzi sobie z rozwiązaniem tej zagadki oraz z tornadem zmian, które wywrócą jej życie do góry nogami?
A także: czy związek Agaty i Kermita ma szansę na przetrwanie?
Wydawnictwo: Axis Mundi
Data wydania: 2018-08-08
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 260
Pierwsza książka z cyklu o Agacie Brok bardzo przypadł mi do gustu. Pamiętam, że podczas lektury bardzo dobrze się bawiłam i nie mogłam doczekać się kolejnego spotkania z tą bohaterką. Jak widać, udało mi się to nareszcie zrobić i za mną już drugi tom tej serii. Jak myślicie, był on lepszy czy gorszy od poprzedniego?
Agata Brok ponownie ma zagadkę do rozwiązania. Tym razem dotyczy ona rodziny Kermita, z którym kobieta aktualnie jest w związku. Lidka, która miała zacząć pracę w tej samej firmie, co Agata, niespodziewanie ginie pod kołami samochodu. Nieszczęśliwy wypadek czy celowe zabójstwo? Jak się okazuje, kierowca pojazdu, zanim wjechał w kobietę, zwolnił, jakby chciał być pewien, że przejedzie właściwego przechodnia. Jakie tajemnice skrywa rodzina Kermita? Co się wydarzyło kilkanaście lat temu? I czy miało to związek ze śmiercią Lidki?
No cóż. Przyznam szczerze, że kompletnie nie wiedziałam, czego mam się spodziewać po tej pozycji. Choć wiedziałam, że będzie ona z pewnością obfitowała w wiele akcji, to jakoś tak czułam się niepewnie. Jednak, kiedy zaczęłam ją pochłaniać (inaczej nie mogę tego nazwać), moje wszelkie wątpliwości odeszły w cień. Całkowicie przepadłam w tej historii i jestem skłonna stwierdzić wręcz, że jest to najlepsza część całej serii.
Autorka ma świetne pióro, dzięki czemu tę książkę czyta się bardzo przyjemnie i szybko. Kreacja bohaterów również zasługuje na pochwałę, ponieważ takiej upartej i dość zwariowanej Agaty Brok to ze świecą szukać. Chyba wspominałam o tym w recenzji pierwszego tomu, ale nie szkodzi, najwyżej się powtórzę. Bardzo polubiłam Agatę i jest to jedna z tych bohaterek, które wspominam z szerokim uśmiechem. Mimo że nie występuje tutaj za duży komizm sytuacyjny czy językowy, to tę książkę jakoś tak mi się czytało z uśmiechem na ustach. Z pewnością przyczyniła się do tego właśnie ta bohaterka.
Akcja, jaką serwuje tutaj Iwona Wilmowska, jest absolutnie wciągająca i pochłaniająca każdą myśl czytelnika. Choć w zasadzie mogłabym ją nazwać obyczajówką z wątkiem kryminalnym, to nie zmienia to faktu, że Gwiaździsta noc to po prostu świetna powieść, która zaskoczyła mnie wielokrotnie i sprawiła, że nie mogłam jej odłożyć. Tajemnicza śmierć, równie tajemnicza przeszłość... No czy to samo w sobie nie brzmi intrygująco? Według mnie jak najbardziej.
Ta historia była bardzo dobra. Nie mogę wyjść z podziwu dla tego, jak dobrze mi się ją czytało i jak zaskakująca była. Jeżeli ktokolwiek z Was poszukuje dobrej powieści kryminalnej lub takiej z rozbudowanym wątkiem kryminalnym, to koniecznie sięgajcie po Gwiaździstą noc i poprzedni tom serii o Agacie Brok.
Na okładce widzimy trzy, szare deski. Być może jest to stolik, na którym leży szklanka herbaty, lub złocisto-brązowego trunku. Przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie. Oczywiście obowiązkowo jak przy każdej lekturze raczę się niejednym zresztą kubkiem gorącej herbaty. Tym chętniej zachciałam zajrzeć na strony drugiego tomu z serii Prywatne śledztwo Agaty Brok. Szary odcień dominuje w tej części. Lektura nie posiada skrzydełek, co nie zapewnia dodatkowej ochrony przed uszkodzeniami mechanicznymi. A szkoda... Mamy kremowe strony, dzięki którym wzrok mniej się męczy. Czcionka jest duża, odstępy między wersami i marginesy zachowane. Literówek brak.
