Nie potrafił znieść uczucia, że znów jest samotny i w niebezpieczeństwie.
Stawiał krok za krokiem z posępną determinacją, jakby jedyny sposób na to, żeby być wolnym człowiekiem, ograniczał się do tego, żeby iść wciąż przed siebie, nie kradnąc i nie kłamiąc, nie zostawiając za sobą niczego prócz płytkich śladów prędko zawiewanych śniegiem.
Ale niektórzy marzyli o nowym świecie bez chciwości.
To Nowy Świat. Przypływa coraz więcej i więcej ludzi. Rodzi się coraz więcej dzieci. Chcemy lepszego życia dla nas i naszych rodzin.
Słyszał postukiwanie szotów o maszty. Te dźwięki zawsze mu przypominały o czasach wygnania. Były muzyką towarzyszącą jego życiu szpiega, obcego we własnym kraju.
Żyliśmy na skraju. Między nędzą a przetrwaniem. Pomiędzy przyjaźnią a wrogością. Na mokradłach, między wodą a ziemią. Wszystko zawsze wahało się na krawędzi. Ale wreszcie jesteśmy tutaj, gdzie...
Ukochana osoba nigdy cię nie oszuka. Nigdy.
Życie nie jest takie, jakie pan wyśnił, lecz zawsze można coś z nim zrobić.
Nie potrafił znieść uczucia, że znów jest samotny i w niebezpieczeństwie.
Książka: Mroczne wody