Recenzja książki: Zanim upadnę

Recenzuje: Danuta Awolusi

Znacie to uczucie, kiedy po długiej nieobecności odwiedzacie rodzinne strony? Budzą się wspomnienia. Witacie dawnych znajomych, obserwujecie, kto został, a kto wyjechał. I może nawet natkniecie się na dawną miłość?

To spotyka Zuzę, bohaterkę najnowszej powieści Anny Bellon pod tytułem Zanim upadnę, która wraca na wakacje do rodzinnej miejscowości. Podobnie, jak Janek – chłopak, do którego nadal coś czuje. Tylko że o nim krążą plotki – podobno dilował i siedział w więzieniu. Dawne zauroczenie przeistacza się w coś więcej – miłość pełną pożądania, ale też… pełną poświęceń.

Janek to młody chłopak z trudną przeszłością. Kiedyś wdepnął w złe towarzystwo, popełnił kilka błędów. Poznał smak strachu. Wie, że robił złe rzeczy. Czy jednak to oznacza, że już na zawsze przylgnie do niego łatka? Na osiedlu plotkują, w oczach innych pozostaje kryminalistą. Inaczej postrzega go Zuza – widzi faceta, który nie lubi okazywać emocji, skrywa w sobie demony, ale też ma w sobie dobroć i pewną wrażliwość. Dziewczyna szybko traci dla niego głowę.

Anna Bellon tworzy powieść z gatunku young adult, opowiadającą o tym, jak kusi zakazy owoc. I jak relacje mają czasem uzdrawiającą moc. Janek nie pojmuje, jakim cudem Zuza przedarła się do jego serca. Ona zaś nie odpuści, naraża się, chce być blisko. Daje się wciągnąć w porachunki, bierze udział w strzelaninie. Jej siła, ale też emocjonalność pozwalają romantycznemu uczuciu się rozwijać.

Zanim upadnę łączy w sobie sensacyjny pazur, romans, powieść obyczajową. Nie brakuje pikantnych scen, w których – uwaga! – bohaterowie pamiętają o zabezpieczeniu. Mały szczegół, a wiele wnosi. Autorka sprawnie kreśli cechy głównych bohaterów, którzy są charakterystyczni i łatwo się do nich przywiązać.

To kapitalna lektura na dwa wieczory – oderwiecie się od aury za oknem i zatopicie w świat uczuć. Widać, że Anna Bellon nie lubi nudy. Akcja jest wyjątkowo dynamiczna, a całości dopełnia… muzyka! Na skrzydełku książki znajdziecie QR kod, który zaprowadzi Was do ścieżki dźwiękowej, towarzyszącej bohaterom. Polecam, warto dać się porwać.