Całe wydanie określam jako bardzo dobre, z przymrużeniem oka na brak skrzydełek, które według mnie, mogłaby mieć każda książka.
Bardzo niedawno po raz pierwszy zapoznałam się z powieścią jakąkolwiek tej autorki. Nie wiedziałam, czego się spodziewać. Oczywiście zapewnienia są zapewnieniami, każdy chce zachwalać swoje powieści, by inni chętnie po nie sięgali. Jednak z dystansem podeszłam do tego pierwszego spotkania. Zbytecznie, bo czytało mi się szybko i lekko. Tym razem było podobnie, chociaż mogłabym rzec, że czytało mi się ekspresowo. Naprawdę nie wiem, kiedy tak szybko ta lektura przeleciała mi przez palce. Ale to dobrze, bo szybciutko i przyjemnie się czyta, nie ma jakichkolwiek blokad podczas lektury. Autorka potrafi rozśmieszyć czytelnika, ale i wzbudzić w nim zastanowienie, intrygę... Uważam, że Iwona Wilmowska posługuje się lekkim, przyjaznym piórem, który każdy może polubić. Nie używa trudnych, niezrozumiałych słów, dzięki czemu powieść ta pozbawiona jest jakichkolwiek blokad. Jestem zadowolona, że pisarka utrzymuje podniesioną sobie poprzeczkę. Co ważne, znalazłam może jedno, góra dwa przeciągnięcia na które żaliłam się w recenzji pierwszego tomu - więc odetchnęłam spokojnie. :)
Agatę już znam z pierwszego tomu i byłam ogromnie ciekawa, co spotka ją tym razem. A może sama się w coś wpakuje? A może to ktoś wrzuci ją do akcji, chociaż ona by tego nie chciała? Zastanawiałam się kilkukrotnie, do momentu zaczęcia książki. Myślę, że to bohaterka specyficzna, którą da się polubić. Nie należy do moich ulubienic, ale całkiem przyjemnie śledziłam jej perypetie i uważam, że Wy również będziecie Wam miło podczas czytania i będziecie ciekawi tego, co wydarzy się dalej. Mamy kilka nowych twarzy. Oczywiście po nikim nie widać, czy jest zły czy dobry i jakie ma zamiary. Autorka świetnie wykreowała postacie, że nie jesteśmy w stanie szybko domyślić się, kto jest zabójcą. Nie mam tutaj swojej ulubionej. Szkoda, jednak na plus mamy to, że widzimy życie Agaty i Kermita, który jest również ciekawą osóbką w tej historii... Ale o tym dowiecie się sami, jeśli tylko sięgnięcie po tę serię. :D
Ogólnie rzecz biorąc postacie są jak najbardziej na plus. Żywe, charakterystyczne, różnią się od siebie i nie są płascy - wręcz przeciwnie. Każdy ukrywa jakiś sekret... Ale jaki? To już zostawiam Wam. ;)
Akcja ma swoje tempo, które w tym przypadku jak dla mnie mknie jak szalone. Nie wiem kiedy ja zdążyłam w tak szybkim tempie pochłonąć tę powieść, ale z jednej strony to bardzo dobrze. Zrelaksowałam się i totalnie zapomniałam o całym świecie i jakichkolwiek problemach. Dlatego jak najbardziej na plus. Możemy się pośmiać, ale często na naszych twarzach będzie widoczne zdziwienie - ale jak to możliwe, przecież to nie miało być tak! Sobie będziecie myśleć, że już wiecie kto jest mordercą, a tu niespodzianka! Autorka zarzuci do Was informacją jak Asem z rękawa i Wasz typ odejdzie w niepamięć. Niejednokrotnie zaskakuje, co również jest na plus dla całości.
Reasumując, zdecydowanie polecam drugi tom z serii Prywatne śledztwo Agaty Brok, ponieważ da Wam chwilę odpoczynku, relaksu i zapomnienia o codziennych troskach. Spowoduje uśmiech na Waszych twarzach, zatrwożenie, może i szok - grunt, że będziecie się dobrze bawić. Czyta się szybko i przyjemnie, co jest kolejnym plusem dla tej książki i wielkie gratulacje dla autorki, że po raz drugi udało się jej mnie rozbawić i zainteresować.
