Dni krwi i światła gwiazd

Ocena: 4.77 (13 głosów)
Inne wydania:

Bestsellerowa historia w nowym wydaniu z okładką świecącą w ciemności!

 

,,Dawno, dawno temu Anioł i Diabeł trzymali wspólnie kość życzeń.

Gdy ją przełamali, świat pękł na pół."

 

"Karou żyje" - tylko ta myśl o tym powstrzymuje Akivę od porzucenia nadziei na wspólną przyszłość. Anioł stawia wyznacza sobie jeden cel: odnajdzie dziewczynę za wszelką cenę. Nawet jeśli po raz kolejny będzie musiał sprzeciwić się anielskiemu prawu i stanąć twarzą w twarz z Hazaelem i Liraz - rodzeństwem, któremu zawdzięcza wszystko.

Karou jest na służbie u Białego Wilka i jako rezurekcjonistka próbuje chronić dziedzictwo Brimstone'a. Choć wróciła do swojego ludu, nadal czuje się obco. Wciąż przeszywają ja oceniające spojrzenia i tylko posługa czyni ją nietykalną. Rozsądek nakazuje jej lojalność wobec chimer, jednak serce nie potrafi zapomnieć o Akivie. O serafinie, który stał się jej zgubą...

Przeczytajcie kontynuację kultowej ,,Córki dymu i kości" i sprawdźcie, czy kochankom będzie dane spotkać się ponownie.

 

 

Laini Taylor to mistrzyni światotwórstwa, a jej niesamowita wyobraźnia i liryczna proza sprawiły, że od ponad dekady nie przestaję myśleć o tej książce. Trzymacie w rękach najbardziej oryginalną serię młodzieżowego fantasy, jaką znam. Zaufajcie autorce i pozwólcie, aby klimat Pragi wciągnął was w historię pełną zdrad, miłości i fantastycznych chimer.

Magdalena Adamus, @catusgeekus

 

 

Z kart tej książki wręcz emanuje specyficzny, niesamowity klimat. Miejcie się jednak na baczności: nie utońcie w morzu sekretów Karou, tylko razem z nią nauczcie się w nim pływać. Książki takie jak ta przypominają mi o moim zamiłowaniu do ,,starszego" YA, które jak najbardziej zasługuje na drugie życie w teraźniejszej popkulturze.

Zuzanna Garczyńska, @divergent.library

Informacje dodatkowe o Dni krwi i światła gwiazd:

Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2024-04-10
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788381353793
Liczba stron: 488

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Dni krwi i światła gwiazd

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dni krwi i światła gwiazd - opinie o książce

Avatar użytkownika - Anitka_170
Anitka_170
Przeczytane:2024-04-15, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2024,

„Tak wyglądało błędne koło rzezi, odwet rodził odwet, i tak na wieki. Nie był to najlepszy moment na filozofowanie, nie, gdy krwawe smugi krążyły nad głowami, skrzeczeniem nakazując im odejść i zostawić ich ucztę w spokoju”.

Karou przybyła za późno, wojna już się zaczęła i zebrała swoje krwawe żniwa. Garstka ocalałych chimer to za mało by wygrać, lecz teraz mają nadzieję na lepsze jutro. Niebiesko włosa służy Białemu Wilkowi i tworzy nową armię żołnierzy.

Czy wystarczy sił, aby pokonać wroga? I jak Karou poradzi sobie z taką odpowiedzialnością na swoich barkach?

Po zakończeniu pierwszego tomu z niecierpliwością oczekiwałam dalszych losów bohaterów. Wciągnęła mnie walka chimer z serafinami. Świata wykreowanego przez autorkę nie da się łatwo porzucić i zapomnieć.

„Jakże perwersyjny był ten łagodny głos. Karou wiedziała, że gdyby na niego spojrzała, dostrzegłaby uśmiech na jego twarzy. Właśnie dlatego nie patrzyła. Zatopiła nóż aż po uchwyt w jego gardle. Nóż był mały, ale spełnił swoje zadanie”.

Karou biła się z wieloma myślami. Poczucie obowiązku wobec swojego ludu przeważało nad szczęściem jej samej. Możemy obserwować zmiany, jakie zaszły w jej zachowaniu. Uległa i wykonująca rozkazy Białego Wilka dziewczyna, to nie ta sama, którą poznaliśmy wcześniej, lecz nie martwcie się, gdzieś ta buntowniczość nadal w niej tkwi.

Rozdziały z perspektywy różnych bohaterów przeplatają się między sobą. Dzięki temu możemy obserwować i uczestniczyć w wielu wydarzeniach. Ich skutki są jednak odczuwalne dla wszystkich.

Z pełnym zaangażowaniem czytałam książkę. Obawiałam się trochę zakończenia, gdyż zaczęło robić się niebezpiecznie. W walkę zaangażowano zastępy aniołów z samego Imperium. Wielka armia w porównaniu z ocalałymi chimerami nie wróży nic dobrego.

A finał może Was zaskoczyć. Mnie zaskoczył, więc tym bardziej nie mogę się doczekać ostatniego tomu. Choć z drugiej strony trochę się go boję.

”Życie i pokój.
Triumf i zemsta.
Te dwie wizje nigdy się nie spotkają”.

Link do opinii
Karou jest piękną artystką i kocha rysować, jej szkice wzbudzają wielkie zainteresowanie, lecz nikt nie wie, że bohaterowie jej prac są prawdziwi. Dziewczyna prowadzi podwójne życie, jedno w Pradze a drugie w sekretnym sklepie Brimstonea- Dealera Marzeń. Wychowała się w tym miejscu a kiedy podrosła zaczęła wykonywać prace dla swojego opiekuna i mentora. Karou jest zbieraczką zębów a mimo to nie wie o sobie prawie nic. Kiedy Pewnego dnia wszystkie wejścia do jej sekretnego świata zostają spalone, dziewczyna postanawia walczyć o ukochaną rodzinę i prawdę, która jest przerażająca, czy zdumiewająco piękny, lecz bezwzględny anioł ułatwi jej to zadanie? Bohaterowie tej serii to prawdziwa paleta barw i różnorodności. Zacznę od chimer, które są tajemnicze i od samego początku intrygują. Tajemnicza rodzina Karou z pewnością do klasycznej nie należy, każdy jest inny pod względem wyglądu. W książce można spotkać piękną kobietę z ogonem węża zamiast nóg bądź mężczyznę z rogami i skrzydłami nietoperza. Mieszanki są najróżniejsze i zaskakujące. Kolejną grupę bohaterów stanowią Serafini, czyli anioły. Jeśli ktoś w tym momencie ujrzał dobrotliwe i uczynne latające aniołki to właśnie popełnił ogromny błąd. To brutalni wojownicy nieznający litości. Autorka zarówno chimery jak i anioły wykreowała w bezwzględny sposób. Oba gatunki są w stanie wojny a ich konflikt stanowi najważniejszy element serii. ,,Córka dymu i kości" nakreśliła relacje między zwaśnionymi gatunkami, lecz to w drugiej części widać ile śmierci pozostawia po sobie ta wojna. Jak można się domyślić, Karou i Akive połączyło uczucie, lecz nic w tym wątku nie jest schematyczne i pospolite. Uczucia tej dwójki są piekielnie skomplikowane i chwilami beznadziejnie smutne. Oboje popełniają błędy i muszą nauczyć się żyć z konsekwencjami swoich czynów. Zakończenie pierwszego tomu było zdumiewające i wtedy zrozumiałam, że ta książka jest niepowtarzalna i pozytywnie inna od dotychczas przeze mnie czytanych. Narrator trzecioosobowy obdarza większą wiedzą czytelnika niż posiadają bohaterowie i bardzo dobrze się to sprawdziło. Akcja książki toczy się w równym tęgie, co chwilami było męczące, jednak wynagrodzili mi to barwni bohaterowie i skomplikowany, ledwo zarysowany romans, gdyż jest on zauważalny w obu częściach, lecz skupiamy się na znacznie ważniejszych sprawach. Promykiem radości jest Zuzana. Dziewczyna w drobnym ciele zmieściła ogromnego, temperamentnego ducha a swoją zajadłością całkowicie przekonała mnie do siebie. Imiona nadprzyrodzonych postaci początkowo stanowiły problem ze względu na swoją skomplikowaną pisownie, jednak można się do tego przyzwyczaić i po pewnym czasie nie zwraca się na to uwagi. ,,Córka Dymu i kości" oraz ,,Dni krwi i światła gwiazd" są prawdziwym objawieniem i całkowicie rozumiem liczne nagrody, którymi seria została uhonorowana. Jak najbardziej polecam. Bohaterowie szokują swoją brutalnością i rządzą krwi a tej kwestii można poświęci bardzo dużo czasu, gdyż po skończonej lekturze nadal myśli się o losie bohaterów. W tych książka można się zakochać z łatwością a to uczucie pogłębia się z każdą kolejną śmiercią a uwierzcie mi, że jest to zarówno smutne jak i fascynujące. 5/6
Link do opinii

Wielu z nas wyobraża sobie, że nie jesteśmy sami we Wszechświecie. Wielu z nas wierzy w Demony i Diabły prędzej niż w Anioły i Boga. Dlaczego? Bo w zło jest łatwiej uwierzyć każdemu śmiertelnikowi. Co by się stało, gdybyśmy naprawdę stanęli w obliczu innych istot? Czy bylibyśmy skłonni zaufać w ich dobre intencje, czy zaczęlibyśmy od ataku? Czy chimery umieją żyć w zgodzie z aniołami, a może ich istnienie jest skazane na wieczną konfrontację?

Poznajcie Karou, która musi odpokutować za grzechy popełnione w pierwszej części (więcej nie zdradzę). Teraz to w jej gestii jest wskrzeszanie dusz chimer poległych w boju, tudzież zabitych specjalnie (tak, nie pomyliłam się!). Ten fascynujący rytuał sprawił, że miałam bardzo zdziwioną minę przez kilka chwil, zanim w pełni zrozumiałam o co chodzi. Otóż mając kadzielnicę wypełnioną duszą uśmierconej chimery, można ją wskrzesić w innym ciele, które tworzy sam wskrzesiciel (dużą rolę pełnią tutaj zęby różnych zwierząt). GENIALNE! Mając wcześniej ciało chimery kota i człowieka, teraz można stworzyć połączenie antylopy i geparda, dodatkowo dodając jej skrzydła! Koncept tworzenia ciała po prostu mnie zmiażdżył.

„Dni krwi i światła gwiazd” to drugi tom trylogii Laini Taylor opowiadającej o równoległym świecie pełnym chimer i serafinów. Pierwsza część (której recenzja niebawem – tak, wiem, zaczęłam od złej strony!) uzyskała tytuł bestsellera „New York Timesa” i zajęła poczytne miejsca na liście Amazonu. Podobnie z drugą częścią – otrzymała wiele nagród i wyróżnień. Powiem tak – w pełni na to zasłużyła! Narracja z wielu perspektyw dodaje smaczku i jest w tym przypadku idealna, aby całkowicie oddać fabułę i umożliwić Czytelnikowi zapoznanie się z wielością bohaterów (a uwierzcie mi, chciałabym poznać każdą chimerę z osobna!).

Całe 350 stron przeczytałam w parę godzin i absolutnie nic nie było mnie w stanie od niej oderwać. I choć jest to literatura dla młodzieży, to nie jest ona delikatna. Nie brak tutaj scen przemocy i bardzo plastycznych opisów najróżniejszych rytuałów, bestii i poszczególnych bohaterów. Zatem takiej znowu najmłodszej młodzieży bym tego nie polecała, tylko tej raczej dojrzalszej, bo sceny (co prawda delikatne w drugim tomie) zawierające erotykę też są.

Laini Taylor to przeurocza istota o różowych włosach, która mieszka w Oregonie w Stanach Zjednoczonych.  Zawsze marzyła, by być pisarką i trzeba przyznać – wiedziała jakie jest jej przeznaczenie! Stworzyła w tej trylogii tak intrygujące uniwersum, którego lektura sprawia, że Czytelnik zatapia się w skrzydłach aniołów i podziwia chimeryczne połączenia budzące jednocześnie grozę i podziw. Większość jej książek ilustrował jej mąż – Jim Di Bartolo – jestem ciekawa, czy były w podobnym klimacie jak książki jego żony.

A teraz biorę się za lekturę trzeciego tomu części pierwszej (ostatniej z cyklu, która została wydana w dwóch częściach niestety), zostawiając sobie na koniec najważniejszą – pierwszą część cyklu. Składam hołd tłumaczce – pani Julii Wolin za femonenalny przekład, dzięki któremu klimat został w pełni ukazany. Jeśli nie czytaliście żadnej, a zaczynacie od którejkolwiek z nich, autorka nie da Wam odczuć, że powinniście czytać po kolei. Zanurzcie się w świecie rządzącym się swoimi prawami, gdzie serafini mają przewagę w postaci skrzydeł, a chimery umieją zamykać dusze w kadzielnicach. 

 

Link do opinii
Jest to jedna z najlepszych książek jakie do tej pory przeczytałam. Bohaterowie muszą zmierzyć się z wojną i poświęceniem, by uratować świat. Karou z małą pomocą odnajduje drogę do swojego prawdziwego świata. Jednak wszystko co widzi to zniszczenia i brak rodziny. Odnajduję ją jej wróg, który kiedyś kazał ją zabić, jako jeden z niewielu zdołał przeżyć tę wojnę. Karou postanawia mu pomóc i tak zostaje wskrzesicielką. Akiva powraca do wojska i rodziny. Jednak nie chce takiego życia jak kiedyś i postanawia odnaleźć Karou. Głównych bohaterów czeka wiele wyzwań i przeciwności losu. Jednak w końcu udaje im się. Tworzą jedną wspólną armię, by uratować świat. Z utęsknieniem czekam na 3 część.
Link do opinii
Co zrobić gdy osoba, którą pokochaliśmy, która jest zarówno częścią naszej przeszłości jak i teraźniejszości, okazała się zdrajcą? Jak poradzić sobie z tym gdy, zdrada uderza prosto w nas? Czym rozbija nie tylko nasze serce, ale także świat, który do tej pory znaliśmy. Gdy pozbawia nas najbliższych nam osób. Właśnie z taką sytuacją próbuje poradzić sobie Karou po tym jak dowiedziała się, że Akiva doprowadził do zguby Brimstone'a i innych chimer bliskich jej sercu. Dni krwi i światła gwiazd to już drugi tom niesamowitej trylogii Córka dymu i kości, która wyszła spod pióra lub klawiatury (odpowiednie skreślić :P) Laini Taylor. Karou wreszcie zna prawdę o swojej przeszłości. Wie kim, a właściwie czym jest i co się z tym wiąże. Jednak sprawy wcale nie ułatwia, że jej serce (tak jak i w poprzednim wcieleniu) należy do Akivy, który stoi po przeciwnej stronie barykady. Czyn jakiego się dopuścił, Karou odbiera jako zdradę, co popycha ją w stronę wojska chimer. Rozżalona dziewczyna oferuje im swoją pomoc w odbudowywaniu oraz ulepszaniu ciał dla wojowników. Tylko czy podjęła słuszną decyzję? Akiva nie zaprzestaje poszukiwań Karou, która jakby zapadła się pod ziemię. Anioła coraz częściej zaczyna nawiedzać myśl, że jego ukochana po raz kolejny zginęła z tym, że teraz już bezpowrotnie. To z jego winy nie ma już przecież Dealera Marzeń... Jak potoczą się ich losy? Z ogromną niecierpliwością czekałam na moment kiedy ukaże się kontynuacja powieści, która urzekła mnie swoim klimatem już od pierwszych stron. Jednak jak to często u mnie bywa, gdy powieść Dni krwi i światła gwiazd pojawiła się już na półce, to jeszcze sporo czasu upłynęło nim się w końcu za nią zabrałam. Przez cały czas miałam obawy, czy treść sprosta moim oczekiwaniom, skoro na ,,polu" okładki poległa na całej linii. Chociaż w sumie ta druga sprawa to raczej przewinienie wydawnictwa. Zupełnie nie rozumiem jak można było tak zeszpecić okładkę. Przecież to na nią najpierw patrzy potencjalny kupiec. To okładka zachęca go do przeczytania tego co zostało zawarte blurbie i zajrzenia jaka treść się pod nią kryje. Natomiast od ,,tego" co nosi miano obwoluty Dni krwi i światła gwiazd, ja osobiście wolałabym trzymać się z daleka. Nawet jeżeli wydawnictwo nie chciało oryginalnej okładki to można było wymagać od grafika czegoś znacznie lepszego. Wracając jednak do tematu. Czy książka spełniła moje wymagania? I tak,... i nie. Fakt, fabuła wciąga od samego początku, a autorka w równie doskonały sposób ponownie oddaje mrok i tajemniczość tworzonej przez siebie historii. Wszystko to jest niczym całun owijający naszą wyobraźnię. Trzymający w szachu, aż do ostatniego zdania. Jednak mimo tego, czegoś mi brakowało. Czego? Przede wszystkim żywszej akcji. Fakt, były momenty kiedy tempo znacznie przyspieszało, ale tak samo szybko wracało do poprzedniego stanu rzeczy. Po drugie, Laini Taylor w dużej mierze skupiła się przede wszystkim na dokładnym zobrazowaniu całego świata chimer i aniołów, a także otoczenia w jakim dana postać się znajdowała w każdej sytuacji. Fakt, jest tego naprawdę sporo, tak samo jak rozważań, lekko pachnących filozofią, na temat życia oraz zdrady. Całe szczęście, że wszystko zostało napisane dość prostym, ale równocześnie plastycznym językiem, bo inaczej nie dałabym rady dotrwać do końca. Podsumowując. Krąży stwierdzenie, że dla autorów trylogii, środkowy tom to taka ,,zapchaj dziura" pomiędzy wprowadzeniem części pierwszej i finałem w księdze zwieńczającej. Wydaje mi się, że w przypadku Dni krwi i światła gwiazd, ta teza ma naprawdę spore odbicie. Dlatego nie mam zamiaru pisać tutaj, czy zachęcam czy też nie, bo przecież osoby, które znają pierwszy tom i tak sięgną po jego kontynuację. A osoby, które jeszcze jej nie znają - odsyłam do recenzji Córki dymu i kości. Niech sami podejmą decyzję.
Link do opinii
Avatar użytkownika - z_ksiazka_w_plec
z_ksiazka_w_plec
Przeczytane:2024-04-14, Ocena: 5, Przeczytałem,

,,Dni krwi i światła gwiazd" to drugi tom cyklu ,,Córka dymu i kości". Pierwszy tom zakończył się tak, że na już chciałam poznać dalsze losy bohaterów. I gdy tylko zobaczyłam zapowiedź kolejnej części to odliczałam dni do premiery. Pierwszy tom oczarował mnie ciekawym światłem i wspaniale wykreowanymi bohaterami. Zastanawiałam się czy tym razem również przepadnę od samego początku. I już po przeczytaniu paru stron wiedziałam, że książki szybko nie odłożę.

 

Karou żyje, co bardzo raduje Akivę, który marzy o wspólnej przyszłości. Jego cel jest jeden: odnaleźć za wszelką cenę dziewczynę. Zrobi wszystko dla niej. Jest w stanie po raz kolejny naruszyć anielskie prawo. 

 

Karou w tym czasie wróciła do swojego ludu i jest na służbie u Białego Wilka. Nie czuje się jednak tutaj dobrze. Rozdarta jest pomiędzy lojalnością wobec chimer, a miłością do Akivie.

 

Książka trzymała mnie cały czas w napięciu. Byłam ciekawa czy serafin i jego ukochana będą jeszcze mieć szanse spotkać się? Czy dane będzie być szczęśliwymi razem?

 

Książka dostarcza wielu emocji i jest raczej z tych nieodkładanych. W tej części jeszcze bardziej zżyłam się z głównymi bohaterami. Autorka bardziej skupia się w tej części nad Erec. Poznajemy więcej ras go zamieszkujących, przez co czytelnik musi trochę bardziej skupić się by nie pogubić się. Akcja książki jest zróżnicowana. Raz płynie powoli, a później nieco przyspiesza. Jednak dla nie było to problemem, ponieważ bardzo podobały mi się tutaj opisy zarówno nowych ras, jak i krwawych bitwach.

 

Jeśli czytaliście pierwszy tom i podobał się Wam, to koniecznie sięgnijcie po drugi. Ja już nie mogę doczekać się trzeciego.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - karma1
karma1
Przeczytane:2019-10-25, Ocena: 5, Przeczytałam,

Przeczytałam drugą część a mi ciągle mało. Została jeszcze jedna bardzo mnie ciekawi co się wydarzy. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Foxie
Foxie
Przeczytane:2024-06-14, Ocena: 5, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Reev
Reev
Przeczytane:2017-02-02, Ocena: 3, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Karou22
Karou22
Przeczytane:2016-03-20, Ocena: 6, Przeczytałam,
Inne książki autora
Córka dymu i kości
Laini Taylor0
Okładka ksiązki - Córka dymu i kości

Na wszystkich kontynentach na drzwiach domów pojawiają się czarne odciski dłoni. Wypalają je skrzydlaci nieznajomi, którzy wkradają się do naszego świata...

Noc ciasta i marionetek
Laini Taylor0
Okładka ksiązki - Noc ciasta i marionetek

Oczy ma niebieskie, a niebieskie oczy oglądane z tak bliska to fenomen ciał niebieskich: mgławica widziana przez teleskop, blask bezimiennych gwiazd rozproszony...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy