Miejsce na parkingu to świętość, szczególnie o poranku i przed dniem w Fabryce - czyli w korporacji. Kiedy ktoś zawładnie "naszym" kawałkiem asfaltu/betonu/bruku, najgorsze instynkty dochodzą do głosu. No, chyba, że dany osobnik jest tak jakby w naszym typie. Nawet wtedy jednak taka zbrodnia nie zostaje wybaczona. Piękno pięknem, lecz swoją opinię trzeba głośno zamanifestować - w końcu własność jest święta, nawet gdy nie podpisana! Co może wyniknąć z porannej wymiany zdań z nieznajomym, który jest:
a) przystojny,
b)bezczelny
c)przystojny?
Dzień, który zmienia wszystko. To jednak dostrzega się dopiero po czasie...
Liliana uwielbia koty, nienawidzi wyścigów szczurów, kocha szpilki i swoje auto oraz zbywa wieczne komentarze Mamulki na temat swojego stanu cywilnego. Pewne rzeczy człowiek po prostu przyjmuje z dobrodziejstwem inwentarza, inne stara się tolerować, bo z czegoś trzeba żyć. Z resztą trzeba jakoś sobie radzić - na przykład z pomocą oddanych przyjaciółek. Oczywiście, w całym tym zamieszaniu pomocny jest rozsądek. Niekoniecznie zdrowy - może być pokręcony i dający o sobie znać za sprawą raczej niewyparzonego języka. Lilka raczej nie ma na co narzekać. Coś może i ją uwiera, lecz jest ostatnią osobą, która narzekałaby na los. Jednak zmiany, jakie zachodzą w jej życiu po pewnym porannym parkingowym sparingu, zaskakują ją dość mocno. Ma w nich udział Michał, osobnik chodzący własnymi drogami, które co rusz krzyżują się ze ścieżkami Liliany. Co znowu nie jest takie nieprzyjemne... Jednak korporacyjna machina nie śpi i łatwo znaleźć się poza nią - szczególnie kiedy ktoś ma "plecy" i nie lubi konkurencji. Niestety, niektórzy muszą przekonać się o tym na własnej skórze. Kto jednak powiedział, że koniec pewnego etapu nie może być początkiem zupełnie nowego rozdziału? Szczególnie, kiedy ma się wsparcie w "psiapsiółkach", rozumiejącym wszystko przyjacielu i facecie, spełniającym wszystkie warunki na "Pana Właściwego".
Nowy pomysł na życie, nowe uczucie, radość Mamulki - wszystko zdaje się układać jak w bajce. W końcu Liliana ma to, czego pragnęła, a przed nią rysuje się świetlana przyszłość z kimś bardzo bliskim u boku. Ale podobno miłe złego początki. Po pierwsze: widok pewnej pary, po drugie: tajemnicze kartki z numerkami, a po trzecie... po trzecie porwanie i to wcale nie takie z gatunku romantycznych. Co tak właściwie jest grane? Kto stoi za wydarzeniami, których uczestnikiem staje się Liliana? Jaka jest rola w ostatnich wydarzeniach złodzieja miejsc parkingowych? Może i zbyt wiele na raz zwaliło się na głowę Lilki, ale kto, jeśli nie ona poradzi się z takim obrotem wydarzeń? Jednak to, co nasza bohaterka odkryje, zaskoczy i ją. Wiele można się spodziewać, lecz tożsamość porywacza to niespodzianka dla prawie wszystkich! Kto nim jest? Były i bardzo irytujący szef? A może ktoś, kogo nigdy by się nie podejrzewało. Bo przecież wszyscy, tylko nie ta osoba!
Komedia, miejscami poważna
Kryminał, czasami niepoważny
Romans, całkiem serio!
Czy możliwe jest połączenie trzech gatunków, tak, by element kluczowy każdego z nich został zachowany i jednocześnie stał się integralną częścią całości? Humor, suspens, uczucie - i to w jednej książce? Niemożliwe? Skądże znowu, pod warunkiem, że ma się dobry pomysł na fabułę i umie się go zrealizować. Z tym zaś, jak się okazuje, Agnieszka Lingas-Łoniewska nie miała problemu. Dowodem na to jest książka W szpilkach od Manolo. I chociaż tytuł mógłby sugerować, co zawiera sama historia, to nie jest ona przeznaczona jedynie dla wielbicielek butów tej marki. Kto więc będzie miał przyjemność z lektury tej opowieści? Czytelnicy lubiący dowcipne dialogi, zaskakujący rozwój wydarzeń, kryminalną tajemnicę oraz bohaterów, którym od początku kibicuje się w ich perypetiach. Komedia - jak najbardziej, ale nie z gatunku tych pustych. Kryminał - oczywiście, i z niespodziewanym zakończeniem. Romans - a jakże, w końcu kto nie marzy lub nie marzył o "drugiej połówce"? Powieść W szpilkach od Manolo czyta się szybko, bowiem zaciekawienie dalszym rozwojem wydarzeń nie pozwala na marnowanie czasu na przerwy. Przed lekturą warto nakarmić i napoić koty, psy, papugi oraz wszystkich domowników, wyciszyć telefon i zasiąść w wygodnym fotelu. Bo od tej książki nie sposób się oderwać.
Kiedy w grę wchodzą gorące uczucia, równie parne co teksańskie noce, nie liczą się konwenanse, lecz to, co jest sensem naszego życia. Do małego miasteczka...
Angelo Inferno od urodzenia mieszka we Florencji, jest kustoszem Galerii Uffizi i wciąż szuka dziewczyny ze znamieniem na ramieniu. Jego brat, Dante, to...