Tajemnice kościelnych murów
Pamiętam czasy, gdy morderstwa, nadużycia seksualne, oszustwa i przestępstwa finansowe były kojarzone wyłącznie z osobami świeckimi, pochodzącymi z najrozmaitszych środowisk. W przeciwieństwie do współczesnych czasów rzadko można było bowiem usłyszeć bądź przeczytać, że nieprawidłowości występujące w jednym z paragrafów Kodeksu Karnego dotyczą Kościoła oraz jego przedstawicieli. Dzisiaj sytuacja wygląda zupełnie inaczej, co wykorzystał Robert M. Rynkowski. W swojej najnowszej powieści Szept węża pisarz prezentuje czytelnikom zagadkę kryminalną w murach kościoła, a także poza nimi. Mimo tego głównymi bohaterami książki nie są duchowni, lecz ojciec – informatyk oraz jego córka, pałająca miłością do literatury kryminalnej.
Jacek Posadowski przeprowadza się z córką, Zosią, na suwalską wieś, aby odciąć się od niewygodnej przeszłości i zaopiekować się dzieckiem, które mimo młodego wieku widziało i słyszało więcej niż powinno. Z początku dziewczynka jest zamknięta w sobie i nie ma ochoty na kontakt z otoczeniem. Do czasu, gdy pewnego ranka w ich kuchni pojawia się czarny kot. Niewzbudzający zaufania Jacka zwierzak momentalnie staje się bliskim towarzyszem Zosi. Wybierając się na spotkanie z proboszczem, mężczyzna nie przypuszcza, że nie tylko usłyszy od duchownego wiadomość o niecierpiącym zwłoki nagłym remoncie oraz prośbę o odnowienie strony internetowej parafii, ale także informację o poprzednim proboszczu, który pewnego dnia przepadł jak kamień w wodę. Zosia, uwielbiająca zabawę w detektywa, postanawia rozwikłać zagadkę zniknięcia ks. Michała Tracza, podając w wątpliwość, czy wytłumaczenie o porzuceniu sutanny dla poznanej kobiety aby na pewno ma cokolwiek wspólnego z prawdą.
Jacek decyduje się pomóc córce w rozwikłaniu tajemniczej zagadki, co z początku wydaje się niewinną zabawą. W swoje dochodzenie postanawia wtajemniczyć również sąsiadkę Matyldę, darzoną przez niego głębszymi uczuciami. Sprawa zaczyna robić się poważna, gdy obecny proboszcz parafii, ks. Stanisław Bartnicki, zostaje znaleziony martwy obok rusztowania postawionego przez miejscowego budowlańca. Co więcej, przed śmiercią proboszcza Zosia jest świadkiem rozmowy między nim a wyżej postawionym w hierarchii sługą Kościoła, która z pewnością nie dotyczyła Słowa Bożego. Jacek szybko dochodzi do wniosku, że w kręgach kościelnych ukrywa się osoba, gotowa zmierzać po trupach do celu. Niestety, dosłownie.
Robert M. Rynkowski przenosi czytelników z Rzymu na Suwalszczyznę, przedstawiając powieść łączącą w sobie trzymający w napięciu kryminał; thriller polityczny ukazujący intrygi ludzi na wysokich stanowiskach, a także lekturę historyczną, doskonale prezentującą losy osób biorących czynny udział w rozwoju religii chrześcijańskiej. Autorowi udało się przede wszystkim zaskoczyć wątkiem śledztwa Jacka oraz małej Zosi. Z początku nie da się odczuć ciężaru wydarzeń, każde dalsze posunięcie mężczyzny i jego córki wydaje się tylko detektywistyczną grą, pochłaniającą czas i będącą świetnym tematem wspólnych rozmów przy obiedzie. Jednakże wraz z kolejnymi kartkami książki śledztwo nabiera wagi, a zdobyte informacje nie są już tylko drobnymi, niewiele znaczącymi poszlakami. Pisarz nie tylko zaspokaja swoim dziełem oczekiwania fanów kryminałów, ale także umiejętnie wplata w fabułę informacje historyczne dotyczące przeszłości chrześcijaństwa i pokazuje, jak działają układy między ludźmi władzy. Co więcej, autor uzmysławia, jak wiele wspólnego mogą mieć ze sobą pozornie niezwiązane ze sobą środowiska, a także co może łączyć przeszłość sięgającą czasów Jezusa Chrystusa ze współczesnością.
Spokojne wakacje wypełnione słodkim lenistwem? Nie w wypadku Karoliny, Anety i Karola oraz dwojga ich nowych przyjaciół! Karolina zawsze znajdzie...
Kontynuacja powieści "Szczęśliwy zegar z Freiburga". Kasia, Karol i Jolaka jadą do Warszawy, by wziąć udział w Szalonych Dniach Muzyki. Tam poznają Baśkę...
Ponoć wiara bez uczynków jest martwa. I trzeba być zimnym albo gorącym, a nie letnim.
Najbardziej podstępne zwierzę w historii, jeśli dobrze pamiętam. I od niego to wszystko się zaczęło.
Więcej