Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej

Ocena: 3.75 (12 głosów)
Emaline właśnie skończyła liceum i jesienią wyjeżdża na studia. Na początku wakacji niespodziewanie zerwała z Lukiem. Chodzili ze sobą trzy lata i do niedawna myślała, że ten związek jest idealny. Tymczasem w nadmorskim miasteczku pojawia się Theo, nowojorczyk, ambitny student szkoły filmowej. Wakacyjny romans? Czemu nie. Do Colby przyjeżdża też na lato ojciec Emaline, który rzadko utrzymywał z nią kontakt. Emaline pociąga urok wielkiego świata, jaki roztaczają przed nią Theo i ojciec. Ambitna i pracowita, zawsze pragnęła gwiazdki z nieba i jeszcze więcej. Jednak nie można mieć wszystkiego, a marzenia nie zawsze się spełniają.

Informacje dodatkowe o Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej:

Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2016-07-06
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN: 9788327619938
Liczba stron: 448

więcej

Kup książkę Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej - opinie o książce

Bardzo lubię książki Sarah Dessen, ale ta mnie niestety rozczarowała. Pomysł na fabułę był ciekawy i podobało mi się ogólne przesłanie książki, o odkrywaniu samego siebie i szukaniu swojego miejsca, ale do końca nie mogłam się przekonać do bohaterów. Nie potrafiłam zrozumieć zachowania Emaline, a podejmowane przez nią decyzje bardzo mnie irytowały. Do tego lektura bardzo mi się dłużyła i zamiast się nią cieszyć, miałam ochotę po prostu już skończyć. Podsumowując, "Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej" to dość lekka lektura idealna na lato, jednak mi osobiście się nie podobała. Mimo to, na pewno będę sięgać po kolejne powieści autorki.
Link do opinii
Avatar użytkownika - OlivieFray
OlivieFray
Przeczytane:2016-08-22, Ocena: 3, Przeczytałem,
To było moje pierwsze spotkanie z tą autorką, dlatego, kiedy sięgałam po tę książkę, nie wiedziałam, czego mogłabym się po niej spodziewać: lekkiej, wakacyjnej młodzieżówki czy raczej pozycji, która zmusiłaby mnie do głębszych refleksji? Mimo że przeczytałam już naprawdę sporo młodzieżówek, pierwszy raz spotkałam się z tak barwnie i ciekawie stworzoną główną bohaterką. Emaline nie jest typową głupiutką postacią, która podejmuje dziwne i niezrozumiałe decyzje, rozmyśla o bezsensownych rzeczach czy na każdym kroku denerwuje swoim dziecinnym zachowaniem. To dziewczyna z krwi i kości, uparta, stanowcza, ale z poczuciem humoru i optymistycznym podejściem do życia. Chcąc nie chcąc, dostrzegłam sporo podobieństw między mną a główną bohaterką, nawet okazało się, że na pewne sytuacje zareagowałybyśmy dokładnie tak samo, dlatego jak nie mogłabym polubić postaci, jaką jest Emaline? Sarah Dessen w swojej książce przedstawia nam trzy różne historie: relacje ojca z córką, tworzenie filmu dokumentalnego oraz wątek miłosny między Emaline a studentem z Nowego Jorku. Pod koniec czytania odniosłam jednak wrażenie, że zostały one trochę niedopracowane, przez co powstał pewien chaos, z którym niestety autorka sobie nie poradziła. Spodobał mi się jednak sposób, w jaki Sarah Dessen opisała zerwanie Emaline z Lukiem, ponieważ nie był oni ani zbyt przerysowany, ani dramatyczny. W książce poznajemy mnóstwo bohaterów, których albo pokochamy za ich dialogi, ciekawe charaktery albo znienawidzimy za ich płytkość, przewidywalność oraz nijakość. Ja jestem bliższa temu drugiemu - o ile Luke'a zdążyłam nawet polubić, to Theo irytował mnie, odkąd jego imię pojawiło się po raz pierwszy w tej książce. Reszta postaci również nie została nadzwyczajnie wykreowana - takich Morrisów, Amber czy Luków z Gwiazdki z nieba... możemy spotkać w większości młodzieżówek. Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej to wakacyjna lekka lektura idealna dla nastolatek - na pewno każda z nich znajdzie w niej coś dla siebie. Z ogromną przyjemnością przewracało mi się kartki tej powieści, ponieważ Sarah Dessen potrafi uzależnić swoim lekkim piórem jak mało kto. Podobał mi się także klimat tej książki; taki spokojny, wakacyjny, przy którym można się wyciszyć i zrelaksować. Dużym plusem książki jest przede wszystkim nieprzewidywalność, bowiem niezwykle trudno było mi się domyślić zakończenia tej historii. Jeśli miałabym sięgnąć po inną książkę Sarah Dessen na pewno zrobiłabym to jak najszybciej, natomiast miałabym małe obawy dotyczące bohaterów.
Link do opinii
W okresie letnim z przyjemnością zatracam się w lekkich powieściach, które mają miło osłodzić mi upalne dni. Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej z początku wydawały się idealnym wyborem lektury. Niestety, nie umiliły mi lipcowych wieczorów. Czegokolwiek zapragniesz, znajdę sposób, by to dla ciebie zdobyć. Dam ci gwiazdkę z nieba i jeszcze więcej. Czy można mieć wszystko? Emaline jako ambitna przyszła studentka pragnie osiągnąć wiele. Pragnie gwiazdki z nieba i jeszcze więcej. Umożliwia jej to ojciec, który nagle pojawił się w życiu dziewczyny. Bowiem nie uczestniczył w okresie dzieciństwa Emaline. Bohaterka jest zauroczona wielkim światem, tym bardziej, że niebyt lubi swoją dotychczasową prace. Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej jako typowa literatura z gatunku young adult porusza również wątek nastoletniej miłości. W tym przypadku wakacyjnej i nastoletniej miłości. Dziewczyna poznaje młodego studenta, który odwiedza nadmorskie miasteczko. Co z tego wyniknie? Jeden wielki bałagan. Jak już na początku wspomniałam od powieści oczekiwałam przyjemnej rozrywki, a otrzymałam zbyt długą opowieść, która okazała się dobrym lekarstwem na problemy ze snem. Miałam wrażenie, że autorka zbyt dużo informacji chciała przekazać czytelnikowi, skutkiem czego były obszerne opisy myśli dziewczyny, które tak naprawdę w ogóle nie były przydatne, a jedynie burzyły harmonię lekkiej powieści młodzieżowej. Zostałam zalana dużą ilością szczegółów, przez które ciężko było mi zapoznać się z całą lekturą. Sam początek dał mi już znak, iż czeka na mnie opowieść, która jest zwykłą młodzieżówką, więc nie powinnam oczekiwać od niej multum ważnych przekazów. Tak też było! Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej to po prostu kolejna, nie niezwykła powieść, której tytuł można zgubić na półce z innymi lekturami z tej samej kategorii. Szkoda, bo o twórczości autorki słyszałam wiele - sporo opinii było pozytywnych. Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej może jednak przypaść do gustu osobą, które od lektury wymagają jedynie odmóżdżenia, jednak ci, którzy (podobnie jak ja) lubią odnajdywać drugie dno w powieści - osobiście nie polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - livingbooksx
livingbooksx
Przeczytane:2016-08-04, Ocena: 4, Przeczytałam,
Emaline to młoda, dojrzewająca dziewczyna, której życie pełne jest sprzeczności, nowości, zawodów i doświadczeń. Wchodzi w dorosłość i w problemy, które się z nią wiążą. Wybiera się na studia, jednakże na najdłuższych i na najlepszych wakacjach w życiu rozstaje się z chłopakiem, z którym łączyła ją niezwykle długa więź. Jak się okazuje, lata to nie wszystko, a na horyzoncie pojawić się może ktoś, kto odmieni jej życie na zawsze. Pytanie tylko, czy odmieni je na lepsze, czy na gorsze? Skradnie dla niej gwiazdkę z nieba? A może zrobi coś więcej? Emaline oprócz wielkiego uczucia zazna również sytuacji, których w ogóle się nie spodziewała. Los potrafi kierować bohaterów swoimi drogami i ukazywać, że i tak wszystko należy do niego. Powieści Sarah Dessen są dość znane i lubiane przez szerokie grono czytelników. Do tej pory nie miałam jeszcze okazji sięgnąć po jej twórczość, zatem owa książka była moja debiutanckim spotkaniem z autorką. Od samego początku byłam nastawiona na pozytywną, lekka historię z wątkiem miłosnym w tle. I nie myliłam się, ponieważ Sarah Dessen zafundowała czytelnikom przejrzystą, życiową i bardzo ciekawą opowieść. Bohaterka nie jest denerwująca, da się ją polubić i chwilami nawet utożsamić. Theo to osoba, która nie jest nam do końca przedstawiona i w powieści owiany jest woalką tajemnicy i prywatności. Styl pisania autorki również nie jest najgorszy i dość miło czyta się jej słowa. Opowieść jest spójna, ciekawa i wciągająca. Czytelnik może się przy niej zrelaksować i co najważniejsze, przeżywać przedstawione wydarzenia razem z nimi. Mimo wszystko jednak znalazło się kilka niedociągnięć i detali, które nie przypadły mi do gustu i przez nie książka lekko straciła w moich oczach. Akcja nie toczyła sie zbyt szybko i emocjonująco, jednakże powieść młodzieżowa rządzi się swoimi prawami i nie można oczekiwać po niej szalonych pościgów. Bohaterowie są oryginalni, niepospolici i lekko się wyróżniają na tle innych młodzieżówek. Pomimo swojego wieku, czytelnik może zauważyć ich dorosłe podejście do życia, do problemów i do otaczającej ich rzeczywistości. Spotykają ich różne sytuacje, jednak na wszystko starają się znaleźć odpowiedź. Autorka udowadnia, że ludzie chcą mieć wszystko dla siebie.. Jednakże przysłowiowa "gwiazdka z nieba" nie zawsze niesie ze sobą same szczęśliwe chwile.
Link do opinii
Avatar użytkownika - LaylaA
LaylaA
Przeczytane:2016-08-04, Ocena: 5, Przeczytałam,
