Pierwsza miłość
Pierwsza miłość - czy ona istnieje? Czy ma szansę, aby przerodzić się w trwały, poważny związek, czy może lepiej, aby pozostała na etapie zauroczenia? Zakochując się, widzimy ideał. Kochając, akceptujący również wady. Czy jednak można kochać kogoś całe życie, mimo upływu lat, mimo przeciwności losu, mimo tego, że obiekt adoracji nas krzywdzi?
Nie wiem, jak to się mogło stać, że z twórczością Hanny Cygler zetknęłam się dopiero teraz, przy okazji lektury powieści Tryb warunkowy. Nie wiem, jak mogłam wcześniej nie poznać Zosi Knyszewskiej i nie patrzeć na świat jak ona - w prosty, niewinny sposób, z sercem bijącym w rytm młodzieńczej miłości, bezwarunkowej i bezgranicznej.
To właśnie Zosia obdarzyła swoim uczuciem Marcina, swojego kuzyna, zaś z biegiem lat owo zauroczenie zamiast wygasać, umacniało się, tworząc podwaliny przyszłego postrzegania świata. To właśnie on - młody i rzutki artysta - architekt i fotograf kształtował jej charakter, otwierał ją na świat, wpływał na przyszłe wybory. Nie zdając sobie sprawy z tego, że ma u swego boku tak wierną orędowniczkę, Marcin wygłaszał opinie i zwierzał się jej ze swych planów. A w sercu Zosi kiełkowała nadzieja, że może kiedyś nadejdzie taki dzień, w którym Marcin zobaczy w niej nie tylko rezolutną nastolatkę, ale i kobietę.
To dla niego dziewczyna zdecydowała się zdawać na anglistykę w Warszawie i to przez niego zachorowała, gdy ogłosił wiadomość o swoim rychłym ślubie. Mimo tego, że usilnie starała się wyrzucić go z serca, były to próby z góry skazane na porażkę - ona żyła nim i oddychała. Nawet, kiedy poznała Witka, zdolnego fotoreportera, to Marcina podświadomie stawiała na jego miejscu, to jego usta całowała. Nawet, kiedy nosiła na ręku córkę Marcina, wyobrażała sobie, że to ich dziecko. Jednocześnie starała się normalnie żyć, a studia okazały się na tyle angażujące, że poza spotkaniami w gronie studentów praktycznie nie miała na nic czasu. Przelotne związki, niezobowiązujące spotkania - żaden chłopak nie był dość dobry, żaden nie mógł dorównać ideałowi.
Tryb warunkowy Hanny Cygler to książka wyjątkowa w swej prostocie. Autorka, operując słowami, dociera do dusz czytelników, a stworzeni przez nią bohaterowie - do serc. Zośką, Marcinem, Witkiem czy innymi z plejady pojawiających się w powieści postaci może być każdy. Zwyczajni, a jednak tak niezwyczajni. Uosabiają nasze marzenia, tęsknoty, żądze, sprawiając, że na kartach książki żyją nie oni, lecz my sami. Autorce udało się znaleźć równowagę pomiędzy opisem wydarzeń rozgrywających się w ówczesnej Polsce a osobistymi problemami bohaterów. Obie te sfery przeplatają się, nie mogąc bez siebie istnieć. Nam zaś przybliżają emocje tych, którzy byli bezpośrednimi uczestnikami strajków czy ofiarami represji ze strony rządu. Cygler daleka jest jednak do upolityczniania swojej powieści, bowiem to uczucia i życiowe wybory stanowią jej sedno. Wybory, niekiedy błędne, uwarunkowane fałszywym postrzeganiem rzeczywistości, czy też… miłością.
Takiej powieści w polskiej prozie jeszcze nie było! Stany Zjednoczone przełomu XIX i XX wieku, ludzie śniący amerykański sen i emigranci z Kaszub. Matylda...
Co łączy zabójstwa w Nowym Jorku oraz skandal obyczajowy w armii niemieckiej? Losy bohaterów Po cudze pieniądze, ostatniej części trylogii...