Myślę, że śmiało każdy z Was może sięgnąć po drugą część tej trylogii i co więcej, nie powinien być zawiedziony. Oczywiście ci, którzy oczekują trudnych, ciężkich kryminałów mogą nie zostać do końca usatysfakcjonowani, jednak większości może się spodobać. Nie ma tu ograniczeń wiekowych, bo krew strumieniami się nie leje. Śmiało polecam, bo ja jestem zadowolona z tego, co dostałam i już nie mogę się doczekać, aż poznam trzeci tom. :)
Panią Iwonkę „znam” z wcześniejszej części tej serii. Mogę też powiedzieć, że znam już nasza bohaterkę Agatę, bo w końcu ona gra tu pierwsze skrzypce Kurka, uwielbiam takie książki Panna Brok tym razem pomaga rodzinie swojego ukochanego. W sumie to taka rodzina jak siódma woda po kisielu, ale wieloletnia przyjaźń pozwoliła na „wujkowanie” do przyjaciół rodziców, co pewnie każdy z nas zna z autopsji. Przynajmniej ja znam na pewno!
Zatem, dawna przyjaciółka Kermitowego brata ginie. Chodź nie. Zostaje zamordowana to dobre stwierdzenie. No i wiadomo, że Agata nie była by sobą jakby nie wplątała się w dochodzenie, szczególnie, że samą Lidkę (ofiarę) znała z widzenia, gdyż razem pracowały. Krótko, bo krótko, ale jednak. A jak jest trup to i musi być morderca!
Najważniejsze w całej historii jest, wiadomo, odkrycie kto jest winny. Z początku chybiłam swoimi domysłami, jednakże końcowo trafiłam obstawiając jednego z bohaterów. Powieść czyta się szybko, bo ta pozycja (tak samo jak i wcześniejsza) jest napisana lekko, smerfnie, rozdziały są krótkie i nie ma kilometrowych opisów, które męczą Bardzo mi się podobało jak autorka gdzieniegdzie zrobiła retrospekcje z tego co działo się za młodych lat Lidki. Dodatkowo mamy też okazję poznać całą sytuację ze strony innych postaci, co bardzo urozmaica fabułę.
I przyznaję się, że mimo domysłów nie mogłam się doczekać kiedy sprawca zostanie odkryty! Akcja nie pędzi, ale to bardzo dobrze, bo ta książka wciąga nas w swój klimat, niby codzienny, ale jednak tajemnica to tajemnica, zagadka, którą przecież trzeba odkryć
Gwiaździsta noc to druga część cyklu z Agatą Brok w roli głównej. Nie tak dawno pisałam o pierwszej części Nikt nie słuchastarych ludzi, którą wspominam dość dobrze. Toteż, kiedy nadarzyła się okazja zrecenzowania kontynuacji, zgodziłam się niemalże natychmiast. Uważam, że książki można równie dobrze czytać osobno, bo w niczym nie przeszkadza nieznajomość pierwszego tomu. Jednak zawsze serie najlepiej zaczynać w odpowiedniej kolejności, nieprawdaż? :)
„Tak prosty sposób na zabicie kogoś – namierzyć go na przejściu, zwolnić, poczekać, aż wejdzie na pasy, a potem BACH! i po sprawie. I dla pewności przejechać jeszcze raz”.
Gwiaździsta noc nie jest to stricte rasowy kryminał. Owszem jest trup i jest też śledztwo. Komisarz, który je prowadzi, występuje sporadycznie. Jest natomiast Agata, zwyczajna kobieta, która postanawia rozwikłać zagadkę morderstwa i to ona gra tutaj pierwsze skrzypce.
Powiedziałabym, że jest to lekki kryminał, z domieszką obyczajówki oraz komedii omyłek. Książkę czyta się bardzo szybko, bo nie jest obszerna i w dodatku napisana prostym językiem, jednakże można się wyśmienicie pobawić w detektywa, podobnie jak Agata i poszukać mordercy, który od początku bardzo dobrze się ukrywa.