Emaline właśnie skończyła liceum i jesienią wyjeżdża na studia. Na początku wakacji niespodziewanie zerwała z Lukiem. Chodzili ze sobą trzy lata i do niedawna myślała, że ten związek jest idealny. Tymczasem w nadmorskim miasteczku pojawia się Theo, nowojorczyk, ambitny student szkoły filmowej. Wakacyjny romans? Czemu nie. Do Colby przyjeżdża też na lato ojciec Emaline, który rzadko utrzymywał z nią kontakt. Emaline pociąga urok wielkiego świata, jaki roztaczają przed nią Theo i ojciec. Ambitna i pracowita, zawsze pragnęła gwiazdki z nieba i jeszcze więcej. Jednak nie można mieć wszystkiego, a marzenia nie zawsze się spełniają. Rzecz jednak w tym, że nie zawsze można mieć wyłącznie to, co doskonałe. Aby nasze życie było prawdziwe, potrzebujemy wszystkiego: dobra i zła, plaży i betonu, znanego i nieznanego, wielkich mówców i małych miasteczek. Wiem, że już pojawiło się kilka pozycji tej autorki, które zbierały dobre opinie, nie wiem co skusiło mnie akurat na Gwiazdkę z nieba i jeszcze więcej, może tytuł, może ta wakacyjna okładka lub po prostu ten letni klimat. Z tego co sobie przypominam to minęła już połowa wakacji a mi nie udało się przeczytać żadnej książki, która by idealnie się nadawała na wakacje. Główną bohaterką naszej historii jest Emaline, dziewczyna o bardzo charakterystycznym i oryginalnym imieniu wiedzie spokojne życie w cichym miasteczku Colby, gdzie wszyscy się znają, ale tak naprawdę jej życie jest bardziej pogmatwane niż możecie sobie wyobrazić. Dziewczyna kończy liceum i zaczyna myśleć o pójściu na studia, jest to dla niej ważne bo to właśnie dzięki wyborze collegu jej znajomość z ojcem staję się bliższa, bo możecie nie wiedzieć ale Emaline posiada tatę i ojca, tata jest z nią na każdy dzień, wspiera ją i kocha, i pokazał to niejednokrotnie, natomiast ojca zna od niedawna, większość ich rozmów toczy się poprzez internet i są one tylko o szkole. Więc nie jest dziwne, że wybór jak najlepszych studiów jest dla niej ważne aby jej kontakt z ojcem się tylko poprawiał, niestety sprawy się komplikują a Emaline będzie musiała podjąć decyzję co jest dla niej najważniejsze bo najwidoczniej nie jest jej pisane posiadać gwiazdkę z nieba i jeszcze więcej. Wydaje nam się, że świat jest jest jasny i oczywisty. W istocie wszystko zależy od tego, kto na niego patrzy. Nie wiem czego dokładnie spodziewałam się po tej lekturze, na pewno czegoś lekkiego i przyjemnego na jeden wieczór i to z pewnością dostałam, mimo to nadal nie wiem na czym opiera się fabuła tej książki. Książka mi się bardzo podobała, bohaterzy są dobrze wykreowani i miło mi się czytało książkę z nimi w roli głównej, mimo to czegoś mi brakowało w tej fabule. Z pewnością mamy kilka wątków : studia Emaline, jej życie miłosne, tworzenie filmu i relacje z ojcem, ale wydaję mi się, że autorka nie skupiła się na żadnym z tych wątków wystarczająco, wszystko było pogmatwane w jedno co trochę zaburzało moją opinię. I mimo iż nie jest to książka, która jest stworzona aby wnieść coś w nasze życie to podobał mi się czas, który z nią spędziłam i właśnie dlatego wam ją polecam. Jest to lekka i szybka lektura, która umili wam te wakacyjne dni i pomoże przeżyć te ciężkie deszczowe noce. Idealna dla osób, które szukają książki na raz aby miło spędzić czas z bohaterami, przeżyć trochę ich problemy ale nie aż tak by to przeżywać, tylko żeby na chwilkę oderwać się od swojego życia.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ksiazkowydetekty
Ksiazkowydetekty
Przeczytane:2016-08-04, Ocena: 3, Przeczytałam,
Wakacje to jeden z najpiękniejszych okresów w ciągu roku. Można sobie gdzieś wyjechać, odpocząć od otaczającej nas rzeczywistości, znaleźć jakąś fajną dorywczą pracę albo zakochać się. Jednak nie zapominajmy też o tym, że wakacje często są czasem zmian, a w ciągu tych dwóch miesięcy może się wiele zmienić, tak jak w przypadku głównej bohaterki powieści pt."Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej". Emaline właśnie skończyła liceum i po wakacjach wybiera się na studia. Niespodziewanie po trzech latach związku postanawia zerwać ze swoim chłopakiem Lukiem. W międzyczasie w życiu młodej dziewczyny pojawia się młody student szkoły filmowej Theo, który imponuje jej swoim obyciem i znajomością wielkiego miasta. Życie Emailne zaczyna się coraz bardziej komplikować, a na dodatek, niespodziewanie do nadmorskiego miasteczka przyjeżdża jej biologiczny ojciec wraz ze swoim dziesięcioletnim synem. „Pragniemy zrobić tak wiele dla osób, które kochamy, nawet jeśli to oznacza zranienie nas samych. Może ostatecznie właśnie o to chodzi w miłości, we wszelkich jej rodzajach”. Po przeczytaniu poprzedniej powieści autorki pt."Teraz albo nigdy" nie mogłam doczekać się kolejnego spotkania z jej twórczością, więc gdy tylko zobaczyłam zapowiedź "Gwiazdki z nieba i jeszcze więcej" ujrzałam tą piękną, wakacyjną okładkę i przeczytałam krótki opis, wiedziałam, że ta pozycja musi prędzej czy później trafić w moje ręce. Jednak czy Sarah Dessen ponownie mnie w sobie rozkochała? Niestety nie pokochałam tej książki tak bardzo jak jej poprzedniczki, ale nie uważam, aby czas spędzony przy tej lekturze był zmarnowany. Sarah Dessen nadal pisze swoim niezwykle przyjemnym i prostym językiem, ale niestety tym razem trochę nudziłam się podczas czytania. Niektóre opisy były zbyt długie, a te nagłe "przeskoki" wspomnień głównej bohaterki kilka razy wybiły mnie z transu czytania. Początkowo akcja troszkę się wlecze, ale gdzieś po 150 stronie zaczyna się coś dziać i później czyta się już o niebo lepiej. "(...)podejmujemy się nieprzyjemnych rzeczy, żeby osiągnąć wspaniałe. Właśnie tak to działa." Jeśli chodzi o bohaterów, to muszę przyznać, że bardziej przywiązałam się do tych drugoplanowych. Młodszy braciszek Emaline zawładnął moim sercem i gdy tylko pojawiał się na horyzoncie chciałam skakać z radości. W każdym momencie swojej egzystencji był słodki, uroczy i rozbrajający. W ogóle w trakcie czytania doszłam do wniosku, że autorka mogłaby napisać o nim książkę. Oczywiście, gdy będzie trochę starszy. Druga postać, która skradła moje serducho to najlepszy przyjaciel głównej bohaterki - Morris. Od samego początku strasznie go polubiłam, choć pisarka początkowo przedstawiła go w złym świetle. Tak, Pani Dessen, powinna się Pani w tym momencie wstydzić. Moriss to niezwykle specyficzny osobnik, obdarzony wielkim, gorącym sercem! I osobiście, go uwielbiam. Koniec kropka. Trochę zawiodłam się wysuniętym na pierwszy plan trójkątem miłosnym, ale jeszcze bardziej zdenerwował mnie fakt, że nie kibicowałam żadnemu z kandydatów. Zdradzę Wam w sekrecie, iż pierwszy raz w życiu, zapragnęłam, aby autorka do akcji włączyła jeszcze jednego chłopaka. Skoro trójkąty przestały się sprawdzać, to może czas najwyższy na czworokąty? "Rzecz jednak w tym, że nie zawsze można mieć wyłącznie to, co doskonałe. Aby nasze życie było prawdziwe, potrzebujemy wszystkiego: dobra i zła, plaży i betonu, znanego i nieznanego, wielkich mówców i małych miasteczek." W twórczości Dessen lubię to, że autorka w swych powieściach porusza tematy, które na co dzień dotykają młodzież. W "Teraz albo nigdy" został przybliżony temat, życia po śmierci ukochanej osoby, a w "Gwiazdce z nieba i jeszcze więcej" pisarka pokazała jak wygląda codzienność dzieci z rozbitych rodzin. Relacja między Emaline, a jej biologicznym, dała mi naprawdę dużo do myślenia. "Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej" to książka pełna Słońca, amerykańskiego klimatu i wakacyjnych, burzliwych romansów. Może nie jest to idealna pozycja, a autorka nie do końca wykorzystała jej potencjał, ale mimo wszystko czyta się ją bardzo przyjemnie. Jeśli poszukujecie lekkiej i niezobowiązującej lektury, utrzymanej w wakacyjnych klimatach, to ta książka powinna spełnić Wasze wymagania.
Link do opinii
Avatar użytkownika - paulina0944
paulina0944
Przeczytane:2016-08-04, Ocena: 3, Przeczytałam,
Powiem szczerze, że bardzo entuzjastycznie podchodziłam do tej pozycji ze względu na autorkę. Czytałam jej Teraz albo nigdy, która bardzo mi się podobała i myślałam, że Pani Dessen i tym razem mnie nie zawiedzie. A jednak... Pierwsze co rzuca się w oczy podczas czytania to bardzo długie opisy z przemyśleniami głównej bohaterki, które są nudne jak flaki z olejem i ciągle się powtarzają. Dalej to to, że to co podaje opisy dzieję się dopiero w połowie książki. Do tego czasu główny wątek toczy się wokół jeżdżenia z jednej posiadłości do drugiej i roznoszenia ręczników i podarków VIP. Do tego zerwanie już z tym chłopakiem było bardzo źle opisane, bo jest mało prawdopodobne by chłopak zachowywał się tak jak Luke. No i nasze Emaline, które kilka godzin po zerwaniu ma już nowego chłoptasia. No proszę Was, serio takie coś dzieje się w rzeczywistości? A co do bohaterów to naprawdę byli słabi główna bohaterka ciągle na coś narzekała, rozmyślała ciągle o tym samym. Jednak co mi się w niej podobało to zawzięcie, pracowitość i prawdziwość. nie zmieniła się ze względu na chłopaka, ojca czy nowego otoczenia. Theo za to niezmiernie mnie irytował swoją pewnością siebie i tym, że cały czas myślał o sobie i swojej karierze. Nie lubię takich ludzi, a ten chłopak będzie na szczycie mojej listy! Benji'ego za to bardzo polubiłam ? Mimo młodego wieku zachowywał się rozsądniej niż połowa bohaterów tej książki. Był uroczy, słodki i mądry. W sumie w tej książce jest poruszane wiele wątków, jak więzi rodzinne, wkraczanie w dorosłe życie, rozwody i zerwania, zapomnienie i niedocenianie własnych możliwości. Nie chce mówić, że ta książka jest beznadziejna i nie warto za nic w świecie po nią sięgać, bo przypuszczam, że wielu osobom może się spodobać. Chcę tylko uprzedzić żeby chętne osoby nie nastawiały się zbyt bardzo na tą pozycję, bo tylko się zawiedziecie. Ja mimo tego cieszę się, że mogłam ją przeczytać, po przebywać w Colby nad oceanem i rozkoszować się tym wakacyjnym klimatem :) W sumie to polecam ją czytać właśnie w lato, bo odpoczniecie sobie przy niej, odprężycie się i na chwilę zatracicie w tym małym miasteczku.
Link do opinii
Avatar użytkownika - sniezynka
sniezynka
Przeczytane:2016-08-04, Ocena: 5, Przeczytałam,
Ta książka to dwa miesiące życia dziewczyny, która właśnie skończyła liceum. Po wakacjach idzie do college’u, odległego dwie godziny jazdy od jej rodzinnego, nadmorskiego miasteczka. W tym miasteczku się urodziła, chodziła do szkoły, przeżyła swoją miłość z chłopcem, z którym razem dorastali i przez trzy lata byli parą. Emaline pracuje w rodzinnej firmie, która opiekuje się domami pod wynajem dla turystów, chcących odpocząć nad oceanem. Jej głównym zadaniem jest siedzenie w budce na sztucznej wydmie, z której wydaje każdemu z nowo przybyłych gości pakiet powitalny. Dodatkowo zajmuje się klientami, pilnuje, by im nic nie brakowało, a także sprawdza jakość sprzątania po każdym wyjeździe turystów. Bohaterka jest zwykłą nastolatką, ma przyjaciół, kochających rodziców i siostry, z którymi łączy je tylko wspólna mama. Emaline jest efektem wpadki jej mamy z innym mężczyzną z tzw. ‘wyższych sfer’. Mezalians nie wchodził w grę, więc mama stała się samotną mamą, aż poznała człowieka, który pokochał dziewczynkę jak własną córkę. Pewnego dnia w życiu Emaline pojawia się jej biologiczny ojciec i robi spore zamieszanie. Również wśród wczasowiczów szykują się niespodzianki. Emaline poznaje chłopca, który jest asystentem reżyserki, kręcącej film o jednym z tubylców. Theo jest zupełnie inny, światowe życie nie jest dla niego nowością i bez jakiegokolwiek pomyślenia próbuje zaprowadzić swoje porządki w ‘nudnym’ życiu Emaline, jednocześnie dbając usilnie o własną karierę. Co przyniosą te wakacje? Jak zakończy się wakacyjny romans bohaterki z młodym, ambitnym nowojorczykiem? Jakie zmiany czekają Daisy, jej najlepszą przyjaciółkę? O tym wszystkim przeczytacie w książce. Powieść obyczajowa o mieszkańcach amerykańskiego miasteczka. Co jakiś czas spokój i codzienność ubarwiają wesołe epizody. Czasami są to również smutne zdarzenia. Bohaterowie mają swoje wady i zalety- jak w prawdziwym życiu. Na szczególną uwagę zasługuje moim zdaniem Morris, przyjaciel Emaline. Zupełnie inny na początku tych wakacji, pod koniec książki zmienia się. Dlaczego to robi? Początkowo, gdy przeczytałam jego charakterystykę uznałam, że nie wytrzymałabym z takim chłopakiem, choć jako przyjaciel byłby niezastąpiony. „Wypił następny łyk piwa. Bóg jeden wie, który z kolei. Wydawało się, że Morris nigdy się nie upijał, tylko mówił wtedy jeszcze wolniej niż zwykle. Kiedy był już naprawdę nawalony, zapadał w milczenie.” (str. 111) Uśmiech na twarzy wywoływały we mnie wspomnienia bohaterki odnośnie perypetii chłopca w poszukiwaniu i traceniu poszczególnych płatnych prac. Tym większe zaskoczenie, jaka przyszłość czeka tego bohatera. Theo z kolei okazał się być zupełnie innym charakterem, niż spodziewałam się po okładce. Z początku byłam do niego sceptycznie nastawiona. Może nie na zawsze ale z czasem zdobył moją sympatię. Luke’a, byłego partnera dziewczyny polubiłam od razu. Miły, troskliwy. Taki dobry chłopak, z którym naprawdę dobrze ułożyć sobie wieloletni związek, może nawet założyć rodzinę. Więc dlaczego ‘musieli’ się rozstać? Choć biologiczny ojciec nie jest takim ojcem, jakim być powinien, Emaline pragnie jego bliskości i uwagi. Odczuwałam chłód w ich relacjach i ciągłą tęsknotę dziewczyny do posiadania cudownego, kochającego taty tam, gdzie go nie było. Książka napisana w lekkim tonie. Łatwość pióra pisarki sprawiła, że momentami z szeroko otwartymi oczami obserwowałam, jak wprawnie potrafiła oddać daną sytuację, czy opisać poszczególne wydarzenia. Nie znajdziecie w książce szybkiego, zwariowanego tempa i żywiołowej akcji niczym z filmów o wyścigach samochodowych. To nie ten typ- zupełnie. Jednak zdecydowanie odpoczniecie przy tej książce. Momentami zatrzymacie się, by pomyśleć nad zdaniem wypowiedzianym przez któregoś z bohaterów. Spodobało mi się zwłaszcza przesłanie, jakie odnajdziemy w słowach Theo: „- Czy zamierzałem kiedykolwiek z życiu czyścić kocie kuwety płynem odkażającym i dostarczać opiekacze? – ciągnął. – Nie. Ale podejmujemy się nieprzyjemnych rzeczy, żeby osiągnąć wspaniałe. Właśnie tak to działa.” (str. 188) Jest to moja pierwsza przygoda z Wydawnictwem Harper Collins i z pewnością nie ostatnia. Lubię książki, przy których mogę zwolnić tempo, odetchnąć, poczuć wakacyjny klimat. W dodatku akcja dzieje się latem, a dokładnie tę porę roku mamy obecnie. Gdy czytałam, jak bohaterka wspomina, że już lipiec i połowa wakacji za nią, czułam się, jakbym uczestniczyła w jej życiu. Bo ja dokładnie wtedy- w połowie wakacji sunęłam przez treść powieści.. Zapraszam Was na lekturę!
Link do opinii
Avatar użytkownika - dobraksiazka
dobraksiazka
Przeczytane:2016-08-03, Ocena: 3, Przeczytałem,
Colby podczas wakacji jest uroczym miejscem, to właśnie tu mieszka Emaline. W oczekiwaniu na rozpoczęcie studiów pracuje w rodzinnej firmie, ma wspaniałego chłopaka Luka, który wydaje się być tym jedynym. Jednak z pewnych powodów po trzech latach związku dziewczyna go rzuca. Pewnego dnia w pracy poznaje Theo, który przyjechał aż z Nowego Jorku i jest studentem szkoły filmowej. Atrakcyjny kierunek, który studiuje stawia przed nim wiele możliwości i chłopak zaraża nimi także Emaline, która wkrótce potem ulega marzeniom o wielkim świecie. Między tą dwójką bardzo szybko nawiązuje się nić porozumienia, a także rozkwitają cieplejsze uczucia. W tym samym czasie do miasteczka wraca również ojciec głównej bohaterki, z którym rzadko utrzymywała kontakt, a ich relacje nie należą do najprostszych. "Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Sarah Dessen. Autorka pisze w lekki i dość przyjemny sposób, co nie zmienia faktu, że drażniły mnie przydługie opisy. Jest to coś, co sprawia, że książkę czyta mi się opornie i nie czerpię takiej przyjemności z lektury, jakiej bym chciała. Jednocześnie spowalnia się akcja właściwa, a cała historia jest rozwleczona. Gdyby pisarka darowała sobie ten zabieg, to z pewnością jej powieść byłaby o wiele lepsza. Co do bohaterów, to może nie zostali wykreowani w jakiś cudowny sposób, ale ważne jest też to, że brakowało im do ideału. Mają prawdziwe życie, prawdziwe problemy i wartości, które mi imponowały. Podobała mi się ambicja Emaline i spojrzenie na świat Theo. Ich relacja na całe szczęście nie wysuwała się zbytnio na pierwszy plan, a czytelnik mógł również skupić się na innych i ciekawie zarysowanych wątkach. Może nie jest to typ powieści, która szczególnie zapadnie mi w pamięć, ale muszę przyznać, że całkiem miło spędziłam przy niej czas. Jest to niewymagająca większego skupienia książka, po którą warto sięgnąć głównie w okresie wakacyjnym i myślę, że powinna przypaść Wam do gustu.
Link do opinii
Avatar użytkownika - dominika_pyza
dominika_pyza
Przeczytane:2016-08-03, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
To jest moje pierwsze spotkanie z już osławioną Sarah Dessen. To już jest kolejna książka wydana w Polsce, która ma swoich wiernych czytelników. Z tego co słyszałam, ta kobieta jest uznawana za lepszą wersję Greena. To był jeden z powodów, dla których sięgnęłam po tą pozycję. Sprawdźcie, czy to stwierdzenie, według mnie, jest trafne. Przede wszystkim muszę przedstawić Wam chyba główną bohaterkę. Otóż Emaline, hmm, co tu o niej powiedzieć... wiem! Dziewczyna mieszka w niewielkiej miejscowości nadmorskiej. Jej rodzina zajmuje się wynajmowaniem domków. Jej chłopak, jest ucieleśnieniem ideałów. Przystojny, miły, zabawny. Są już parą kilka lat, ale nagle niespodziewanie coś się między nimi zaczyna psuć. I to wtedy, kiedy w mieście pojawią się Theo i biologiczny ojciec Emaline. Rzecz jednak w tym, że nie zawsze można mieć wyłącznie to, co doskonałe. Aby nasze życie było prawdziwe, potrzebujemy wszystkiego: dobra i zła, plaży i betonu, znanego i nieznanego, wielkich mówców i małych miasteczek. Matka głównej bohaterki uradziła ją, kiedy sama jeszcze była młoda, pod wpływem wakacyjnego romansu. Ojciec dziecka nie był chętny ją wychowywać. Przez lata się do niej nie odzywał, by potem korespondować mailowo. Jako, że zawsze był to człowiek, dla którego wykształcenie odgrywało kluczową rolę. Mówi córce, że sfinansuje jej naukę na jednej z najlepszych uczelni w kraju jeśli się tam dostanie. Emaline swoją ciężką pracą udaje się osiągnąć cel. Dostaje się na Uniwersytet Columbia. A potem niespodziewanie jej ojciec informuje ją, że niestety nie może pokryć kosztów jej nauki. To bardzo przykre, ciężko jej to zrozumieć, nie dlatego, że bardzo potrzebuje tych pieniędzy, ale dlatego że nawet nie otrzymała słowa wyjaśnienia. Jej mama zawsze chciała dla niej gwiazdki z nieba i jeszcze więcej. Nie zmieniło się to nawet, kiedy ożeniła się z obecnym tatą Emaline, a wtedy trzyletnia dziewczynka zyskała dwie siostry i szczęśliwy dom. Teraz kilkanaście lat później nadal ma szczęśliwy dom, z którego po wakacjach musi wyjechać. W te ostatnie latu, dzieje się tyle, co nie dzieło się przez te wszystkie lata. Zrywa z Lukiem, w mieście pojawia się Theo wraz z Ivy, którzy mają kręcić film dokumentalny o jednym z mieszkańców Colby, który podobno za granicą jest cenionym malarzem. W całej książce najbardziej uderzyły mnie aspiracje rodzicielskie. Jej matka obawia się, że Emaline na letni romans z Theo, chłopcem z Nowego Jorku, spowoduje dokładnie taki sam scenariusz, który trzymał ją od realizacji swoich marzeń. Jej ojciec (nie jej tata) uważa, że wszystkie drogi prowadzą do większych miast, lokalizacji, gdzie jest więcej kultury i wszystko prowadzi do lepszego życia. Ponieważ Emaline chętnie przebywa w pobliżu domu, on zakłada, że nie wie, czego chce. Widziałam ten temat skierowany w innych powieściach, ale to było bardziej rażące. Dla mnie "Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej" to historia o dziewczynie, która jest otoczona przez dobre intencje ludzi, którzy - na podstawie ich wartości i doświadczeń życiowych - próbują jej powiedzieć jakie życie kocha, a ona musi przebić się przez cały ten szum i znaleźć własną drogę. Muszę przyznać, że Sarah Dessen pisze w naprawdę ciekawy sposób. Kiedy zamknęłam potrafiłam sobie wyobrazić całe miasteczko Colby, czułam piasek pod stopami i słyszałam szum fal. Ma taki styl, który sprawia, że czytelnik jest całkowicie oczarowany i wychodzi ze zdumienia jak ktoś może stworzyć kawałek tekstu gdzie słowa płyną tak naturalnie. I myślę, że to również jeden z powodów, dlaczego nie mogłam przestać czytać. Według mnie jednak historia była trochę prosta, w sumie nie miałam takie efektu ŁAŁ, gdzie nagle coś się niespodziewanie stało. Uważam, że zakończenie powinno być trochę bardziej rozbudowane, a cała książka dość powoli się rozkręcała. Dodatkowo główna bohaterka przechodziła duchową przemianę. Niektórym się to będzie podobać innym mniej, ja akurat miałam dość neutralne podejście. Choć powiem Wam szczerze, że dużo bardziej podobały mi się postaci drugoplanowe. Jej siostry, Amber i Margo wydawały mi się o wiele ciekawsze, ale to tylko moje takie odczucie. Miasteczko Colby ma faktycznie charakter, gra ważną rolę w życiu i sprzecznych uczuciach Emaline na temat jej przyszłości. Cała powieść nie jest młodzieżowym romansem, ta miłość nie odgrywa tu tak ważnej roli. Tak naprawdę jest to historia samej Emaline i jej rodziny. Książka ma oczywiście swoje minusy, żeby jej zbytnio nie zachwalać. Przede wszystkim jak już trochę nawiązałam, postać Emaline nie do końca mi odpowiadałam. Mimo tej jej przemiany nie mogłam się z nią jakoś bliżej połączyć. Tak jak ją poznałam już do końca książki żywiłam podobne odczucia.Istnieje również problem manipulacji. Pewnie, manipulacja może być ważnym narzędziem dla autora - w tym przypadku, czytelnicy mają ochotę przeżywać wydarzenia wraz z Emaline, z jej perspektywy, bez wpływów zewnętrznych lub poczucia, że znają wynik. Niestety wynik jest bardzo przejrzysta od początku tej historii, więc fakt, że czytelnik jest celowo zabezpieczony przed pewnymi spostrzeżeniami, aby mógł pozostać w głowie Emaline sprawia, że nie czułam się z tym komfortowo. Po wszystkich recenzjach jej książek, zachwalania, namawiania, oczekiwałam naprawdę dużo. Teraz wiem, że powinnam oczekiwać trochę mniej, ale to nie znaczy, że byłam zawiedziona. Z pewnością sięgnę po jeszcze niejedną książkę autorki. Wam też to radzę.
Link do opinii
Tego lata wszystko się zmieni. Emailne kończy właśnie szkołę średnią i wkracza w dorosłe życie. Pierwszym z ważnych wyborów jest Uniwersytet. Ma wielkie ambicje, dużą wiedzę i po ciężkiej pracy dostała się na Uniwersytet Columbia. Wszystkie plany kończą się, kiedy ojciec, który miał opłacać czesne w ramach rekompensaty za nieobecność w życiu dziewczyny wycofuje się ze swojej obietnicy. Tym samym Emaline pozostaje miejscowa uczelnia mieszcząca się zaledwie dwie godziny drogi od jej wyspy. To właśnie tam pod koniec sierpnia ma się wyprowadzić. Ma całe wakacje na pracę w rodzinnej Agencji Colby i na spędzenie czasu z najbliższymi, zanim dojdzie do rozstania. Nie wie jednak, że czeka ją wiele zmian, zaczynając na zakończeniu swojego długoletniego związku, poprzez wakacyjny romans, na udziela w kręceniu dokumentalnego filmu kończąc. Czy podoła zadaniom? A przede wszystkim- czy naprawi relacje z ojcem, który wraz z przyrodnim bratem spędzi dużą część wakacji w Colby? Książkę czytało mi się mozolnie, choć temat jest banalnie prosty. Ot, zwykła obyczajówka dla młodzieży. Jednakże jako, że od początku znałam jej fabułę i typ powieści- nie spodziewałam się za wiele po tej pozycji. Dlatego właśnie nie jestem zawiedziona ani zachwycona, jestem po prostu szczęśliwa, że miałam okazję poznać styl pisarski autorki Sarah Dessen, którą kojarzyłam z poprzednich premier przy promocji "Teraz albo nigdy". Uważam, że jest on świetny, bo pomimo kilku niedogodności i powolnego tempa to czytało się ją z przyjemnością. Chciałabym zwrócić uwagę na konstrukcję bohaterów. Są oni bardzo wyraziści, wszystkie cechy dopracowane, by razem były spójne. Na przykład jeśli ktoś jest idealistą, to ma wszystkie cechy idealisty i ani jednej nie pasującej do całości. Główna bohaterka była poukładaną nastolatką, dążącą do perfekcji. I choć często dawała sobą pomiatać, to zdobyła moją sympatię. Nie przypadł mi jednak do gustu Theo. Wiem, zauważyłam, że autorka starała się przedstawić go jako beztroskiego, lecz idącego prosto do celu dzieciaka. Jednak momentami naprawdę przesadziła i miałam wrażenie, że Emaline spotyka się z chłopcem, nie młodym mężczyzną. Drugą z gorszych postaci jest Margo, siostra przyrodnia. Choć Sarah próbowała pokazać ich relacje rodzinne z jak najlepszej strony, to wydaje mi się, że nie do końca to wyszło w przypadku tej dwójki. Poza tymi wadami zdecydowanie polecam lekturę na taki wakacyjny klimat, najlepiej nadmorski, ponieważ akcja dzieje się właśnie na wyspie, gdzie taki plener jest bardzo dobrze opisywany. Nawet ja podczas czytania miałam wrażenie, że się tam przeniosłam i było mi tak samo duszno jak bohaterom w ich zamkniętym miasteczku nad oceanem. Recenzja znajduje się na www.zksiazkadolozka.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - przychylnymokiem
przychylnymokiem
Przeczytane:2016-07-31, Ocena: 4, Przeczytałem,
18-letnia Emaline mieszka w małym, nadmorskim miasteczku i pracuje w rodzinnej firmie zajmującej się wynajmem nieruchomości. Inteligentna i pełna ambicji marzy jednak o czymś większym i nie zamierza zostawać w miejscu, które nie ma jej nic do zaoferowania. Z pomocą ojca, który niespodziewanie pojawił się w jej życiu i dzięki ciężkiej pracy, udaje jej się dostać na prestiżową uczelnię, jednak jest zmuszona zrezygnować z tej niepowtarzalnej szansy, gdy mężczyzna odmawia jej obiecanego wsparcia finansowego i zrywa z nią wszelki kontakt. Po wakacjach Emaline zamierza wyjechać z rodzinnej miejscowości i rozpocząć studia na Uniwersytecie East, gdzie dostała pełne stypendium. Gdy jej długoletni związek z Lukiem się rozpada, dziewczyna nawiązuje znajomość z 21-letnim Theo, który przebywa na stażu u znanej reżyserki i przyjechał do Colby kręcić film dokumentalny o miejscowym artyście. „Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej” to moje czwarte spotkanie z piórem Sarah Dessen i podobnie jak poprzednie, to również wypadło pozytywnie, mimo iż nie obyło się bez kilku drobnych potknięć. Amerykańska autorka po raz kolejny stworzyła wciągającą i niesamowicie absorbującą historię, która mnie zauroczyła i skłoniła do wielu przemyśleń, mimo iż wiek nastoletni mam już za sobą. Sarah Dessen naprawdę potrafi pisać dla młodzieży i z każdą z kolejną książką coraz bardziej mnie w tym utwierdza, tworząc naturalne i przekonujące sylwetki bohaterów, z którymi wiele młodych czytelników może się utożsamić. Jeżeli miałabym się do czegoś przyczepić to byłaby to wtórność i podobieństwo do poprzednich pozycji, ale muszę przyznać, że w żaden sposób nie odbierało mi to przyjemności z czytania, bo liczyłam przede wszystkim na niewymagającą pozycję, która umili mi czas. „Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej” to pełna uroku, ciepła i optymizmu opowieść o wkraczaniu w dorosłość, marzeniach, poszukiwaniu własnej drogi i trudnych wyborach, przed którymi stoi każdy z nas. To świetna propozycja dla miłośników lekkich, nieskomplikowanych powieści młodzieżowych w wakacyjnym klimacie oraz dla tych, którzy mają ochotę na niezobowiązującą i przyjemną w odbiorze lekturę, przy której spędzą miło czas i która pozwoli im się na chwilę oderwać od rzeczywistości. Jeżeli jesteście fanami twórczości Sarah Dessen, to ta pozycja również nie powinna was zawieść.
Link do opinii
Avatar użytkownika - StillChangeable
StillChangeable
Przeczytane:2016-07-25, Przeczytałam,

