W styczniowy wieczór w pobliżu kapliczki i metalowego krzyża śledczy znajdują rozkopany dół, a w nim ludzkie kości. Kilka dni później na drugim końcu miasta samobójstwo popełnia młoda kobieta.
Robert Kreft wraca do pracy i mierzy się z dramatycznymi wydarzeniami ostatnich tygodni, kiedy to znalazł się o krok od rozwikłania tajemnicy samobójczej śmierci matki.
Dwadzieścia pięć lat wcześniej Anna Kreft odebrała sobie życie, skacząc z balkonu na oczach dziesięcioletniego syna. Kobieta spotkała na swojej drodze pewnego człowieka, który wbił cierń w tkankę ich ustabilizowanego życia, niszcząc spokój, zatruwając relacje i popychając Annę w ramiona obłędu.
Cierń to historia o tym, że wspomnienia potrafią uwierać jak tkwiąca w skórze zadra. To bolesna, jątrząca się opowieść o dążeniu do prawdy, która nie zawsze prowadzi do zagojenia blizn i ukojenia bólu.
Brawurowy finał cyklu z komisarzem Robertem Kreftem w roli głównej!
Więcej
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2021-06-02
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 464
Język oryginału: polski
Wiedziała, że potrzebuje czasu, by odzyskać spokój. Schudł, zmienił się, zdawał się nieobecny, wciąż roztrząsał zdarzenia ostatnich dni. Nie winiła go za to. Był o włos od wyjaśnienia tajemnicy śmierci matki, miał odpowiedź na wyciągnięcie ręki i został z niczym.
Czas wyrwać tkwiący w sercu cierń i zacząć żyć.
Nostalgiczna, niezwykle klimatyczna, emocjonalna, pełna traum i bolesnych doświadczeń, rozpięta na kilku planach czasowych i ukazana z wielu perspektyw historia dobiegła końca. „Cierń” to znakomity finał serii, w którym Autor po mistrzowsku domyka większość wątków. Trudno jednak nie zauważyć, że pozostawia sobie furtkę, a czytelnikowi nadzieję na kontynuację.
Seria z Robertem Kreftem to nie tylko misternie utkana intryga kryminalna, zbrodnie, tajemnicze samobójstwa popełniane na przestrzeni dwudziestu pięciu lat i emocjonujące policyjne śledztwo. To opowieść o przeszłości, która wpływa na teraźniejszość i oddziałuje na przyszłość. To historia o obsesyjnym, destrukcyjnym dążeniu do odkrycia prawdy. Prawdy, która okazuje się bolesna, trudna do zaakceptowania i niezgodna z oczekiwaniami. Żarski pokazuje, że każda zbrodnia pozostawia trwały ślad, na ciałach ofiar i na duszach ich bliskich.
Choć Autor niewątpliwie bardzo starał się wbić tę historię w sztywne ramy kryminału, to mam wrażenie, że tu łokieć, a tam kolanko poza nie wystają. „Ślad”, „Blizna” i „Cierń” to literatura rozrywkowa najwyższych lotów. Nie tylko ze względu na doskonały styl, dbałość o rytm i melodię zdań, o każde użyte słowo, ale także ze względu na uniwersalne przesłanie.
Przemysław Żarski stworzył bohaterów niezwykle realnych, wielowymiarowych, niejednoznacznych. Każdego wyposażył w indywidualny zestaw wad i zalet. Precyzyjnie nakreślił łączące ich relacje. Wszystko to z premedytacją, aby czytelnik mógł się z nimi identyfikować, poczuć na własnej skórze ciężar decyzji i wyborów, przed jakimi Autor ich stawia. Przefiltrować je przez osobisty zestaw traum, doświadczeń i wyciągnąć wnioski.
„Cierń” jest niewątpliwie najbardziej emocjonalną odsłoną cyklu z Robertem Kreftem. Wydarzenia sprzed dwudziestu pięciu lat, ukazane z perspektywy Anny Kreft, dają nam pełny obraz tego co się wydarzyło. Historia, którą do tej pory znaliśmy tylko ze wspomnień dziesięcioletniego chłopca, staje się pełniejsza, nabiera nowych znaczeń, generuje bardzo silne emocje. Przemysław Żarski nie podaje gotowych rozwiązań. Pozwala nam, wraz z bohaterami i w miarę snucia opowieści, układać fabularne puzzle. A te ostatecznie idealnie do siebie pasują.
Złożoność, wielowymiarowość tej historii, jej konstrukcja, uniwersalność problemów, które Żarski porusza, to wszystko sprawia, że jest ona tak blisko prawdziwego życia. Zmiany, które zachodzą w bohaterach pod wpływem życiowych doświadczeń, traum, relacji jakie tworzą oraz trudnych wyborów, przed którymi stają, są wiarygodne, prawdziwe i realne. To emocje bohaterów, które czytelnik współodczuwa budują klimat tej historii, stanowią jej fundament i sprawiają, że jest tak niesamowicie dobra.
Zakończenie „Ciernia” pozostawia mnie z refleksją, że w pewnym sensie historia zatoczyła koło. Kreft znalazł odpowiedź na nurtujące go pytania. Dotarł do prawdy, która nie wyzwala i nie przynosi ukojenia, ale nie stanowi już tajemnicy i wyzwania. Teraz Błażej Uryga i Olga Krynicka muszą dźwigać ciężar swoich decyzji i wyborów, zmierzyć się ze swoimi demonami.
Mam nadzieję, że bohaterowie trylogii nie dają Żarskiemu spać, dopominając się o uwagę i dalszy ciąg tej historii.
Trzeci raz spotykamy się z Robertem Kreftem, który prowadząc różne śledztwa, chce jednocześnie rozwikłać zagadkę samobójstwa swojej matki, którego był świadkiem mając zaledwie dziesięć lat.
"Jedyne, czego pragnął, to rozwiązać nurtującą go od lat zagadkę: dlaczego matka zdecydowała się popełnić samobójstwo i zniszczyć mu życie, wbijając cierń w tkankę dorosłego życia."
"Cierń" to tytuł tej części, nie jest przypadkowy, gdyż właśnie tak główny bohater odczuwał wydarzenia sprzed wielu lat. Autor dalej wprowadza nas w zagadkowe morderstwa dziejące się w teraźniejszym czasie oraz w te, które miały miejsce dwadzieścia pięć lat temu.
"Co łączyło samobójstwa popełnione na przestrzeni dwudziestu pięciu lat?"
To pytanie przewija się na kartkach tej książki i nie tylko Robert Kreft je sobie zadaje. Od pierwszych stron fabuła wciąga czytelnika, trudno się oderwać od lektury, chcąc wiedzieć co dalej, jak to się zakończy. Akcja toczy się wielowątkowo i chociaż z pozoru wydarzenia nie mają ze sobą nic wspólnego, to jednak okazuje się, że są elementami jednej układanki, problemem jest tylko to, aby je poukładać w spójną całość. Przemysław Żarski serią książek o Robercie Krefcie pokazuje nam, jak przeszłość odbija się na naszym życiu i jak może pozostawiać trwałe ślady w postaci blizn, które dodatkowo rozdrapuje cierń. Bardzo dobrze w tej książce przeplata się teraźniejsze życie policjanta oraz jego przeżycia z dziecięcych lat przeplatane również ze wspomnieniami z tamtych lat jego matki. Kreft wręcz obsesyjnie dąży do ujawnienia prawdy, która jednak nie zawsze może dawać ukojenie.
"Prawda wyzwala. Nieważne, ile bólu ze sobą niesie."
Mimo tego, że autor miejscami przypominał o wydarzeniach z poprzednich tomów, to jednak nie polecam czytania zaczynając od tej części, gdyż wtedy nie mamy całej wiedzy potrzebnej aby zrozumieć całość. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest przeczytać po kolei, bez odstępu czasowego. Nie miałam takiej możliwości, le może jeszcze kiedyś do tego wrócę. Tym, co nie czytali wcześniejszych książek polecam taki sposób.
Rozwiązanie całej zagadki nie jest do końca jednoznaczne. Mimo tego, że jest to niby ostatnia część, to jednak autor zostawił małą furtkę, która pozwoli mu na dopisanie dalszych losów Roberta Krefta.
"Wszyscy przegrali. Nie potrafił wskazać kogoś, kto wyszedł z tego bez szwanku; każdy z nich dokopał się do bolesnych przeżyć i utknął w nich jak w śmiertelnym klinczu, niezdolny do przyjmowania ciosów. Zrozumiał, że czasem prościej kogoś dobić, niż wyciągnąć tkwiący głęboko w sercu cierń."
Czy Robert Kreft rozwikła zagadkę śmierci swojej matki? Czy rozwiąże śledztwo prowadzone w sprawie tajemniczych samobójstw? Co wspólnego ze sprawą miał wybryk chłopców sprzed lat? Czy te wszystkie sprawy coś ze sobą łączy? Czy można wybrać mniejsze zło? Czy dobry uczynek pozwala na wymazanie złego postępowania?
Czy i jakie odpowiedzi na te pytania otrzymamy, to tuż musicie sami przeczytać w książce i dowiedzieć się, czy na pytania nurtujące na od pierwszej części dostaniemy ostateczną odpowiedź.
"Zrozumiał, że czas wyrwać tkwiący w sercu cierń i zacząć żyć."
Moim zdaniem jest to bardzo dobry kryminał, polecam go z całego serca.
Z każdym kolejnym tomem coraz bardziej przemawia do mnie klimat, który stworzył Przemysław Żarski w cyklu z Robertem Kreftem. Nieco mroczny i depresyjny, bazujący na przeszłości, która zostawia ślady, blizny na duszy i niczym cierń tkwi głęboko, jątrząc niegojącą się ranę.
I z jednej strony szkoda, że przyjdzie pożegnać się z bohaterem, z którym zdążyłam się zżyć, ale z drugiej tom kończący przynosi zwykle odpowiedzi na nurtujące czytelnika pytania. Czy tak będzie i tym razem?
Podążamy tropem spraw prowadzonych przez Krefta, ale i jego narastającej obsesji na punkcie samobójstwa matki. Zbyt wiele tematów współczesnych łączy się z tymi sprzed lat, by można było zrzucić to na karb przypadku. Wspomnienia nie dają wytchnienia, drążą bohatera emocjonalnie. Tylko to wciąż samobójstwa, więc gdzie można szukać powiązań? Kto gra z Robertem Kreftem i jaka jest stawka w tej makabrycznej grze?
Cofniemy się do przeszłości poznając historię Anny Kreft, stopniowo odkrywając powody ostatecznego kroku, na który zdecydowała się na oczach syna.
„Cierń” to nie tylko rasowy kryminał, w którym trudno o jednoznaczne tropy i jasne odpowiedzi. To również spojrzenie na rodziny samobójców. Na ich traumę, która nigdy się nie kończy. Wyrzuty sumienia, od których blisko do popadnięcia w obłęd. Powieść nie epatuje brutalnością, akcja nie pędzi na łeb, na szyję, ale emocje wślizgują się niepostrzeżenie pod skórę i tkwią tam niczym cierń. Jeśli nie znacie, to bardzo zachęcam Was do lektury całej trylogii.
Niezagojone blizny rozdrapuje Cierń
Do tego dołożyć naszego Roberta Krefta i nic więcej nie trzeba.
Cierń to trzecia część cyklu z komisarzem Robertem Kreftem,który od lat zmaga się z demonami przeszłości.
W styczniowy wieczór w pobliżu kapliczki Kreft znajduje rozkopany dół, a w nim ludzkie kości. Kilka dni później na drugim końcu miasta młoda kobieta popełnia samobójstwo.
Czy Kreft poradzi sobie z rozwikłaniem kolejnej sprawy?
Wraca do pracy jednak czy sprawa samobójczej śmierci jego matki zostanie wkoncu rozwikłana. Ciągle o niej myśli i nie może zrobić kroku w przód.
Czy odkopane szczątki, samobójcze śmierci kobiet mają coś wspólnego ze sobą? Czy te wszystkie sprawy łączą się w jedną całość?
Czy wkoncu dostaniemy odpowiedzi na pytania, które nurtują nas od pierwszej części?
Jest to ostatnia część i nie zabrakło w niej pytań, ale i odpowiedzi. Cierń to piękne zakończenie całej trylogii. Wspomnienia potrafią zabijać, męczyć.
Wszystkie wątki świetnie się ze sobą łączą.
Kryminał na wysokim poziomie. Autor zawarł w nim wszystko co powinien mieć dobry kryminał. Mamy zagadkę, śledztwa, mroczny klimat, trupy. Jednak prym wiedzie przeszłość naszego bohatera i demony, które depczą mu po piętach.
Autor daje chwilę oddechu naszemu bohaterowi.
Może kiedyś powrócimy do Sosnowca...
"Cierń" to trzecia część przygód komisarza Roberta Krefta, który od lat zmaga się z demonami przeszłości. Autor przez wszystkie trzy części trzymał nas w napięciu i pozostawiał z pytaniami bez odpowiedzi. Czy w końcu poznamy prawdę ?
W mroźny styczniowy wieczór śledczy znajdują rozkopany dół z ludzkimi szczątkami, a kilka dni później na drugim końcu miasta młoda kobieta popełnia samobójstwo. Kreft będzie musiał zmierzyć się z tym, co dzieje się w Sosnowcu choć nie będzie to łatwe, bo wszystko ma związek z wcześniejszymi wydarzeniami oraz z przeszłością komisarza.
Coż to były za emocje. Ta książka to zdecydowanie najlepsze dzieło Przemysława Żarskiego. W trzeciej i zarazem ostatniej części dostajemy odpowiedzi na wszystkie pytania, które zadajemy sobie czytając "Ślad" i "Bliznę". Tutaj wszystko zaczyna łączyć się w jedną całość dlatego tak ważne jest czytanie tej serii chronologicznie.
Autor poraz kolejny nie zawiódł i zawarł w książce wszystko, co powienien zawierać dobry kryminał, mroczne tajemnice, zagadki, świetnie wykreowani bohaterowie i przede wszystkim zaskakujące zakończenie. Jednak trzeba wziąć pod uwagę, że nie zagadka kryminalna jest tutaj najważniejsza. Główny bohater zmaga się z przeszłością i traumą z dzieciństwa, przez całą serię śledzimy jegi smutną historię.
Na wielki plus zasługuje to, jak Przemysław Żarski z niezwykłą umiejętnością potrafi łączyć teraźniejszość z przeszłością. Mimo iż akcja nie pędzi, to nudą tu nie wieje, i książkę czyta się z ogromnym zaciekawieniem, to zasługa lekkiego pióra autora i doskonale dopracowanego języka.
Gratuluję talentu i czekam na kolejne książki!
Jeśli jeszcze nie czytaliście to czas najwyższy to zmienić. Polecam gorąco i zazdroszczę, że przygody Krefta jeszcze przed Wami!
Dziękuję bardzo za możliwość przeczytania książki @czwartastronakryminalu 🖤
Ta książka jest zwieńczeniem trylogii z komisarzem Robertem Kreftem. Miałam tą przyjemność, że całą serię przeczytałam jednym ciągiem. Dwa pierwsze tomy już od dawna czekały grzecznie na półce. To akurat dobra opcja bo po każdej części szybko sięgałam po kolejną. Więc polecam całość na raz.
,, Cierń" to kryminał w którym Kreft oprócz chęci na rozwikłanie wydarzeń ostatnich tygodni ma zamiar zmierzyć się do końca z przeszłością. 25 lat wcześniej był świadkiem śmierci swojej matki i to wspomnienie nie pozwala mu swobodnie oddychać. Do tego ma wrażenie, że obecne wydarzenia mają swój zaczątek w przeszłości i łączą się ze śmiercią jego matki.
Ta część jak i wszystkie poprzednie to jak dla mnie mistrzostwo. Autor sukcesywnie pogrąża czytelnika w coraz większym mroku.
Akcja wchodzi na coraz wyższe obroty...
Kończyłam jeden tom i nie mogłam zrobić nic innego jak od razu sięgnąć po następny.
Miałam wrażenie, że nie mam czasu na oddech, że kawa jest zbędna dla podniesienia ciśnienia.
Tutaj nic nie jest oczywiste. Miałam wrażenie, że wszystko ma drugie dno. Kiedy wydawało mi się, że już wiem co dalej autor zawsze zagrał mi na nosie.
Obawiałam się, że prawda będzie trudna a jednak chciałam ją poznać. Kibicowałam Kreftowi z całych sił.
Dostałam świetnego bohatera z którym od początku czułam nić porozumienia, polubiłam człowieka
To świetnie napisane kryminały. Retrospekcje, które dodają napięcia i tajemniczości. Wspomnienia, które potrafią doprowadzić do szaleństwa. Całość tej genialnej fabuły ujęta w cudownie ,,zgrabne" słowa. Każda strona tak niezwykle prawdziwa...
Jeśli nie czytaliście to polecam, koniecznie od pierwszego tomu.
Przemysław Żarski, gratuluję talentu i kibicuję w dalszej twórczości 🔥
,,Wszyscy zmagają się z nieuchronnością śmierci. Odsuwają ją od siebie tak daleko, że kiedy przychodzi, odziera ich z nadziei i złudzeń. Zaciera twarz, usuwa wspomnienia, czai się jak zły sen pod powiekami. Całe życie stoimy się w jej cieniu".
,,Cierń", to trzecia już odsłona serii z Komisarzem Robertem Kreftem w roli głównej. Ale nie tylko on dał się wziąć w objęcia przeszłości. Nie tylko on przez całe życie goni prawdę, wyłuskuje ją z migawek wspomnień. Nie tylko on od lat czeka na zakopaną głęboko w ziemi rację. Nie tylko on musi okiełznać rzeczywistość, stanąć oko w oko z własnym strachem, bólem, słabością, winą..
Sprawy, które dzieli blisko ćwierć wieku, dziwne przypadki, zrządzenia losu, zbiegi okoliczności, ludzkie tragedie i nieludzkie zbrodnie - w końcu się kumulują, choć w nieco niekonwencjonalny sposób, by jak wbity w serce cierń powodować stale krwawiącą ranę..
Komisarz Robert Kreft wraca do gry, do której ktoś go zaprosił. I choć ten ktoś jest cały czas o krok przed nim, chce narzucić własne zasady, prowokuje do błędów, a balansowanie na krawędzi życia i śmierci sprawia mu nieziemską przyjemność - z całą pewnością nie docenia kalibru przeciwnika, który już jako dziecko przeszedł surową szkołę życia, a jako dorosły mężczyzna zahartowany w boju, nie cofnie się przed niczym, by w końcu odnaleźć drogę do prawdy, spokoju i spełnienia.. nawet gdy rachunek zysków i strat finalnie okazuje się trudny. On dobrze wie, że ,,Niezagojone rany rozdrapuje cierń"..
,,Ślad", ,,Blizna", ,,Cierń" - znakomita seria kryminalna, która odciska się na wrażliwości czytelnika. Zamyka w sobie spójną, trzymającą w napięciu, emocjonującą i w sumie gorzką historię ludzi, którym los ,,coś" dał, a potem to odebrał, spragnionych prawy, choć często nieświadomych siły jej rażenia, bezradnych wobec zła i zmuszonych do poniesienia konsekwencji swoich decyzji.. Obok wątków kryminalnych, wątek obyczajowy zdecydowanie porusza i pozostaje w pamięci.
Bardzo polecam.
Bardzo dobry finał historii, która przez lata dręczyła głównego bohatera. Niemal do samego końca nie jesteśmy pewni, jak rozwiąże się zagadka i kto jest w tej opowieści dobry, a kto wręcz przeciwnie. Dobry polski kryminał.
Ciekawy kryminał, który pobudza wyobraźnię i trzyma w napięciu do ostatniej strony. Historia sprzed lat ma ogromny wpływ na życie głównego bohatera Roberta Krefta, który niezagojone blizny rozdrapuje do żywych ran, aby wydobyć z nich cierń wbity przez samobójczą śmierć matki. Polecam:)
Anna wsiadając do samochodu przypadkowo poznanego mężczyzny nie przypuszczała, że ta nic nie znacząca przysługa zaważy nie tylko na jej życiu, ale również na życiu jej syna. Kim jest postać Anny? To matka komisarza Krefta, której samobójcza śmierć prześladuje go każdego dnia już od 25 lat. Obraz matki wyskakującej przez okno jest niczym cierń, który systematycznie rozdrapuje starą ranę i nie pozwala się jej zasklepić. Czy synowi uda się ustalić jaka decyzja sprowokowała Annę Kreft do podjęcia tak drastycznego kroku? W ręce komisarza dostaje się kaseta z nagranym głosem jego matki, wciąż odnajdywane są zwłoki kobiet, które z niewiadomych przyczyn postanowiły odebrać sobie życie i nadal nie wiadomo jaki los spotkał zaginioną żonę Błażeja Urygi, policjanta i kolegi komisarza Krefta. Czy te sprawy może coś ze sobą łączyć? W toku prowadzonego śledztwa pojawia się wspólny mianownik, który pozwala powiązać je ze sobą. Wszystkie kobiety, w tym również Anna Kreft, przed odebraniem sobie życia znikały z domu na kilka dni nie informując o tym swoich najbliższych, ani też nie wyjaśniając później co w tym czasie porabiały. Czy Oli Urydze przyjdzie podzielić tragiczny los zaginionych wcześniej kobiet?
***
„Cierń” Przemysława Żarskiego to już niestety ostatni, trzeci tom serii z Robertem Kreftem w roli głównej. Zastanawiam się co mogłabym Wam powiedzieć o tej książce i o poprzedzających ją: "Śladzie" i "Bliźnie". O trylogii Pana Przemysława pojawiło się bowiem już tak dużo i tak świetnych recenzji, że nie będę oryginalna kiedy napiszę, że jest to seria, która zadowoli nawet najbardziej wytrawnego czytelnika kryminałów. A co takiego wyjątkowego jest w historii o komisarzu Krefcie? Myślę, że na pierwszy plan wysuwa się tu świetnie przemyślana i od początku do końca zaplanowana inteligentna intryga kryminalna, która nie raz wywiedzie czytelnika na manowce. Choć każda z części podejmuje nieco inny wątek kryminalny to w każdej przewija się motyw tragicznej śmierci Anny Kreft, której tajemnicę przyjdzie nam poznać dopiero w trzecim tomie serii, w „Cierniu”. Wszystkie wykreowane postacie są wyraziste i mają do zrealizowania z góry ustalony cel. Należy w tym miejscu nadmienić, że autor umiejętnie połączył tu wątki z życia prywatnego bohaterów z ich pracą zawodową, a w przypadku samego komisarza Krefta pokazał w jaki sposób samobójstwo jednego z rodziców, które dokonało się na oczach dziesięcioletniego dziecka, ukształtowało go jako dorosłego mężczyznę. Dodatkowo Pan Żarski świetnie żongluje różnymi przedziałami czasowymi. Współcześnie dziejąca się historia co jakiś czas przeplatana jest wątkami z przeszłości, które dopełniają ją, nadając powieści swojego rodzaju trójwymiarowość. I jeśli do tego wszystkiego dodamy plastyczny język, który, co uznaję za duży plus, nie epatując brutalnymi opisami buduje mroczny i pełen grozy klimat to otrzymamy kryminalną serię, którą ja śmiało każdemu z Was polecam.
Jeśli jeszcze nie czytaliście tej serii to dodam, że książki wchodzące w jej skład należy czytać z zachowaniem chronologii – zaczynając od „Śladu”, przez „Bliznę” i na „Cierniu” kończąc.
02.06.2021 Miała swoją premierę trzecia już część przygód Roberta Krefta, który dla mnie jest niezniszczalnym facetem, ale sami czytając na pewno to zauważyliście. Ja należę raczej do tych niecierpliwych, więc nie mogłam doczekać się tej części i tym oto sposobem zobaczycie, że przeszłość nigdy nie zapomina i wraca po 25 latach, ale dlaczego? Do kogo? Znam kilka osób, które twierdzą, że nie trzeba czytać od 1 do 3 żeby zrozumieć, ale wg. mnie lepiej każdą serię zacząć od początku, bo zauważycie rozwój sytuacji, porównanie do tego, co było, a jest, oraz nawiązanie do przeszłości. Osobiście pogubiłabym się nie znając wcześniejszych części. Trzecia część łączy pierwszą i drugą w jedną spójną całość, co na początku sprawiło mi mały problem, bo trochę minęło od premiery 1 tomu, ale szybko wiedziałam, co, z czym. Tutaj gratuluje autorowi, że to wszystko złączył, bo efekt pieruńsko dobry.
Wyobraźcie sobie widzieć własną matkę popełniającą samobójstwo?! Nierealne prawda? A właśnie nasz bohater takie coś przeżył i czy dążenie do prawdy to zawsze dobry motyw? Czy prawda bywa ulgą, a może cierniem, który uwiera? W książce będziecie mieli wiele momentów do zastanowienia się, ale i ciekawych odkryć. Historia nie da o sobie zapomnieć. Ból i cierpienie, jakie doznaliśmy za nic w świecie nie chcą się uciszyć i czy to będzie miało wpływ na przyszłość?
Uwielbiam tę serię za tempo, za nerwy, które czasem sięgały zenitu, za to, że na głos mówiłam „ No rzesz kurka wodna” itp. za ciarki w momencie odkopania grobu i odkrycia ludzkich szczątek a to był rok 1955 i teraz zastanowienie się, do kogo należą? Nie martwcie się nic nie zdradziłam, bo o tym dowiecie się na początku.
Trochę pogubiłam się, czegoś nie rozumiałam, ale wróciłam wstecz i trafiłam na odpowiednie tory. To w niczym nie ujmuje książce w żadnym wypadku tylko żebyście nie martwili się jak takie coś pojawi się u was.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona. A wam kochani polecam serię z panem Kreftem.
Thriller, który tętni od emocji i pochłonie cię bez reszty. Nad ranem, na dziedzińcu kamienicy za klubem, ginie Grzegorz Ignaczak. Biorąc pod uwagę trudną...
Ten dzień miał wyglądać inaczej, ale zamiast śmiechu i dobrej zabawy przyniósł rozpacz i strach. Ada Rezler miała niespełna cztery lata, gdy jej nastoletni...