Święta Bożego Narodzenia to piękny czas. Jednak gdy poprzedzające ten okres wydarzenia odciskają się mocnym piętnem na obecnym życiu, ten magiczny moment zmienia się w chwile pełne smutku i rozpaczy. Tak dzieje się w życiu Joy, trzydziestokilkuletniej bibliotekarki, która wkrótce ma przeżyć pierwsze samotne święta. Jednak Kristin Hannah, autorka powieści Wyśnione szczęście (Wydawnictwo Świat Książki) przygotowała dla Joy coś, czego kobieta z pewnością się nie spodziewała.
Joy nie ma przed sobą łatwych dni. Zbliża się Boże Narodzenie, a kobieta właśnie rozwiodła się z mężem, który zdradził ją z jej własną siostrą. Joy jest smutna, nie potrafi znaleźć sobie miejsca, rezygnuje nawet z corocznego przyjęcia bożonarodzeniowego w szkole, w której pracuje jako bibliotekarka. Gdy w ostatni dzień przed świętami zajeżdża na podjazd własnego domu, zastaje tam siostrę. Stacey wręcza Joy zaproszenie na ślub i informuje, że spodziewa się dziecka. Zrozpaczona Joy, niewiele myśląc, rusza na lotnisko i kupuje bilet do Hope. Wierzy, że w Nadziei (bo tak brzmiałaby polska nazwa tej miejscowości) znajdzie ukojenie, że tam uda jej się pozbierać rozbiegane myśli i nadwyrężone przez ostatnie miesiące nerwy. Kobieta nie spodziewa się, że wkrótce stanie się uczestniczką dramatycznej katastrofy lotniczej…
Wyśnione szczęście to powieść na granicy jawy i snu. Wydarzenia zdają się mieć miejsce między tym, co realne, a tym, co nierzeczywiste, wręcz – wyśnione. Podczas lektury przeczuwamy, że staliśmy się uczestnikami czegoś nieprawdopodobnego i wyjątkowego, ale drugiej strony mocno trzymamy kciuki, by to, co się dzieje, okazało się prawdą.
Kristin Hannah mocno koncentruje się na emocjach bohaterów. Pokazuje ogromny żal Joy. Kobieta czuje się oszukana i opuszczona przez najbliższych: byłego, kiedyś ukochanego męża i najlepszą przyjaciółkę, jaką była dla niej siostra. Samotność i pustka zdają się krzyczeć w umyśle Joy. Kobieta potrzebuje zupełnie nowego startu, by wszystko sobie poukładać, by znowu zacząć żyć pełnią życia. By wybaczyć, zaakceptować, ale też by znaleźć tytułowe Wyśnione szczęście.
Powieść Kristin Hannah czyta się bardzo szybko, często z niedowierzaniem śledząc koleje losu Joy. Czy to wszystko dzieje się naprawdę? Czego tak naprawdę jestem świadkami? Jak to możliwe? Takie pytania zaprzątać będą umysł czytelnika.
Niewątpliwym atutem książki jest osadzenie jej akcji w okresie Bożego Narodzenia. Autorka ukazuje jednak ten czas z nieco innej perspektywy: nie każdy odlicza dni do świąt, nie wszyscy mają bliskich, z którym mogą dzielić magiczne chwile, a czasami brak sił i rezygnacja sprawiają, że brakuje chęci do świątecznych przygotowań. Jednak obok tego smutnego obrazka Kristin Hannah maluje pejzaż pełen nadziei. Wiary w to, że nigdy nie jest tak źle, by nie mogło być lepiej. Autorka pokazuje, że czasami trzeba „umrzeć”, by „narodzić się” na nowo. A dramatyczne przeżycia sprawiają tylko, że z innej perspektywy patrzymy na darowane nam życie, na fakt, że dostaliśmy jeszcze jedną szansę i że teraz, bez wahania, musimy wykorzystać ją w stu procentach.
Wzruszająca książka o budowaniu więzi, przyjaźni i miłości - o wszystkim najlepszym, co człowiek może ofiarować człowiekowi. Julia, wzięty psycholog dziecięcy...
Kolejna powieść autorki ,,Zimowego ogrodu", ,,Na domowym froncie" i ,,Zdarzyło się nad jeziorem Mystic". Historia trzech sióstr, których stabilny świat...