Elloren Gardner jest łudząco podobna do swojej babki, która zyskała sławę dzięki odparciu sił wroga podczas ostatniej wojny o królestwo. Lud wierzy, że teraz to ona stanie się kolejną Czarną Wiedźmą z przepowiedni. Problem w tym, że... Elloren jest pozbawiona magicznych zdolności.
Marzy za to o tym, by zostać aptekarką, rozpoczyna więc naukę na Uniwersytecie Verpax. Dość szybko okazuje się jednak, że uniwersytet nie jest bezpiecznym miejscem dla wnuczki Czarnej Wiedźmy.
W obliczu nadciągającego zła i rosnącej presji, by sprostać swojemu dziedzictwu, Elloren postanawia dołączyć do tajnej grupy rebeliantów.
Ale najpierw musi znaleźć w sobie odwagę, by zaufać tym, których miała się bać.
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2024-09-11
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 13-15 lat
ISBN:
Liczba stron: 594
Tytuł oryginału: The Black Witch
"Czarna wiedźma" to książka, w której poznajemy Elloren Garndner, dziewczynę która zamieszkuje Halfiks wraz ze swoim wujem. Przychodzi jednak dzień, kiedy jej ciotka Vyvian pragnie wydać ją za mąż. Aby uchronić ją przed tym losem, wuj postanawia wysłać Elloren na Uniwersytet Verpax, gdzie mogłaby nabyć umiejętności i wiedzę potrzebne do zostania aptekarką, bowiem dziewczyna od zawsze uwielbiała zioła i miała do nich wrodzony dar. Gdy wyrusza w podróż na Uniwersytet, jej życie przewraca się do góry nogami. Czeka ją nowy, nieznany i niebezpieczny świat, a wymarzony Uniwersytet staje się udręką. Nie pomaga jej pochodzenie, podobieństwo do jej babci, bohaterki Gardnerian oraz trudności, które podkłada jej pod nogi ciotka, która za wszelką cenę pragnie przyrzeczenia Elloren z Lukasem.
Przyznać muszę, że książka zaczyna się nieoczekiwanie i z przytupem. Autorka w genialny sposób wzbudza w czytelniku zaciekawienie historią, na tyle że nie mogłam oderwać się od niej. Lurie Forest potrafi zaintrygować czytelnika stworzoną fabułą. Poznając ją napotykamy po drodze sporo tajemnic, niedomówień i niewiadomych, dzięki którym coraz mocniej wkręcamy się w historię.
Zbudowany świat jest po prostu wspaniały. Z dokładnością opisywane są przedstawiane miejsca, a wyobrażenie ich sobie jest łatwizną. I choć kreacja świata, powiązania między rasami, wątki fantastyczne są bogate, to autorka potrafi tak poprowadzić czytelnika przez poznawaną historię, że nie ma momentów, w których ciężko by było połapać się w tym wszystkim. Zdecydowanie mamy tutaj styczność z wielopoziomowym i barwnym światem, który jest pełen wspaniałych, fantastycznych istot, takich jak Elfy, Wilkołaki, Wiedźmy, Ikaryci, Keltowie, Uriski czy Selkie. Nie brakuje tutaj również smoków oraz wielu innych istot, które tworzą mieszankę podstawkowych gatunków. Osobiście uwielbiam, gdy w książce jest taka różnorodność, bowiem ona zawsze zwiastuje niesamowitą historię i świetnie zbudowany świat fantastyczny. I tego tutaj oczywiście nie brakuje. Jest w niej wszystko, czego oczekuję od dobrej książki fantastycznej.
"Czarna wiedźma" to ten typ powieści, która dosłownie wciąga już od pierwszych stron. Pierwszy tom jest tak naprawdę wdrożeniem w serię. Skupia się głównie na przełamywaniu lęków, wykorzenianiu poznawanych od dzieciństwa schematów i prawd religijnych oraz otwieraniu się na nowe. Za sprawą postaci Elloren, ale także jej braci czy poznawanych przyjaciół innego pochodzenia niż Gardnerianie, stopniowo widzimy zmianę, jaka w nich zachodzi. Zaszyta w nich wrogość w trakcie poznawania fabuły przeradza się w przyjaźń. Autorka ten proces bardzo stopniowo przeprowadza oraz wyjaśnia na bazie wydarzeń dotyczących Elloren. Mamy tutaj styczność z tym rodzajem powieści, którego głównym motywem jest wrogoś międzygatunkowa, która za sprawą małej grupki osób jest przełamywana. Dzięki niemu możemy zobaczyć jak silne działanie na człowieka ma wpajanie religii, przekonań i jak szybko można się pomylić w swoich osądach. Bardzo lubię tego typu motywy, jednak osobiście przy tej książce mam pewien niesmak, bowiem autorka za dużo osób z różnego pochodzenia próbuje nagle połączyć w pary. Według mnie jest to nieco zbyt nachalne i sztuczne.
Ogromnym atutem książki są wielobarwni i różnorodni bohaterowie. Uważam, że są bardzo dobrze wykreowani, każdy z nich jest inny, ma indywidualny, wyraźnie nakreślony charakter. Nie mamy tutaj styczności z postaciami, które byłyby nijakie. Jest to jedna z wartości, które sobie cenię w dobrych powieściach. I choć są młodzi, bo w końcu są studentami, to jednak wykreowani są na dojrzałe i rozsądne osoby, a nie rozwydrzone i drażniące osobowości.
Jeśli zaś chodzi o styl autorki, to dla mnie jest idealny. Zdecydowanie jest przyjemny, a czytanie jest płynne. Nie męczyłam się z książką, wręcz w okamgnieniu znikały strony, tak mnie wciągnęła. Opisy są szczegółowe, konkretne, ale nie rozwlekane w nieskończoność. Momenty akcji i napięcia dobrze wyrażone. Nie mogę przyczepić się tutaj do niczego, dla mnie jest idealnie.
"Czarna wiedźma" to bardzo ciekawa, barwna powieść fantasy. Jest zdecydowanie wstępem do świata Elloren Gardner, a cała fabuła umiejscowiona jest głównie na Uniwersytecie. I choć przez większość książki nie ma tutaj momentów, które zaparłyby dech w piersi, akcji która wyrywa z fotela, to jednak świadomość, że gdzieś tam czyha ukryta moc, co może zrobić Fallon Bane, jak potoczą się losy tych, którzy nie są Gardnerianami, gdzie jest Ikaryta z przepowiedni i wiele innych niewiadomych, sprawiają, że czyta się książkę z zaciekawieniem. I choć jestem fanką wielkiej akcji, walk, wybuchów, to jednak tutaj wcale tego nie potrzebowałam. Autorka zdecydowanie umiejętnie potrafi wciągnąć czytelnika w wykreowany świat. Jestem niesamowicie ciekawa dalszych losów bohaterów. A to jak zakończyła pierwszy tom! Dzieło. Brak wielkiej akcji z całej powieści przypieczętowała na końcu takim przytupem, że byłam w szoku i z zapartym tchem czekam na kolejny tom. To było naprawdę coś.
Książki o wiedźmach zawsze przyciągały moje oko. Często sięgam po takie i często się nimi zachwycam, dlatego i tym razem musiałam sięgnąć po kolejną książkę od wydawnictwa Jaguar “Czarna wiedźma” Laurie Forest, która rozpoczyna nowy cykl Kroniki Czarnej Wiedźmy.
Lubicie historie o wiedźmach?
Książka mimo ilości stron, blisko 600, jest w całości spójna i nie wahałam się z jej oceną. Może nie będzie moją ulubienicą, jednak coś czuję, że to dopiero początek i pierwszy tom jest swoistym wprowadzeniem do całej historii. Dość długim i niekiedy męczącym, jednak patrząc na całość, nie ma momentu, w którym autorka obniżyła poziom tej książki. Nie ma tu wiele akcji, jest za to przemiana głównej bohaterki, która jest spektakularna, ale zarazem w pełni zrozumiała. Wraz z bohaterką towarzyszymy jej w odkrywaniu tajemnic, w poznaniu świata, który do tej pory był dla niej zamknięty i w odnajdywaniu się w nowej rzeczywistości.
Babka Elloren Gardner była Czarną wiedźmą, która odepchnęła wroga podczas bitwy o królestwo. Ludzie widzą w Elloren nową Czarną wiedźmę, jednak nie wiedzą, że magia, jaką posiada, jest niewystarczająca do najprostszych zaklęć, a co dopiero do pretendowania do miana Czarnej wiedźmy. Do tej pory Elloren była chowana pod kloszem przez wuja, który chciał ją chronić, zarazem dając jej to, czego pragnie. Zgadza się na to, by nasza bohaterka mogła zacząć uczęszczać do szkoły, a dokładniej na Uniwersytet Verpax, który miał być jej kolejnym azylem, jednak okazał się czymś zgoła innym.
Elloren z każdym dniem dowiaduje się nowych rzeczy, które pchają ją w objęcia rebeliantów, którym postanawia pomóc.
Lubicie książki z klimatem Dark Academia?
Osobiście je lubię, jednak brak mi w nich akcji i emocji, które otrzymuję w innych książkach fantasy.
Tym razem było identycznie, mimo że potrzebowałam spokoju i wytchnienia, nie potrafiłam się całkowicie zżyć z bohaterami książki i brakowało mi wartkiej akcji, która pochłonęłaby mnie bez reszty.
“Czarna wiedźma” może nie jest klasyfikowana jako książka z motywem dark academia, jednak znalazłam w niej sporo elementów, które idealnie pasują do niego. W końcu nasza bohaterka wylądowała na uniwersytecie, uczy się czegoś, choć brakowało mi tu opisów tej nauki, bardziej skupiła się autorka na czystości rasowej niż na samej nauce.
Czystość rasowa w tej powieści jest często wspominana i bardzo na niej zależy ciotce naszej bohaterki. Jednak po przeczytaniu całej książki, dochodzę do wniosku, że jest ona jednym z głównych czynników powstawania konfliktów w tej historii.
Czuję, że brak magii głównej bohaterki to też kluczowa sprawa, może i trochę przewidywalna i schematyczna, ale tak naprawdę prawdy dowiemy się w kolejnych tomach, bo teraz zostało mi tylko “gdybanie”.
Ciekawią mnie również inne gatunki magicznych stworzeń, które mogłam poznać w tej powieści. Ikaryci, Kelci, Wilkołaki, uriski czy Elfy, to tylko niektóre z nich i wszyscy są godni uwagi i bliższego poznania.
Jak pisałam, jest to dopiero wprowadzenie i tak na to patrząc, można się zachwycić w tej książce, jednak jeśli jesteś głodny akcji, bitew, emocji i dreszczyku, to może zalecam poczekanie na kolejne tomy. Dlatego ja potrzebuję kolejnego tomu dosłownie na “JUŻ”.
Dzięki swojej obszerności mogliśmy dość dobrze poznać miejsca i osoby występujące w książce, autorka bardzo sprawnie się posługiwała opisami, przeplatając je z dialogami, które nie były zapchajdziurą, tylko wiele wnosiły do książki.
Główna bohaterka została za to dopieszczona do granic możliwości. Nie mam do czego się przyczepić, a jak wiecie, lubię się często czepiać bohaterek, jednak tu Elloren mimo swojego łagodnego usposobienia, pokazała siłę i determinację, a to bardzo lubię u bohaterów. Liczę, że kolejny tom, będzie tylko lepszy i zapewni mi więcej emocji niż ten.
Dziękuję bardzo wydawnictwu Jaguar za możliwość poznania tej historii i czekan na informacje o kolejnym tomie.
„Może i nie dysponuje magią, ale jestem wnuczką Carnissy Gardner, bratanicą Vyvian
Damon i dziewczyną upatrzoną przez Lukasa Greya”.
Elloren od wielu lat była wychowywana przez wuja, w odległym miasteczku, na uboczu.
Pewnego dnia pojawienie się ciotki wywołuje nie lada zamieszanie. Nasza bohaterka ma iść
na uniwersytet i ciotka planuje wydać ją za jakiegoś zamożnego kawalera. Pozbawiona
mocy i łudzącą przypominająca swoją babkę dziewczyna staje się obiektem kpin i poniżania.
Czy odnajdzie się w nowej społeczności? Jakie zmiany zajdą w jej głowie?
Zobaczyłam słowo wiedźma i już wiedziałam, że muszę przeczytać książkę. Jako fanka
fantastyki nie mogłam przejść obojętnie obok tej pozycji. I nie myliłam się, bo historia
pochłonęła mnie bez reszty.
Główna bohaterka jakoś niespecjalnie zyskała moją aprobatę w pierwszych rozdziałach, lecz
z każdą kolejną kartką zaczynałam się do niej przekonywać. Obserwowałam jej zmiany z
wielkim zaciekawieniem. Pragnęłam sprawdzić dokąd, mnie one doprowadzą.
„Musimy poczekać, spróbować dowiedzieć się, dlaczego podjęła taką decyzję. Zobaczyć, na
co stać tę dziewczynę. Nie zamierzam ułatwiać jej życia. Co ciekawe, jej ciotka też nie ma
takich zamiarów”.
Na uniwersytecie mamy wiele różnych przedstawicieli gatunków. Każdy z nich musi jakoś
żyć z innymi, czasami wrogo nastawionymi uczniami. Najbardziej polubiłam parę wilkołaków.
Jarod i Diana są specyficzni, a ich zachowanie dostarcza niemałej rozrywki.
Wszechobecna jest również magia, którą uwielbiam w czytanych powieściach. Tutaj czujemy
ją na każdym kroku. I to ona dodaje całej historii pewnego niepowtarzalnego uroku.
Początkowe rozdziały może nie wróżą obiecującej przygody, lecz nie dajcie się zwieść. Im
dalej, tym bardziej fabuła nas porywa i już nie chce wypuścić ze swoich szponów. Dałam się
jej porwać na całego.
Intrygi, tajemnice i spiskowanie wydaje się obecne na porządku dziennym. Odkrywamy, że
chodzi o coś więcej. Elloren zostaje rzucona w sam środek czegoś o wiele poważniejszego.
I widać, że zdołała się odnaleźć w tej sytuacji bardzo dobrze.
Czy mogę prosić o kolejną część jak najszybciej? Losy bohaterów tak mnie, zaintrygowały,
że chciałabym już znać ciąg dalszy.
Jeśli w tym właśnie momencie przechodzisz niezwykle irytujący zastój czytelniczy, nie jesteś w stanie zmusić się do czytania bądź nie możesz trafić na żadną książkę, która posiada "to coś", co pozwoli ci zanurzyć się w wyimaginowanej rzeczywistości, to mam dla ciebie wyjście z tej nieciekawej sytuacji. "Czarną Wiedźmę" Laurie Forest, pierwszy tom Kronik Czarnej Wiedźmy. Gwarantuję, że gdy tylko przeczytasz kilka początkowych rozdziałów, przepadniesz, a wspomniany zastój odejdzie w niepamięć. Tak, jak to było w moim przypadku. :)
Ale po kolei.
Historia kręci się wokół nastoletniej Elloren Gardner, wnuczki Carnissy Gardner, tytułowej Czarnej Wiedźmy, niezwykle potężnej kobiety, dzięki której kilkanaście lat temu Gardnerianie wygrali Wielką Wojnę. Elloren żyje w cieniu babki i to dosłownie - mimo że wygląda identycznie jak babcia, to nie odziedziczyła po niej żadnych mocy.
Dziewczynę oraz dwóch jej starszych braci wychowuje wujek i to on postanawia zapisać Elloren na studia aptekarskie na sławetny Uniwersytet Verpax. Dopiero po wyjeździe z rodzinnego domu Elloren doświadcza brutalności, pogardy oraz niesprawiedliwości ze świata zewnętrznego. Oraz rozumie znaczenie strachu, zwłaszcza w chwili kiedy ktoś postanawia ją zabić...
Czy Elloren uda się odnaleźć w uniwersyteckiej rzeczywistości? Czy pozna przyjaciół, a może znajdzie samych wrogów? Jedyne, co jest pewne, to fakt, że nie będzie jej łatwo. Osoby niewykazujące żadnych predyspozycji magicznych znajdują się bowiem na samym dole hierarchii szkolnej, o czym Elloren nie dane będzie zapomnieć.
"Czarna Wiedźma" to epicka fantastyka, w której czytelnika poza cudownie wykreowanym światem urzekną także rozbudowane wątki oraz nietuzinkowi bohaterowie. Laurie Forest dała popis niezwykłych umiejętności, powołując do życia obszerne i zachwycające uniwersum. W książce pojawiają się takie wątki jak: magiczna szkoła, motyw buntowników, problemy tożsamościowe, życie w cieniu starszego pokolenia oraz motyw niezgody politycznej, związanej z torturami, niewolnictwem, a nawet morderstwami. Wszystko to sprawi, że oderwanie się od lektury będzie graniczyło z cudem.
Elloren to wyjątkowa bohaterka: zbudowana z wad i zalet, ze złożonym charakterem i wyrobionymi, niekoniecznie popularnymi poglądami politycznymi. Już od samego początku jej zachowanie wzbudza przeróżne emocje, co określiłabym jako ogromny plus, zwłaszcza że z biegiem fabuły w dziewczynie następuje diametralna zmiana. Osobiście uwielbiam taki zabieg literacki - bohater wskutek przeżytych wydarzeń staje się zupełnie inną osobą niż na początku powieści. Dzięki temu czytelnik mocniej się angażuje.
Dużą zaletą "Czarnej Wiedźmy" było rozbudowane, interesujące uniwersum. Nie mówię tu wyłącznie o ciekawych krainach, lecz przede wszystkim o istniejących w świecie Laurie Forest rasach i potworach oraz o obiecującym systemie magicznym.
W historii pojawiają się wątki szykanowania międzyrasowego, hierarchii społeczeństwa oraz związanego z ową niesprawiedliwością buntu. Osobiście uwielbiam tego typu zawirowania, szczególnie że autorka poprowadziła temat genialnie. Zakończenie sprawiło, że po raz pierwszy w życiu postanowiłam sięgnąć po kontynuację w oryginale, tak mocno nie mogłam doczekać się poznania dalszych wydarzeń.
Jedynym minusem książki była lekka przewidywalność, ale w gruncie rzeczy tak pochłonęła mnie akcja, że aż tak mocno się tym nie przejęłam.
"Czarna Wiedźma" Laurie Forest to fantastyka zdecydowanie warta polecenia. Jeśli lubujecie się w motywach wiedźm, magii oraz magicznej szkoły, życia w cieniu starszego pokolenia oraz szykanowania międzyrasowego, to ta pozycja będzie waszym must readem! Dawno żadna książka aż tak mocno mnie nie wciągnęła w swój świat, dlatego tym mocniej będę was namawiać na sięgnięcie. Czytajcie. Proszę! :)
Są takie książki, w których zafascynowana bezgranicznie zakochuję się już od początkowych stron i dokładnie tak było w przypadku "Czarnej Wiedźmy", fascynującej opowieści, przepełnionej magią, istotami nie z tego świata, jak i walką dobra ze złem oraz ustanowionych bezdusznych zasad i podziałów z wrażliwym, przepełnionym empatią sercem dziewczyny, jaka przez wiele lat była wychowywana w ukryciu, nieświadoma zagrożeń, przepełniających otaczającą ją rzeczywistość.
Bezsprzecznie, świat wykreowany przez autorkę należy do interesujących i zaskakujących. Wykazała się świetną wyobraźnią, ale również umiejętnie połączyła najpopularniejsze wątki fantastyczne. Począwszy od rywalizacji między rozmaitymi rasami, poprzez intrygi polityczne, walkę o władzę, siejące postrach przepowiednie, aż po Dark Akademię, jak i starannie naszkicowany i jakże skomplikowany wątek miłosny.
Laurie Forest włada nadzwyczaj lekkim, przyjemnym i sugestywnym piórem, dzięki czemu czytający zatraca się bez pamięci w poznawanej historii, z pasją oraz zachwytem kroczy po misternie utkanym świecie, gdzie życie pozornie zwykłej dziewczyny miesza się z fantastyczną rzeczywistością, i pragnie jak najdłużej pozostać w tym niesamowitym, magicznym miejscu. To zdecydowanie jedna z tych pozycji, której finał pragniemy jak najprędzej odkryć, ale z drugiej strony żałujemy rozstania z bohaterami i ich przygodami, jakie z każdą kolejną stroną stają się coraz bardziej zaskakujące i niebezpieczne.
,,Czarna Wiedźma" to odurzająca, fascynująca, pełna zwrotów akcji, przesycona magią, napięciem i licznymi intrygami powieść, która całkowicie odrywa od szarej rzeczywistości! Misternie skonstruowana fabuła, frapujące nietuzinkowe postacie, genialnie wykreowana fantastyczna rzeczywistość, odurzający klimat, a także stopniowo odrywane tajemnice, formują nieszablonową opowieść, od której nie sposób się oderwać. Dajcie się porwać w niezapomnianą, pełną wrażeń i zjawisk oraz istot nie z tego świata podróż, z której nie będziecie chcieli wrócić do normalnej rzeczywistości. Polecam gorąco!?
Po książkę "Czarna Wiedźma" Laurie Forest sięgnęłam ze względu na intrygujący tytuł. Wuj Elloren - Edwin chce ją wysłać na uniwersytet samą, na co nie zgadza się ciotka Vyvian. Od początku powieści zastanawiam się, czy Elloren uda się prześcignąć ambitną i utalentowaną Fallon i pójść w ślady swojej babci, która była Czarną Wiedźmą.
Powieść zaprasza do świata wypełnionego magią, przenosi w czasie i przestrzeni do rzeczywistości pełnej Gardnerian o leśnozielonych oczach, zmiennokształtnych wilkołaków, elfów wężowych, czarodziejek Vu Trin, przepięknych Selkie - kobiet ze skrzelami, cuchnących, skrzydlatych Ikarytów... i smoków.
Główną bohaterkę, Elloren, poznajemy jako siedemnastolatkę, mieszkającą w maleńkim, spokojnym miasteczku wraz z braćmi i wychowującym ich wujem. Pochodzi z szanowanej rodziny, w której ogromną sławą wyróżniła się jej babka, obdarzona zdumiewająco silną magią. Niestety, okazało się, że wnuczka odziedziczyła fizyczne podobieństwo, ale nie magiczne zdolności. Dziewczyna ma dobre serce, jest wrażliwa, czuje niezwykłą więź z drzewami.
Pod swe skrzydła chce ją wziąć ustosunkowana ciotka, zasiadająca w radzie rządzącej krajem, naciskająca na zawarcie przyrzeczenia z mężczyzną, tak, bo poszerzyć wpływy rodu... Dziewczyna marzy jednak o studiach i zawodzie aptekarki. Ostatecznie, opuszcza przytulną chatkę, troskliwego wujka i wyjeżdża na uniwersytet do Valgardu.
Studia okazują się prawdziwa szkołą życia... Nic nie jest tak łatwe i piękne, jak wydawało się z daleka. Serdeczna i łagodna Elloren zmuszona jest odnaleźć w sobie ogromną siłę, by przetrwać w nowym miejscu, wśród wielu nieżyczliwych nieznajomych. Jej niezwykłe podobieństwo do babki - osławionej Czarnej Wiedźmy oraz przepowiednie o nadejściu kolejnej magini o niewyobrażalnych mocach - sprawiają, że niektórzy się jej boją i szczerze nienawidzą. Okazuje się bowiem, że wielki świat, o którym tak marzyła, pełen jest niesprawiedliwości, skomplikowanych relacji, intryg i przygnębiającej nietolerancji - aż dziwnej w tak różnorodnym środowisku.
Nie dajcie się zwieść pozorom i nie myślcie, że jest to jedynie lekka opowieść o czarodziejkach i smokach. Każdy czytelnik będzie musiał zmierzyć się z refleksjami o dyskryminacji rasowej, zasięgu brudnej polityki, walce o niezależność. Ta historia jest również ostrzeżeniem przed fanatyzmem kipiącym furią i megalomanią.
Jednocześnie pełna przygód fabuła, zanurzenie w świat nierzeczywistych postaci, walka dobra ze złem, kojarząca się z baśniami - oczaruje i zapewni odprężającą rozrywkę.
"Czarna wiedźma" to książka, dzięki której zapomni się o otaczającym świecie. Trudno oderwać się od lektury.
Już od początku jest ciekawie. Chociaż musze przyznać, że właśnie na początku te postacie były przewidywalne (ciotka Vivian), bardzo naiwne (Elloren), wydarzenia i dialogi były oczywiste. Na szczęście szybko się to zmieniło, wydarzenia i postacie się rozwinęły.
Wiele się dzieje w tej książce, na pewno nie sposób się nudzić podczas lektury. To opowie przyjaźni, miłości, walce ze stereotypami, walce o sprawiedliwość.
Ma swoje słabe strony, nie powiem, że nie. Jednak bardzo mi się podobała. Część wydarzeń idzie zbyt gładko, bohaterom wiele się udaje, jednocześnie nie ma tu jakichś wielkich intryg. Widać, że to młodzi, niedoświadczeni ludzie, no może nie ludzie a istoty magiczne, więc jest to takie dosyć sztuczne.
Bardzo podoba mi się świat magiczny, historia oraz postaci mityczne, które się tutaj pojawiają. Lubię czytać taką tematykę. Do tego znajdziemy tu smoki (no przyznać się, kto nie lubi smoków?).
To lekka i przyjemna fantastyka, do tego wciągająca. Świetnie się bawiłam podczas lektury i już nie mogę się doczekać kontynuacji tej historii!!!
,,Czarna wiedźma" to opowieść o Elloren, która jest wnuczką sławnej Czarnej Wiedźmy. Niestety, ale nie posiada jej mocy. Jednak do niej podobna przez co społeczność boi się jej.
,,Czarna wiedźma" to powieść z gatunku fantasy. Posiada elementy polityczne, ale również należy do tych książek, które skłaniają do refleksji. Ukazuje jak ludzie są wobec innych uprzedzeni.
Może Elloren nie ma magicznych zdolności, ale jej marzeniem jest uczyć się aptekarstwa. Marzenie to udaje się jej zrealizować. W nowym otoczeniu spotyka wiele różnych stworzeń. I szybko okazuje się, że nie są one przyjaźnie nastawione wobec nowej uczennicy. A wszystko przez to, że jest bardzo podobna do swojej babci. Ale ona również nauczona od dziecka nienawidzić inne gatunki niż ona, nie pozostaje im dłużna.
Jeśli ktoś myślał, że ta książka to przyjemna lektura o czarownicach i innych magicznych stworzeniach to się mylił. Autorka porusza tutaj trudne tematy tj. nienawiść i uprzednia wobec innych. I chociaż to trudne tematy, to potrafią wywołać wiele emocji. Od uczucia niesprawiedliwości i smutku, poprzez złość. Są tutaj sceny brutalne, ale bywają też takie, które sprawiają, ze robi się ciepło.
Oprócz wątku politycznego, mamy tutaj również motyw enemies to lovers, który bardzo lubię. Główni bohaterowie, jak również drugoplanowi zostali świetnie wykreowani.
Książkę czyta się bardzo szybko. Początek książki może wydawać się dość długi i może nieco nudny, ale później akcja książki przyspiesza i czyta się bardzo przyjemnie. Czytając jednak czegoś mi brakowało i myślę, że to coś dostanę w 2 tomie i nie mogę już się go doczekać.
Przeczytane:2024-09-27, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
Pierwszy tom Kronik Czarnej Wiedźmy rozbudził na nowo moją pasję i miłość do czarownic i świata fantastyki.
Pomimo sporej objętości książka nie pozwala nam się odłożyć, czytałam ze stale rosnącym zainteresowaniem od początku do końca i z przyjemnością przeżywałam przygody z nową bohaterką a lektura skończyła się nagle, pozostawiając uczucie pustki.
Co mam ze sobą teraz zrobić, nim otrzymamy drugi tom?
Mam przeczucie, że tu kryje się więcej tajemnic niż sądzimy i więcej niż już zdążyła odkryć prawdy nasza Elloren.
Elloren pochodzi z najstarszego rodu czarownic, jest potomkinią słynnej Czarnej Wiedźmy i... nie ma w sobie ani krztyny magii.
A przynajmniej tak ona i wszyscy wokół uważają.
Co ciekawe, dziewczyna z wyglądu dosłownie kropka w kropkę przypomina swoją babkę.
Gdy trafia na magiczny uniwersytet, ze zdziwieniem zauważa, że w niektórych wzbudza podziw a w innych paniczny strach.
Co się za tym kryje?
Czy jej rodzina jest taka, jak Elloren myślała?
Czy na terenie kampusu może czuć się bezpieczna?
Do mieszanki wybuchowej można dorzucić ciotkę, która uprzykrza dziewczynie życie próbując ją zeswatać z pewnym znakomitym magiem.
Bowiem w przypadku ludu Elloren, przyrzeczenia można dokonać już w wieku trzynastu lat a dziewczyna niebawem osiągnie już osiemnaście.
Świat w tej historii pełen jest nie tylko magii, której akurat tutaj nie mamy aż tak dużo choć to absolutnie nie jest minusem,ale także rozmaitych stworzeń, niektórych dziwnych a innych fascynujących.
Mogłabym godzinami o nich opowiadać ale cóż to by była za przyjemność, gdybyście nie przeczytali o tym sami i ruszyli swoją wyobraźnią, by poznać ten wspaniały, różnorodny świat.
Elloren krok po kroku otwiera oczy i dostrzega to, co jej wujek zobaczył już dziesięć lat temu, kiedy trafiła pod jego opiekę.
Do tego dziewczyna brata się z innymi rasami, co nie przez wszystkich jest dobrze postrzegane ale wydaje się tym nie przejmować.
Wciąż jeszcze jest na wysokiej pozycji dzięki swojemu wyglądowi i korzeniom, co zamierza wykorzystać do ratowania przyjaciół.
Czy wspominałam już, że są smoki?
Nie? No to mówię teraz.
Są także wilkołaki, selkie i inne stworzenia, niektórych się zupełnie nie spodziewacie bo stanowią swego rodzaju mieszanki gatunków.
Nie brak także intryg, niebezpieczeństw, zauroczeń - te akurat są bardzo, bardzo delikatnie zarysowane i nie dominują fabuły.
Znajdziemy także sporo poczucia humoru a moim zdaniem ten tom stanowi wprowadzenie do magicznego świata, który w kolejnym tomie pokaże, na co go stać.