Niespokojne czasy wojenne. Życie wielu rodzin tak samo jak domy obrócone w gruzy. Płacz za bliskimi, którzy zginęli. Jednak życie toczy się dalej. Trzeba jakoś przetrwać w tak trudnych czasach. Starają się tego dokonać także rodziny Odolańskich i Bohdanowiczów. Namiastkę normalności odnajdują w codziennych rytuałach. Jak powtarzają nieraz na kartkach książki, wojna nie wojna... (tu czynność do wykonania). Pociechy szukają też we wspomnieniach czasów przedwojennych, nieco idealizowanych.
Nic dziwnego, że spora część akcji rozgrywa się w okolicach młyna – bohaterowie są przecież zmieleni przez żarna historii. Jednak mimo wielu gorzkich scen lektura niesie nadzieję. Ludzie nawet w najgorszych okolicznościach znajdują ukojenie w powtarzalności i drobnych, zwyczajnych rytuałach. Wojna nie wojna, w ludzkich sercach wciąż tli się iskierka nadziei.
dr Kalina Beluch
Czy czasem zadajesz sobie pytanie, jak wyglądałby świat bez złych emocji? Ale i bez dobrych? Legenda mówi, że dawno, dawno temu, gdy świat pogrążył...
Czwarty tom tej barwnej i trzymającej w napięciu opowieści to okres komunizmu, kiedy bohaterowie sagi, postawieni wobec zupełnie nowej rzeczywistości,...