Nigdy nie przepraszaj za to, kim jesteś, ani jaka jesteś.
Kłamstwem byłoby powiedzieć, że dzięki niej stawał się lepszy – wszakże czarnej duszy nie da się wybielić, zwłaszcza jeśli się nie chce –ale chodziło oto, że ona go… spajała. Tak po prostu. Była wolnością bez samotności, ukojeniem.
Facet był naprawdę uroczy w ten swój zadziorny sposób, czy naprawdę nie zauważyła tego wcześniej? Podobał jej się tembr jego głosu, szybkość, z jaką mówił oraz to, co mówił. Jego zapach, fakt, że bez wahania stanął w jej obronie i nazwał ją swoją dziewczyną.
Gdybyś jednak chciał ją przelecieć, daj mi znać. Z chęcią na to popatrzę. Może nawet... się przyłączę.
Nigdy nie przepraszaj za to, kim jesteś, ani jaka jesteś.