Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2016-07-06
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 448
Podeszłam do tej książki bez większych poprzeczek, jako że wiem, iż różnie bywa z młodzieżówkami. Miałam jedynie ochotę na lekką lekturę, idealną na jakiś jeden, wakacyjny dzień. Dodatkowo poznałam już dwukrotnie twórczość pani Dessen i nie doznałam do tej pory żadnego większego rozczarowania. Jednak czy "Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej" również mnie usatysfakcjonowała? W pewnym sensie i tak, i nie. Na pewno jednak wiem, że jest to idealna historia, jeżeli szuka się czegoś niezobowiązującego, jedynie umilającego czas. Stąd też pod tym względem książka dobrze odegrała swoją rolę.
Emaline to osiemnastoletnia dziewczyna, która wakacje spędza pracując w rodzinnej Agencji Wynajmu Nieruchomości Colby, z kolei jesienią ma rozpocząć naukę w college'u. Co więcej, od trzech lat jest w szczęśliwym związku z chłopakiem imieniem Luke i wydawać by się mogło, że całe jej życie jest idealnie poukładane. Jednak okazuje się, że aktualne lato może wnieść do jej świata sporo zmian. Niespodziewanie zrywa ze swoim ukochanym, co stanowi szok nie tylko dla niej samej, ale też przyjaciół i rodziny. Z kolei w miasteczku pojawia się nowojorczyk Theo - ambitny student szkoły filmowej, który pracuje u znanej reżyserki Ivy kręcącej w Colby film dokumentalny. Emalinie coraz częściej widuje się z tym nieco zagubionym, ale radosnym chłopcem. Jednak na domiar wszystkiego do Colby przyjeżdża także ojciec dziewczyny, który do tej pory nie utrzymywał z nią dostatecznego kontaktu. Po co zjawił się jej rodziciel? Czy uda im się odbudować relację? Jak potoczy się znajomość z Theo? Odpowiedzi na te wszystkie pytania znajdziecie w książce "Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej".
Pierwszą rzeczą jaka nasuwa mi się na myśl po przeczytaniu kolejnej historii stworzonej przez autorkę jest pewnego rodzaju poczucie, że wszelkie tworzone przez nią książki są w pewnym sensie bardzo do siebie podobne. Kolejny raz spotykam się z bohaterami, gdzie dziewczyna najczęściej ma niezwykle poukładane życie i jest wręcz perfekcjonistką we wszystkim co robi do momentu, gdy nagle nie pojawia się jakiś on - najczęściej zabawny i roztargniony - który wywraca całej jej życie do góry nogami. Co więcej, schematyczność tworzonych przez autorkę historii widać też w najzwyklejszych momentami szczególikach - chociaż o wiele większe podobieństwo widziałam tutaj do "Teraz albo nigdy" aniżeli "Kołysanki" (swoją drogą chyba mojej ulubionej z tych trzech). To sprawiło, że w pewien sposób miałam wrażenie, że czytam podobną opowieść, oczywiście z innymi wydarzeniami, bohaterami, a jednak sprawiło to, że czułam pewien schemat i nie było to dla mnie odkrywaniem czegoś "wow". Nie jest to żaden minus najnowszej powieści autorki, ale sprawia, że historia wydawała mi się momentami po prostu nieco przegadana i zbyt znajoma.
Jednak mimo tego wszystkiego, o czym już napisałam, w jakiś sposób ta książka do mnie trafiła. Przede wszystkim charakteryzuje się tym, że jest niezwykle lekka w odbiorze. Styl autorki polubiłam już przy okazji jej pierwszej książki - jest prosty i sprawia, że całość czyta się błyskawicznie, a jednak nie jest zbyt banalny, dzięki czemu z przyjemnością przekładałam kolejne strony. Mimo tej schematyczności powieści, zobaczyłam w niej kilka nowych aspektów, lecz co najważniejsze - również ważnych i sprawiających, że w jakiś sposób skłaniają do głębszych przemyśleń. Przede wszystkim bardzo podobał mi się wątek związany z ojcem Emaline. Autorka świetnie pokazała, że każdy popełnia błędy, jednak czasami są one zbyt bolesne i sprawiają, że niektórych relacji nie da się tak łatwo odbudować bądź jest to w ogóle niemożliwe do naprawienia. Jeżeli chodzi o wszelkie relacje, ta historia pokazuje, że więzi rodzinne są niezwykle ważne i sprawiają, że stajemy się tacy, a nie inni. Co więcej, uświadamia też jak ważna jest prawdziwa przyjaźń oraz miłość, nawet jeżeli nie trwa wiecznie. Jest to więc mimo pewnej schematyczności, niezwykle lekka książka, jaką czyta się w mgnieniu oka i sprawia, że na twarzy czytelnika wielokrotnie gości szeroki uśmiech, lecz co dziwne, bo tego się nie spodziewałam - pojawiają się też delikatne łzy wzruszenia. Jeżeli więc macie ochotę na jakąś przyjemną lekturę, to książka pani Dessen jest dla Was idealna.
Bohaterowie zostali wykreowani całkiem ciekawie, ale jak już wspomniałam, istnieje pomiędzy nimi pewna zależność. Emaline w tym co robi często kieruje się przesadnym pedantyzmem. Jednak polubiłam ją od samego początku, bo jest to też bardzo uczuciowa osoba, silnie związana ze swoim miasteczkiem, rodziną, przyjaciółmi i wszelkimi innymi mieszkańcami. Z kolei Theo jest początkowo bardzo zabawnym, młodym chłopakiem, momentami wręcz lekko zagubionym. Jednak z czasem odniosłam wrażenie, że jego przerośnięte ambicje mimowolnie czynią z niego zbyt wywyższającego się "chłopaka z wielkiego miasta". Stąd też starałam się do niego przekonać, ale nie zyskał on do końca mojej sympatii. Zresztą też były chłopak Emalinie - Luke - jakoś mi nie przypasował. Polubiłam natomiast ogromnie przyrodniego brata dziewczyny, ale też jej przyjaciela Morrisa, który był postacią tak zabawną, lecz jednocześnie intrygującą, że uwielbiałam wszelkie wydarzenia, w jakich się pojawiał. Moją sympatię zyskały też Daisy oraz Amber.
Podsumowując, "Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej" to książka, która bez wątpienia nie wywoła nie wiadomo jakiego efektu "wow", ale mimo wszystko stanowi przyjemną, łatwą w odbiorze historię, która w pewien sposób może skłonić do przemyśleń. Jeżeli więc szukacie jakieś lektury na wakacje, ta powinna do Was trafić.
Nic nie wychodzi Remy tak dobrze, jak zrywanie. Rzesza jej byłych chłopaków na pewno by się z tym zgodziła. Trudno ją za to winić, najwyraźniej odziedziczyła...
Sydney przez całe życie czuła się niewidzialna. Zawsze przyćmiewał ją starszy brat – obiekt dumy i uwielbienia rodziców. Pozostawiona sama sobie...
Przeczytane:2017-04-04, Ocena: 3, Przeczytałam, 102 książki w 2017 roku, Obyczajowe,