Białe Noce

Ocena: 5.5 (2 głosów)

Ola, studentka z Warszawy, poznaje w Petersburgu Siergieja. Wówczas nie wie jeszcze, jak bardzo pobyt w tym magicznym mieście odmieni jej życie. Tytułowe białe noce spędzają razem. Tuż przed powrotem nieoczekiwanie jej serce ponownie zaczyna bić mocniej, ale tym razem do... brata Siergieja, Aleksandra, który właśnie wrócił z wojny w Czeczenii. Książka o skomplikowanych relacjach, odwadze i oddaniu w imię trudnej miłości.

„Powieści o miłości, tęsknocie i poświęceniu z wojną w tle jest wiele, ale nikt nie potrafi tak subtelnie i sugestywnie opowiadać jak Marika Krajniewska. W tej skondensowanej, oszczędnej prozie aż kipi od emocji. Białe noce są nasycone treścią po brzegi, a ich lektura to czysta przyjemność”.

Agnieszka Grabowska, redaktorka magazynu „Życie i Pasje”

„To powieść o życiu, podejmowaniu decyzji i zmaganiu się z konsekwencjami wyborów. Niezwykle wzruszająca historia trudnej miłości”.

Magdalena Witkiewicz, pisarka.

„Obcując z powieścią Mariki Krajniewskiej, czytelnik siedzi w głowie bohatera, analizując jego myśl po myśli, słowo po słowie. Nie znajdziemy tu zbędnych fraz czy słownych ozdobników. To właśnie surowość dodaje tej powieści szlachetności. Wszystko to sprawia, że Białe noce to literacka perła”.

Klaudia Maksa, redaktor naczelna magazynu „Życie i Pasje”

Marika Krajniewska – współczesna pisarka i scenarzystka, założycielka wydawnictwa Papierowy Motyl. Jej książki są porównywane do twórczości A. Munro czy P. Modiano. Pisze przede wszystkim o relacjach międzyludzkich oraz o poszukiwaniu miłości tam, gdzie wydawałoby się, że jej nie ma. Autorka m.in. „Papierowego Motyla”, „Zapachu malin”, „Za zakrętem”, „Pięciu”, „Okna”, „Schroniska”.

Informacje dodatkowe o Białe Noce:

Wydawnictwo: Papierowy Motyl
Data wydania: 2016-11-14
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788365615046
Liczba stron: 168

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Białe Noce

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Białe Noce - opinie o książce

,, Białe noce" zabrały mnie do malowniczego miasta, jakim jest Petersburg. Choć miasto jakże piękne to skrywa w swych ulicach wiele tajemnic ukrytych za lustrem.

Ola to polska studentka, która otrzymała stypendium do malowniczego miasta i właśnie tam jej serce zabiło podwójnie!

Siergiej to chłopak, który oddał swe serce Oli, która wtulona w jego ramiona razem z nim spędzała białe noce.

Aleksander brat Siergieja, który swoją pracę traktuje jako pasję.

Ola, Siergiej i Aleksander ich życie zmienia się za sprawą jednej decyzji, jednej chwili. Czy jest możliwe, by trzy tak bliskie osoby mogły wyjść z trójkąta uczuć cało? Czyje serce będzie złamane ? Czy bracia będą w stanie patrzeć na siebie bez wyrzutów, czy smutku? Zapraszam do książki po odpowiedzi.

Książka na samym początku nie przyciągnęła mej uwagi, ale z biegiem stron zatraciłam się w historii jaką przedstawia. Mamy w niej wiele opisów i mało dialogów jednak w pewnym momencie książki to nie miało dla mnie znaczenia.

Petersburg to miasto, o którym wiele się uczyłam, natomiast książka sprawiła, że wróciłam myślami do miasta, w którym z końcem maja nie nastaje noc.

Emocje pod koniec książki wstrząsnęły mną. Jaki los jest niesprawiedliwy, wystarczy jedna chwila, ułamek sekundy i życie staje się koszmarem, w którym decyzję muszą zapaść. Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - kasiatuszek
kasiatuszek
Przeczytane:2017-05-26, Ocena: 6, Przeczytałam,
Nadszedł ten dzień... Zasiadłam do podzielenia się z Wami moimi wrażeniami po lekturze jednej z najlepszych książek w moim dotychczasowym życiu... Otwieram pusty dokument... Patrzę w migający kursor... I nie wiem, co mam napisać... Mimo że w mojej głowie tłoczy się milion myśli... Nie jestem w stanie złożyć sensownego zdania... Nie potrafię połączyć odpowiednich literek, aby stworzyć tym samym piękne słowa... Mam świadomość, że czegokolwiek bym nie napisała, to - choćbym bardzo chciała - nie dam rady odzwierciedlić moich uczuć, przelać na papier tego, co siedzi gdzieś głęboko we mnie od paru dni... Postaram się ułożyć kilka zdań, aby zachęcić do lektury owej prozy. Choć w tym przypadku moje słowa są zbędne. Sądzę, że w zupełności wystarczyłyby cytaty... Już takowe spisując, łzy spływały mi po policzkach, bo wracały do mnie wszystkie sceny ukazane w powieści... Musiałam przerwać pisanie, nabrać dystansu do poznanej historii, do towarzyszących mi emocji... Wróciłam następnego dnia... I cóż... Znów to samo... Znów potoki łez... Spróbuję, aczkolwiek nie wiem, czy mi się uda... Marika Krajniewska - współczesna pisarka i scenarzystka, założycielka wydawnictwa Papierowy Motyl. Jej książki są porównywane do twórczości A. Munro czy P. Modiano. Pisze przede wszystkim o relacjach międzyludzkich oraz o poszukiwaniu miłości tam, gdzie wydawałoby się, że jej nie ma. Autorka m.in.: "Papierowego Motyla", "Zapachu malin", "Za zakrętem", "Pięciu", "Okna" oraz "Schroniska". (źródło: okładka książki "Białe noce") Ola to studentka z Warszawy, która od jakiegoś czasu przebywa na stypendium w Sankt Petersburgu. Tam poznaje Siergieja. Spędzają ze sobą mnóstwo czasu. On darzy ją głębokim uczuciem, nieustannie zastanawia się, jak potoczą się ich losy po powrocie Oli do Polski. Jego głowę każdego dnia zaprzątają podobne myśli i dręczące go ciągle nasuwające się pytania. Czy nadal będą razem? Czy ich miłość przetrwa? Czy odległość ich nie rozdzieli? Ona jest skryta, zdystansowana, spokojna. Im bliżej do końca pobytu studentki w Petersburgu, tym Siergiej jest coraz bardziej przygnębiony, smutny i powoli rodzi się w nim tęsknota za wspólnymi chwilami. Oboje jednak nie są świadomi tego, jak pewne jedno nieoczekiwane spotkanie odmieni na zawsze ich życie. Ola powoli szykuje się do powrotu do ojczystego kraju, zostało zaledwie parę dni. Tymczasem rodzice Siergieja zapraszają go z narzeczoną na pożegnalną kolację. Nagle w domu rodzinnym zjawia się jego brat - Aleksander, który właśnie wrócił z wojny w Czeczenii. Mężczyzna nie może oderwać wzroku od pięknej i młodej dziewczyny... On również nie jest jej obojętny... "Białe noce" to powieść niezwykle esencjonalna, przepełniona morzem uczuć. Już po zaznajomieniu się z pierwszą jej stroną i treścią listu napisanego przez głównego bohatera, kierowanego do jego brata, w mych oczach wezbrały łzy, które stopniowo i nieprzerwanie spływały po policzkach. Nie mogłam ich powstrzymać, nie nadążałam ich ocierać. Sięgając po ową powiastkę, spodziewałam się prostej, wręcz banalnej, lekkiej historii o miłości. Nie byłam kompletnie przygotowana na to, co zastałam. Nie sądziłam, że doświadczę tak niesamowitych emocji, poznam piękną, ale jakże bolesną opowieść. Nie myślałam, że w pewnym momencie całkowicie się rozsypię i ciężko mi będzie się poskładać. Powieść ujęła mnie dosłownie pod każdym możliwym względem, począwszy od oryginalnej i nieprzewidywalnej fabuły, po ukazanie w niebywały sposób uczuć głównego bohatera, a kończąc na pięknym, bogatym i czarującym języku. Dwukrotnie poddałam się lekturze owej książki i za każdym razem miałam podobne odczucia. To wyjątkowa, piękna w swej prostocie historia, od której nie można się oderwać. Ona pochłania, wciąga, wymaga koncentracji i zadumy. Najlepiej delektować się nią w ciszy i spokoju, aby dokładnie wyłuskać to, co jest między wierszami. Nie ukrywam, że zdarzało się, że musiałam kilkukrotnie przerwać czytanie, aby na spokojnie i w skupieniu przeanalizować pewne fragmenty. Mnóstwo myśli kłębiło się w mej głowie, me serce nie raz było rozdarte, a całe ciało przeszywał potworny ból. Brakuje słów... Historia opowiedziana jest z perspektywy głównego bohatera - Siergieja. Zastosowano narrację pierwszoosobową, co po pierwsze - było znakomitym pomysłem, a po drugie - pozwoliło precyzyjnie zapoznać się z uczuciami mężczyzny. Z niebywałą skrupulatnością przyglądałam się jego myślom, poczynaniom. Jak ten człowiek mocno kochał, jak bardzo cierpiał, jak bardzo przepełniony był żalem i tęsknotą... Pragnął ponownie zaznać tego, co wymknęło mu się niespodziewanie z rąk, a zarazem z życia. To jest nie do opisania, tego nie da się ubrać w odpowiednie słowa... To trzeba przeżyć... Poruszyły mnie pisane przez niego listy do Aleksandra. Z każdym kolejnym było coraz trudniej, cierpiałam wraz z nim... Urzekły mnie jego wspomnienia dotyczące czasów dzieciństwa, relacji z rodzicami i bratem, a nawet z sąsiadami zajmującymi z nimi wielorodzinne lokum oraz znajomości z pewną staruszką. Wzruszyła mnie jego ogromna miłość, jaką obdarzył studentkę z Polski... Chciałabym móc napisać więcej, ale nie mogę, bowiem musiałabym ujawnić zbyt wiele faktów z życia Siergieja, Aleksandra i Oli. Nie mogę też za bardzo skupić się na ich osobach, ponieważ mogłabym również zdradzić co poniektóre szczegóły. Natomiast muszę przyznać, że ani przez chwilę nie oceniałam zachowań bohaterów i popełnianych przez nich dalszych kroków czy dokonywanych przez nich wyborów, które niosły ze sobą znaczące konsekwencje i zdecydowanie odmieniły ich życie. Starałam się ich zrozumieć... Zastanawiałam się, jak ja postąpiłabym na ich miejscu i czy byłabym zdolna do takich poświęceń? Niestety nie znalazłam odpowiedzi na owe pytania. "Białe noce" to moim zdaniem uczta literacka. Autorka bez wątpienia posiada niezwykłą zdolność czarowania piórem. Tworzy cudowne, urzekające i plastyczne opisy. Wprowadza niepowtarzalny i magiczny nastrój. Sankt Petersburg, rzeka Newa, tytułowe białe noce... Nie brakuje także nawiązania do wojny w Czeczenii. Za pomocą słów konstruuje piękne i wartościowe myśli, które zapadają w pamięć i osadzają się głęboko w sercu, a przede wszystkim wyzwalają niesamowite emocje. Z pewnością Marika Krajniewska dysponuje darem umiejętnego nazywania, a następnie wyrażania i przekazywania uczuć. To wielki talent. Z przyjemnością i zachwytem obcowałam zatem z ową prozą. I na pewno sięgnę po inne powieści autorki. Podsumowując, "Białe noce" to piękna, refleksyjna, melancholijna, wartościowa, ujmująca, poruszająca i wzruszająca powieść. To historia o nieszczęśliwej miłości, tęsknocie rozdzierającej serce, bólu przeszywającym ciało na wskroś, żalu za utraconym, cierpieniu zżerającym od środka, dramatycznym rozstaniu, tajemnicach rodzinnych, podejmowaniu decyzji, konsekwencjach dokonywanych wyborów, a poniekąd o skrywanej nadziei. To proza, która zajmie szczególne miejsce zarówno w mym sercu, mych myślach oraz na półce mej biblioteczki. Gorąco polecam.
Link do opinii
Inne książki autora
Och, Elvis!
Marika Krajniewska0
Okładka ksiązki - Och, Elvis!

Staruszki, które ukradły urnę i zniknęły! Chociaż Joanna jest już po trzydziestce, wciąż mieszka z matką i ciągle słyszy, że powinna wreszcie znaleźć...

Pięć
Marika Krajniewska0
Okładka ksiązki - Pięć

Książka Mariki Krajniewskiej to kilkanaście opowiadań, stanowiących studium psychologiczny ludzkich serc i dusz. Bohaterami skondensowanych opowieści są...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy