Nie pojmowałam tego, co się działo wokół mnie - zwykłej, najzwyklejszej Kaśki z grupy anonimowych grubasów. Nie mogłam ogarną, dlaczego w moim przeciętnym życiu zjawił się ktoś tak nieprzeciętny, tak nieoczekiwanie wrażliwy i dowcipny.
To był jeden z tych poranków, podczas których wspomnienia dopadały mnie tak gwałtownie, że miałam ochotę zacząć życie od kieliszka wina, by jakkolwiek je ujarzmić.
Nie pojmowałam tego, co się działo wokół mnie - zwykłej, najzwyklejszej Kaśki z grupy anonimowych grubasów. Nie mogłam ogarną, dlaczego w moim przeciętnym życiu zjawił się ktoś tak nieprzeciętny, tak nieoczekiwanie wrażliwy i dowcipny.