Mimo iż niektóre momenty są naciągane i mało rzeczywiste to Gwiaździsta noc jest lekturą, którą czyta się świetnie i jestem pewna, że śledzenie rozwoju akcji sprawi niejednemu czytelnikowi przyjemność. Ja bawiłam sięświetnie!
Kolejna równie dobra powieść kryminalna z zaskakującym zakończeniem. Czy się go spodziewałam? Absolutnie nie. Znowu bardzo dobrze napisane retrospekcje, które powoli i stomniowo wprowadzają czytelnika w temat. Bardzo podobała mi się scena w garażu pod sam koniec, nawet poczułam lekki dreszcz na karku. Świetnie napisana książka :)
„Gwiaździsta noc” Iwony Wilmowskiej jest drugim tomem serii Prywatne śledztwo Agaty Brok.
Sympatyczną Agatę Brok i jej nowego chłopaka Kermita mieliśmy okazję poznać w tomie pierwszym zatytułowanym „Nikt nie słucha starych ludzi”.
Agata znowu zostaje „wplątana” w rozwiązanie zagadkowej śmierci. Na przejściu dla pieszych zostaje zabita nowa asystentka Lidka, pracująca w tej samej korporacji co Agata. Świadkowie twierdzą, że kierowca auta celowo w nią wjechał, a następnie cofnął, miażdżąc jej głowę. Przypadek sprawia, że Lidka była dawną przyjaciółką brata Kermita, a jego rodzice wciąż przyjaźnią się z matką zmarłej. Agata wraz z Kermitem nie mogą się oprzeć chęci prowadzenia prywatnego śledztwa, które zabierze ich do pewnej upalnej nocy sprzed 25 lat i nieoczekiwanego rozwiązania.
Podobnie jak w poprzednim tomie mamy przeplatanie się wydarzeń z przeszłości z teraźniejszością. Mamy tutaj liczne retrospekcje, które wprowadzają czytelnika w wydarzenia, które doprowadziły do współczesnych wydarzeń, w myśl zasady „nigdy nie możesz uciec od przeszłości”. Agata i Kermit rozwiązują sprawę, idąc jak po sznurku, zawstydzając i znowu wyręczając policję.
Powieść czyta się szybko, podobnie jak poprzedni tom. Mimo że jest to tom drugi, można czytać go jako osobną książkę. Nie mamy tu zbyt wielu odwołań do poprzedniej części, więc jej znajomość nie jest konieczna, aby mieć przyjemność z czytanie tej części.
„Gwiezdna noc” jest lekkim kryminałem z nutą powieści obyczajowej, do przeczytania w jeden wieczór. Polecam, chociażby ze względu na sympatycznych bohaterów i bardzo ładną polszczyznę.
Jeszcze lepsza niż część poprzednia. Tym razem możemy poznać rodzinę Karmita, chłopaka Agaty. Jeszcze ciekawasza zagadka, jeszcze wiecej emocji i niewiadomych.
Świetna kontynuacja pierwszego tomu. Wyraziste postaci, wartka akcja, nieco bardziej logiczne wyjaśnienia fabuły. Warto sięgnąć na rozluźnienie i spędzenie miłego wieczoru przy kubku herbaty.
„Gwiaździsta noc” to bardzo przyjemna lektura, to świetna rozrywka i odskocznia od codziennych spraw. Główni bohaterowie wzbudzają sympatię, a wydarzenia wywołują całą gamę emocji. Jest zabawnie, smutno, niebezpiecznie, ale też romantycznie i sympatycznie. Bardzo polubiłam tę serię. Przede mną kolejna część i mam nadzieję, że przeczytam ją w domu…
Cała opinia na: https://korcimnieczytanie.blogspot.com/2019/04/iwona-wilmowska-gwiazdzista-noc.html
Jak dobrze znasz swojego partnera? Czy na pewno wiesz wszystko o jego przeszłości? Czy nie obawiasz się, że pewnego dnia wyjdzie z domu i nie wróci? Wszystkie...
Niektóre sprawy nigdy się nie przedawniają! Agata mimowolnie staje się uczestnikiem tragedii – młoda kobieta ginie pod kołami samochodu. Wszystko...