Dorośli nigdy nie potrafią sami zrozumieć. A dzieci bardzo męczy konieczność stałego objaśniania.
Ludzie zajmują na Ziemi bardzo mało miejsca. Gdyby dwa miliardy mieszkańców Ziemi stanęło razem – jeden przy drugim, jak na wiecu – to zmieściliby się z łatwością na publicznym placu o dwudziestu milach długości i dwudziestu milach szerokości. Można by więc całą ludzkość stłoczyć na maleńkiej wysepce Oceanu Spokojnego. Oczywiście dorośli wam nie uwierzą. Oni wyobrażają sobie, że zajmują dużo miejsca.
Byle podmuch wiatru może zgasić lampę.
Zarozumialcy słyszą tylko to, co chcą usłyszeć.
Gdy się chce być dowcipnym, trzeba czasem skłamać.
Miałem pewne podstawy, aby sądzić, że planeta, z której przybył Mały Książę, jest planetą B-612. Ta planeta była widziana raz tylko, w 1909 roku, przez tureckiego astronoma, który swoje odkrycie ogłosił na Międzynarodowym Kongresie Astronomów. Nikt jednak nie chciał mu uwierzyć, ponieważ miał bardzo dziwne ubranie. Tacy bowiem są dorośli ludzie. Na szczęście dla planety B-612 turecki dyktator kazał pod karą śmierci zmienić swojemu ludowi ubiór na europejski. Astronom ogłosił po raz wtóry swoje odkrycie w roku 1920 – i tym razem był ubrany w elegancki frak. Cały świat mu uwierzył.
Idź jeszcze raz zobaczyć róże. Zrozumiesz wtedy, że twoja róża jest jedyna na świecie.
Pewnego przyjaciela poznaje się w niepewnym momencie.
Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu.
"Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to, co oswoiłeś."
"Oczy są ślepe. Należy szukać sercem."
Dorośli nigdy nie potrafią sami zrozumieć. A dzieci bardzo męczy konieczność stałego objaśniania.
Książka: Mały Książę
Tagi: dorośli, dzieci, Mały Książę, zrozumienie, objaśnianie