Anna i Sarah wyruszają do Londynu. Mieli jechać razem z Timem i Paulem oraz Jenny, siostrą Anny. To miała być wymarzona podróż. Już w pociągu poznają facetów, z których jeden wpada w oko Sarah. Okazuje się, że właśnie zostali oni zwolnieni z więzienia.
Elle, która również podróżuje tym pociągiem, słyszy całą rozmowę. Uważa, że to niebezpieczne i że powinna zawiadomić rodziców dziewczyn. Rusza w stronę baru, po drodze słyszy z łazienki odgłosy uprawianego seksu przez Sarah i jednego z poznanych chłopców, Antonego. Idąc dalej wpada na nieznajomego chłopaka. Postanawia nie szukać kontaktu z rodzicami dziewczyn.
Elle przeżywa szok, gdy kolejnego dnia słyszy o zaginięciu dziewczyny, a i na zdjęciu rozpoznaje jedną z dziewczyn z pociągu. Poszukiwania nie przynoszą rezultatów. Znajomi dziewczyn, którzy mieli jechać z nimi, mieli inne plany. Prawdziwe wyrzuty sumienia ma ojciec Anny, który wciąż powtarza ostatnie słowa, jakie córka do niego wypowiedziała: „Brzydzę się Tobą, tato…”Nie ułatwia sytuacji fakt, że poprosił żonę, aby skłamała policji co do miejsca swojego pobytu. Niemniej jednak miał swoje powody. Tim, przyjaciel, który miał pojechać z dziewczynkami, wysłał Annie zdjęcie, dowodzące, że jego matka i ojciec Anny mieli romans, stąd ostatnie słowa skierowane do ojca. Henry natomiast, nie chcąc ujawnić się przed żoną, poprosił, by skłamała policji o miejscu jego pobytu. Dopiero po nieudanej próbie samobójczej wyznaje policji prawdę o swoim miejscu pobytu, prosząc, aby żona się nie dowiedziała. Barbara wybaczyła już jedną zdradę Henrego, ale zapewniła, że kolejnej szansy nie dostanie.
Powrót do tematu następuję w rocznicę emisji programu na temat zaginięcia Anny. Wtedy też namierzony zostaje Karl, jeden z chłopców spotkanych w pociągu, którzy bezpośrednio po zajściu uciekli, jak się okazuje – do Hiszpanii. Chłopak panikuje, wszczyna strzelaninę, a później grozi bronią kobiecie, którą wszyscy uważają za Annę. Dopiero Matthew, prywatny detektyw, który odszedł z policji, obwiniając się o śmierć dwunastolatka, odkrywa, że postawa ciała wskazuje na to, iż nie może to być Anna. Karl zostaje aresztowany wraz ze swoją dziewczyną, z którą ukartował całe zamieszanie. Wraz z Antonym przedstawiają żelazne alibi na noc zaginięcia Anny.
Elle dostaje podejrzane listy z pogróżkami i to właśnie Matthew próbuje rozwikłać zagadkę, kto jest nadawcą. Sama Ella podejrzewa Barbarę, matkę Anny, która jednak wszystkiemu zaprzecza.
W dniu emisji programu rocznicowego w domu panuje napięta atmosfera. Tim wspiera Jenny, choć nie do końca podoba się to Henry'emu. Niemniej jednak po stronie Tima staje Barbara, która twierdzi, że przyjaciel okazał Jenny więcej wsparcia niż własny ojciec.
Zdezorientowana Sarah boi się tego, że wtedy skłamała policji. Ma obawy w stosunku do swojego ojca. Próbuje popełnić samobójstwo. Jednak udaje się jej z tego wyjść. Później postanawia jechać do swojej siostry, która wyjechała zaraz po tym, jak ich rodzice się rozeszli. Sarah odwiedza Lily. Zwierza się z tego, że ojciec niewłaściwie zachował się, kiedy dostała po raz pierwszy okres. Lily wyznaje siostrze, że odeszła z powodu molestowania przez ojca. Ten wyparł się wszystkiego, a matka jej nie uwierzyła, dlatego wyjechała. Zgłaszają na policję, że tego dnia ojciec też był w Londynie i proponował im podwiezienie do hotelu. Opowiadają również historię molestowania.
Tim, przyjaciel, który wspierał Jenny i miał obsesję na punkcie Anny. Obserował ją, śledził każdy jej ruch. Wcale nie wyjechał do Szwecji, a pojechał z dziewczynami do Londynu. Elle rozpoznaje go na zdjęciu w domu rodzinnym Anny. To ten sam chłopak, na którego wpadła wtedy w pociągu. To właśnie on zabrał pijaną Annę sprzed klubu do swojego mieszkania, które otrzymał po ojcu, aby z wynajmu mieć pieniądze na studia. To właśnie w tym mieszkaniu znaleziono w zamrażarce ciało Anny po ponad roku poszukiwań.
Ta środa jest zupełnie zwyczajna. Do czasu, aż dzwoni telefon. Alice Henderson słyszy tajemniczy głos i mrożącą krew w żyłach groźbę. Rozłącza się i traktuje...
– Och, zawsze idziemy w obie strony, Matt. Ja pomagam tobie. A potem znowu ci pomagam.
Wzięłam udział w konkursie, wygrałam i pojawiłam się w lokalnej prasie. Nagrodą był tygodniowy staż u jednej z najlepszych florystek w Londynie, jeżdżenie bladym świtem na giełdy kwiatowe. Przerażające. Wyczerpujące. Upajające. Niebo...
Więcej