Podeszłam do tej książki bez większych poprzeczek, jako że wiem, iż różnie bywa z młodzieżówkami. Miałam jedynie ochotę na lekką lekturę, idealną na jakiś jeden, wakacyjny dzień. Dodatkowo poznałam już  dwukrotnie twórczość pani Dessen i nie doznałam do tej pory żadnego większego rozczarowania. Jednak czy "Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej" również mnie usatysfakcjonowała? W pewnym sensie i tak, i nie. Na pewno jednak wiem, że jest to idealna historia, jeżeli szuka się czegoś niezobowiązującego, jedynie umilającego czas. Stąd też pod tym względem książka dobrze odegrała swoją rolę.   

Emaline to osiemnastoletnia dziewczyna, która wakacje spędza pracując w rodzinnej Agencji Wynajmu Nieruchomości Colby, z kolei jesienią ma rozpocząć naukę w college'u. Co więcej, od trzech lat jest w szczęśliwym związku z chłopakiem imieniem Luke i wydawać by się mogło, że całe jej życie jest idealnie poukładane. Jednak okazuje się, że aktualne lato może wnieść do jej świata sporo zmian. Niespodziewanie zrywa ze swoim ukochanym, co stanowi szok nie tylko dla niej samej, ale też przyjaciół i rodziny. Z kolei w miasteczku pojawia się nowojorczyk Theo - ambitny student szkoły filmowej, który pracuje u znanej reżyserki Ivy kręcącej w Colby film dokumentalny. Emalinie coraz częściej widuje się z tym nieco zagubionym, ale radosnym chłopcem. Jednak na domiar wszystkiego do Colby przyjeżdża także ojciec dziewczyny, który do tej pory nie utrzymywał z nią dostatecznego kontaktu. Po co zjawił się jej rodziciel? Czy uda im się odbudować relację? Jak potoczy się znajomość z Theo? Odpowiedzi na te wszystkie pytania znajdziecie w książce "Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej".      

Pierwszą rzeczą jaka nasuwa mi się na myśl po przeczytaniu kolejnej historii stworzonej przez autorkę jest pewnego rodzaju poczucie, że wszelkie tworzone przez nią książki są w pewnym sensie bardzo do siebie podobne. Kolejny raz spotykam się z bohaterami, gdzie dziewczyna najczęściej ma niezwykle poukładane życie i jest wręcz perfekcjonistką we wszystkim co robi do momentu, gdy nagle nie pojawia się jakiś on - najczęściej zabawny i roztargniony - który wywraca całej jej życie do góry nogami. Co więcej, schematyczność tworzonych przez autorkę historii widać też w najzwyklejszych momentami szczególikach - chociaż o wiele większe podobieństwo widziałam tutaj do "Teraz albo nigdy" aniżeli "Kołysanki" (swoją drogą chyba mojej ulubionej z tych trzech). To sprawiło, że w pewien sposób miałam wrażenie, że czytam podobną opowieść, oczywiście z innymi wydarzeniami, bohaterami, a jednak sprawiło to, że czułam pewien schemat i nie było to dla mnie odkrywaniem czegoś "wow". Nie jest to żaden minus najnowszej powieści autorki, ale sprawia, że historia wydawała mi się momentami po prostu nieco przegadana i zbyt znajoma.       

Jednak mimo tego wszystkiego, o czym już napisałam, w jakiś sposób ta książka do mnie trafiła. Przede wszystkim charakteryzuje się tym, że jest niezwykle lekka w odbiorze. Styl autorki polubiłam już przy okazji jej pierwszej książki - jest prosty i sprawia, że całość czyta się błyskawicznie, a jednak nie jest zbyt banalny, dzięki czemu z przyjemnością przekładałam kolejne strony. Mimo tej schematyczności powieści, zobaczyłam w niej kilka nowych aspektów, lecz co najważniejsze - również ważnych i sprawiających, że w jakiś sposób skłaniają do głębszych przemyśleń. Przede wszystkim bardzo podobał mi się wątek związany z ojcem Emaline. Autorka świetnie pokazała, że każdy popełnia błędy, jednak czasami są one zbyt bolesne i sprawiają, że niektórych relacji nie da się tak łatwo odbudować bądź jest to w ogóle niemożliwe do naprawienia. Jeżeli chodzi o wszelkie relacje, ta historia pokazuje, że więzi rodzinne są niezwykle ważne i sprawiają, że stajemy się tacy, a nie inni. Co więcej, uświadamia też jak ważna jest prawdziwa przyjaźń oraz miłość, nawet jeżeli nie trwa wiecznie. Jest to więc mimo pewnej schematyczności, niezwykle lekka książka, jaką czyta się w mgnieniu oka i sprawia, że na twarzy czytelnika wielokrotnie gości szeroki uśmiech, lecz co dziwne, bo tego się nie spodziewałam - pojawiają się też delikatne łzy wzruszenia. Jeżeli więc macie ochotę na jakąś przyjemną lekturę, to książka pani Dessen jest dla Was idealna.      

Bohaterowie zostali wykreowani całkiem ciekawie, ale jak już wspomniałam, istnieje pomiędzy nimi pewna zależność. Emaline w tym co robi często kieruje się przesadnym pedantyzmem. Jednak polubiłam ją od samego początku, bo jest to też bardzo uczuciowa osoba, silnie związana ze swoim miasteczkiem, rodziną, przyjaciółmi i wszelkimi innymi mieszkańcami. Z kolei Theo jest początkowo bardzo zabawnym, młodym chłopakiem, momentami wręcz lekko zagubionym. Jednak z czasem odniosłam wrażenie, że jego przerośnięte ambicje mimowolnie czynią z niego zbyt wywyższającego się "chłopaka z wielkiego miasta". Stąd też starałam się do niego przekonać, ale nie zyskał on do końca mojej sympatii. Zresztą też były chłopak Emalinie - Luke - jakoś mi nie przypasował. Polubiłam natomiast ogromnie przyrodniego brata dziewczyny, ale też jej przyjaciela Morrisa, który był postacią tak zabawną, lecz jednocześnie intrygującą, że uwielbiałam wszelkie wydarzenia, w jakich się pojawiał. Moją sympatię zyskały też Daisy oraz Amber.     

Podsumowując, "Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej" to książka, która bez wątpienia nie wywoła nie wiadomo jakiego efektu "wow", ale mimo wszystko stanowi przyjemną, łatwą w odbiorze historię, która w pewien sposób może skłonić do przemyśleń. Jeżeli więc szukacie jakieś lektury na wakacje, ta powinna do Was trafić. 

Link do opinii
Inne książki autora
Kołysanka
Sarah Dessen0
Okładka ksiązki - Kołysanka

Nic nie wychodzi Remy tak dobrze, jak zrywanie. Rzesza jej byłych chłopaków na pewno by się z tym zgodziła. Trudno ją za to winić, najwyraźniej odziedziczyła...

Coś świętego
Sarah Dessen0
Okładka ksiązki - Coś świętego

Sydney przez całe życie czuła się niewidzialna. Zawsze przyćmiewał ją starszy brat – obiekt dumy i uwielbienia rodziców. Pozostawiona sama sobie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy