Gniew


Tom 3 cyklu Teodor Szacki
Ocena: 5.13 (92 głosów)
Inne wydania:

25 listopada 2013 r. prokurator Teodor Szacki zostaje wezwany do zrujnowanego bunkra koło poniemieckiego szpitala miejskiego w Olsztynie. W czasie robót drogowych odnaleziono tam stary szkielet. Szacki bezrefleksyjnie „odfajkowuje Niemca”, jak się tutaj nazywa wojenne szczątki, i każe przekazać je uczelni medycznej, gdzie wiecznie brakuje eksponatów do celów dydaktycznych. Nie przypuszcza, że to, co wydawało się końcem rutynowej procedury, jest początkiem najtrudniejszej sprawy w jego prokuratorskiej karierze. Sprawy, która pozbawi go prawniczego dystansu, zmusi do wyborów ostatecznych i okaże się ostatnim dochodzeniem prokuratora Teodora Szackiego.

Informacje dodatkowe o Gniew:

Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2018-10-17
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788328060500
Liczba stron: 380
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Gniew

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Gniew - opinie o książce

Avatar użytkownika - Mocarz
Mocarz
Przeczytane:2023-06-25,

Według mnie, najlepsza z części o prokuratorze Szackim. Miłoszewski przedstawia go tutaj jako zmęczonego życiem, niepotrafiącego dogadać się z dorastającą córką, jednak ciągle niedoścignionego śledczego.
Akcja prowadzona jest bardzo sprawnie, pomimo tego, że poruszonych jest wiele wątków odnośnie życia prywatnego Szackiego. A może waśnie z tego powodu tę część uważam za najlepszą. Nie mogłem doczekać się ostatecznego rozwiązania a każde rozstanie z książką było przykrą koniecznością.
Po przeczytaniu zakończenia pojawia się pierwsza myśl - "Ale jak to? Przecież to nie może się tak skończyć!". Jednak po głębszym zastanowieniu uważam, że jest to świetny zabieg.
Nie można nie wspomnieć o specyficznym humorze Miłoszewskiego - do mnie trafia w 100%. Nie pamiętam kiedy ostatnio wybuchałem śmiechem podczas lektury jakiejś książki. Ponieważ, niektóre z przemyśleń prokuratora, bądź wypowiedzi innych postaci nie tylko sprawiają, że chcemy się uśmiechnąć, ale wzbudzają szczery śmiech.
Serię tę polecam każdemu miłośnikowi kryminałów - z każdą kolejną częścią jest coraz lepiej. Pomimo, że sprawy nie są ze sobą powiązane polecam czytać chronologicznie, by śledzić rozwój postaci niezrównanego szeryfa polskiej prokuratury.

Link do opinii

Zygmunt Miłoszewski "Gniew" ❤️ "[...] śledztwo jest jak puzzle, naprawdę trudne puzzle, nocny pejzaż falującego oceanu z dziesięciu tysięcy kawałków. W pewnej chwili wszystkie te kawałki już leżą na stole, tylko za cholerę ich nie można połączyć. I wtedy najbardziej potrzebny jest ktoś, kto spojrzy i powie: `Hej, ale przecież to nie jest księżyc, tylko jego odbicie w falach.`" Teodor Szacki osiedla się w Olsztynie z wybranką serca Żenią i córką Helą. Do jego pracy dołącza młody asesor Edmund Falk, który pragnął, by Szacki został jego mentorem.
Na budowie znaleziono ludzkie szczątki. Sprawa byłaby prosta ale okazało się, że szkielet nie jest stary a świeży. W dodatku kości nie należą do jednej osoby. Ta wiadomość rozbudza głównego bohatera. Rozpoczyna się najważniejsze śledztwo w karierze prokuratora. Rozgrywka na śmierć i życie. Porwano jego ukochaną córeczkę. Co zrobi Teodor Szacki? "Prokurator przerwał i spojrzał na nią, w oczach miał dziwny cień, a ona pomyślała po raz pierwszy, że Teodor Szacki nie musi być dobrym człowiekiem. Nosił w sobie coś, przez chwilę szukała właściwego słowa. Nie nienawiść, nie frustrację, nie agresję, miała to na końcu języka. Gniew, o właśnie."
"Gniew" to lektura, która zapada w pamięć, niesamowicie wciągająca. Bardzo dobry kryminał. Porządne zakończenie historii, choć nad nim ubolewam, bo to koniec przygód Szackiego. Miłoszewski porusza istotne zagadnienia problemu społeczeństwa, przemocy wobec kobiet, seksizmu. Niewątpliwie autor posiada zdolność konstruowania niebanalnej fabuły oraz wywoływania emocji u czytelników. Humoru, gniewu, niedosytu, napięcia, ciekawości, strachu. Jak dla mnie rewelacja! 😊

Link do opinii

„Gniew” to ostatni tom przygód srebrnowłosego prokuratora Teodora Szackiego i w moim odczuciu najlepszy. Nie tylko zajmująca zagadka kryminalna, ale również poruszane problemy społeczne i niespodziewane konsekwencje, które niosą podejmowane przez bohaterów decyzje czynią go niesłychanie wciągającym. Tym bardziej jeśli dopełnimy go ciętymi ripostami okraszonymi pełnym ironii humorem.

Tym razem spotykamy prokuratora na Warmii, gdzie pracując w swoim zawodzie, wiedzie dość stabilne życie uatrakcyjniane drobnymi spięciami z nastoletnią córką Heleną. Olsztyn przedstawiony jego oczami bezustannie spowity szarością mgły, pokryty marznącą mżawką, mimo tego, że w jego granicach mieści się aż jedenaście jezior, jak z dumą deklarują lokalni patrioci, nie zachęca do odwiedzin, a tym bardziej do mieszkania w nim, brrr.

Również w sferze zawodowej niewiele się dzieje. Monotonne, nieciekawe tematy, z którymi ma do czynienia Szacki, przerywa pojawienie się kości, które tylko początkowo wydają się pochodzić od Niemca z czasów wojny, a okazują się jedną z najbardziej tajemniczych spraw jakie prowadził.

Dlaczego jednak ta sprawa prócz podniecenia budzi w nim niepokój? Czyżby popełniał jakiś błąd? Podążał w ślepą uliczkę?

Prokuratora w działaniach wspiera kilka oryginalnych postaci. Między innymi niemal równie ekscentryczny jak jego imiennik, doktor Frankenstein, wąsaty policjant Jan Paweł Bierut i terminujący u niego młody asesor Edmund Falk. Szczególnie ten ostatni został wręcz skrojony na miarę Szackiego.

"Król sztywniaków i książę sztywniaków, dobrali się w korcu maku."

Tym razem autor porusza temat przemocy domowej, o której zapobieganiu niby dużo się mówi, ale często niewiele robi, a przynajmniej nie tyle, by pomóc ofiarom i zapobiec tragedii. Temat, z którego zrozumieniem również Szacki ze swoim szowinistycznym nastawieniem ma spore problemy. Jakie konsekwencje będzie miało jedno zaniechanie, zlekceważone zgłoszenie? Jak bardzo wpłynie również na jego życie?


Nie zawsze lubię otwarte zakończenia, bo zamiast spodziewanych odpowiedzi często przynoszą niedosyt. Tym razem jednak przyjęłam je z uśmiechem na ustach licząc na to, że za tą otwartą furtką kryją się dalsze losy Teodora Szackiego, które autor da nam kiedyś poznać.

Link do opinii

"Gniew" Zygmunt Miłoszewski
Jest to ostatni tom z trylogii "Teodor Szacki". Książka należy do gatunku kryminału i tak samo jest bardzo dobrze napisane jak poprzednie części.
Tym razem akcja powieści ma miejsce w Olsztynie. Teodor Szacki jest znudzony swoją przeprowadzką. Brakuje mu zawodowych wyzwań. Jednak prokurator nie będzie się nudził zbyt długo. Robotnicy odnajdują wyschnięty szkielet. Ustalenie jego tożsamości i rozwikłanie zagadki będzie zależeć właśnie od Szackiego.
Zdecydowanie jest to najkrawsza część cyklu.
Zdecydowanie polecam i szczerze żałuję, że to koniec przygód bohatera.
Powieść trzyma w napięciu do samego końca.
Autora znam również z jego poprzednich książek i je również gorąco polecam. Przeważnie nie przepadam za polskimi autorami, ale cóż muszę przyznać, że ten autor jednak jest warty przeczytania.

Link do opinii
Avatar użytkownika - lucter
lucter
Przeczytane:2017-09-03,

Bardzo rzadko czytam kryminały, nie jestem więc obeznana w gatunku, autorach czy trendach. Po "Gniew" sięgnęłam z nietypowego powodu: podobno jego tłumaczenie dobrze się sprzedawało na Amazonie, więc stwierdziłam, że poznam oryginał, a potem sprawdzę jak książkę przetłumaczono.
Sama lektura ostatniej części trylogi o prokuratorze podobała mi się tak do 2/3 długości, ale zakończenie
zostawiło mnie z lekkim niedosytem i jakoś bez przekonania. Szczególnie nie przekonały mnie chyba dwie młode bohaterki w momencie kulminacji akcji. I ta dziwna konfrontacja między przełożonym a podwładnym... Ale lektura dostarczyła mi emocji, jakich oczekiwałam po tym gatunku. Polecam.

Link do opinii
Rzuciłam się zachłannie na ostatni tom serii i niestety "poobijałam się". Może za wiele oczekiwałam a może coś mnie przerosło. Ta książka miała być pożegnaniem z prokuratorem Szackim, ale nawet jeśli coś ma być zakończeniem to w moim odczuciu powinno to być na tyle klarowne aby czytelnik nie miał ochoty zrobić z lekturą tego co widać na okładce. Co mnie tak ubodło? Początek zapowiada się smakowicie. Nowe miejsce, nowe szanse na zmiany i na błyszczącą w swojej profesjonalnej stanowczości postać prokuratora. I tak nawet jest, że zaczynamy się odnajdywać w tych nowych realiach, które zostają zakłócone przez kolejną trudną a jak się okazuje z biegiem czasu coraz bardziej zagmatwaną sprawę odnalezionych kości. Nastawiłam się na pokrętność i to dostałam coraz bardziej wnikając w tamte realia próbując nadążyć za Szackim. Jednak w pewnym momencie poczułam się niczym ktoś, kto dostał do rąk wadliwy egzemplarz książki. Tak jakby wyrwano mi ze środka parę stron. Pogubiłam się nie mogąc nadążyć za tokiem myślenia autora i działań prokuratora. Coś zadziało się za szybko, za wielkim skokiem przestawiło a ja poczułam, że nie rozumiem dlaczego i w jaki sposób to się wydarzyło. Właściwie w takim stanie niezrozumienia pozostałam aż do końca. Koniec stał się niczym kapelusz magika z którego wyciąga on różne króliki i gołąbki z tą różnicą, że znika w nim Szacki a ja zastanawiam się jak to wszystko było możliwe. Może przesyciłam się twórczością Miłoszewskiego a może jemu zabrakło pomysłu na inne zakończenie. To które wyszło spod pióra pisarza zupełnie do mnie nie przemawia, nie znika się ot tak sobie bo takie zakończenia wywołują czytelniczy gniew.
Link do opinii
Odetchnęłam z ulgą. Ostatnia część przygód prokuratora Szackiego za mną. Teodora poznałam, pokochałam i wdzięczna jestem za tak barwną postać, ale "Gniew" nie wzbudził we mnie pozytywnych uczuć. Niestety. Większość osób uważa, że to najlepsza część trylogii, ja pokuszę się o stwierdzenie, że zdecydowanie najsłabsza. W moim odczuciu najlepsze było "Ziarno prawdy", którego akcja rozgrywała się w sandomierskich plenerach. Dużo niewyjaśnionych wątków, nierozwiązanych kwestii, to największa bolączka moja po przeczytaniu tej pozycji. Pytania się mnożą, odpowiedzi na nie nie ma, a ja nie z tych, co lubią sami sobie dopowiadać dalszy ciąg. Zakończenie, to ma być zakończenie, a nie splot wydarzeń urwanych w połowie zdania. Przede wszystkim czekałam na jakąś informację o Basi z "Ziarna prawdy". Nie doczekałam się. Doczekałam się za to pojawienia Klary, ale to pojawienie nic nie wniosło. Jakby na siłę. Intryga zawiązana w "Gniewie" jest zawiła. W podziemiach znaleziono zwłoki. Właściwie same kości. Początkowo wydaje się, że to kolejne szczątki z dawnych czasów, oddane więc zostają uczelni do badań. Szybko okazuje się, że kości nie przeleżały w podziemiach długo, że jeszcze 2 tygodnie temu z denatem było wszystko w porządku. Dzięki kolejnym badaniom wychodzą na jaw kolejne przerażające rzeczy - znaleziony szkielet składa się z kości różnych osób, nie tylko zaginionego mężczyzny. W książce poruszony jest bardzo poważny problem przemocy domowej. Relacje ofiary i kata, krzywda jakiej doświadczają dzieci, kiedy bita jest matka, trauma, która się ciągnie przez całe życie, to tylko niektóre z elementów, na które autor zwraca uwagę. To jest bardzo dobry motyw, bardzo drastycznie nakreślony, który daje do myślenia. Uświadamia, że nie tylko kat jest winny, ale też każdy, kto wie o tym, że za ścianą dzieje się zło i nie przeciwdziała mu. Nie podobał mi się wątek prywatny w tej części trylogii. Naciągany, bardzo naciągany. Niby to wszystko stanowiło całość, początkowo całkiem przyjemny obrazek, potem akcja trzymała w coraz większym napięciu, by mniej więcej w 3/4 tomu rozmyć się całkowicie. Moje zainteresowanie się gdzieś zgubiło, a autor dołożył wszelkich starań, żeby nawet na chwilę nie poprawić mojego odbioru powieści. Końcówka jest fatalna, może miała być zagadką, może wyzwaniem dla czytelnika, może gdzieś tam w powieści jest do niej klucz, ale ja się czuję jak wyjątkowo mało inteligentny odbiorca, który zamiast się zachwycić po prostu jest zniesmaczony. Nie zmienia to jednak mojego odbioru prokuratora Szackiego, którego postać od początku do końca była fantastycznie budowana. Polubiłam tego bohatera i chociaż po "Gniewie" nie mam już ochoty na ciąg dalszy, to jednak gdzieś tam we mnie tli się nutka smutku, że nie spotkam już Teodora na kartach żadnej powieści.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Kai
Kai
Przeczytane:2017-01-21,
Świetna! Nie mogłam się oderwać! Pochłonęła mnie całkowicie! Przeczytałam w jeden dzień i gorąco polecam!
Link do opinii
Trzecia część z cyklu o Teodorze Szackim. Prokurator tym razem znalazł się w Olsztynie, gdzie znów podjął próby mieszkania z rodziną (z córką i konkubiną). Wszystko zaczyna się od znalezienia zwykłego, z pozoru starego szkieletu. Tym razem tematem przewodnim zagadkowych zbrodni jest przemoc rodzinna. Jest to ostatnie i najtrudniejsze śledztwo Szackiego, z najbardziej zaskakującym finałem.
Link do opinii
Bardzo przyzwoite czytadło, świetne zwieńczenie trylogii o prokuratorze Szackim, dla sympatyków opowieści kryminalnych mocno osadzonych w polskich realiach pozycja obowiązkowa.
Link do opinii
Bardzo dobrze napisany kryminał, szybko się czyta. Prokurator Teodor Szacki pracuje teraz w Olsztynie. Mieszka z córką Heleną i nową partnerką Żenią. Tym razem motywem przewodnim powieści jest przemoc domowa. A Teodor Szacki ma do rozwikłania najtrudniejszą zagadkę w swojej karierze. Wszystko zaczyna się od z pozoru błahej sprawy, jaką jest odnalezienie w starym budynku szkieletu z czasów wojny. Okazuje się jednak, że szkielet nie jest taki stary na jaki wygląda. A Szacki rozpoczyna wyścig z czasem, aby rozwikłać zagadkę i ocalić córkę.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Eirene
Eirene
Przeczytane:2016-02-21,
Po raz kolejny sięgam po książkę wchodzącą w skład trylogii i to stanowiącą niejakie zamknięcie cyklu. Przyznaję jednak, że Gniew doskonale się czyta, mimo nieznajomości dwóch poprzedzających go części. Teodor Szacki, wykreowany przez niego bohater, to nie oszukujmy się, sztywniak. Sztywniak jednak, który nie przejdzie obok żadnej większej niesprawiedliwości, który doskonale zna swoją pracę i jest w niej dobry. Co jednak stanie się, kiedy zlekceważy mniejszą, wg. niego niegodną uwagi niesprawiedliwość, jaką jest przemoc wobec kobiety, która przyszła do niego po pomoc? Czy sprawa ta będzie miała dalszy tragiczny ciąg, który doprowadzi do grupy osób próbujących wymierzać sprawiedliwość na własną rękę? Co z tym wszystkim wspólnego ma pewna zdolna, adoptowana nastolatka? Czy córka Szackiego zapłaci najwyższą cenę za jego gapiostwo podczas śledztwa? Na wszystkie pytania znajdziecie odpowiedź czytając książkę. Dodatkowo Miłoszewski wrzuca kilka ciekawych popkulturalnych smaczków w swoją powieść takich jak wspomnienie o Bondzie, Gwiezdnych Wojnach czy postać patologa w osobie dr Frankensteina. Polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - danonk
danonk
Przeczytane:2016-01-28,
"Gniew" to pożegnanie z prokuratorem Szackim. Zakręty życiowe zawiodły go do Olsztyna. Tam mieszka z córką Helą i kobietą, z którą zamierza stworzyć rodzinę. Zajmuje się przestępstwami , których podłożem jest przemoc domowa. Fantastyczne tempo, zwroty akcji, misterna intryga, zaskakujące zakończenie, czegóż więcej możemy chcieć od bardzo dobrego kryminału. I tylko na koniec pozostał żal, że nie spotkamy się już z charyzmatycznym, pewnym siebie, z niesamowitą intuicją prokuratorem.
Link do opinii
Interesujące, dużo ciekawych faktów. Dobry kryminał z obyczajem.
Link do opinii
Ta ostatnia część trylogii z prokuratorem Szackim odbywa się w Olsztynie, gdzie został przeniesiony główny bohater. W spokojnej warmińskiej rzeczywistości odkryte zostają zwłoki początkowo uznane za szkielet z czasów wojny. Jednak okazuje się, że to morderstwo zostało dokonane kilka dni wcześniej. Liczne zagadki i emocjonalne zaangażowanie w sprawę prokuratora zostały mistrzowsko opisane i trzymają w napięciu do ostatnich stron lektury!
Link do opinii
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Miłoszewskiego ale na pewno nie ostatnie. Mam już kolejne jego pozycje i na pewno przeczytam. Książka Gniew do samego końca trzyma w napięciu, a więc jest to coś co bardzo lubię w książkach. Teodor Szacki- prokurator z długoletnim stażem, dusi w sobie duże pokłady gniewu i w końcu daje on upust jemu kiedy życie jego córki jest w niebezpieczeństwie.Kończy się to śmiercią nastolatki, a co dalej z nim i jego życiem...
Link do opinii
Avatar użytkownika - wages
wages
Przeczytane:2015-05-16,
Ostatnia część historii o prokuratorze Szackim nie zawodzi. Tym razem Olsztyn i przemoc domowa są głównymi bohaterami książki. Przypadkowo odkryty szkielet okazuje się być czymś więcej niż szczątkami z odległych czasów. Czy w mieście działa seryjny morderca? Ta z początku banalna sprawa staje się prawdziwą łamigłówką dla prokuratora Szackiego, a w końcu walką na śmierć i życie. Niestandardowa opowieść, gdzie trudno powiedzieć kto jest dobry, a kto zły tak naprawdę... Dawno nie miałam okazji poznać takich bohaterów, których nie wiadomo czy lubić, czy wręcz przeciwnie. Żałuję, że to ostatnia historia o Szackim i czekam na kolejne książki pana Miłoszewskiego.
Link do opinii
Kolejna fantastyczna książka tego autora. Świetnie się czyta. Bardzo wciągająca.
Link do opinii
Avatar użytkownika - atena
atena
Przeczytane:2015-04-30,
Kolejne spotkanie z prokuratorem. Tym razem w Olsztynie, w którym studiowałam, i co chwila wracałam myślami do opisywanych miejsc. Oczywiście do końca nie wiedziałam jak skończy się historia, która na początku była określana przez wszystkich jako "odfajkowanie Niemca", no i oczywiście szkoda, że to już koniec przygód Szackiego,
Link do opinii
Miłoszewskiemu - jak zwykle - udało się mnie oszukać ;) Za to uwielbiam jego książki, że do końca trzymają w napięciu i nie dają jednoznacznych wskazówek dotyczących sprawcy. Bardzo żałuję, że nie będzie już więcej kryminałów o Teodorze Szackim... GORĄCO POLECAM POWIEŚĆ, choć wiem, że szczególnie zachęcać do czytania Miłoszewskiego nie trzeba :)
Link do opinii
,,Gniew" to już trzecie i niestety ostatnie zetknięcie z prokuratorem Teodorem Szackim. Powieść w moim odczuciu bardzo dobrze napisana. Nie wieje przysłowiową nudą. Przyznam szczerze, że ,,Gniew" wraz z całą trylogią przygód Szackiego tworzą pewien schemat bardzo dobrej powieści kryminalnej, która ciągle trzyma w napięciu. Książkę czyta się szybko i dobrze. Występuje w niej wiele wątków, postaci i historii, która też odgrywa ważną rolę. W książkach Pana Miłoszewskiego bardzo podoba mi się styl jego przedstawiania świata, postaci i wydarzeń. Nie mam wątpliwości, że trylogia zasługuje na miano awangardowych, a przede wszystkim polskich powieści kriminalnych. Smuci mnie tylko to, że życie Szackiego, a raczej jego przygody kończą się w tej(ostatniej) części. Przymusowo sięgać po tę pozycję i czytać!:) Polecam!!!
Link do opinii
Czy mozna mieć piękny garnitur i spinki ? Prokurator Szacki na tropie prawdy doskonałej?
Link do opinii
Teodorze Szacki wróć! - kolejny raz ciekawa historia, liczne zwroty akcji, mnóstwo tajemniczości i genialny główny bohater i jego poczynania. Jedyne, czego zabrakło mi w "Gniewie" to bardziej sprecyzowanego zakończenia i wyjaśnienia kilku poprzednich wątków.
Link do opinii
Pożegnanie z Teodorem Szackim jest dla mnie powitaniem, ponieważ to pierwsza książka Zygmunta Miłoszewskiego, którą miałam przyjemność czytać. To niesamowite jak wiele wymiarów może mieć tytułowy Gniew. Wyczuwamy go niemal w każdej sytuacji. Mamy wrażenie, że wypełnia każde polskie miasto, nie tylko Olsztyn. Z drugiej strony, obraz jaki rysuje nam autor nie jest na siłę zniekształcony. Złe momenty nie są odstręczające, a dobre nie ociekają mdłą słodyczą. Całość przedstawiony w sposób chłodny i zimny. Wyczuwamy tylko gniew. "Nie nienawiść, nie frustrację, nie agresję (...) Gniew, o właśnie. Śmieszne, zapomniane słowo, brzmiące jakoś biblijnie."
Link do opinii
Avatar użytkownika - karrun
karrun
Przeczytane:2015-02-04,
Bardzo wciągająca, napisana świetnie, choć nie doskonale. Główny bohater autentyczny, niejednowymiarowy, wzbudzający sympatię czytelników, a zwłaszcza czytelniczek. Zabawne dialogi, zaskakujące, świeże porównania, czarny humor pasujący do sytuacji. Problem społeczny przemocy domowej opisany w książce z jednej strony porusza sumienie czytającego, a z drugiej chyba nie wybrzmiał do końca, jest niedopowiedziany. A zakonczenie w otwartej formule wzbudza wątpliwości, czy autor nie zastosował jej aby w wyniku braku lepszego pomysłu na rozwiązanie zagadki.
Link do opinii
Wielka szkoda, że to już ostatnia część. Bardzo polubiłam prokuratora Szackiego. Trzeci tom równie dobry co poprzednie, a może nawet lepszy. Szacki tym razem w Olsztynie, znowu przed nim do rozwiązania zagadka, znowu kłopoty osobiste. I po raz kolejny czyta się jednym tchem. Świetny kryminał!
Link do opinii
Avatar użytkownika - wika9
wika9
Przeczytane:2015-01-05,
Chciałoby się krzyknąć Teodorze Teodorze nie odchodź! On jednak jak postanowił, tak uczynił. To jest o Miłoszewskim, który tak jak powołał do życia prokuratora Teodora Szackiego, tak zdecydował o jego odejściu. Cóż my możemy zwykli czytelnicy? Ano nic, pozostaje nam tylko westchnąć i powiedzieć jaka szkoda. Teodor Szacki to postać nietuzinkowa, jego albo się kocha, albo nienawidzi. Śledztwa, które prowadzi śledzimy z otwartą buzia, niezdolni do wykonania jakichkolwiek ruchów. Trzeba to sobie szczerze powiedzieć- Szacki uzależnia. Powieść dopracowana w najdrobniejszym szczególe, tu nie ma niedociągnięć, jest tyko czysta perfekcja, która pozwala nam, zwykłym czytelnikom, rozkoszować się tak wyborną lekturą. Nie znać Miłoszewskiego to grzech. Dlatego nawołuje - to koniecznie trzeba przeczytać!
Link do opinii
Trochę szkoda, że "Gniew" to pożegnanie z Szackim. Bardzo polubiłam ten cykl. Prawdę mówiąc, pozostałe książki Miłoszewskiego znacznie mniej przypadły mi do gustu. Tym razem, po Warszawie i Sandomierzu, autor przeniósł akcję do Olsztyna - skądinąd bardzo wiernie oddając przy tym obraz miasta. Duży plus! (Bardzo lubię Olsztyn). "Gniew", podobnie jak poprzednie części cyklu, jest powieścią dość mroczną, wręcz przygnębiającą i to wszystkich płaszczyznach - od niezbyt udanego życia osobistego głównego bohatera, po ciąg niezwykle okrutnych zbrodni. Mimo to, od "Gniewu" nie sposób się oderwać. Od pierwszej strony wciąga jak narkotyk i nie odpuszcza aż do ostatniej linijki. Ogromnie podobało mi się także rozwiązanie - zaskakujące, a jednak nie przekombinowane ("przekombinowanie" jest jednym z grzechów głównych wielu współczesnych kryminałów). Rozwiązanie, w które naprawdę można uwierzyć. Do tego niejednoznaczne i dające do myślenia. Więcej, z powodów oczywistych, nie napiszę. Nie będę nikomu psuć przyjemności z lektury, do której gorąco zachęcam.
Link do opinii
Czekałam na finalny tom o Szackim z wypiekami na twarzy. Miłoszewski porusza tutaj wątek przemocy w rodzinie. Temat trudny, niewdzięczny i jak na kryminał całkiem nietypowy. Autor jednak broni go idealnie. Brakuje mi tu jednak tej tajemnicy, mgły, owiania grozą wszystkiego dookoła. Język jak zwykle z klasą, żywy, wciągający styl. Łza się w oku kręci, że to ostatnie spotkanie z Teo, że to ostatni portret Polaków oczami prokuratora,ostatnie cięte riposty.
Link do opinii
Kiedy skończyłem lekturę ,,Gniewu" miałem ogromną ochotę najpierw nakrzyczeć na Zygmunta Miłoszewskiego i tak strasznie mu naubliżać. No bo jakim prawem postanowił pozbawić mnie, jego fana, możliwości poznawania kolejnych przygód prokuratora Teodora Szackiego? Pomyślałem też, że nie bardzo rozumiem dlaczego, ktoś ukręca łeb kurze znoszącej złote jaja? Kiedy lekko ochłonąłem przypomniałem sobie moje narzekania na starego Edwarda Popielskiego, którego w kolejnych częściach przygód wymyślanych przez Marka Krajewskiego, wyobrażałem sobie jako zniedołężniałego staruszka, który podpierając się balkonikiem, ugania się za złoczyńcami po ulicach Wrocławia. Stwierdziłem wtedy, że Zygmunt Miłoszewski chciał może uniknąć tego balkonika i pozwolił godnie odejść na zasłużony odpoczynek siwemu Teo? Nie wiem co spowodowało, ze autor podjął taką decyzję i w końcu postanowiłem ją uszanować. Choć cały czas, tak bardzo po cichu liczę, że to może tylko taki żart Miłoszewskiego, albo taki chwyt marketingowy. Już sam nie wiem, ale wiem, że będę tęsknił. Przypominam sobie też, że po przeczytaniu ,,Bezcennego" pisałem manifest do Zygmunta Miłoszewskiego, w którym prosiłem go, aby dał nam, spragnionym czytelnikom, kolejne przygody Szackiego, i nie zajmował się pisaniem powieści z gatunku mocno galopującej sensacji. Od tamtej pory minęło trochę czasu, autor spełnił moje (pewnie nie tylko moje) oczekiwanie i dał swoim fanom tak bardzo wyczekiwany ,,Gniew". Stwierdziłem wtedy, że takie powieści nie czekają w kolejce i rzuciłem się na nią, gotowy pożreć ją jednym kłapnięciem. W prawdzie za jednym podejściem się nie udało, lektura zajęła mi dwa dni. Dni, które były bardzo emocjonujące. Z takimi książkami jest tak, że człowiek nie wiem w jaki sposób je czytać. Chciałoby się aby wystarczały na jak najdłuższy czas, z drugiej jednak strony, emocje nie pozwalają na powolne delektowanie się lekturą, a chęć poznania i rozwikłania zagadki kryminalnej powoduje, że fabuły ubywa w zastraszającym tempie. Sama osoba bohatera doprowadza do tego, że czytelnik ma chęć przyjść do niego w godzinach urzędowania, porozmawiać, albo najlepiej złożyć jakieś zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, bo wtedy rozmowa będzie trwała dłużej. Albo może wpaść na chwilę do niego, do domu i wprosić się na święta... Ehhh, zagalopowałem się. Teodor Szacki jest typem bohatera, którego się uwielbia i gdyby istniały plakaty z jego podobiznami, to z chęcią wieszałoby się je na ścianach swoich pokoi. To bohater pokroju komisarza Kurta Wallandera, chyba wcale nie przesadzam w tym stwierdzeniu. Kiedy się tak bardzo czeka na daną książkę ona rośnie w oczach czytelnika i zanim się zacznie jej lekturę, urasta do rangi bestselleru. W przypadku ,,Gniewu" jest tak, że nawet po przeczytaniu ta ranga pozostaje, bo bez dwóch zdań kryminał ten stanie się bestsellerem, nawet bez pomocy Empiku, w którym bestsellerem staje się to, co ma się stać. Zygmunt Miłoszewski w tym przypadku zastosował tajemną recepturę, która sprawie, że powieść ta stanie na pierwszym stopniu podium. Doskonała akcja, świetnie skonstruowana intryga, błyskotliwy humor, zostały wkomponowane w krótkie rozdziały, które napisane są lekko przyswajalnym językiem. Normalnie samo się czyta. ,,Gniew" jest ważną książką w dorobku Zygmunta Miłoszewskiego, nie tylko z tego powodu, że Szacki żegna się w niej z czytelnikami. Porusza ona bardzo ważny w dzisiejszych czasach temat przemocy w rodzinie i równie ważny problem totalnej znieczulicy polskiego społeczeństwa. To jakby apel autora do ludzi, aby w porę się obudzili i zaczęli zwracać uwagę na coś więcej niżeli na swoje grube od żarcia z McDonalda tyłki. ,,Gniew" jest też najbardziej mrocznym i brutalnym tomem opowieści o Szackim. Przyznaję, że autor pofolgował swojej fantazji, co miało oczywiście wpływ na doskonały odbiór powieści. Miłoszewski starał się stworzyć odpowiedni klimat, taki jak w powieściach o Wallanderze, i w dość dobry sposób udała mu się ta sztuka. Cóż teraz mogę dalej napisać? Chyba jeszcze raz, że będę tęsknił i cały czas miał cichą nadzieję, że to otwarte zakończenie powieści, przerodzi się w kolejny pomysł, w którym Szacki będzie znowu grał pierwsze skrzypce.
Link do opinii
Dopracowana w każdym calu, mistrzowsko napisana książka. Koniecznie!
Link do opinii
Avatar użytkownika - chimerzasta
chimerzasta
Przeczytane:2024-01-16, Ocena: 6, Przeczytałam,

Zdecydowanie nowy wymiar kryminału. Zgadzam się z innymi ocenami i porównuję tę książkę do puzzli - tych najtrudniejszych. Tę książkę się dosłownie pochłania. Z przyjemnością sięgnę po inne tytuły Pana Zygmunta Miłoszewskiego

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ola2911
Ola2911
Przeczytane:2024-01-08, Ocena: 5, Przeczytałam,

Moje pierwsze spotkanie z twórczością Zygmunta Miłoszewskiego i jakże mieszane miałam odczucia. Na początku podobało mi się, tak po prostu. Bardziej niż fabuła podobał mi się styl pisarski autora. Później podobać mi się przestało. Za dużo było nieistotnych wtrąceń, dygresji, historii nie na temat. I tak do połowy męczyłam to dzieło i męczyłam. Od połowy zrobiło się ciekawie, na temat i emocjonująco. Sporo uwagi pan Miłoszewski poświęcił na analizę postaci, i to było bardzo dobre. Do samego końca napięcie rosło. Dosłownie do ostatniej strony. Zakończenie zrobiło na mnie duże wrażenie. To znaczy to, że została otwarta furtka dla czytelnika i jego wyobraźni. Pierwszy raz spotkałam taki kryminał i to w nim zapunktowało bardzo. No i elegancki prokurator, zwracający uwagę na garnitur też na plus. To teraz, jak już przeczytałam trzeci tom, przeczytam i pierwszy ;)

Link do opinii
Avatar użytkownika - mag-maggie
mag-maggie
Przeczytane:2022-04-05, Ocena: 5, Przeczytałam,

Dobry kryminał. Świetne zakończenie cyklu.

Link do opinii
Avatar użytkownika - JolaJola
JolaJola
Przeczytane:2021-01-29, Ocena: 4, Przeczytałam,

Ostatni tom, w którym Szacki staje przed trudnym wyborem. Zostaje wciągnięty w okrutną grę. Zakończenie pozostawia czytelnika z pytaniem, co dalej?

Link do opinii
Avatar użytkownika - vaapu
vaapu
Przeczytane:2020-10-28, Ocena: 5, Przeczytałam,

Miłoszewski nie ma litości dla swojego bohatera, albo może po prostu taki z tego Szackiego wędrowniczek - trzecia książka i trzecie miejsce zamieszkania. Olsztyn - dla lokalsów miasto, z którego można być dumnym, dla Szackiego chyba za małe, zbyt prowincjonalne. Jakiego punktu widzenia by nie przyjąć, na pewno jest idealnym miejscem do popełnienia bardzo oryginalnej zbrodni. I kolejnych. To, co tak dobrze zadziałało w poprzednim tomie cyklu (nietypowa zbrodnia w ciekawym miejscu), zagrało i tutaj. Trochę żal, że to koniec, choć z drugiej strony ciągnięcie serii na siłę rzadko kiedy wychodzi na dobre.

Link do opinii
Inne książki autora
Ziarno prawdy. Tom 2
Zygmunt Miłoszewski0
Okładka ksiązki - Ziarno prawdy. Tom 2

Wznowienie drugiej części bestsellerowej trylogii o prokuratorze Szackim. Wiosna 2009 roku, rozczarowany prokurator żegna się z Warszawą i przenosi się...

Box. Uwikłanie, Ziarno prawdy, Gniew
Zygmunt Miłoszewski0
Okładka ksiązki - Box. Uwikłanie, Ziarno prawdy, Gniew

Uwikłanie Teodora Szackiego, warszawskiego prokuratora, łatwo rozpoznać na miejscu zbrodni. Wysoki, szczupły, w zbyt dobrym jak na urzędnika garniturze...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy